Polska: 7 urodziny Syreny- rozmowy, kultura i antyfaszyzm

W dniach od 28 do 30 kwietnia warszawski skłot Syrena obchodził swoje siódme już urodziny. Trzy dni wypełnione przeróżnymi atrakcjami od mających charakter kulturalny, jak grafitti jam, przez edukacyjne jak inicjatywa “Latawce zamiast dronów” po konkretne dyskusje w poszczególnych panelach tematycznych. Na dodatek cały czas było dostępne wegańskie jedzenie, porozstawiane były stoiska z broszurami, zinami i ulotkami jakie ruch ostatnio wyprodukował oraz różnego rodzaju gadżetami, takimi jak naszywki czy koszulki (które można było sobie samemu zaprojektować i wykonać na jednym stoisku). Zwieńczeniem kilku dni imprezy był blok antyfaszystowski na marszu 1 maja i skuteczna blokada nacjonalistów z nurtu pseudoantykapitalistycznego (Szturmowcy, Autonomiczni Nacjonaliści i Niklot).

Lecz to właśnie na dyskusje w panelach przyjechaliśmy, i możemy Wam opowiedzieć o trzech z nich.  Po kolei były to: UsToo – o przemocy seksualnej w grupach politycznych, Dyskusja LokatorskaJaki antyfaszyzm?, Rewolucji nie zobaczysz w telewizji (?) – o “naszych” mediach oraz Palestyna-Warszawa: trudna sprawa.

My jednak zdołaliśmy być i uczestniczyć na panelu o przemocy, seksualnej, antyfaszyzmie i mediach.

Przemoc seksualna

Panel o przemocy seksualnej skupił się na bardzo naglących kwestiach praktycznych – jak reagować na przemoc seksualną w obrębie grupy i jak się organizować, żeby jej przeciwdziałać. W pierwszej kwestii panował ogólny konsensus, że forma call-outu, choć posiada wady, jest obecnie jedyną dostępną opcją radzenia sobie z osobami przemocowymi. Podkreślano również konieczność zawierzania osobom doświadczającym przemocy oraz skupiania się na ich dobrze ponad wszelkimi troskami o osobę przemocową i sprawiedliwość naprawczą. W kwestiach organizacyjnych zwrócono uwagę na konieczność edukacji wewnętrznej członków ruchu, wypracowywania w obrębie organizacji politycznych wspólnych definicji tego, co to znaczy przemoc; pojawił się postulat utworzenia szerszej koalicji organizacji mającej zbudować właśnie wspólne podejście do przemocy. Spotkanie było oddechem odpoczynku od niekończącej się litanii o „linczach” i „domniemaniu niewinności” płynącej od ludzi kultury gwałtu i papierowych feministów i pojawiły się na nim pierwsze zręby organizacji mającej walczyć z przemocą w obrębie ruchu.

Nina.

Antyfaszyzm

Rozmowy na tym panelu skupiły się na dwóch zagadnieniach. Pierwszym było dobieranie sobie sojuszników poza ruchem w ciągu ostatnich lat i co z tego wynika, drugim stara dobra dychotomia pomiędzy postulatem akcji bezpośrednich i otwartej konfrontacji oraz strategią pracy u podstaw i poszerzania bazy społecznej poza ruchem. Tak się też składa moim zdaniem, że to najważniejsze tematy z jakimi anarchiści muszą się zmierzyć jeżeli o antyfaszyzm chodzi właśnie.  Ze wiadomych względów bezpieczeństwa nie opiszę szczegółowo przebiegu dyskusji i wyciągniętych wzniosów, ale dodam, że miejscami bywało gorąco. Padały oskarżenia o “insurekcyjne machanie szabelką” oraz “zbliżenie się do odgrywania funkcji organizacji obywatelskich” i słabości czy też dobrej kondycją wycinka anarchistycznej działalności jakim jest antyfaszyzm. W temacie współpracy z takimi organizacjami jak Obywatele RP czy innymi ruchami o liberalnym zabarwieniu ideologicznym też było sporo emocji. Jednak doświadczenie dwóch ostatnich lat dało nam dobry materiał do przerobienia i wyciągnięcia odpowiednich wniosków. Ciekawe jest to, że gdy piszę ten tekst właśnie w Katowicach doszło do kolejnej skutecznej blokady tamtejszego marszu nacjonalistów tym razem Młodzieży Wszechpolskiej wspieranej przez otwartych rasistów z autonomicznej grupy White Boys Jaworzno. Czyli jakby nie było dwa sukcesy. Oczywiście rozkład ideologiczny poszczególnych komponentów składających się na obie antyfaszystowskie blokady budzi kontrowersje, a widoczność należnego udziału anarchistów wciąż jest słaba w porównaniu z narracją liberalną, to wciąż jednak duży sukces i utarcie nosa zbyt pewnym siebie ostatnio nacjonalistom. Być może wróży to rychłe poprawienie się sytuacji, być może, nie znam się na wróżbach. Wiem natomiast, że w odpowiednim gronie przedyskutowaliśmy ważne kwestię i to na pewno nie pójdzie na marne. Oby. Podczas dyskusji sensację wzbudził pewien śliczny pies, który rozkładał się na środku sali głaskany szczodrze przez uczestniczki i uczestników dyskusji.

Konrad.

Media

Na panelu dyskusyjnym Rewolucji nie obejrzysz w telewizji (?) – o „naszych” mediach poruszono tematy związane z nowoczesnymi mediami i ich funkcją edukacyjną, zagrożeniami i szansami wynikającymi z ich używania. Do działu zaproszono przedstawicieli bardziej i mniej tradycyjnych form przekazu medialnego. Ostatecznie na spotkaniu pojawili twórcy kanałów na youtubie TransGrysy, Posłuchaj o Anarchizmie , adminka forum na fb Komuna Postpiwniczna (KomPost), jeden z redaktorów CzT, oraz Roman Kurkiewicz – min. tygodnik Przekrój (w 2012). Wielka szkoda, że nie dotarli przedstawiciele portalu Strajk.eu, Codziennika Feministycznego i A-Taku Anarchistycznej Gazety Ulicznej. Na początku przedstawiciele mediów opisali krótko czym się zajmują. Z początku część publiczności skupiła się na forum KomPostu, zarzucając grupie hermetyczność i nie wychodzenie do ludzi spoza środowiska, mimo iż grupa ma na celu głównie edukację wewnątrz środowiska właśnie. Jednak dzięki sprawnej moderacji dyskusja nie przerodziła się w dyskusję o funkcjonowaniu i celach KomPostu. W trakcie dyskusji skupiono się na zagrożeniach i szansach jakie widzą osoby tworzące obecne media dla siebie. Mówiono o tym jak widzą swoją przyszłość. Poruszono też temat potrzeby koordynacji między osobami tworzącymi różne portale, by wspierały się nawzajem, nie konkurowały między sobą, a uzupełniały się i udostępniały nawzajem swój kontent, by dzięki temu zwiększać swoje zasięgi. Zaproponowano stworzenie pewnego rodzaju grupy lub systemu do koordynacji. Chodzi o to by np. nie tłumaczyć 2 razy tego samego tekstu, lecz by dany temat pokazać z różnych perspektyw jak miało to miejsce w sprawie La ZAD. Pojawił się też temat jak skutecznie dotrzeć do odbiorców oraz kim ci odbiorcy mają być, wspomniano o potrzebie edukacji głównie młodzieży, ponieważ trudniej przekonać dorosłą osobę z już ukształtowanym światopoglądem niż młodą osobę poszukującą swojego miejsca w życiu. Powstał też pomysł (zrealizowany już następnego dnia) stworzenia grupy, gdzie osoby tworzące media będą się dzielić swoimi doświadczeniami i pomysłami na tworzenie nowych inicjatyw medialnych, ponieważ lewackie, a nawet lewicujące media są marginesem w polskim internecie, a tylko odbicie internetu daje szanse do dotarcia do jak najszerszego grona odbiorców, zwłaszcza młodych. Dyskusja nie wyczerpała oczywiście tematu mediów i ich wykorzystania w walce i promowaniu idei lewicowych, później trwały jeszcze rozmowy w kuluarach i miejmy nadzieję, że będą owocne. Dyskusja była rejestrowana i po obróbce ma pojawić się nagranie audio.

Tove – wolne jak taczanka na stepie.

Na koniec pozostało mi tylko dodać, że świetnie się tam bawiliśmy, panowała przyjazna atmosfera, a rozmowy na panelach i te poza nimi, odbywając się poza internetowym szumem na koleżeńskiej stopie przyniosły tylko dużo dobrego. Warto się integrować w ruchu, spotykać się przy różnych okazjach, wymieniać doświadczeniami i opowieściami oraz snuć wspólne plany.