5. listopada, 2019 r., kobiety z Wydziału Filozofii i Literatury z Narodowego Uniwersytetu Autonomicznego Meksyku (UNAM) rozpoczęły bezterminowy strajk, żądając zakończenia trwającej tam przemocy seksualnej. Zorganizowane pod nazwą Mujeres Organizadas de la Facultad de Filosofía y Letras (Zorganizowane Kobiety z Wydziału Filozofii i Literatury), wstrzymując aż po dziś dzień, jeden z najważniejszych wydziałów na największym uniwersytecie w Ameryce Łacińskiej.
W zeszłym roku od 5. do 16. listopada, na tym samym uniwersytecie i w tym samym czasie, Wydział Nauk Politycznych i Społecznych wspólnie z Wydziałem Filozofii i Literatury, wziął udział w strajku. W tym roku, 30. stycznia, ogłosił jednak że ponownie przyłącza się do strajku, tym razem jednak bezterminowo – stanął tym samym solidarnie z pozostałymi wydziałami UNAMu, szkołami oraz kampusami, które uczestniczą w różnych formach protestu i oporu.
Te dwa wymienione przypadki strajku na głównym kampusie UNAMu, są jednak tylko częścią o wiele większego ruchu, który rozwijał się przez ostatnie cztery miesiące w aż 23. innych wydziałach, szkołach czy kampusach.
4. lutego podczas wezwania do strajku, uczennice liceów głównie powiązanych z UNAMem, przemaszerowały pod biuro rektora, który znajdował się na głównym kampusie. Tam zaś, protestujące rozbiły wiele szyb, rzucały koktajlami Mołotowa, ściany uczelni zamazały w graffiti i we wściekłym krzyku skrytykowały ugruntowaną w Meksyku patriarchalną przemoc.
W odpowiedzi na wydarzenia, władze uczelni oraz władze państwowe zdelegitymizowały protesty oraz wściekłość wyrażoną przez studentki i uczennice, potępiając wymienione akty wandalizmu na terenie kampusu. Rektorzy uczelni oznajmili że protesty zostały wszczęte przez prowokatorów mających zysk z destabilizowania uczelni. „Lewicowo-populistyczny” prezydent Meksyku – Andrés Manuel López Obrador (AMLO), stwierdził że tą rewoltą kierują „mroczne interesy”, a wszelkie „bezcelowe” ruchy społeczne jak ten, nie będą powodem do wstrzymywania zajęć na terenie uczelni.
ALMO miał powiedzieć: „Żyjemy w czasach wolności, w czasach sprawiedliwości, tolerancji oraz poszukiwania pokoju. Te czasy, są nowymi czasami, ponieważ nie ma ani autorytaryzmu, ani korupcji”.
W rzeczywistości, ten kobiecy opór wymierzony jest w przemoc seksualną na terenie uniwersyteckich kampusów, gdzie mimo usilnych prób demonizacji tego ruchu przez państwo i korporacyjne media, ruch stale rośnie. Gdy władze państwowe oraz uczelniane wyzywają młode kobiety, nie biorąc przy tym na poważnie problemów o które te kobiety walczą, wymienione protesty nie tylko się rozpowszechnią, ale staną się z biegiem czasu również coraz bardziej bojownicze.
(Tłumaczenie z Anarchists Worldwide)