Tag Archives: represje

Wiadomość od zbiegłego antyfaszystowskiego towarzysza w Niemczech

Myśli osoby poszukiwanej

Witajcie towarzyszx

Niestety, nie mogę powiedzieć o sobie zbyt wiele poza tym, że jestem antyfaszystą i że jestem poszukiwany przez policję. Po wielu przemyśleniach i dyskusjach zdecydowałem się na te słowa, aby znaleźć przynajmniej półpubliczny sposób radzenia sobie z obławą, choć na szczęście jak dotąd nie przyniosła ona skutku. Daje mi to możliwość zrobienia czegoś z moją bezsilnością i porozmawiania trochę o wewnętrznym życiu poszukiwanego antyfaszysty. Chciałbym również skorzystać z okazji, aby wyjaśnić, co pomogło mi w radzeniu sobie z represjami i zaapelować do was wszystkich.

Kiedy zostałem poinformowany o poszukiwaniu mnie przez policję, wiedziałem, co muszę zrobić. Udać się do moich towarzyszx. W momencie bezpośredniego szoku miałem przy sobie bliskich. Ludzi, z którymi mogłem porozmawiać o swoich uczuciach, ale przede wszystkim z którymi mogłem przedyskutować, jakie mogą być kolejne kroki i jak sobie z nimi poradzić. Te osoby są przy mnie do dziś i często są powodem, dla którego nie wycofałem się jeszcze do burżuazyjnego życia pomimo represji. Nie tylko dlatego, że mnie wspierają, ale przede wszystkim dlatego, że dyskutują ze mną o tym, jak można kontynuować sprawy polityczne i ponieważ pomimo wszystkich ataków na nasz ruch, nigdy nie przestają kontynuować walki politycznej. Ten ostatni punkt, kontynuacja walki z państwem i kapitałem, jest tym, co najbardziej podtrzymuje mnie na duchu. W tygodniach po tym, jak dowiedziałem się o tym, że jestem poszukiwany, popadłem w depresję, miałem problemy ze snem i nie chodziłem do pracy. Byłem jednak w stanie kontynuować moją pracę polityczną. Ponieważ mam towarzyszx, którzy, mimo że jestem poszukiwany, umożliwili mi działalność polityczną jako coś oczywistego i nadal to robią. Solidarność jest przede wszystkim tym, co sprawiło, że represje spełzły na niczym. Nie należy jednak lekceważyć jej kontynuacji: jeśli ruch antyfaszystowski nie będzie kontynuował walki i nie wyciągnie żadnych wniosków z represji, to represje zadziałają, a ja będę musiał stanąć przed sądem bez wsparcia, bez znaczenia, jeśli kiedykolwiek zostanę schwytany.

Nie uważam, że małe, tajne organizacje, które są tak tajne, jak to tylko możliwe, chronią nas przed represjami; wręcz przeciwnie, najskuteczniejszą ochroną przed represjami jest ruch, który jest tak duży, żywy, różnorodny i potężny, jak to tylko możliwe. Taki ruch jest powodem, dla którego walczę i jedyną sensowną drogą, jaką widzę. Ale nie mam na myśli tego, że konspiracyjne i solidne organizacje nie są niezbędne do utrzymania walki w naszej obecnej sytuacji i w przyszłości, nawet w fazach słabości ruchów rewolucyjnych lub potencjalnie rewolucyjnych.

Myślę, że nigdy nie wolno nam zaprzestać naszych działań – zwłaszcza tych bojowych – przeciwko państwu, kapitałowi i faszyzmowi. Jeśli zdamy sobie sprawę, że dana forma działania już nie działa, ponieważ pociąga za sobą zbyt wiele represji, musimy zmienić formę działania, ale nie obniżać poziomu ataku lub kwestionować zasadność działań bojowych jako takich.

Polityczne radzenie sobie z represjami jest trudne, ale konieczne. W zdecydowanej większości przypadków represje dotykają jednostki, są bolesne, izolują cię, jeśli z nimi nie walczysz i nie masz nikogo, kto walczyłby z tobą. Radzenie sobie z represjami w sposób polityczny, czy to politycznie prowadzone sprawy sądowe, wydarzenia solidarnościowe czy akcje bojowe, to jedyny sposób, aby umożliwić osobie dotkniętej represjami i ruchowi kontynuację w dłuższej perspektywie. Niniejszego tekstu nie należy więc rozumieć jako pokłonu czy przyznania się do bezradności, ale jako “Pierdol się!” skierowane do aparatu represji.

Na koniec chciałbym życzyć powodzenia i wolności wszystkim więźniom i wszystkim ukrywającym się osobom, z którymi czuję się trochę bliżej, odkąd uciekam.

Ogień i płomienie przeciwko represjom!

Wolności dla wszystkich więźniów politycznych i społecznych!

(źródło: Deutsche Indymedia, tłumaczenie z Abolition Media)

O nakazie całkowitej inwigilacji anarchisty Toby’ego Shone’a związanego z portalem 325

 

* AKTUALIZACJA: PRZESŁUCHANIE TOBIEGO ZOSTAŁO ODŁOŻONE NA 6 MAJA

Mimo czteroletniego śledztwa, policjanci nie mogli udowodnić przeciwko niemu sprawy o terroryzm, a jednak anarchistyczny więzień Toby Shone stoi w obliczu nakazu zapobiegania poważnej przestępczości, który prawnie usankcjonuje kryminalizację i całkowitą inwigilację jego i wszystkich jego znajomych, nawet przez wiele lat po jego uwolnieniu.

Rozprawa SCPO przeciwko Toby’emu odbędzie się w Bristol Crown Court 22 lutego 2022 r. Prosimy o wykazanie solidarności z Tobym o 9:00 rano w sądzie. Okaż swoją solidarność z nim i innymi anarchistycznymi więźniami, gdziekolwiek, kiedykolwiek i jak tylko możesz. Potrzebujemy twojego hałasu i dobrych wibracji przeciwko ciągłym politycznym prześladowaniom Toby’ego Shone’a.

W listopadzie 2020 r. antyterroryści w Wielkiej Brytanii przeprowadzili serię skoordynowanych nalotów na jednego z domniemanych administratorów strony internetowej 325.nostate.net w ramach „Operacji Adream”. Przeszukano kilka posiadłości w południowo-zachodniej Anglii, i jedna osoba, Toby Shone, została aresztowana pod groźbą użycia broni w Forest of Dean i oskarżony na podstawie ustawy o terroryzmie. To był pierwszy raz, kiedy państwo brytyjskie próbowało ścigać anarchistę na podstawie zaktualizowanych przepisów dotyczących terroryzmu i pierwszy raz, kiedy ktoś został oskarżony o prowadzenie anarchistycznej strony internetowej.

Toby został pierwotnie oskarżony o świadczenie usługi umożliwiającej innym dostęp do publikacji terrorystycznych, zbieranie funduszy na cele terrorystyczne oraz o dwa zarzuty posiadania informacji, które mogą być użyteczne dla terrorystów. Nie przyznał się do winy, policja nie była w stanie przedstawić żadnych dowodów, a prokuratura została zmuszona do wycofania tych zarzutów 1 października 2021 r.

Ostatecznie, Toby Shone został skazany na 3 lata i 9 miesięcy więzienia za 8 przestępstw narkotykowych 13 października 2021 r. „Narkotykami” były psychodeliki oraz rośliny lecznicze znalezione w dwóch z czterech przeszukanych nieruchomości w listopadzie 2020 r., wszystkie przestrzenie były wspólnego użytku. Odsiedział 8 miesięcy w areszcie tymczasowym w HMP Wandsworth, a obecnie przebywa w HMP Bristol. Ma wyjść na wolność między sierpniem a grudniem 2022 roku.

Jednak główny inspektor Sion Margrie i prokuratorzy Dan Porson-Pounds i Thomas Coke-Smythe kontynuują prześladowanie Toby’ego, ubiegając się o nakaz, który miałby kontrolować i monitorować jego codzienne ruchy, kontakty z innymi, miejsce zamieszkania, finanse, urządzenia itd. Wymaga się także podania dokładnych informacji o wszystkich jego znajomych i wszelkich klientach biznesowych. Jego konto bankowe i dostęp do telefonu, internetu i komputera byłyby monitorowane i nie mógłby korzystać z tych nośników od osób trzecich. Nie byłby w stanie korzystać z technologii szyfrowania. Ograniczano mu prawo do posiadania gotówki- do 50 funtów, żeby monitorować jego finanse. Jeśli zostaje gdzieś na noc, musi powiedzieć gdzie, kiedy, z kim i dlaczego. Jeśli ktoś przyjeżdża z wizytą, musi również zarejestrować kto, kiedy i dlaczego. Musiałby również zgłaszać wszelkie możliwości podjęcia jakiekolwiek pracy, ile zarabia i kogo spotyka. Zasadniczo ten rozkaz nałożyłby na niego areszt domowy i zmusiłby go do współudziału w inwigilacji własnej i swoich przyjaciół.

Nakazy Zapobiegania Poważnej Przestępczości (SCPO) są często używane jako „wyrok w ukryciu”, gdy prokuratura nie osiąga celu za pierwszym razem. Nakaz miałby obowiązywać co najmniej pięć lat po jego zwolnieniu z więzienia i po tym czasie może zostać przedłużony. Tobiego może czekać z kolejne pięć lat w więzieniu, jeśli je złamie, na co oczywiście policjanci desperacko mają nadzieję. Naruszenie nakazu jest bardzo łatwe, ponieważ warunki i ograniczenia są tak szalone i jest ich tak wiele, że w pewnym momencie nie można ich nie naruszyć. Jeśli jego przyjaciele odmówią współpracy, mogą również spotkać się z prześladowaniami kryminalnymi i karą 12 miesięcy więzienia za utrudnianie pracy.

Policja twierdzi, że ten nakaz kontroli jest potrzebny ze względu na alternatywny styl życia i przekonania Toby’ego. Kryminalizacja stylu życia w celu usprawiedliwienia SCPO jest nie tylko skandaliczna, ale i bardzo niebezpiecznym precedensem. Innym niebezpiecznym precedensem jest użycie SCPO przeciwko aktywistom. Jest oczywiste, że ten nakaz nie ma nic wspólnego z oskarżeniami o narkotyki, za które Toby został skazany i za które odbywa już co najmniej wystarczającą odsiadkę. Nakaz związany jest z zarzutami o terroryzm, na które policja nie znalazła żadnego dowodu. Wszystkie zarzuty dotyczą jego zaangażowania w ruch anarchistyczny.

Jak wynika z nowego ustawodawstwa policyjnego, pospiesznie wprowadzanego przez autorytarny reżim brytyjski, szczególnie pod rządami minister spraw wewnętrznych Priti Patel, ten nakaz kontroli dotyczy nie tylko Toby’ego. Nie chodzi nawet tylko o represjonowanie przez państwo anarchistycznych inicjatyw kontrinformacyjnych. Chodzi o ustanowienie precedensu w celu zdławienia jakiejkolwiek formy protestu za pomocą drakońskiego narzędzia nadzoru i zmuszenie ludzi do współudziału we własnych represjach i inwigilacji oraz w ich otoczeniu społecznym. Nakaz przeciwko Toby’emu jest podobny w uzasadnieniu i treści do proponowanego (*i ostatnio odrzuconego) Nakazu Zapobiegania Poważnym Zakłóceniom (Serious Disruption Prevention Order), który jest częścią nowej i kontrowersyjnej ustawy o policji. Ustawa ta wymagałaby, aby osoba rejestrowała swoich współpracowników i ich ruchy na policji, pomimo niepopełnienia żadnego przestępstwa, poza tym, że zostali sprofilowani i zidentyfikowani jako faktyczny lub potencjalny dysydent. Przesuwając granice represji wobec aktywistów, anarchistów i dysydentów, Wielka Brytania pogrąża się w ledwie ukrywanej dyktaturze.

Więcej informacji na temat sprawy Toby’ego znajdziesz na: https://darknights.noblogs.org/post/tag/toby-shone/. Rozpowszechniaj ten tekst we własnych kręgach i publikacjach.
Możesz napisać do Toby’ego na ten adres. Nie zapomnij umieścić adresu na odwrocie koperty, ponieważ w przeciwnym razie listy nie dotrą.
Toby Shone
A7645EP
HMP Bristol
19 Cambridge Road
Bishopston
Bristol
BS7 8PS
UK
(źródło Dark Nights)

Ljubljana, Słowenia: Do naszych międzynarodowych osób towarzyszących: Metelkova pod presją gliniarzy i faszystów.

Drodzy przyjaciele i przyjaciółki Strefy Autonomicznej Metelkova! Po tym, jak władze miasta brutalnie eksmitowały zniszczyły nasz siostrzany skłot Autonomiczną Fabrykę Rog, znaleźliśmy się pod dodatkową presją. W ostatnim tygodniu, ciągle naciskały na nas faszystowskie gangi i ich umundurowani wspólnicy. Wszystko osiągnęło zenit w inwazji w pełni uzbrojonych robocopów w poniedziałek. Poniżej znajdziecie oświadczenie Metelkovy, w którym wzywamy całe społeczeństwo, by stanęło na wysokości zadania i zorganizowało się przeciwko faszystowskim gangom, by utrzymać Ljubljanę antyfaszystowską. No pasaran!

DLA MIASTA WOLNOŚCI – DLA ANTYFASZYSTOWSKIEJ LJUBLJANY

Wezwanie do wspólnego zmierzenia się z groźbami faszystowskich gangów.

Przez ostatni rok, różne gangi faszystowskie w Ljubljanie działają w coraz bardziej śmiały sposób. Szerzą swoją agresywną retorykę przeciwko migrantom, przeciwko tym, którzy wierzą w inne rzeczy niż oni, przeciwko artystom, antyfaszystom, przeciwko otwartemu i wolnemu społeczeństwu w ogóle. Ich logika wykluczenia nie ogranicza się do internetowych serwisów społecznościowych. W dążeniu do zwiększenia swojej rozpoznawalności, stają się coraz bardziej wybujali, co wyrazili swoją ostatnią wizytą tak zwanych Żółtych Kamizelek złożoną Metelkovie, a polegającej na sesji zdjęciowej, w ich wezwaniach do zniszczenia Metelkovy i trwającej kampanii zastraszania. Nie chowają już swojej neonazistowskiej ideologii, swoich tatuaży, symboli i salutów – z pewnością dlatego, że dobrze wiedzą o tym, że władze zapewnią im bezpieczeństwo i słuszność ich staraniom oraz przyzwolenie ich najobrzydliwszym politycznym ideom.

Poniedziałkowy poranek przyniósł typowy przykład nakładania się na siebie działań faszystów i gliniarzy, kiedy dobrze uzbrojone siły policyjne przelały się ulicami obok AKC Metelkova Mesto – w krótkim czasie po zakończeniu pokojowego pogrzebu w centrum miasta, zadedykowanemu ostatniej stracie Autonomicznej Fabryki Rog – naszej siostrzanej przestrzeni. Ponad 40 policjantów w sprzęcie do zamieszek najechało później dziedziniec Metelkovy, próbowało wejść do klubów i innych miejsc i zastraszało przechodniów. Nie podali formalnego powodu interwencji, poza stwierdzeniem, że przyszli ze względu na protest, który właśnie się zakończył i nawet to wyjaśnienie było później zastąpione historią „rutynowej kontroli restauracji i barów”. Ze względy na dużą ilość policjantów na miejscu i sposób ich rozmieszczenia, uważamy interwencję specjalnej jednostki policji na terenie Automicznej Strefy Metelkova Mesto za nieakceptowalny akt zastraszenia i zwiastun przyszłej przemocy.

Odpowiedzialność za ten wzrost polityki nienawiści i przemocy spoczywa na tych, którzy zajmują pozycje publicznej władzy. Zarówno na tych, którzy podzielają idee nietolerancji jak i tych, którzy chcieliby przedstawiać siebie jako społecznie wrażliwych politycznych adwersarzy tych pierwszych, choć przed chwilą zniszczyli Autonomiczną Fabrykę Rog. Gangi uliczne już szukają okazji by podążyć za przykładem, który dały władze Ljubljany. To tylko kwestia czasu zanim obecna symboliczna przemoc faszystowskich gangów zamieni się w fizyczne ataki i pogromy przeciwko strukturom ruchów społecznych i innym mieszkańcom Ljubljany.

Jeśli będziemy jedynie ignorować, śmiać się z gróźb lub je relatywizować, z tych które są kierowane przeciwko wielu miejscom i jednostkom, nie wyrzucimy faszystów na śmietnik historii, co byłoby symboliczną powtórką tego, co udało się osiągnąć naszym przodkom w połowie ostatniego wieku i co osiągnął też szeroki społeczny konsensus. Ich działania z pewnością nie zatrzymają się na najbardziej oczywistym celu – AKC Metelkova Mesto. Jeśli chcemy żyć wolni, musimy robić więcej jako społeczeństwo.

To dlatego AKC Metelkova Mesto wzywa do solidarności, do powszechnego społecznego oporu i działań przeciwko rosnącemu zagrożeniu faszystowskich gangów. Ich kampanię i ich przemoc możemy jedynie zatrzymać wspólnie. To właśnie dlatego wszyscy musimy pomyśleć – zarówno na indywidualnym jak i kolektywnym poziomie – o tym, co możemy zrobić, aby wyraźnie pokazać, że Ljubljana pozostaje antyfaszystowska. Na naszych ulicach nie ma miejsca na tę faszystowską przemoc, symbole, idee i dyskurs. Zróbmy wszystko co możemy, aby nadal być w stanie beztrosko nimi chodzić, abyśmy nadal mogli swobodnie się całować, trzymać za ręce, śmiać się, tworzyć, mówić i żyć w tym mieście. I żebyśmy mogli to wszystko robić jako różnorodne jednostki i społeczności, którymi jesteśmy.

Nikt nie wygra tej walki za nas. Zagrożenie faszystowską przemocą uliczną nie jest kwestią przyszłości, abstrakcyjnych zbawców czy hipotetycznych konceptów.

Dzieje się tu i teraz. Odnajdźmy się nawzajem.

AKC Metelkova mesto

Ljubljana, 9 Lutego 2021

Więcej informacji na

Komunal 2.0

: http://komunal.org/…/636-izjava-akc-metelkova-mesto-za…

Zdjęcie: Andi Koglot

(źródło fb [A]Infoshop)

Ljubljana, Słowenia: Ewikcja Autonomicznej Fabryki Rog

Ljubljana. Słowenia. 19 stycznia 2021. We wczesnych godzinach porannych w autonomicznym centrum Rog zjawili się policjanci. Zaczęli eksmitować zajęte pomieszczenia bez zapowiedzi i bez podstawy prawnej.

W 2002 r. miasto kupiło kompleks o powierzchni 7 000 metrów kwadratowych z kilkoma budynkami w „centrum” Lublany, lecz nigdy władze nie zagospodarowały tego miejsca. Dawna fabryka rowerów została zajęta w 2006 roku i od tego czasu służyła jako autonomiczne centrum społeczne.

Dziś rano osoby z firmy ochroniarskiej Valina Secutity przybyły o 07:00 i rozpoczęły eksmisję Rogu, raniąc kilka osób. Policjanci zaczęli stawiać barierki wokół Rogu i bić ludzi przed lokalem. Co najmniej dziewięć osób zostało aresztowanych. Trzy ranne osoby trafiły do szpitala.

W komunikacie osoby aktywistyczne z Rog napisały: „Setki osób pracuje w Autonomicznej Fabryce Rog, która z biegiem lat stała się nasza”. Rog odwiedziły tysiące ludzi. Migranci i inni osoby odrzucone przez społeczeństwo znalazły tu swoje miejsce. Artyści, którzy nie zgadzają się z nakazami kultury kapitalistycznej, skejterzy, artyści graffiti, artyści cyrkowi, ludzie, którzy utrzymują Lublanę przy życiu i pracują w niej, pomimo nacisków kapitału, polityków i policji. Władze miasta chcą kontynuować politykę gentryfikacji, która zamienia Lublanę w turystyczny Disneyland, który przynosi zyski. Jak napisały osoby z Rogu: „Dlatego wypowiedzieli nam wojnę”.

Atak na Rog nie odbywa się w próżni politycznej, ponieważ w ostatnich miesiącach doszło do szeregu ataków na to autonomiczne centrum, społeczeństwo obywatelskie, Radio Študent, Metelkova 6 i inne podmioty krytyczne społecznie.

Niemcy, Berlin: Zasadzka na patrol policji w odpowiedzi na wydarzenia na Politechnice Ateńskiej i w Paryżu z 17 listopada 2020 roku

Otrzymano 30.11.2020:

Policyjny radiowóz został uszkodzony rzucanymi kamieniami, we wczesnych godzinach porannych 19 listopada na ulicy Rigaer w berlińskim Friedrichshain. Oto oświadczenie:

Kamienie w radiole z 51 posterunku policji na ulicy Rigaer.

Pragnąc dołączyć do międzynarodowej walki przeciwko dyktaturom u władzy i w solidarności z buntownikami w północnej części Friedrichshain, rano 19 listopada zaatakowaliśmy gliniarzy patrolujących ulicę Rigaer w radiowozie.

Na całym świecie aparaty państwowe wykorzystują kryzys zdrowotny do rozszerzania kontroli i represji. Drastyczne środki, które rzekomo mają na celu jedynie powstrzymanie infekcji, służą przede wszystkim izolacji społeczeństwa i dalszej eksploatacji naszego życia. Podczas osoby pracujące idą do pracy zgodnie z ryzykownymi normami higienicznymi, centra handlowe podtrzymują szaloną konsumpcję, a transport publiczny pęka w szwach, a życie towarzyskie w miejscach publicznych jest praktycznie zakazane. Stwierdzenie jest jasne: ci, którzy nie spożywają, powinni albo być w pracy, albo zostać w domu – co najwyżej pracując nad własnym ciałem poprzez ćwiczenia fizyczne, zapewniając w ten sposób jego produktywność. Życie społeczne jest nie tylko ograniczone, ale ze względu na podejmowane działania jest jeszcze mniej mile widziane w przestrzeni publicznej niż zwykle – a mianowicie wcale. Dotyczy to w równym stopniu większości krajów europejskich.

Tak jak w Grecji, gdzie państwo wykorzystuje wirusa jako powód do zakazania wszelkich publicznych zgromadzeń, wszelkich zgromadzeń publicznych w tak ważnym dniu przeciwko dyktaturze (chodzi o 17 Listopada – przypis. tł). Ale opór przeciwko zakazowi był dynamiczny i zdecydowany. Tak więc, zwyczajowa przestrzeń, w której tego dnia zawsze odbywają się wydarzenia i dyskusje na  Politechnice, zostało zajęte mimo groźby surowych kar finansowych. Policjanci jednak usunęli okupację i aresztowali 70 osób. W dniu demonstracji Ateny były okupowane przez gliniarzy, którzy polowali na grupy osób protestujących, pobili i aresztowali wiele z nich. Mimo to wielu osobom udało się wyjść na ulice, zrobić małe sąsiedzkie demonstracje i wreszcie pozostać na ulicach przez chwilę pomimo godziny policyjnej.

To samo we Francji: rząd wykorzystuje „kryzys zdrowotny”, aby przeforsować nowe obrzydliwe prawo. „Globalne prawo bezpieczeństwa”, które pozwala gliniarzom na używanie dronów i oprogramowania do rozpoznawania twarzy w publicznych kamerach według własnego uznania. Jednocześnie ma zostać uchwalone prawo, zgodnie z którym filmowanie i publikowanie zdjęć gliniarzy lub „elementów służących do ich identyfikacji” będzie podlegać karze do jednego roku więzienia lub 45 000 euro grzywny. Z pewnością parlamentowi jest w tej chwili dość łatwo dyskutować o tej ustawie, podczas gdy cała ludność jest pod kontrolą gliniarzy w zamknięciu, a demonstracje czy wiece są zabronione. Niemniej jednak we wtorek, 17 listopada, tysiące ludzi zgromadziło się przed budynkiem parlamentu, aby demonstrować przeciwko tej ustawie. Prawo, które podkreśli fakt, że Francja jest państwem policyjnym, w którym nie tylko trudno jest bezpośrednio skonfrontować się z gliniarzami, ale także zwyczajne wpadnięcie na patrol może być niebezpieczne. 

Niemniej jednak, bez względu na to, jak opresyjne i autorytarne są poszczególne państwa, wszędzie można dokonać ataków na jego sługusów, jeśli się tego nie spodziewają i są nieprzygotowani, a nawet prawie bezradni. Nadal możemy wybrać miejsce i momenty naszych ataków, aby zadać im obliczalne ryzyko dla siebie, tak aby nigdy nie czuli się bezpiecznie.

Pragnąc dołączyć do międzynarodowej walki przeciwko dyktaturom u władzy i w solidarności z buntownikami w północnej części Friedrichshain, rano 19 listopada zaatakowaliśmy gliniarzy patrolujących ulicę Rigaer w radiowozie. Gliniarze przyznali się, że była to jednostka ze stacji 51 (tj. Wedekindwache), więc musimy chcemy wspomnieć, że to oni są odpowiedzialni za zabójstwo Marii B. w styczniu oraz liczne ataki na zbuntowane struktury w Berlinie-Friedrichshain.

Precz z demokracją!

Precz z dyktaturą!

Niech żyje opór i anarchia!

(tłumaczenie z Mpalothia)

 

 

 

Lipsk, Niemcy: Siej wiatr i zbieraj burzę

[Le] Wer Wind sät, wird Sturm ernten

Omawiamy długotrwały weekend, wypełniony zmaganiami z rosnącym wysiedleniem, gentryfikacją i nieznośnym oblężeniem glin w naszych dzielnicach. Po eksmisji dwóch skłotów wściekłość nasiliła się po raz kolejny.

Po eksmisji skłotu Luwi71 wezwano na demonstrację w następny czwartek. Kilkaset osób odpowiedziało na wezwanie i wyraziło złość w związku z ewikcją przyszłego centrum społecznego w pobliżu dzielnicy Eisenbahnstraße. Zaatakowano gliniarzy, wzniesiono płonące barykady. Konfrontacje trwały kilka godzin, w trakcie których ludzie próbowali też odzyskać Luwi71. Pałarze nieustannie próbowali rozproszyć tłum, ale zamiast tego kilka małych grup popychało konfrontację do przodu. Część z mieszkańców dzielnicy, którzy obserwowali konfrontację, zdecydowało się wziąć w nich udział. Czuć było wściekłość i złość z powodu codziennego oblężenia i kryminalizacji sąsiedztwa Eisenbahnstraße przez policję, gdzie dwa lata temu rząd Saksonii zbudował pierwszy „Waffenverbotszone”. W trakcie konfrontacji i po kilku nieudanych atakach gliniarze zaczęli losowo strzelać gazem łzawiącym w tłum przechodniów, mieszkańców, demonstrantów i dziennikarzy. To, że użyli tu i następnego dnia amunicji zabronionej przez prawo , nie dziwi w obliczu militaryzacji saksońskiej policji.

W ciągu tego wieczoru zatrzymano ponad 20 osób, wszystkim życzymy dużo siły! Wypuszczono ich następnego ranka.

Następnego dnia, w piątek 4 września, ludzie zajęli kolejny budynku w Leipzig Connewitz. Ale niestety gliniarze i samochody ochrony poruszające się po okolicy, okrążyły skłot i eksmitowały go, zanim udało się zmobilizować masę krytyczną przed budynkiem. Niemniej jednak wiele osób dowiedziało się o akcji, ponieważ kilka godzin później zgrupowało się około 300 osób na spontanicznej demonstracji. To, co nastąpiło, było właściwą odpowiedzią na działania policji. Po tym, jak Sponti [spontaniczne demo] rozpoczęło się z szerokim użyciem pirotechniki, zaatakowano przyczółek gliniarzy w Connewitz, zniszczono kamery monitorujące i uszkodzono kilka okien farbą i kamieniami. Od otwarcia komisariatu w 2014 roku był to piąty większy atak na budynek. Następnie Sponti ruszyło przez Hammerstraße w kierunku Bornaische Straße, gdzie początkowo policyjna furgonetka została odesłana przez kamienie i pirotechnikę, a pierwszy oddział pałarzy został odesłany gradem kamieni. Gdy demonstracja dotarła do skrzyżowania Bornaische / Stockartstraße, główne siły policyjne przybyły z południowej i północnej strony obszaru. Doszło do kilkuminutowej konfrontacji. W jej trakcie furgonetki policyjne przepychały się z dużą prędkością przez tłum ludzi, zmuszając ludzi do odskoczenia w ostatniej chwili na bok, aby nie zostać przejechanym. Podczas tego prawie staranowali tramwaj i ostatecznie zatrzymali się, hamując awaryjnie, aż obie policyjne suki zderzyły się ze sobą. Bez dramatyzowania chcielibyśmy jednak jasno powiedzieć do czego się dopuścili: do próby zabójstwa ludzi, którzy są solą w oku państwa. To, że podczas tego wypadku samochodowego nikt nie został zabity przez policję, to prawie cud. Mimo całej radości ze zdjęć zniszczonej policyjnej furgonetki, mimo żartów na temat nielegalnych wyścigów policjantów i tak dalej, nie zapomnimy, że w tej chwili świadomie narażano życie. Konserwatywny rzecznik klasy rządzącej, bogaci i prawicowi populiści, Springerpresse, pisał, że wypadek samochodowy był spowodowany atakiem na gliniarzy. Jest w tym ziarno prawdy, skoro pały w zaatakowanych pojazdach próbowały wtedy przejechać przez atakujących ich ludzi. To wysoce obłudny sposób wyrażenia się w tym momencie, kiedy pan ważny gliniarz Torsten Schultze oskarża nas o narażanie życia, a jego żołnierze usiłują nas zabić. Ponieważ mamy do czynienia z w pełni wyposażonymi i dobrze wyszkolonymi oddziałami, w zbrojach i hełmach, które po setkach rzuconych kamieni zwykle (niestety) powodują tylko lekkie obrażenia. Gniew i nienawiść wobec policji, konfrontacje i walki ostatnich miesięcy zostały spotęgowane przez ich ataki. Poprzez nadużycia, rany i obrażenia nieustannie powodowane przez ich działania. Przez wszystkie przymusowe eksmisje, prześladowania, permanentne oblężenie dzielnicy. Nie trzeba się dziwić, że coraz więcej osób przestało wierzyć w pokojową zmianę problemów społecznych w naszym mieście.
Continue reading Lipsk, Niemcy: Siej wiatr i zbieraj burzę

Chania, Kreta: Dwa tysiące osób wychodzi na ulice po ataku policji na squat Rosa Nera (wideo)

 

Po nalocie przez policję i ewikcję 16-letniego squatu Terra Incognita w Salonikach w Grecji w dniu 17 sierpnia 2020 r., inwazji policji na squatt Libertatia w Salonikach 23 sierpnia 2020 r., po aresztowaniu 12 osób odbudowujących dach spalonego przez faszystów squatu 5 września 2020 r. w Salonikach, tym razem doszło do ataku na squat w Squat Rosa Nera, w Chanii na Krecie, gdzie istniał od 2004 roku.

Kilka godzin później, po nalocie policji, setki ludzi solidarnie przemaszerowały po południu przez małe greckie miasteczko na wyspie, a na wieczór zwołano publiczne zgromadzenie, aby zadecydować o kolejnych krokach oporu, ale to nie był koniec. Zgromadzenie publiczne zdecydowało się na kolejny protest przez centrum Chanii tej samej nocy, gdzie poza oczekiwaniami greckiego rządu i policji przybyło ponad 2000 osób, a to wszystko w małym miasteczku liczącym około 55 000 mieszkańców, by maszerować solidarnie ze squatem „Rosa Nera”.

Masowe uczestnictwo w protestach i zgromadzeniach jest wyraźnym przejawem otwartości squatu i jego powiązań ze społeczeństwem oraz reakcją ludzi na plany przekształcenia tego zabytkowego budynku w hotel izraelskiej firmy.

W ciągu ostatnich lat wszystkie greckie rządy przeprowadziły po kilka kampanii likwidacji przestrzeni autonomicznych. Ich celem jest to, aby ludzie znajdowali się tylko w kawiarniach, barach i centrach handlowych tylko jako konsumenci i klienci. W konsekwencji ofensywa, z jaką Rosa Nera ma do czynienia w Chanii, nie jest przypadkowa. Przejęty budynek należy do Politechniki w Chanii i od 16 lat jest miejscem walki i kultury emblematycznej, obejmującej również potrzeby mieszkaniowe. W jego pomieszczeniach niestrudzeni ludzie, którzy ciężko pracowali, aby ożywić budynek, stworzyli teatr, bibliotekę i czytelnię, przestrzeń do prezentacji (twórczości artystycznej), park dla dzieci, warsztat budowlany, bezpłatny bazar z upominkami i wspólna kuchnia do produkcji chleba.

W ciągu tych 16 lat zorganizowano setki wydarzeń, koncertów, prezentacji, debat, warsztatów, przyjęć, benefitów na kolektywy i akcje. Wszystkie miały antykomercyjny charakter, wbrew planom rządu i Uniwersytetu Krety przekształcenia zeskłotowanego budynku w hotel, aby tylko ci z kieszeniami pełnymi pieniędzy mogli cieszyć się pięknym widokiem ze wzgórza Kasteli, gdzie squat jest usytuowany. Aby zamienić coś, co jest bezpłatne i dostępne dla wszystkich w mieście, w obszar zastrzeżony dla nielicznych, którzy chcą zapłacić, aby się tym cieszyć. Squat Rosa Nera stwarzał i zapewniał wolnościowy charakteru tego miejsca. I dlatego tak wielu ludzi ulicach protestuje przeciwko eksmisji.

(tłumaczenie z Perseus999)

Wrocław, Polska: Pandemia Squat – Zostajemy!

Oświadczenie osób z kolektywu, który okupuje kamienicę przy ulicy Szczytnickiej 29 we Wrocławiu. Dziś doszło do nieudanej próby eksmisji.

otrzymano 07.09.2020:

“Gdy staliśmy dziś pod kamienicą, żeby nie dać się zamurować, wielu przechodniów wyraziło swoje poparcie dla naszej sprawy. Byli starsi i młodsi, mówiący po polsku i po angielsku. Niektórzy narzekali na biurokrację, inni na kapitalizm, inni na deweloperkę. Widać było wyraźnie, że istnieje tu potrzeba silnej społeczności, która stawiłaby opór wampirom próbującym wykrwawić okolicę i ją wyprzedać.

To właśnie rola, którą chcemy odegrać.

Nie przychodzimy tutaj z żadnym konkretnym przekazem politycznym, a z zamiarem zbudowania realnej siły przeciw tym, którzy chcą nas podzielić by się nas pozbyć. Dlaczego? Bo nasze życia nie są opłacalne: nas i naszej sztuki nie da się wycenić. Naszym hasłem: „opór zaczyna się od pomocy sąsiedzkiej”. Musimy wytworzyć silne więzi, których żadna opresja z zewnątrz nie rozbije, dzięki którym staniemy się niezależni.

Za każdym z nas będzie stał mur wsparcia. Cios w jednego będzie ciosem w nas wszystkich.

Jesteśmy tylko jednym elementem całej potrzebnej nam sieci. To oświadczenie jest wezwaniem do stworzenia społeczności oporu tam, gdzie jeszcze ich brakuje. Jest zaproszeniem do współpracy dla tych, którzy już nie dają się rozbić i utrzymują swoje pozycje w wojnie wytoczonej im przez władzę i gospodarkę.

Nie potrzebujemy innej polityki od tej, którą będziemy tworzyć na naszych ulicach i w naszych domach.

W wielu przypadkach jesteśmy jak na razie osamotnieni i osamotnione – jak rozbitkowie na bezludnych wyspach. Nie jest to jednak pozycja przegranych: jedyne, co musimy zrobić, to skomunikować się ze sobą – połączyć pojedyncze wyspy w jeden wielki archipelag na oceanie wroga.”

Rzym, Włochy: Komunikat odnośnie represyjnej operacji policyjnej “Bialystok”

Po raz n-ty anty-anarchistyczna represyjna operacja rozpoczęła się o świcie 12 czerwca 2020, na terytoriach zdominowanych przez rządy Włoch, Francji i Hiszpanii. W wielkim stylu- ubrani w kominiarki i z bronią w ręku, policjanci przeszukali szereg domów, znajdując tylko przeciętne wyposażenie i aresztując 7 osób, 5 z nich jest w areszcie a dwóch pod kontrolą domową.

Nic nowego pod gwieździstym niebem.

Oskarżenia ze strony państwa na te osoby są przeróżne, wliczając wywrotowe spiskowanie w celu terroryzmu, jak również podpalenie, jakieś różne przestępstwa itd…

Nie, nie jest istotne, by dawać znaczenie ich oskarżycielskiej grze słów, ale ważne jest, by powtarzać wielokrotnie że: akcja bezpośrednia, pomoc wzajemna, odrzucenie wszystkich form hierarchii i autorytetów, oraz praktyka solidarności są ekspresją naszego anarchistycznego napięcia.

Nie jesteśmy zainteresowani wchodzeniem w logikę “winny\ niewinny”, osoby dotknięte tą operacją są naszymi towarzyszami, a więc będziemy im dawać naszą bliskość, solidarność i współudział.

Ros merde
Do każdego osobno.

– Mieszkaniec Bencivenga Occupato

Na ten moment, oto znane adresy aresztowanych :

Nico Aurigemma
C.C Rieti
Viale Maestri Del Lavoro, 2 – 02100 Vazia (RI)

Flavia Di Giannantonio
C.C Femminile Rebibbia
Via Bortolo Longo 92. Roma 00156

Claudio Zaccone
C.C Siracusa Via Monasteri, 20C.
Contrada Cavadonna
Siracusa 96100

(ź: Round Robin, translated into English by Anarchists Worldwide)

*(Przyp. tłum.: Nie wiadomo dlaczego jest taka nazwa policyjnej operacji…)

Santiago, Chile: List od anarchisty uwięzionego za udział w powstaniu społecznym

Braterski uścisk pełen zrozumienia dla wszystkich tych, którzy w ten czy inny sposób uczestniczą w walce, wszystkich tych, którzy anonimowo wychodzą i uczestniczą w bezpośredniej konfrontacji, bez strachu i chęci wyzysku.

Z miejsca, w którym kruchość wolności stoi w sprzeczności z karnym pragnieniem działania, upodmiotowienie tej idei staje się żywą istotą stojącą na drodze tego padlinożernego systemu, który dąży do zatarcia i deprecjacji wszelkiego antagonizmu w tym społeczeństwie spektaklu, towarów i fetyszyzmu.

Mam przynajmniej satysfakcję z uderzenia w ten system dominacji i jego żarłoczne mechanizmy, w którym każdy może zobaczyć, jak kilka osób wydaje bezsensownie tyle, za ile można by nakarmić setki rodzin, społeczeństwo, które pozwala kilku osobom zgromadzić całe bogactwo poprzez tworzenie warunków nędzy i ucisku.

Ogłaszam się wrogiem tego modelu i jego niezaprzeczalnej ciągłości, jego dogmatów i łańcuchów moralnych, które codziennie nękają nasze istnienie i nie pozostawiają miejsca na wolność lub spontaniczność, ograniczając nas do bycia częścią homogeniczności przekształcającej nas w zwykłe liczby wewnątrz molocha.

Przeciw działalności ekstraktywistycznej i zubożeniu Ziemi i jej ludu!

Wolność dla uwięzionych!

Anarchistyczny Więzień

Więzienie nr 1 w Santiago

(tłumaczenie z Anarchists Worldwide)