Tag Archives: Analiza

Zima kapitalizmu: Internacjonalistyczni anarchiści o wojnie w Ukrainie

W ten weekend odbyły się bardzo ważne dla losów Europy wybory. Nie, nie mówimy o żałosnej inscenizacji włoskiej tury wyborów, ale o referendach przeprowadzonych na niektórych okupowanych terytoriach Ukrainy w sprawie aneksji do Federacji Rosyjskiej.

Dzięki nim ich pionki i zregionalizowana “wojna światowa” toczona między Rosją a NATO przybiera formalny obrót z ważnymi praktycznymi konsekwencjami. Od momentu, gdy Donbas, Chersoń i Zaporoże oficjalnie staną się częścią Rosji, reżim Putina może twierdzić, że każdy ukraiński atak na tych terytoriach będzie odczytywany jako atak na samą Rosję. Efektem tego jest zarządzenie powszechnej mobilizacji, ogłoszenie stanu wojennego i przekształcenie swojego przemysłu w gospodarkę wojenną dla obrony ojczyzny.

Wraz z tym strategicznym przesunięciem, rosyjski rząd odchodzi od retoryki Specjalnej Operacji Wojskowej – neologizmu zaczerpniętego z “międzynarodowych misji policyjnych”, “misji pokojowych”, “wojen humanitarnych” i innych wymyślnych sformułowań rodem z Doctora Strangelove znienawidzonego Zachodu – do deklaracji jawnej wojny. Demonstrując farsową naturę każdego mechanizmu wyborczego, który zawsze powiela relacje władzy między dominantami, a nigdy abstrakcyjną, bo nieistniejącą “wolę ludu”, Putin zarządził częściową mobilizację jeszcze przed poznaniem wyniku referendum, odwołując pierwsze trzysta tysięcy rezerwistów.

Od tej chwili wszystkie te państwa, które od miesięcy zbroiły kijowski reżim i które umożliwiły mu tak skuteczny opór i kontratakowanie z niespodziewanymi sukcesami, stają się podmiotami. Ci, którzy zbroją państwo, któremu formalnie wypowiedziano wojnę, również są (prawie) w stanie wojny. Europa i Stany Zjednoczone będą musiały teraz wziąć odpowiedzialność za konflikt, który podsycały wszelkimi sposobami, mając na celu wykrwawienie rosyjskiego wroga do sucha, licząc na osiągnięcie maksymalnych rezultatów przy minimalnym wysiłku, czyli wysyłając ukraińskich ascari1 na śmierć.

Zamiast popadać w interpretacje aktów prawnych i przeciwnych im innych zwolenników praworządności państwa, których jako internacjonaliści i wrogowie każdego państwa nie możemy nie odrzucić, powtarzając naszą wrogość wobec wszystkich stron w czasie wojny, warto zastanowić się nad kilkoma rzeczami.

Continue reading Zima kapitalizmu: Internacjonalistyczni anarchiści o wojnie w Ukrainie

Chile: Reformizm jeszcze nigdy nie doprowadził do rewolucji

Ulotka rozdawana na ulicach podczas upamiętnienia 11 września. Z naszą pamięcią żyjemy, dopóki nie zdobędziemy naszej przyszłości. Ci, którzy dokonują połowicznych rewolucji, sami kopią sobie grób.

Kiedy wyzyskiwane osoby zdecydują się powierzyć los swojego życia we własne ręce, wszystkie te sektory, których istnienie zależy od wyzysku, jednoczą się przeciwko nim, stosując różne strategie, aby ich powstrzymać i pokonać. W ten sposób, od prawa do lewa, angażują się wszystkie partie, które bronią podstawowych kategorii cywilizacji kapitalistycznej.

W latach 60. i 70. ubiegłego wieku trwała ogromna międzynarodowa fala rewolucyjna, a w Chile kształtował się proces, który przykuł uwagę całego świata. Proces ten nie ograniczał się do zmienności reformistycznego sojuszu Jedności Ludowej z Allende na czele. Przeciwnie, wyłaniał się z rosnącego ruchu społecznego, który wyrażał się heterogenicznie w okupacjach fabryk, przejmowaniu ziemi i gospodarstw rolnych, kuchniach dla ubogich, stowarzyszeniach kulturalnych i szerokim spektrum doświadczeń społecznych i antykapitalistycznych. Jak to bywa w takich przypadkach, ruch ten napotkał ograniczenia, które powstały i wyrosły z jego własnej wewnętrznej dynamiki, a także z ciągłymi i ostrymi represjami państwa (w ciągu kilku lat odnotowano kilka masakr, jak np. masakra w Pampa Irigoin w Puerto Montt w 1969 r., za rządów Eduardo Frei Montalvy, kiedy to zamordowano 11 osadników, w tym 3-miesięczne niemowlę) i ramami reformatorskimi.

Wspierana przez te walki UP zdołała w 1970 roku dostać się do rządu, zastosować program socjaldemokratyczny, jednocześnie otwarcie zwalczając tych, którzy wyłamali się spod ram burżuazyjnej legalności i odważyli się działać autonomicznie.

Continue reading Chile: Reformizm jeszcze nigdy nie doprowadził do rewolucji

Można pochować swoją monarchinię, ale nie da się zagrzebać zbrodni monarchii

19 września 2022

Elżbieta Aleksandra Maria Windsor (znana jako królowa Elżbieta II poza kręgami anarchistycznymi) zmarła w wieku 96 lat. Zostanie zapamiętana przede wszystkim za milczenie podczas horrorów popełnianych w jej imieniu w trakcie jej długiego panowania.

Na tron wstąpiła w 1952 roku w wieku 24 lat. Wykształcona w Eton w sprawach konstytucyjnych, została gruntownie przygotowana przez państwo do roli utrwalania jego niesprawiedliwości. Z roli tej wywiązała się z wielką wprawą i posłuszeństwem. Jednym z elementów nonkonformizmu była jednak jej niezdolność do trzymania się z dala od polityki. Przez lata pojawiało się coraz więcej dowodów pokazujących, jak niekonstytucyjnie i nieustannie ingerowała w działalność rządu, zwłaszcza po to, by zapewnić sobie i swoim spadkobiercom uprzedzającą faworyzację w sprawach podatkowych.

Podczas swoich rządów cierpiała na okresy głębokiej niepopularności. Na przykład w 1992 r. społeczeństwo odrzuciło pomysł płacenia za odbudowę zamku Windsor, po tym jak został on spustoszony przez pożar. Brytyjczycy zdali sobie sprawę, że poważny pożar w jednym z 23 zamków, pałaców i innych rezydencji to nie to samo, co cierpienie, które większość z nich odczuwała na co dzień.

Dalsza niepopularność została zapewniona, gdy okazała nieludzkie emocje wobec śmierci swojej byłej synowej, Diany Spencer, w wypadku samochodowym w Paryżu w 1997 roku. Uratowało ją public relations rządu New Labour, który zainterweniował i napisał dla niej scenariusz do odczytania w telewizji na żywo. Zmiana podejścia zadziałała, jej popularność wzrosła, ale cierpienie ludzi trwało nadal.

Continue reading Można pochować swoją monarchinię, ale nie da się zagrzebać zbrodni monarchii

Międzynarodowa Anarchistyczna Walka Zbrojna

Ponieważ wojny między państwami narodowymi stają się coraz częstsze i przyciągają ochotników z całego świata, jest to idealny moment, aby zastanowić się nad tym, co charakteryzuje międzynarodową anarchistyczną walkę zbrojną.

Cele anarchistycznych bojowników to:

  • wyodrębnić autonomiczne terytorium
  • budować wspólnoty i ciała polityczne o charakterze wyzwoleńczym
  • walczyć po stronie uciśnionych na całym świecie
  • zapewniać międzynarodową solidarność ponad granicami

Termin “anarchistyczny bojownik” powinien być zbędny, ponieważ wszystkie osoby, które walczą o wyzwolenie, powinny przyjąć postawę bojową. Jednakże ostatnia tendencja tak zwanych anarchistów na Zachodzie do liberalizacji ruchu anarchistycznego, której kulminacją jest skandaliczny zwrot takich grup maszerujących w rytm bębna NATO, jest jasne, że to, co oznacza bycie anarchistą musi być ponownie potwierdzone, a jego historyczne dziedzictwo kontynuowane.

Wyodrębnianie autonomicznego terytorium i budowanie społeczności

Priorytetem jest zajęcie terytorium, pomoc w niszczeniu i wyniszczaniu państw narodowych, kontrolowanie środków produkcji, aby zasoby były sprawiedliwie rozdzielane, a nie wpadały w ręce wyzyskiwaczy i kapitalistów. W tym celu najważniejszym zadaniem jest budowanie sił i ugrupowań politycznych, tak abyśmy w odpowiednim momencie mogli stać się potężną frakcją. Jest to proces, który wymaga czasu i poświęcenia, lat szkoleń i nauki. Opłaca się, ponieważ kiedy państwa i demagodzy będą walczyć ze sobą, my będziemy mogli wykorzystać zamieszanie, aby wydzielić sobie terytorium.

Tworząc nasze ugrupowania zbrojne, jednocześnie budujmy wolnościowe struktury i wspólnoty. Nasz ruch nie odniesie sukcesu, jeśli jedno opresyjne państwo zostanie zastąpione innym, kapitalistyczna biała supremacja zostanie zastąpiona autorytarnym demagogiem (lub odwrotnie); jeśli jedna forma represjonowania osób anarchistycznych i obywateli “drugiej kategorii” zostanie zastąpiona inną, jeśli samozwańczy faszyzm zostanie zastąpiony demokratycznie narzuconym faszyzmem.

Nasze siły zbrojne i nasze wspólnoty powinny być budowane w sposób zgodny z naszą etyką i zasadami organizacyjnymi: szacunek dla innych, priorytet dla potrzeb ludzi, badania, edukacja i wiedza oparta na walce ludu, obrona wspólnoty rozpowszechniana w całym społeczeństwie. Zasady te stanowią podstawę decyzji podejmowanych przez każdy kolektyw.

Uważamy, że głównym fundamentem jest obrona i strategia. To jest miejsce i rola dla wojującej anarchistki. W ten sposób trening przynosi owoce. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu, nasze terytoria tworzą przestrzeń dla rozwoju wyzwolonych społeczności i struktur społecznych, a także tworzą strefy buforowe, które pozwalają nam bronić tych obszarów.

Możemy spojrzeć na działania Machno, Zapaty, hiszpańską wojnę domową czy prefekturę Shinmin. Te przykłady prowadzą nas drogą do sukcesu i dostarczają cennych ostrzeżeń, które warto brać pod uwagę.

Z historii Shinmin dowiadujemy się, że obrona musi być równa liczbie ludności zamieszkującej dane terytorium, musi być rozłożona na wszystkich, a nie tylko na siły zbrojne. Choć należy zwalczać haniebne reżimy, musimy przyznać, że posiadanie terytorium stwarza również słabe punkty w walce partyzanckiej. Jeśli z naszego regionu rozpoczną się ataki, musimy być w stanie w wystarczającym stopniu odeprzeć każdą odpowiedź. Ataki muszą również osłabiać zdolność wroga do odwetu.

Obrona to nie tylko szkolenie w zakresie uzbrojenia i utrzymywania terytorium, ale także niezachwiane przywiązanie do przekonań politycznych. To podstawowa lekcja z hiszpańskiej wojny domowej. Bojownicy zostali sprzedani, zanim zdążyli odnieść korzyści ze swoich walk. CNT nalegała na przyłączenie się do rządu koalicyjnego, osłabiając pozycję bojowników i tworząc pole do przejęcia władzy przez faszystów. Jest to ostrzeżenie dla wszystkich osób anarchistycznych, które należy szczególnie dziś wziąć pod uwagę. Utrzymujcie twardą linię pomiędzy waszą bezkompromisową pracą a tymi tak zwanymi radykałami, którzy wahają się i ulegają ideologicznie władzy – oni już się sprzedali, zanim jeszcze osiągnęli jakiekolwiek korzyści. Granica między tymi, którzy są oddani zasadom, a tymi, którzy chcą się poddać, powinna być wyznaczona wyraźnie i jak najszybciej.

Continue reading Międzynarodowa Anarchistyczna Walka Zbrojna

Grecja: Przeciwko państwu, kapitałowi, rasizmowi, wojnie i nacjonalizmowi

PRZECIWKO PAŃSTWU, KAPITAŁOWI, RASIZMOWI, WOJNIE I NACJONALIZMOWI

Państwo greckie, jako strażnik graniczny Twierdzy Europa, od dawna naśladuje i wyraża w najbardziej dobitny sposób politykę antyimigracyjną reprezentowaną przez Unię Europejską. Podczas gdy na szczeblu globalnym władcy polityczni i gospodarczy usiłują przeprowadzić bezwarunkowy atak na ludy kapitalistycznych peryferii poprzez wojny, operacje wojskowe, obalanie reżimów i narzucanie nowych, w celu kontrolowania całych regionów, źródeł bogactwa i wyzysku całych populacji, skazując miliony ludzi na nędzę, ubóstwo, choroby i wykorzenienie, tu w Grecji skrajnie prawicowy neoliberalny rząd począwszy od ogrodzenia Evros i obozów koncentracyjnych, po wraki statków na Morzu Egejskim i nielegalne deportacje, rozszerza swoją morderczą strategię na granicach lądowych i wodnych, w celu kontrolowania i zapobiegania przepływowi uchodźców i migrantów. Tak więc, gdy liczba osób wypychanych z Grecji niemal podwoiła się w 2021 roku, liczba przybywających na wyspy jest najniższa w ostatnich latach, a ludzie są wypychani na inne, bardziej śmiercionośne szlaki przez środkową i zachodnią część Morza Śródziemnego oraz Atlantyk.

W ubiegłym roku wzrost liczby przymusowych powrotów z użyciem przemocy sygnalizuje kontynuację nieludzkiego, poniżającego i upokarzającego traktowania uchodźców i migrantów, z kradzieżą rzeczy osobistych, rozbieraniem, biciem, a nawet uprowadzeniami w nielegalnych ośrodkach zatrzymań do czasu ich nielegalnego powrotu. Reżim grecki, z pomocą morderczego mechanizmu Frontex, usiłuje blokować i zatapiać łodzie i statki przewożące uchodźców oraz jest odpowiedzialny za śmierć setek migrantów i osób zaginionych na wodach Morza Egejskiego, w tym dzieci i niemowląt, ostatnio we wrakach statków na Paros, Andikitirze i Folegandros (wyspy greckie).

Jednocześnie wewnątrz kraju, pod pretekstem pandemii, próbuje się odizolować uchodźców i migrantów od tkanki społecznej i zamknąć ich w  obozach koncentracyjnych, gdzie tysiące ludzi próbuje przetrwać w nędznych warunkach, bez jedzenia, opieki i schronienia. Pandemia Covid-19 przypieczętowała i zaostrzyła ponure warunki, jakie rządzący zarezerwowali dla  osób uchodźczych i migranckich, pozbawiając ich podstawowych potrzeb i narażając na pandemię. Nie mogąc w tych warunkach zastosować żadnych środków ochronnych, niekontrolowane rozprzestrzenianie się wirusa nasila się, a tysiące osób są skazane na choroby i śmierć, pozbawione dostępu do opieki zdrowotnej.

Continue reading Grecja: Przeciwko państwu, kapitałowi, rasizmowi, wojnie i nacjonalizmowi

Niemcy: Policja to śmiecie

Co zrobimy z bezrobotnymi gliniarzami po tym jak już zniesiemy policję?

Po globalnych demonstracjach Black Lives Matter, siły policyjne z całego świata zmuszeni są do zadawania sobie trudnych pytań, na które muszą znaleźć odpowiedzi. Odbyły się nawet oficjalne dyskusje o zniesieniu policji w Minneapolis, czy o reformie całego systemu w Nowym Jorku. Nawet niemiecka policja jest proszona o udzielanie odpowiedzi na podobnie trudne pytania.

Ostatnio parlament w Berlinie zatwierdził Landesantidiskriminierungsgesetz (Prawo Antydyskryminacyjne, LADG). Niektórzy nawet marzą o przyszłości pozbawionej policji. Nie są to oczywiście jakieś nowe marzenia – trwają one od bardzo dawna – rozpoczęły sie one jeszcze długo przed kontrowersyjnym zabójstwem afroamerykańskiego mężczyzny George’a Floyda.

Jednak pewne myśli nie dają mi spokoju: co się stanie gdy zniesiemy policję przed obaleniem kapitalizmu? Jakie prace mogliby wykonywać byli gliniarze? Nie oszukujmy się: procent autorytarystów uzależnionych od władzy czy ludzi o faszystowskich nastawieniach jest wśród policji ogromny. Jakby, słyszeliście kiedyś o tym, żeby wszyscy pracownicy danej piekarni byli powiązani z siatką prawicowych organizacji terrorystycznych? Nie? Dokładnie – ja też nie!

Continue reading Niemcy: Policja to śmiecie

Twoja polityka jest zajebiście nudna

Spójrz prawdzie w oczy, twoja polityka jest zajebiście nudna. Wiesz, że to prawda. Inaczej, dlaczego wszyscy wzdrygają się na dźwięk tego słowa? Dlaczego obecność na spotkaniach twojej grupy dyskusyjnej teorii anarcho-komunistyczneji spadła do rekordowo niskiego poziomu? Dlaczego uciśniony proletariat nie poszedł po rozum do głowy i nie dołączył do ciebie w twojej walce o wyzwolenie świata?

Być może, po latach trudzenia się z tłumaczeniem im że są ofiarami, zacząłeś winić ich za ich stan. Muszą chcieć być pod butem kapitalistycznego imperializmu; w przeciwnym razie, dlaczego nie okazują zainteresowania twoją polityczną sprawą? Dlaczego nie dołączyli do ciebie w przykuwaniu się do mahoniowych mebli, skandowaniu sloganów na drobiazgowo zaplanowanych i przeprowadzonych protestach i do odwiedzania anarchistycznych bibliotek? Dlaczego nie usiedli i nie nauczyli się całej terminologii potrzebnej dla prawdziwego zrozumienia wszystkich detali marksistowskiej teorii ekonomicznej?

Prawda jest taka, że twoja polityka jest dla nich nudna, bo naprawdę jest bez znaczenia. Wiedzą, że wasze przestarzałe style protestu – wasze marsze, trzymane w rękach transparenty, zgromadzenia – są teraz bezsilne w wywołaniu rzeczywistej zmiany, bo stały się przewidywalną częścią statusu quo. Wiedzą, że twój post-marksistowski żargon jest odpychający bo naprawdę jest to język jedynie akademickiej dysputy, nie broń zdolna do podkopania systemów kontroli. Wiedzą, że wewnętrzne konflikty, wasze odłamy, wasze niekończące się sprzeczki o efemeryczne teorie nigdy nie będą w stanie wywołać rzeczywistej zmiany w świecie, którego doświadczają każdego dnia. Wiedzą, że niezależnie od tego, kto rządzi, jakie prawa obowiązują, pod jakimi „izmami” intelektualiści maszerują, zawartość ich żywotów pozostanie taka sama. Oni – my – wiemy, że nasze znudzenie jest dowodem na to, że ta „polityka” nie jest kluczem do żadnej rzeczywistej transformacji życia. Bo nasze życia są już wystarczająco nudne!

I ty też to wiesz. Dla jak wielu z was polityka jest obowiązkiem? Czymś, w co się angażujesz, bo czujesz, że powinieneś, podczas gdy w głębi twojego serca jest milion innych rzeczy, które wolałbyś robić? Twój wolontariat – czy jest to twoją ulubiona rozrywką, czy angażujesz się w niego z poczucia obowiązku? Sądzisz że dlaczego tak trudno jest zmotywować innych do podobnego zaangażowania? Czy może być tak, że poczucie winy jest tym, co przede wszystkim napędza cię w wykonywaniu twojego „obowiązku” bycia politycznie aktywnym? Być może urozmaicasz swoją „pracę”, próbując (świadomie bądź nie) zadrzeć z władzami, dać się aresztować: nie dlatego, że pomoże to twojej sprawie, tylko dlatego, że uczyni wszystko bardziej ekscytującym, przywróci trochę romantyzmu burzliwych czasów, dawno minionych. Czy kiedykolwiek czułeś, że uczestniczysz w rytuale, od dawna ugruntowanej tradycji peryferyjnego protestu, w rzeczywistości służącej jedynie wzmocnieniu pozycji mainstremu? Czy kiedykolwiek sekretnie pragnąłeś uciec od stagnacji i nudy twoich politycznych „obowiązków”?

Nic dziwnego, że nikt nie dołączył do ciebie w twoich politycznych wysiłkach. Być może mówisz sobie, że to trudna, niewdzięczna praca, ale ktoś musi ją wykonać. Odpowiedz brzmi, cóż, NIE.

Właściwie, wyświadczasz nam wszystkim niedźwiedzią przysługę twoją meczącą, nużącą polityką. W rzeczywistości nie ma niczego ważniejszego od polityki. NIE polityki amerykańskiej „demokracji” i prawa tego, kto jest wybrany na prawodawcę by podpisywać te same ustawy i utrzymywać ten sam system. Nie polityki anarcho-„zaangażowałem się w radykalną lewicę, bo lubię sprzeczać się o trywialne szczegóły i pisać retoryki o nieosiągalnych utopiach.” Nie polityki żadnego przywódcy czy ideologii, które wymagają od ciebie poświęcenia się dla „sprawy.” Raczej, polityki codziennego życia. Kiedy separujesz politykę od bezpośrednich, codziennych doświadczeń indywidualnych osób, staje się kompletnie bez znaczenia. Doprawdy, staje się prywatną domeną bogatych, wygodnickich intelektualistów, którzy mogą kłopotać się takimi drętwymi, teoretycznymi zagadnieniami. Kiedy angażujesz się w politykę z poczucia obowiązku i zamieniasz polityczne działania w nudny obowiązek raczej niż ekscytującą grę, w którą warto grać przez wzgląd na nią samą, odstraszasz ludzi, których życia są wystarczająco puste, by było w nich miejsce na jeszcze więcej nudy. Kiedy zamieniasz politykę w coś pozbawionego życia i radości, okropny obowiązek, staje się tylko kolejnym ciężarem spoczywającym na ludziach, raczej niż sposobem, by ich z niego odciążyć. Takim sposobem, rujnujesz ideę polityki ludziom dla których powinna być ona najważniejsza. Każdy ma interes w rozważaniu swoich żyć, w pytaniu siebie, czego od niego chcą i jak mogą to osiągnąć. Robisz jednak z polityki coś, co wygląda dla nich jak żałosna, skupiona tylko na swoim punkcie widzenia, bezsensowna gra dla klasy średniej i artystów, gra bez żadnego znaczenia dla prawdziwego życia, które wiodą.

Co powinno być polityczne? Czy podoba nam się to, co robimy, by zdobyć jedzenie i schronienie. Czy czujemy, że nasze codzienne interakcje z przyjaciółmi, sąsiadami i współpracownikami są satysfakcjonujące. Czy mamy okazję przeżyć każdy dzień tak, jak tego pragniemy. A „polityka” nie powinna polegać tylko na dyskutowaniu o tych pytaniach, ale i na bezpośrednich działaniach w celu poprawienia naszych żyć tu i teraz. Działając w sposób, który sam w sobie jest zabawny, ekscytujący, radosny – bo działanie polityczne, które jest monotonne, męczące i opresyjne może tylko utrwalać monotonię, zmęczenie i opresję w naszych życiach. Nie powinniśmy marnować już więcej czasu na dyskutowanie o sprawach, które będą bez znaczenia, kiedy następnego dnia będziemy musieli pójść do pracy. Dość przewidywalnych rytualnych protestów, z którymi władze aż zbyt dobrze wiedzą, jak sobie poradzić; dość nudnych rytualnych protestów, które dla potencjalnych zainteresowanych nie będą brzmieć jak ekscytujący sposób na spędzenie sobotniego popołudnia – wyraźnie widać, że te nigdzie nas nie zaprowadzą. Już nigdy więcej nie „poświęcimy siebie dla sprawy.” Gdyż my sami, radość w naszych życiach i życia naszych towarzyszy, muszą być naszą sprawą!

Po tym, jak uczynimy politykę znaczącą i ekscytującą, reszta przyjdzie sama. Lecz z ponurej, wyłącznie teoretycznej i/lub zrytualizowanej polityki, nic wartościowego nie może wyniknąć. Nie chodzi o to, że nie powinniśmy przejmować się niedotyczącym nas bezpośrednio w naszej codziennej egzystencji dobrem ludzi, zwierząt czy ekosystemów. Fundamenty naszej polityki powinny być jednak konkretne: musi być bezpośrednia, musi być oczywista dla wszystkich, dlaczego jest warta zachodu, musi być przyjemna sama w sobie. Jak możemy robić dobre rzeczy dla innych, jeśli sami nie czerpiemy przyjemności z naszych żyć?

Przykładowo: popołudnie zbierania jedzenia od biznesów, które w innym wypadku by je wyrzuciły, i podawania go głodnym i tym, którzy są zmęczeni pracowaniem na jedzenie – to dobra polityczna akcja, ale tylko jeśli sprawia ci radość. Jeśli robisz to ze swoimi przyjaciółmi, jeśli przy okazji poznasz nowych przyjaciół, jeśli się zakochasz czy wymienisz się zabawnymi historyjkami czy chociaż poczujesz dumę pomagając kobiecie, ulżywszy jej trochę w jej potrzebach finansowych, jest to dobra polityczna akcja. Z drugiej strony, jeśli spędzisz popołudnie pisząc do mało znanego lewicowego tabloidu z obiekcjami w sprawie tego, jak kolumnista użył terminu „anarcho-syndykalistyczny”, jest to gówno, a nie osiągnięcie, ale dobrze o tym wiesz.

Być może jest to czas na nową nazwę na „politykę”, jeśli stara stała się taką obelgą. Nikt nie powinien czuć wstrętu, gdy rozmawiamy o wspólnym działaniu w celu poprawy naszego życia. Prezentujemy więc wam nasze postulaty, które są nienegocjowalne i muszą zostać spełnione tak szybko, jak to możliwe – bo nie będziemy żyć wiecznie, nieprawdaż?

1. Spraw, by polityka znów była znacząca dla naszego codziennego życia. Im dalszy obiekt naszego politycznego zainteresowania, tym mniej będzie dla nas znaczył, tym mniej realny i naglący nam się wyda, tym bardziej męcząca będzie polityka.

2. Każda polityczna aktywność musi być radosna i ekscytująca sama w sobie. Nie możesz uciec od tej okropności większą jej ilością.

3. By osiągnąć pierwsze dwa kroki, muszą być stworzone zupełnie nowe polityczne podejścia i metody. Stare są przedawnione, niemodne. Być może NIGDY nie były dobre i dlatego nasz świat jest taki, a nie inny.

4. Bawcie się! Nigdy nie ma wymówki, by być znudzonym . . . czy nudnym!

Dołączcie do nas w robieniu z „rewolucji” zabawy; gry granej dla najwyższych stawek ze wszystkich, lecz niemniej radosnej, beztroskiej gry!

(tłumaczenie z CrimethInc)

Grecja: Członkini Walki Rewolucyjnej Pola Roupa – Nierówności społeczne i klasowe pomnażają pandemię

Doświadczamy najgłębszego kryzysu morderczego systemu. Covid 19 stworzyło ubóstwo i nierówności. Lekarze już mówili o warunkach, które wywołują wszelkiego rodzaju epidemie w różnych częściach globu. Covid 19 jest dzieckiem nierówności, a gdy się ona pogłębia, rodzić się mogą nowe wirusy, jeszcze bardziej mordercze niż koronawirus. Czy to nie czas na krytykę polityczną? To właśnie kapitalizm i ekonomia rynkowa politycznej oligarchii, zwanej demokracją przedstawicielską, tworzy stale powiększającą się przepaść między bogactwem a biedą, powodując coraz większe ubóstwo rozprzestrzeniające się w wielu krajach na świecie.

Uznany pulmonolog, który publicznie podniósł kwestię ubóstwa jako przyczyny pandemii stwierdził, że jeśli nie rozwiążemy kwestii nierówności, nadal pojawiać się będą zjawiska pandemiczne, których nie obejrzymy już na ekranach telewizorów. Sposób, w jaki traktowany jest Covid 19, przebiega w zależności od warunków społecznych i klasowych, choć to system jest odpowiedzialny za jego rozwój. Covid 19 nie dyskryminuje wybierając w kogo uderzy, jednak nie każdy ma taki luksus, żeby zapewnić sobie opiekę (duży dom, zapewnienie bezpieczeństwa i higieny, dobra dieta) i nie każdy ma możliwość kupienia drogich środków ochronnych, zwłaszcza teraz, kiedy miliony bezrobotnych w Grecji zamkniętych jest w swoich domach i narażonych na głód. Pacjenci zarażeni Covid 19 nie mają już dostępu do publicznych szpitali, obciążonych skutkami pandemii, brakiem materiałów, infrastruktury, personelu, ograniczoną ilością testów diagnostycznych.

Z drugiej strony, elita gospodarcza i polityczna kraju ma bezpośredni dostęp do szpitali publicznych i prywatnych, który są w stanie opłacić złotem za testy i dobre leczenie. Przeciwdziałanie pandemii jest kwestią głęboko klasową. Kulminacją tego głębokiego klasizmu jest koszmarna, faszystowska ocena stanu zdrowia poszkodowanych (ustalenie, które osoby będą przyjmowane do szpitali), o której zostali już poinstruowani lekarze w Grecji. W Hiszpanii, w której zmarły już tysiące pacjentów z powodu braku masek tlenowych, ludziom powyżej 65 roku życia pozwala się umrzeć, żeby młodsi mogli żyć. We Włoszech ustalają, kto dołączy do oddziału intensywnej terapii, a kto nie. Jednak pytam: jeśli zachoruje bogaty, były członek parlamentu, minister, starszy mężczyzna, który należy do elity ekonomicznej i politycznej, czy uśmiercą go, aby uratować biednego młodego człowieka? Nie.

W imię neoliberalnej doktryny i „świętości” gospodarki rynkowej, publiczna służba zdrowia w Europie i na świecie stopniowo stawała się niewydolna. W Grecji „memorandum” narzuciło drastyczne cięcia w systemie ochrony zdrowia, która została już i tak wystarczająco zdemontowana w poprzednich dekadach neoliberalizmu. Zdrowie od dawna było luksusem zamożnych, podczas gdy szpitale publiczne były niedostatecznie zaopatrywane, przez lata nie posiadając sprzętu do pracy. Wciąż słyszymy jak każdego dnia lekarze w telewizji błagają o środki ochronne. Toczą oni obecnie heroiczną walkę i wiedzą, że codziennie ryzykują w niej życiem. Jednak, tak jak mówią, nie chcą aplauzu, a materiałów i technicznego wsparcia, większej ilości personelu. Niektórzy już stwierdzili, że bez udziału prywatnych szpitali, krajowy system opieki zdrowotnej wkrótce upadnie. Nadchodzi dylemat: czy „świętość” własności i wielkiego kapitału może zostać pogwałcona w tym najbardziej krytycznym okresie dla ludzkości, w którym tysiące ludzi zostaje zabranych przez pandemię? Czy można zakończyć spekulacje na temat koronawirusa? Czy takiej interwencji można dokonać w systemie kapitalizmu i gospodarki rynkowej, tak aby wszystkie prywatne szpitale, wszystkie prywatne kliniki były pod kontrolą publiczną i wspólnie użytkowane? Czy przemysł farmaceutyczny, medyczny i inne powinny zostać oddane pod kontrolę i zarządzanie publiczne, żeby móc zmienić sposób produkcji „broni” przeciwko koronawirusowi? Czy ktoś dotknięty bezrobociem może być karmiony tym, czego potrzebuje, aby uniknąć głodu? Czy kapitaliści i spekulanci śmierci mogą narzucać zakazy i prawa wojenne na ulice? W krajach europejskich, w „demokracjach” zachodu, z konstytucyjnie zarejestrowaną „równością życia i zdrowia”, z konstytucyjnie gwarantowaną „równością”, nie ma żadnych żelaznych rezerw na zabezpieczenie dziurawych systemów opieki zdrowotnej, są jedynie na pokrycie kosztów ograniczeń w produkcji.

Continue reading Grecja: Członkini Walki Rewolucyjnej Pola Roupa – Nierówności społeczne i klasowe pomnażają pandemię

Grecja: Anty-Covid19 – Sieć Pomocy Wzajemnej i Walki

W niespotykanych warunkach społecznych, w których żyjemy, rozprzestrzenianie się koronawirusa przybrało krytyczny wymiar dla krajowych systemów ochrony zdrowia, kapitalistycznego modelu produkcji, tak samo jak dla całej organizacji społecznej. Dla przetrwania systemu, państwo i szefowie wdrażają totalitarną politykę i dalej obniżają wartość naszego życia.

  • Brak opieki zdrowotnej dla znacznej większości ludności
  • Militaryzacja naszego codziennego życia, poprzez zakaz przemieszczania się, wymuszony poprzez ekonomie, monitorowanie i karanie
  • Masowe zwolnienia, tragiczne warunki dla osób pracujących w szpitalach, supermarketach, fast foodach i telekomunikacji
  • Tworzenie obozów koncentracyjnych dla migrantów i masowa inkarceracja bez żadnej opieki zdrowotnej
  • Brak znaczącego wsparcia dla osób w kryzysie bezdomności, osób zażywających narkotyki i pracownic_pracowników seksualnych
  • Wzrost liczby przypadków przemocy domowej i przemocy ze względu na płeć, a także załamań psychicznych spowodowanych przedłużającym się zamknięciem ludzi w ich domach

Wszystkie te nadużycia tworzą dystopie, na którą musimy odpowiedzieć w sposób bezpośredni i kolektywny, samoorganizacją i solidarnością, z każdym, kto doświadcza fizycznych, psychicznych i mentalnych konsekwencji tego totalitaryzmu; jednocześnie walcząc o przełamanie nieproduktywnego i totalitarnego zarządzania obecnym kryzysem przez państwo. Z tych powodów chcemy się komunikować i stworzyć sieć solidarności i walki, której początkowymi celami są:

  • Zbiórka i dostarczanie jedzenia oraz leków; posiłków z kuchni społecznych
  • Wsparcie psycho-socjalne. Rozmowy przez telefon a nawet spotkania osobiście, przy zachowaniu środków bezpieczeństwa i opieki zdrowotnej
  • Przyjmowanie zgłoszeń o przemocy domowej i ze względu na płeć i bezpośrednie interweniowanie
  • Gromadzenie i publikowanie informacji z obozów koncentracyjnych dla migrantów i z więzień

Odpowiedzialność nie jest zbiorowa, jak próbuje nas bezwstydnie zmanipulować państwo, za pomocą kochających horror relacji wirusa przez media, jest to przede wszystkim odpowiedzialność państwa.

Wskazane przeniesienie odpowiedzialności z państwa i jego przedstawicieli na każdą osobę służy uniewinnieniu systemu, w ramach którego sposób finansowania i traktowania personelu systemu opieki zdrowotnej jest niedopuszczalny i niegodziwy. Nie my jesteśmy winni za brak stałego personelu medycznego, oddziałów intensywnej terapii, sprzętu medycznego, ale poszczególne rządy, które wydały tysiące euro na ratowanie banków lub zakup sprzętu wojskowego zamiast wspierać niedoceniane szpitale publiczne.

ŻĄDAMY OD PAŃSTWA I SZEFÓW

  • Permanentnego uspołecznienia całej prywatnej opieki zdrowotnej i środków medycznych
  • Zasiłków dla wszystkich zwalnianych pracowników i bezrobotnych
  • Sprzedaży wszystkich dóbr po niskich cenach, właściciele supermarketów nie mogą zyskiwać na naszej niedoli
  • Spełniania wymagań dotyczących płac, czasu pracy a nawet zaprzestania pracy w ramach samoobrony pracowników i pracownic
  • Zamknięcie wszystkich struktur kapitalistycznych (fabryk, sklepów etc.), które nie zapewniają podstawowych potrzeb
  • Spełnienia żądań więźniów, uwolnienie wszystkich z grupy wysokiego ryzyka, więźniów z wyrokami poniżej 5 lat i wszystkich, którzy oczekują na proces. Tworzenie zakładów opieki zdrowotnej dla uwięzionych i zapewnienie środków sanitarnych
  • Zamknięcia wszystkich obozów koncentracyjnych i papierów dla wszystkich migrantów
  • Przekształcenia airbnb i hoteli w samowystarczalne pomieszczenia dla osób z objawami, z grup wysokiego ryzyka, osób dotkniętych przemocą domową i seksualną oraz osób borykających się z problemami mieszkaniowymi.

Tsiodras wylewał krokodyle łzy z powodu ludzi, którzy mogą się rozchorować i wezwał nas do wzięcia odpowiedzialności za ochronę zdrowia publicznego.

Uznając, że zdrowie publiczne obejmuje także osoby przebywające w fabrykach, więzieniach i obozach koncentracyjnych, ogłaszamy, że jeśli państwo w ogóle nie dba o zdrowie publiczne, ponosimy wspólną odpowiedzialność za podjęcie działań w celu jego zapewnienia.

Informujemy również, że koniecznie będziemy musieli organizować i wzmagać podobne działania, na wypadek gdyby państwo kontynuowało wykorzystywanie stanu wyjątkowego do represjonowania swoich politycznych wrogów, anarchistów i bojowników, oraz do uchwalenia przepisów, których nie byłoby w stanie uchwalić w czasach mobilizacji.

Ruch i ludzie bazy społecznej już organizują struktury wzajemnej pomocy i oporu na obecny kryzys i nadchodzące zubożenie, a żaden stan wojenny nie może ich powstrzymać. Przetrwanie represjonowanych i wyzyskiwanych w czasach ogólnego kryzysu zależy bezpośrednio od ich samoorganizacji, dlatego na każdą próbę represji należy odpowiedzieć wbrew wszelkim ograniczeniom.

Infolinia : 00306945276127

Email: synsquat@riseup.net

FB: https://www.facebook.com/AntiCovidAidNetwork/

(via Athens Indymedia)

(tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

 

Grecja: Aktualizacja sytuacji na Lesbos i Morii

Tysiące osób ubiegających się o azyl docierają do lądowych i morskich granic Turcji z Grecją, gdzie na Lesbos w wyniku kryzysu geopolitycznego stale narasta atmosfera pogromu. Zamieszki, strajki i faszystowskie ataki na uchodźców, pracowników pomocy i dziennikarzy stają się coraz częstsze, a to z powodu niewydolności porządku obywatelskiego i prawa międzynarodowego. W zeszły piątek Erdogan otworzył granicę turecką, skutecznie rozmontowując umowę między UE a Turcją z 2016 r., która drastycznie powstrzymała napływ uchodźców do Europy po napływie miliona osób w 2015 r. twierdząc, że ta taktyka ma na celu pozyskanie międzynarodowego poparcia dla jego operacji w północno-zachodniej Syrii, doskonale wiedząc przy tym, że uzbrojenie populacji uchodźców jest powszechnie postrzegane jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego w Grecji.

Na wyspie greckie władze ogłosiły plan utworzenia nowego zamkniętego obozu w Karava, na północy wyspy, w celu zastąpienia niesławnego obozu w Morii, gdzie 20 000 osób żyje w nędzy, brodząc w ściekach i niezrozumiałym biurokratycznym labiryncie, tęskniąc za pożądanym „niebieskim znaczkiem”, który uwolni ich od więzienia na wyspie. Pchnięcia nożem, przemoc seksualna i próby samobójcze są powszechne –  ostatnią ofiarą było ośmioletnie dziecko w tak zwanej „strefie bezpiecznej” dla małoletnich bez opieki poniżej 12 roku życia.

Rankiem przed świtem 25 lutego w oczekiwaniu na ostry sprzeciw wobec budowy nowego obiektu, przybyła policja do tłumienia zamieszek i faktycznie starła się z protestującymi, walki trwały przez dwa dni, dopóki aktywiści nie wycofali się do Aten. Kilkuset protestujących zablokowało port i drogę wchodzącą na plac budowy, ciskając kamienie i wzniecając pożary, a policja prewencyjna odpowiedziała z kolei gazem łzawiącym i brutalną siłą.

W zeszły czwartek i piątek został ogłoszony strajk generalny w proteście przeciwko zamkniętym obozom, a także przeciwko autorytarnemu charakterowi jego realizacji. W szczególnym i dziwnym przebiegu wydarzeń wszystkie frakcje pro uchodźcze wydawały się zgadzać, działając z bardzo różnych powodów, że budowa nowego zamkniętego obozu jest nie do przyjęcia. Uchodźcy i lewicowi działacze sprzeciwiają się nieludzkim warunkom podobnym do więzienia, wielu wyspiarzy sprzeciwia się temu, co postrzegają raczej jako rozszerzenie niż rozwiązanie problemu, podczas gdy faszyści i skrajnie prawicowi ekstremiści sprzeciwiają się obecności uchodźców w Grecji.

W niedzielę łodzie i pontony, utknęły w porcie Thermi na długie godziny, gdy wyspiarze nękali ich i zastraszali, uniemożliwiając zejście wyczerpanym i przerażonym pasażerom. W żadnym momencie nie interweniowała policja, choć niektórzy byli obecni na miejscu. „Etap 2” UNHCR,  protokół początkowego punktu odbioru używany wcześniej w Sykamii do pomocy nowo przybyłym, zanim zostaną przetransportowani do Morii, został zawieszony.

Tego samego popołudnia nasz zespół medyczny zaczął przemieszczać się z gajów oliwnych nad obozem w Morii, w karawanie składającej się z ośmiu samochodów przewożących koordynatorów, tłumaczy, lekarzy, pielęgniarki, pracowników socjalnych i terapeutów do oddalonego o dwadzieścia minut miasta Mytilini. Właśnie zakończyliśmy zmianę w klinice, zapewniając opiekę osobom mieszkającym w obozie, ale w tym czasie nie jeździły żadne autobusy ani taksówki. Mieszkańcy zablokowali obie główne drogi z Morii do Mytilini, aby utrudnić przejście nowo przybyłym osobom ubiegającym się o azyl.

Próbowaliśmy obrać alternatywną drogę do miasta, ale natknęliśmy się na grupy agresywnych faszystów na motocyklach i ciężarówkach uzbrojonych w kije, metalowe pręty i inną raczej barbarzyńską broń. Wyglądało na to, że ścigają grupę młodych uchodźców uciekających pieszo, w kierunku Morii, ale potem zdali się zwrócić swoją uwagę na nas. Kiedy natknęliśmy się na blokadę drogi, przybliżyli się, krzycząc i uderzając w maskę, okna i drzwi samochodu pięściami, butami i pałkami, rozbijając szybę ciężkimi uderzeniami. Nasze samochody zostały rozdzielone, gdy każdy z nas rozglądał za okazją do ucieczki. W końcu, więdząc, że Moria była najbezpieczniejszym miejscem do szukania schronienia, wróciliśmy do obozu i pozostaliśmy tam na noc, odchodząc pod osłoną ciemności, kiedy ulice były spokojniejsze.

Continue reading Grecja: Aktualizacja sytuacji na Lesbos i Morii