“Okupacyjny rząd Tsolakoglu dosłownie unicestwił moją możliwość przeżycia, która opierała się na godziwej emeryturze, którą przez 35 lat sam (bez pomocy państwa) opłacałem. Ponieważ jestem w wieku, który nie daje mi indywidualnej możliwości reagowania (nie wykluczając oczywiście sytuacji, w której pierwszy Grek chwyciłby kałasznikowa, to drugim zaraz po nim, byłbym ja), nie znajduję innego rozwiązania na porządny koniec, zanim zacznę szukać w śmietniku swoich alimentów. Wierzę, że młodzi ludzie bez przyszłości pewnego dnia chwycą za broń i powieszą zdrajców ludowych do góry nogami na placu Syntagma, tak jak Włosi zrobili to z Mussolinim w 1945 roku (plac Loreto w Mediolanie)”. Dimitris Christoulas*
Bierzemy odpowiedzialność za podpalenie biura politycznego Adonisa Georgiadesa, przedstawiciela kapitału, polityka odpowiedzialnego za biedę i nieszczęścia, których doświadczają ludzie z powodu ubóstwa.
Począwszy od kryzysu gospodarczego z 2009 roku, z którego kraj nigdy nie wyszedł, po uspołecznienie strat kapitału spowodowanych pandemią wirusa Covid 19, ostatnie podwyżki cen energii elektrycznej, paliwa i prawie wszystkich artykułów pierwszej potrzeby dodawane są do i tak już nieznośnych kosztów przeżycia klasy robotniczej i ludu, do istniejących wcześniej kolejek do ΟΑΕΔ (Ubezpieczenia od Zatrudnienia), do cięć emerytur, do okruchów płacy podstawowej. “Rozwój”, na który powołuje się i który ewangelizuje rodzima burżuazja, znajduje swoje fizyczne i materialne odzwierciedlenie w ludziach, którzy umierają, próbując utrzymać ciepło, którzy szukają jedzenia w śmieciach, którzy popełniają samobójstwa z powodów ekonomicznych. Znajduje to także odzwierciedlenie w miejscach pracy, które są cmentarzami dla ludzi z naszej klasy, gdzie dziesiątki pracowników nie wracają do domów, ponieważ nie “zmarnowano” kilku dodatkowych euro dla bezpieczeństwa pracowników. Ich wzrost gospodarczy przekłada się na powolną śmierć na korytarzach szpitali. Do prawie 27 000 zgonów z powodu Covid 19, do blokady opieki w szpitalach publicznych w obliczu postępującej prywatyzacji ΕΣΥ (Narodowej Służby Zdrowia). Ich rozmieszczenie sprowadza się do codziennej walki o przetrwanie kolejnego dnia dla większości społeczeństwa, podczas gdy garstka przemysłowców, armatorów i fabrykantów nieustannie spekuluje na naszych plecach, czerpie zyski z trudu i niewolnictwa, które wytwarzamy, wydobywa wartość nadwyżkową z naszych głodowych pensji, nieustannie dewaluując wartość naszej siły roboczej.
Ten łajdak jest jednym z głównych zwolenników i rzeczników tej polityki, wykorzystującym swoją pozycję instytucjonalną i polityczną do jej realizacji. Jego historia jest znana w całym społeczeństwie. Od partii faszystowskiej LAOS Karatzaferisa do rządu Papademosa jako wiceminister rozwoju, wykonujący co do joty postanowienia wszystkich memorandum i politykę rządu. Następnie do Ministerstwa Zdrowia, gdzie doszło do niegospodarności budżetowej w zakresie wydatków na zdrowie publiczne, skandalu z firmą Novartis i systematycznej próby likwidacji ΣΥ (publiczna służba zdrowia), aż do dzisiejszego stanowiska ministra rozwoju. Społeczeństwo odczuło skutki jego polityki na własnej skórze. Ironia i kpina z ludu. “Przynajmniej ludzie nie marzną” – mawiał, podczas gdy ludzie płonęli żywcem od mangali (palników na drewno), które rozpalali, aby się ogrzać.
Inflacja rośnie gwałtownie i nie podejmuje się żadnych działań w celu ochrony ubogich, czynsze przestają być osiągalne dla pracującego człowieka, a lokalni i zagraniczni inwestorzy dosłownie zdzierają z ludzi pieniądze poprzez banki i inwestycje turystyczne. Typowym przykładem jest dzielnica Exarcheia, gdzie metodycznie próbuje się przebudować przestrzeń publiczną (np. prywatyzacja Wzgórza Strefis, metro na placu w dzielnicy) oraz wyrzucić mieszkańców z ich domów, by stworzyć domy, mieszkania, lokale typu airbnb, hostele i hotele na rzecz kapitału turystycznego, dążąc jednocześnie do wykorzenienia ideologicznego i politycznego charakteru dzielnicy.
W tym samym czasie, gdy w granicach państwa, gdzie biedni ludzie nie mogą sobie pozwolić na wzrost kosztów utrzymania, od prawie dwóch miesięcy trwa kolejna imperialistyczna wojna na Ukrainie, która puka do naszych drzwi i prawdopodobnie jesteśmy na skraju III wojny światowej. Groźba użycia broni nuklearnej pojawia się z niewiarygodną łatwością, co zwiększa niepewność narodów. Antagonizmy między blokiem euroatlantyckim USA – NATO – UE z jednej strony a imperialistyczną Rosją z drugiej, która tworzy podobne mechanizmy, takie jak Euroazjatycka Unia Gospodarcza i Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, mogą przynieść ludom jedynie śmierć, ubóstwo, głód i nędzę. Rosyjska inwazja na Ukrainę jest kulminacją imperialistycznego konfliktu o kontrolę nad strefami wpływów, źródłami bogactwa i szlakami handlowymi. Zaciekłość, która leży u podstaw imperialistycznej rywalizacji, w żaden sposób nie może zostać rozwiązana bez wojny. Kierowany przez USA pucz na Majdanie w 2014 r. doprowadził do pojawienia się grup faszystowskich, w pełni wyszkolonych i wyposażonych przez NATO (batalion Azow itp.). W ślad za tym poszły nazistowskie egzekucje i prześladowania bojowników i ludności rosyjskojęzycznej, których kulminacją było spalenie Syndykatu w Odessie. W tym samym czasie ludność całego regionu była celem ataków i bombardowań, a także popadała w ubóstwo i była zmuszana do uchodźctwa. Kryzys energetyczny i zapowiadany kryzys żywnościowy dotknie najbiedniejsze warstwy społeczne w wielu krajach świata. W tym samym czasie, gdy tysiące ludzi stają się “mięsem armatnim”, państwo greckie stara się wzmocnić swoją pozycję geostrategiczną. My ze swej strony, będąc państwem członkowskim NATO, musimy skupić się na własnym kraju, na bazach NATO, które stają się bazami wojennymi, na zapobieganie wysyłaniu materiałów wojskowych, na anulowanie umów dotyczących zakupu sprzętu wojskowego (Rafale, fregaty itp.).
Jednocześnie greccy armatorzy zacierają ręce, postrzegając wojnę jako kolejną okazję do zwiększenia rentowności. “Kryzys rodzi rogaliki” – powiedział bękart Onassis, najbardziej namacalny przykład greckich armatorów. Obecny rozwój sytuacji geopolitycznej sprawia, że konieczne jest “przestawienie się” na rynek skroplonego gazu ziemnego (LNG) w krajach europejskich. Greccy armatorzy już zapowiedzieli zakup statków do transportu LNG, wzmacniając swoją i tak już liczną flotę, kosztem prawie 4 mld euro. W tym samym czasie Grecy nadal bez przerwy transportują rosyjską ropę do Europy, czerpiąc w ten sposób wielokrotne zyski z wojny i udowadniając raz na zawsze, że kapitał nie ma domu.
W tej sytuacji, w której żyjemy, gdy z jednej strony coraz bardziej zubaża się nasze życie, a z drugiej strony coraz bardziej zbliżają się do nas wojenne trąby imperialistycznych antagonizmów, naszą jedyną odpowiedzią musi być polityczne i organizacyjne unowocześnienie ruchu, które jest jedyną drogą prowadzącą do rewolucji społecznej. Która rozbije pogrążony w głębokim kryzysie zgniły system kapitalistyczny i przywróci ludom centralne miejsce w historii.
Solidarność z więźniami politycznymi
Kwiecień 2022 r.
Proletariacka Komórka im. Dimitrisa Christoulasa
*Dimitris Christoulas, grecki emeryt, który popełnił samobójstwo 4 kwietnia 2012 r. na placu Syntagma w Atenach. W chwili śmierci miał 77 lat. Był emerytowanym farmaceutą, który sprzedał swoją aptekę w 1994 roku. Miał problemy finansowe i zdrowotne, w tym trudności z płaceniem za leki, kiedy rząd grecki ograniczył jego emeryturę. Przed śmiercią wywiesił przed swoim mieszkaniem tabliczkę z napisem: “Nie mogę zapłacić, nie zapłacę”, a jego ostatnie słowa przed oddaniem strzału brzmiały: “Nie popełniam samobójstwa, oni mnie zabijają”.
(tłumaczenie z Dark Nights)