My anarchistyczni partyzanci, bierzemy odpowiedzialność za atak z 24 marca, kiedy to obrzuciliśmy mołotowami budynek Inspektoratu Ministerstwa Skarbu w regionie homelskim. Wrzuciliśmy dwa koktajle przez okno do jednego z gabinetów. W czasie tego ataku, setki i tysiące ludzi udzielało nam duchowego wsparcia z całego kraju i świata. Ta energia dodała nam sił do działania.
Warto odnotować, że cel obraliśmy zupełnie przypadkowo. Każdy dowolny inspektorat by pasował, miejski, regionalny czy dzielnicowy- to nie ma znaczenia. Każdy z nich zasługuje na gniew ludu. Władze wprowadziły podatek od bezrobocia, w momencie gdy ludność Białorusi jest miażdżona przez wyzysk ekonomiczny podczas gdy biurokraci w swoich biurach dalej okradają pracowników i bezrobotnych. Władze stosują cały wachlarz nacisku: szantaż, wymuszenie, groźby, represję oraz zmuszanie do społecznego i ekonomicznego niewolnictwa. Temu właśnie sprzeciwiła się ludność Białorusi.
Do wykonawców i przewodników tego reżimu – w tym wypadku do poborców podatkowych- przesyłamy gorącą odpowiedź na wasze ograbianie ludu w postaci koktajli mołotowa. Zrobiliśmy to ponieważ pasożyt głęboko rozrósł się pośród ludu, od kiedy żyje on pod rozkazami fuhrera Łukaszenki, i ta pasożytnicza elita żyje zupełnie odrealniona pod kłamliwą propagandą szerzoną przez sterowane przez władze media. Tą akcją wyrażamy swój sprzeciw, na tyranie i grabież za pozwoleniem władzy rządowej.
Dziś nasz cios był jedynie symboliczny, ledwie uszkadzający budynek. Nie oszukujmy się, komisariaty, budynki KGB i inne antyludzkie instytucje zasługują na o wiele większe zniszczenia. Tylko radykalna interwencją i sabotaż systemu powiązanego z reżimem, może powstrzymać despotyzm władzy. Wydarzenia z 25 marca w Mińsku, kiedy to pokojowy protest został spacyfikowany przez specjalną policję tylko dowodzą temu, że mamy rację. Tajne służby i gliniarze robią wszystko, by ludzie się bali i nie śmieli się sprzeciwiać. Dziś samo pójście na protest czy marsz stanowi nie lada odważny i antyrządowy czyn. Najpierw zostaniesz zarejestrowany przez wysokiej jakości ukrytą kamerę, następnie tajniacy lub policja porwą cię na ulicy, gdy będziesz wracał do domu. Nawet jeżeli jakoś tego unikniesz, możesz się spodziewać “gości” w każdej chwili i w każdym miejscu, w pracy, w szkole czy wchodząc do mieszkania. Jeśli choć raz dostrzegły cię psy reżimu nigdy już nie zaznasz spokoju.
W związku z falą protestów odnośnie podatku od bezrobocia, policja w całym kraju wyłapała wielu kontestujących państwowy system bojowników. Pośród nich wielu, znalazło się wielu naszych anarchistycznych towarzyszy. Część z nich została zamknięta, część poddana poniżającej kontroli i przeszukaniom, część została opluta w reżimowych mediach.
Mieszkańcy miast i wsi, bracia i siostry – my anarchiści – namawiamy was do stawiania oporu w każdy możliwy i dostępny sposób! Pamiętajcie, że koktajl molotowa zawsze był popularny w naszych stronach pośród ludu. Jeżeli pragniecie zachować godność i honor, musicie się przeciwstawić w jak najbardziej zdeterminowany sposób. Pośród nocy, stosując metody partyzanckie, tak jak nasi przodkowie walczyli z okupacją totalitarnego reżimu. We wczesnych latach 40 niezliczone grupy insurgentów i partyzantów operowały na Białorusi, wielu z nich walczyło z okupantem, w międzyczasie prowadząc swoje życie. Wierzymy, że naród Białoruski dziś jest również do tego zdolny.
Policja i KGB nie są wszechmocni. Zostało to udowodnione przez nocne ataki anarchistów. Dobrze zaplanowane ataki na państwowe instytucje to stara anarchistyczna taktyka, łatwo się rozmyć pośród nocy. Jeżeli nie zostałeś jeszcze rozpoznany przez władze jako wróg, idź więc w nocy i niszcz państwo.
Solidaryzujemy się ze wszystkimi represjonowanymi!
Wolność dla każdej zatrzymanej osoby!
Precz z gangiem Łukaszenki! Precz z pasożytniczymi elitami!
Samoorganizacja do wali!
Grupa wściekłych anarchistów.