W niedzielę w Hajfie policjant nie będący na służbie zastrzelił 19-letniego Etiopczyka Solomona Tekaha, zabijając go na miejscu.
Tysiące protestujących wyszło na ulice, by wyrazić swój gniew. Demonstranci zblokowali 12 głównych skrzyżowań w całym kraju, w tym w dużym mieście Tel Awiwie. „Zakończyć zabijanie, zakończyć rasizm”, skandowali. Demonstranci przewrócili samochody, zniszczyli samochody policyjne i skonstruowali barykady z płonących opon. Czterech policjantów zostało rannych.
Do tej poryw związku z zamieszkami aresztowano około 19 osób.
„Szanujemy prawa i zwyczaje. Dlaczego więć my nie jesteśmy szanowani? Musimy żyć razem. Dość! Żyjmy w pokoju. Chcę być ostatnim rodzicem, który pochowa dziecko z ich winy – powiedział ojciec Tekah, Workah Tekah, podczas pogrzebu swojego syna we wtorek.
Wtorkowa erupcja protestów jest najnowszą między władzami Izraela a tamtejszą społecznością etiopską, która jest prześladowana od lat. Śmierć Tekaha tylko to podkreśliła.
Etiopczycy nie są sami: wielu afrykańskich migrantów i uchodźców mieszkających w Izraelu jest stale prześladowanych, co z pewnością prowadzi do narastającego poczucia gniewu przeciwko państwu.
(tłumaczenie z AMW English)