Widzieliśmy jak Filip razem z grupką swoich towarzyszy postawił się lokalnym faszystom, ośmieszając ich działania. Ta odważna postawa ma jednak swoją cenę. Faszyści próbują teraz rozpętać polowanie na komunistyczne czarownice, aby go zastraszyć. Cel jest jasny i nie chodzi tu tylko o Filipa. Chcą, by ich polityczni przeciwnicy bali się publicznie atakować nacjonalizm, by nikomu nie przyszło do głowy krytykować narodowo-niepodległościowych “śmieci z lasu”. Chodzi o zastraszenie nas wszystkich. Anarchista czy komunista – wszystko im jedno. Nie mogąc dopaść komunisty, idą podpalić anarchistyczną księgarnię. Dlatego musimy kontrować każdą przemoc wychodzącą z ich kręgów.
Apelujemy do wszystkich anarchistów i komunistów o gesty solidarności z Filipem. Pokażcie, że – tak jak Filip – nie daliście się zagnać do cyfrowej celi komputerowego ekranu, w której bycie antyfaszystą jest łatwe i nie pociąga za sobą żadnej ceny. Niech Filip poczuje, że nie jest sam.
Kierujemy te słowa zwłaszcza do anarchistów w Poznaniu, gdzie Filip mieszka i działa. Zaoferujcie mu wsparcie i ochronę. Jest jasne, że nie identyfikujemy się z Polską Ludową ani z państwem komunistycznym. Wręcz przeciwnie, odrzucamy je jako jeszcze jedno z wcieleń autorytarnego monstrum władzy. Uważamy jednak, że można być anarchistą i wykazywać się solidarnością z komunistą, atakowanym przez faszystowskie bojówki, zgodnie ze słowami słynnego wiersza, krążącego od lat w środowisku antyfaszystowskim:
Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem,
nie byłem komunistą.
Kiedy zamknęli socjaldemokratów, milczałem,
nie byłem socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem,
nie byłem związkowcem.
Kiedy przyszli po Żydów, milczałem,
nie byłem Żydem.
Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować.
Z antyfaszystowskim pozdrowieniem.
O działanie zamiast gadania.
Redakcja Czarnej Teorii