11 marca na toruńskiej manifie pojawili się działacze organizacji “ochrony życia”, czyli narodowo- katoliccy fundamentaliści w towarzystwie licznej reprezentacji neonazistów z Narodowego Odrodzenia Polski (NOP) i Młodzieży Wszechpolskiej (MW) Organizatorom manify oraz obecnym na niej anarchistom, od początku nie podobał się fakt ich obecności. Na iskrę wzniecającą pożar konfliktu nie trzeba było długo czekać. Fundamentaliści przy ochoczym wsparciu faszystów zaatakowali jednego z uczestników, który rozdawał wydrukowane z tej okazji gazetki. Anarchiści wstawili się i przypuścili kontratak.