Po upływie wieków i przeminięciu różnych polityczno-ekonomicznych systemów, żaden entuzjasta wolnego rynku, instytucji własności, władzy państwowej, organów wojskowych i systemu finansowego, nie spodziewałby się obecnego kształtu rzeczywistości.
System kapitalistyczny, zbudowany i rozwijający się na akumulacji kapitału, koloniach, międzynarodowym handlu, rewolucji przemysłowej i techno-nauce, stał się dziś głównym i niekwestionowanym filarem autorytarnego kompleksu. Współczesne jego kształtowanie się, ponad wszelkimi kryzysami i własnymi restrukturyzacjami, przebiegło w dwóch przeciwnych, lecz równoległych kierunkach. Z jednej strony “w górę”, z międzynarodowym kapitałem mającym nie znać granic i państw, czyniąc te ostatnie tarczą dla swoich interesów. Z drugiej “w dół”, tworząc własną ideologię i robiąc z niej nabytek dla grup społecznych. W ten sposób paradygmaty takie jak własność, praca-kariera, zysk, konsumpcja i postęp, zawładnęły różnymi częściami społeczeństwa i odbijają się na relacjach między nimi i ich wyborach, czyniąc system kapitalistyczny w ich sumieniach pozadyskusyjnym faktem. Równolegle stanowią one koła zębate i siłę napędową gdy zostaje on wytrącony z równowagi.
Aparat państwa układają puzzle autorytarnego kompleksu. Instytucje takie jak sądy, policja, wojsko i system parlamentarny, stanowią ciała wykonawczych, sądowniczych i legislacyjnych władz współczesnego świata. Niemniej jednak aby je utrzymywać i ukazywać jako przydatne i konieczne dla swych obywateli, musi także pielęgnować swoje dogmaty. Pojęcia takie jak prawo i porządek, bezpieczeństwo przed zewnętrznym i wewnętrznym wrogiem, promowanie sądowniczego i politycznego przedstawicielstwa, tworzą dla władzy podatny grunt.
Puzzle składają się z małych jak i większych kawałków, oraz z różnych warstw społeczeństwa. Normy społeczne, od zarania dziejów kształtują się w oparciu o niezmienne postrzeganie świata i autorytety, rzeczy stojące u fundamentów gmachu kulturowej konstrukcji. Ucisk płci i antropocentryzm, łączą się, komponując tożsamość narodową, system edukacyjny i system kapitalistycznego państwa, dające swoje odbicie w standardach i stylu współczesnego życia. Do tego sztuczne potrzeby i pragnienia, narzucane ogółowi społeczeństwa poprzez propagandowe instrumenty dominacji takie jak massmedia i większość sieci społecznościowych. Propagandowy projekt obejmuje ponadto usypianie świadomości i zniewalanie społeczeństwa kultywowaniem poczucia strachu, terror-odurzenia, bezsensowności rewolucyjnej przemocy i ukazywanie siebie jako jedynego obrońcę państwowych instytucji. W tym samym czasie, aparat państwowy dzięki swej elastyczności przekształca się z “państwa opiekuńczego” w “państwo prawa i porządku” i na odwrót, oferując odpowiedni wentyl bezpieczeństwa i asymilację społecznego oporu. Ci którzy nie wybierają pozainstytucjonalnych i bezpośrednich opcji oporu, ci którzy “przyglądają się ich spektaklowi”, ci którzy stają w obronie interesów systemu dominacji, są kulą u nogi obozu rewolucyjnego.
Instytucje i mechanizmy rządzących kręgów nie są pozbawione twarzy. Obsadzone są głównie polityczno-ekonomiczną elitą, jednakże pozostają otwarte na ambitnych obywateli polujących na społeczny awans i kapitalistyczny sen.
Tym sposobem, instytucje i mechanizmy poza pełnieniem swych predefiniowanych funkcji zmieniają maski, w zależności od osoby, w zależności od sytuacji. Nie mamy złudzeń, rządzące sfery ze swej natury stoją na drodze do naszej wolności, nawet gdy zmieniają swoich ludzi, nie zmieniają swego charakteru. Politycy, czy to radykalniejszym, czy też bardziej konserwatywnym językiem, zawsze pełnili rolę mówców każdego politycznego systemu, mających manipulować masami. Obok nich prokuratorzy, część sądowniczo-prawnej hołoty, która w zależności od nastroju i “uderzenia młotka” skazuje na torturę izolacji tych którzy nie wpasowują się w normy społeczne lub stanowią przeszkodę dla płynnego funkcjonowania systemu. Powyżsi, i generalnie rządzące sfery, nie byliby jednak w stanie przetrwać gdyby nie odpowiednia ochrona i propaganda. Ochrony zapewniają im policyjne oddziały – MAT-YMET tłumiący demonstracje, antyterroryści urządzający polowania na czarownice wobec wrogów demokracji, siły patrolowe zatrzymujące i aresztujące kogokolwiek kto im nie pasuje. Ich wszelkiej maści szpicle z zadaniem śledzenia…
Z naszej strony ani nie oczekujemy, ani nie chcemy żadnego polityka który wszedłby w drogę interesom kapitału, żadnego prokuratora który przestałby uważać się za boga dzielącego ludzi na winnych i niewinnych, żadnego gliniarza który uciekłby do obozu rewolucyjnego.
Zatem więc, 1 lutego podłożyliśmy ładunki zapalające pod domem posła SYRIZY Anastasiosa Kourakisa, na ulicy Aneksandria 27 (dzielnica Analipsi), pod domem prokuratora Apostolosa Poulianitisa, na ulicy Hironos 5 (Ano Poli), i pod domem gliniarza Georgiosa Makrisa, na ulicy Aritis 17 (Ampelokipoi).
Akcja Bezpośrednia
Wybór działania bezpośredniego jest koniecznością, wynikającą ani nie z naszego statusu społecznego, ani z naszej sytuacji finansowej. Wręcz przeciwnie, stanowi mozaikę czynników które konfrontują nas z rolami nam stworzonymi i konieczności ich odmowy, które stawiają nas twarzą w twarz ze wszelkimi otaczającymi nas celami. Przy codziennym ucisku i wszelkimi autorytarnymi relacjami, funkcjonującymi w ramach tej struktury zwanej społeczeństwem.
Dla nas, jedynym sposobem zniszczenia istniejącego porządku jest wielopostaciowy, rewolucyjny czyn. Urzeczywistnianie naszych myśli i rozpowszechnianie anarchistycznej teorii i praktyki pośród bogatych centr, od działań propagandowych (plakaty, ulotki, squaty, demonstracje itp.) po naszą codzienną postawę wobec autorytarnych relacji, od sabotażu po bomby i ataki na kluczowe cele, jest wszystkim tym co daje nam impuls do niszczenia tego co nas dusi, i coraz bardziej zacieśnia kręgi. By przeciąć pętlę na naszej szyi i stawić czoła każdemu instrumentowi autorytarnego świata i wrogom wolności.
Istnienie świata władzy samo w sobie stanowi dla nas wystarczający powód do ataku, aż do jego całkowitego zniszczenia. Represyjne manewry przeciw anarchistom i rewolucjonistom są kolejna iskrą do tego byśmy się zbroili i intensyfikowali bojowe działania.
Mamy powody by przejść z obrony do ataku.
W wojnie społecznej w której żyjemy, nie istnieją neutralne pozycje – albo z rewolucyjnym obozem, albo przeciw niemu.
Przeciw logice kompromisów, ról i pacyfizmu – rewolucja tu i teraz – wojna aż do anarchii!
Wolność dla wszystkich anarchistycznych jeńców i uwięzionych bojowników!
Kooperacja Komórek Rewolucyjnych
źródło: https://athens.indymedia.org/post/1568959/