19 września 2022
Elżbieta Aleksandra Maria Windsor (znana jako królowa Elżbieta II poza kręgami anarchistycznymi) zmarła w wieku 96 lat. Zostanie zapamiętana przede wszystkim za milczenie podczas horrorów popełnianych w jej imieniu w trakcie jej długiego panowania.
Na tron wstąpiła w 1952 roku w wieku 24 lat. Wykształcona w Eton w sprawach konstytucyjnych, została gruntownie przygotowana przez państwo do roli utrwalania jego niesprawiedliwości. Z roli tej wywiązała się z wielką wprawą i posłuszeństwem. Jednym z elementów nonkonformizmu była jednak jej niezdolność do trzymania się z dala od polityki. Przez lata pojawiało się coraz więcej dowodów pokazujących, jak niekonstytucyjnie i nieustannie ingerowała w działalność rządu, zwłaszcza po to, by zapewnić sobie i swoim spadkobiercom uprzedzającą faworyzację w sprawach podatkowych.
Podczas swoich rządów cierpiała na okresy głębokiej niepopularności. Na przykład w 1992 r. społeczeństwo odrzuciło pomysł płacenia za odbudowę zamku Windsor, po tym jak został on spustoszony przez pożar. Brytyjczycy zdali sobie sprawę, że poważny pożar w jednym z 23 zamków, pałaców i innych rezydencji to nie to samo, co cierpienie, które większość z nich odczuwała na co dzień.
Dalsza niepopularność została zapewniona, gdy okazała nieludzkie emocje wobec śmierci swojej byłej synowej, Diany Spencer, w wypadku samochodowym w Paryżu w 1997 roku. Uratowało ją public relations rządu New Labour, który zainterweniował i napisał dla niej scenariusz do odczytania w telewizji na żywo. Zmiana podejścia zadziałała, jej popularność wzrosła, ale cierpienie ludzi trwało nadal.
Elżbieta zostanie również zapamiętana jako monarchini, która panowała podczas upadku imperium. Od 1952 roku rozmiar imperium zmniejszył się, pozbywając się dziesiątek kolonii, ale nigdy nie pozbywając się okropności, które stworzyło. Niektóre z nich miały miejsce za jej panowania i bez jej głosu. W powstaniu w Kenii w latach 1952-1960 setki tysięcy ludzi było przetrzymywanych w obozach koncentracyjnych przez brytyjskie oddziały, działające dumnie w jej imieniu. Zeznania pokazują, że więźniowie obozu Mau-Mau doświadczali szeregu nadużyć: napaści seksualnych, w tym kastracji i gwałtów, byli podpalani, niektórzy byli chłostani na śmierć, przypalani papierosami, a inni wleczeni z tyłu pojazdów i nabijani na bagnety. Nie jest to wyczerpująca lista zbrodni przeciwko ludzkości popełnionych przez Brytanię, pod jej nazwiskiem w Kenii. To ledwie zarysowanie powierzchni zła Imperium Brytyjskiego, w obrębie żywej pamięci.
W 1965 roku rząd Partii Pracy Harolda Wilsona przekazał Wyspy Czagos USA, aby mogły tam powstać bazy sił powietrznych. Także i w tym przypadku budowę bazy zakończono w imieniu królowej Elżbiety. Miejscowa ludność, żyjąca na wyspach od pokoleń, była początkowo przekonywana do opuszczenia wysp, a później zmuszana. Brytyjczycy wiedzieli, że mieszkający tam ludzie są niezwykle przywiązani do swoich psów domowych. Jest to oczywiście normalne u ludzi wszędzie. Kiedy odmówili opuszczenia wysp, Brytyjczycy kazali zebrać zwierzęta domowe i zagazować je na śmierć. Ludzie zostali później osiedleni na Mauritiusie, a niektórzy odbyli podróż do Wielkiej Brytanii i nadal prowadzą kampanię na rzecz powrotu do swojego domu. Ponownie, to ledwie zarysowuje powierzchnię okropności popełnionych przez ludzi działających w jej imieniu.
Czy to jednak sprawiedliwe, by kojarzyć ją z tymi wszystkimi okrucieństwami? Całkowicie. Elżbieta uosabiała brytyjskie państwo. Nie ma dla niej usprawiedliwienia, że nie była świadoma tego, co się dzieje. Ona jest poza byciem współwinnym tych zbrodni: ona była tymi zbrodniami. Monarchia jest nadużyciem w relacji między ludźmi a państwem, a w żadnym miejscu nie widać tego lepiej niż w tłumieniu powszechnych powstań. Jeśli ktoś działa w twoim imieniu, pierwsza obawa musi dotyczyć jego etyki i legitymacji w tym zakresie. Dosłownie jej zadaniem było ucieleśnienie tych czynów. Od policjantów, oddziałów bojowych, polityków i nie tylko, wiele osób w państwie brytyjskim musi przysięgać wierność monarsze. Działają w imieniu tego monarchy. Wykonują pracę monarchy, aby monarcha mógł być bezczynny, podczas gdy oni wydają się mieć pracę otwierając szpitale i zajmując się papierkową robotą.
Różne strajki i zamieszki w Wielkiej Brytanii w czasie jej panowania, stłumione brutalną siłą przez państwo, a wszelki sprzeciw zgnieciony przez chętne do współpracy media, są świadectwem tego, że była skłonna stać bezczynnie, podczas gdy zwiększała swoje bogactwo kosztem ludzi. Nie miała nic do powiedzenia i nic nie zrobiła w sprawie biedy. Podobnie, dążenie do uzyskania praw przez grupy marginalizowane było czymś, co była skłonna zignorować na rzecz status quo, z którego w dużej mierze korzystała.
W ostatnich latach okazało się, że zarówno ona, jak i jej następca, nowy “król” Karol, coraz częściej ingerowali w politykę na własną korzyść. Ze swej strony stosowała skuteczne weto wobec aktów prawnych, które mogłyby zaszkodzić jej interesom. Zgoda monarchy jest wymagana w przypadku przepisów, które mogą wpłynąć na uprawnienia królewskiej prerogatywy, księstwa Lancaster, księstwa Kornwalii (którego głową jest Karol), dziedzicznych dochodów oraz osobistych lub majątkowych interesów Korony. Biorąc pod uwagę wartość nominalną jest to ogromna ilość spraw rządowych. Z czasem okazało się, że jest on szeroko interpretowany, co dało jej możliwość dokładnego wtrącania się w prace nad projektami legislacyjnymi, uniemożliwiając nawet dyskutowanie nad jakimikolwiek ustawami, gdyby się jej nie podobały.
Na początku 2021 roku wyszło na jaw, że mało znany zwyczaj parlamentarny, tzw. zgoda królowej, był stosowany przez cały okres jej panowania. Rząd musi wystąpić o zgodę królowej na wszelkie akty prawne, które mogą mieć wpływ na monarchię, w tym na ich ziemię i interesy biznesowe. Śledztwo przeprowadzone przez The Guardian uzyskało odpowiedź od Pałacu Buckingham, że Elżbieta nigdy nie blokowała żadnych propozycji legislacyjnych. Jednak wykazało ono również, że w rzeczywistości nalegała na zmiany w projektach ustaw przed ich wprowadzeniem do Parlamentu. Istniały dziesiątki przykładów wykorzystywania przez nią tej władzy w celu ochrony własnych interesów biznesowych i uczynienia jej i jej rodziny wolnymi od praw, według których muszą żyć wszyscy inni. Według wszelkich standardów jest to zadziwiające nadużycie władzy. Dochodzenie wykazało, że Windsorowa zwolniła się z około 160 przepisów podczas swoich rządów.
Elżbieta Windsor podobno ma ulubionego syna. Nie chodzi o jej następcę, Karola, czy nieudanego Edwarda, ale handlarza bronią i podejrzanego gwałciciela Andrzeja. Kiedy trafił na pierwsze strony gazet za rzekome uprawianie seksu z nieletnią, uchroniła go przed jakimkolwiek postępowaniem sądowym, pozwalając mu najpierw zająć tylne miejsce w królewskich obowiązkach. Zrobiła to, co robiła przez całe życie: założyła, że ona i jej rodzina są ponad prawem. Zarzuty były przedmiotem ugody pozasądowej, w wyniku której zapłacono mu 12 milionów funtów, których potrzebował, aby zakończyć postępowanie przeciwko sobie. Było to zdumiewające przesunięcie tego, co powinno być postrzegane jako publiczne pieniądze, tylko po to, by zapobiec sprawiedliwości.
Elżbieta Windsor będzie chwilowo wychwalana przez mainstreamowe, patriotyczne media. Prominentni politycy będą zachwycali się jej “oddaniem obowiązkom” i dekadami służby. Będą wskazywać na to, że poważnie traktowała swoje śluby. Z czasem wyłoni się inny obraz. Będzie to obraz połamanych kości i przelanej krwi, obraz ubóstwa i nędzy, widok ludzi wysiedlonych i błagających o pomoc. To wszystko sprawia że, jest to obraz kobiety zdecydowanie zainteresowanej jedynie własnym bogactwem i władzą, z dłońmi na uszach, i z zasłoniętymi oczami. Zło monarchini się skończyło, ale zło monarchii trwa nadal. Jej rządy były tego rodzaju, że przekonywały społeczeństwo, że wszystko jest w porządku, podczas gdy tak nie było. Instytucja się zmieni, ale zbrodnie przeciwko wszystkim poddanym brytyjskiej monarchini nie. Zakończymy je tylko my, gdziekolwiek jesteśmy jako poddani tu w Wielkiej Brytanii i na całym świecie.
(tłumaczenie z Freedom News UK)