Berlin, Niemcy: Atak koktajlami Mołotowa na posterunek policji w dzielnicy Tiergarten

Niektóre osoby doszukują się niesprawiedliwości w funkcjonowaniu instytucji władzy wykonawczej. I tak na przykład gdy funkcjonariusze władzy nie wysłuchają lewicowego środowiska, gdy te protestuje, i brew ich żądaniom zezwalaj na prawicowy marsz, to za przecież wielokrotnie postępują łagodniej wobec żądań innych środowisk,  a jeśliby osoby imigranckie były deportowane do “niebezpiecznych” krajów pochodzenia, a czyny funkcjonariusza doprowadziłyby do śmierci takiej osoby to stanie on przecież przed sądem za swoje nieprzepisowe działania, gdyż przecież musiał działać z pobudek osobistych, a nie zawodowych.

Jest to postawa, która postrzega policję jako mniej lub bardziej neutralny łańcuch bezpieczeństwa pomiędzy zbuntowanymi siłami w społeczeństwie a tymi, którzy starają się żyć w pokojowym, demokratycznym i tolerancyjnym porozumieniu. To właśnie ta postawa wyobraża sobie, że moralnie stoi po stronie dobrych i niewinnych, ignorując różnice strukturalne i przywileje, co może być powodem, dla którego rzadko policyjna pałka spada na głowy tak myślących osób. Taka postawa prowadzi do zawiłych wyrzutów pod adresem oddziału policji w stylu: “Gdzie byliście w Hanau?”. Postawa ta jest wyrazem braku zaufania do jednostki, która nie mogłaby żyć w społeczeństwie z innymi bez autorytetu i groźby represji. To właśnie ta postawa każe się zastanowić, czy w nagłych wypadkach nie zadzwonić pod numer 997? To właśnie ta postawa sprawia, że możliwa jest narracja indywidualnego przypadku.

To właśnie ta postawa stwierdza, że przemoc wobec policji jest przemocą wobec ludzi takich samych jak ty i ja. Taka postawa pozwala, by mundur czy odznaka były postrzegane jako odzież robocza, narzędzie pracy, a nie jako globalnie usankcjonowany wyraz swej funkcji.

Policja na całym świecie ma za zadanie wykryć najmniejszy bunt przeciwko systemowi kapitalizmu, przeciwko systemowi patriarchatu, wtłoczyć go w logikę prawa karnego (tj. przedstawić jako niepolityczny), zdyskredytować i przywłaszczyć. W walce o interpretacyjną suwerenność ich celem jest kontrola i zdławienie tego buntu, przy użyciu widocznej lub subtelnej przemocy, w zależności od układu sił i formy rządu. Z tego wynika fakt, że wszędzie manifestuje się system podporządkowywania każdego elementu naszego życia, do ustalonej normy i hierarchizacji ich według kategorii własności i posiadania, ciała, religii, płci, pochodzenia i postawy. Takie podporządkowywanie, nie może być oceniane w kategoriach niesprawiedliwości czy bezzasadności. W instytucjonalizacji policji nigdy nie chodziło o sprawiedliwość. Policja to system dominacji, a wszelkie narracje o człowieczeństwie za mundurem służą jedynie zaciemnieniu obrazu warunków społecznych.

Nie chcemy, aby przemoc policyjna została zrelatywizowana, ponieważ od policjantów nie można oczekiwać niczego innego niż profilowania rasowego aż po rasistowskie zabójstwa policyjne. Nie wierzymy też, że postępowanie policjantów we współpracy z prokuraturą w sprawie serii prawicowych ataków w berlińskim Neukölln (1) przyniesie coś więcej niż tylko próbę rehabilitacji własnych władz. Z drugiej strony, ich koneksję i postępowanie wobec kompleksu NSU (neonazistowska sieć w Niemczech) powinny być dla nas wszystkich ostrzeżeniem i sprawdzianem z rzeczywistości. Nie możemy polegać na woli prowadzenia śledztwa przez władze, które będą wydawać rasistowskie wyroki i chronić swoich funkcjonariuszy. Gliniarze od krawężników patrolujących ulicę. po wywiad stoją jako bastion pomiędzy każdą z nas a celem naszej walki: życiem bez ucisku.

Atak na ochronę obiektu w berlińskiej dzielnicy Tiergarten oznacza dla nas solidarność, wyraz siły, zemstę, przerwanie ich zdolności operacyjnej i pokazanie, że ich struktury mogą zostać zaatakowane z zasadzki, nawet w warunkach posiadania przez nich znacznej przewagi, zarówno materialnie jak i symbolicznie. Celem naszej akcji były pojazdy znajdujące się na ogrodzonym terenie, wiedząc, że policjanci również znajdują się na tym terenie w  stróżówce. Aby powstrzymać zaalarmowane wsparcie zabezpieczyć ucieczkę, rozrzuciłyśmy kolaczatki i zamknęłyśmy jedną z ich bram.

Właśnie dlatego, że żadna osoba nie jest w stanie śledzić wszystkiego, co codziennie emanuje od policjantów i służb specjalnych w samej RFN, poniżej znajduje się lista kronik i stron badawczych, których zawartość była smutną i gniewną motywacją naszej akcji.
Nie ma przebaczenia, nie ma zapomnienia!

Zamordowane osoby przez niemieckie gliny (pełna kronika poniżej):

Oury Jalloh
W dniu 7 stycznia 2005 r. Oury Jalloh został spalony w celi komisariatu policji w Dessau. Nawet po 15 latach, w ciągu których Inicjatywa Ouriego Jalloha pracowała nad wyjaśnieniem sprawy i w oparciu o liczne ekspertyzy ustaliła, że Oury Jalloh nie mógł się podpalić, a policjanci i sądy jeszcze dzisiaj tak twierdzą. Wszystkie fakty przemawiają przeciwko temu. Ostatnio specjalni doradcy parlamentu krajowego Saksonii-Anhalt ogłosili w sierpniu 2020 roku, że trzymają się wersji o samozapłonie.
Od czasu zabójstwa Ouriego Jalloha w 2005 roku co najmniej 97 innych osób dotkniętych systemowym rasizmem zmarło w areszcie lub zostało zabitych przez policję.

Hussam Fadl
Hussam Fadl został postrzelony w plecy przez berlińskich policjantów na dziedzińcu schroniska dla uchodźców 27 września 2016 roku. Wersja policjantów, że miał w ręku nóż i dlatego  następnie go zastrzelili, to tylko jeden z wielu nierozwiązanych wątków podczas procesu. Brak wyjaśnień w sądzie i podczas śledztwa wzmacnia podejrzenia, że jest to przypadek śmiertelnej i rasistowskiej przemocy policji. Po raz kolejny Hussam Fadl już po swojej śmierci został uznany przez policjantów za sprawcę.

Aman A.
Aman A. został śmiertelnie postrzelony przez policjantów w Stade 17 sierpnia 2019 roku. Przeciwko policjantowi nie jest prowadzone żadne postępowanie. Prokuratura zamknęła przeciwko niemu śledztwo. Otwarte pytania, które wywołała ta śmierć u, nigdy nie doczekają się odpowiedzi ze strony państwa.

Maria B.
W dniu 24 stycznia 2020 r. Maria B. została zastrzelona na ulicy Grünberger Straße w berlińskiej dzielnicy Friedrichshain. Policjanci weszli do mieszkania i wyłamali drzwi, za którymi Maria B. zamknęła się na klucz. Znaleźli Marię B. na końcu pokoju z nożem w ręku. Z odległości 6 metrów policjanci strzelili jej w klatkę piersiową, w wyniku czego Maria zmarła. Również w tym przypadku śledztwo zostało umorzone przez prokuraturę.

Ferhat Mayouf
23 lipca 2020 r. Ferhat Mayouf spłonął na śmierć w celi zakładu karnego Moabit w Berlinie. Służba więzienna, policjanci i wymiar sprawiedliwości ogłosili wersję o samobójstwie i tym samym odrzucili jakąkolwiek odpowiedzialność. Jednak badania i relacje więźniów tworzą inny obraz. Wiadomo było, że Ferhat Mayouf był niestabilny psychicznie i opowiadał o swojej depresji. Zamiast potraktować to poważnie, zamknięto go na 23 godziny na dobę i trzymano w izolatce. Złamane żebra wskazują na możliwe złe traktowanie przez strażników. Więźniowie donosili, że strażnicy stali za drzwiami i nic nie zrobili, kiedy cela już się paliła, a on wzywał pomocy. Śmierć Ferhata Mayoufa nie była nagłym wypadkiem ani wolną decyzją o popełnieniu samobójstwa.

Qosay K.
W dniu 5 marca 2021 roku Qosay K. został przewieziony do aresztu policyjnego, tam zasłabł i wkrótce potem zmarł w szpitalu. Wobec policjantów i ratowników medycznych, którzy brali udział w zdarzeniu, wszczęto śledztwo w sprawie uszkodzenia ciała, nieudzielenia pomocy w ramach obowiązków służbowych oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledztwa te zostały umorzone przez Prokuraturę Generalną, a skarga przeciwko nim została odrzucona. Rewizja tej sprawy nie została podjęta przez państwo i jest teraz w gestii “Alliance in Memory of Qosay”.

(1) Prawicowe podpalenia w Berlinie-Neukölln.
“Zgodnie z wcześniejszymi danymi policja przypisuje 72 przypadki serii aktów do prawicowego ekstremizmu w Neukölln, w tym 23 podpalenia. Wiele z nich zostało popełnionych między końcem 2016 a połową 2017 roku. Po podpaleniach na początku 2018 roku samochodów lokalnego polityka i księgarza policja przeszukała mieszkania prawicowych ekstremistów. Podpalaczy nie udało się skazać. Policja zakłada w sumie trzech podejrzanych. W czerwcu wyszło na jaw, że śledztwem objęty jest również nadinspektor policji, który podobno miał kontakt z jednym z podejrzanych poprzez dawną grupę czatową AfD. Komisarz miał podobno zdradzić tej grupie czatowej tajemnice służbowe” (taz).

(tłumaczenie z Dark Nights)