Serię podpaleń przeciwko żandarmerii się nie kończą. Tym razem były to koszary w Meylan na przedmieściach Grenoble. We wtorkową noc 26 października, podpalono cztery pojazdy należące do żandarmerii, w wyniku pożaru osmolona została fasada budynku, gdzie mieszkają żandarmi wraz z rodzinami. Wszyscy oni zostali szybko ewakuowani z budynku jeszcze w nocy.
Aby przedostać się do baraków, podpalacz(e) wycięli dziurę w ogrodzeniu około 3.30 w nocy, a następnie podłożyli dwa zapalniki.
Podczas konferencji prasowej, naczelny prokurator Grenoble Jean-Yves Coquillat wyraził swoje zaniepokojenie, faktem że gliniarze nie mogą się czuć bezpiecznie nawet we własnych domach.
“Poza żandarmami, to właśnie ich rodziny również zostały zaatakowane we własnych domach, w środku nocy. Rodziny żandarmów mają prawo żyć bezpiecznie”.
Prokurator dodał również, że główne wejście na teren osiedla mieszkalnego dla gliniarzy zostało zamknięte na kłódkę, celem opóźnienia akcji ratunkowej.
(źródło Sans Attendre Demain, tłumaczenie z Insurrection News)