Włochy: Władze więzienne konfiskują najnowsze teksty Alfreda Cospito

Towarzysz Alfredo Cospito, odsiadujący wyrok za postrzał w kolano Roberta Adinolfiego  w Ferrarze na AS2 (oddział o zaostrzonym rygorze), otrzymawszy niedawno nowy nakaz aresztowania w związku ze zleconą przez Turyńską Prokuraturę Okręgową operacją „Scripta Manent”, która  doprowadziła do nowej fali cenzury korespondencji więźniów, donosi nam, że jego teksty są raz po raz konfiskowane. Szczególną uwagę należy zwrócić na fakt, że Alfredo wysłał sporą ilość tekstów, które miały być opublikowane w nowym projekcie publicystycznym – biuletynie anarchistycznym, na łamach którego miały być publikowane materiały propagandowe oraz teoria ideologii, a pierwsza odsłona ma zostać wydana na początku następnego roku.

Alfredo nie zdawał sobie sprawy z konfiskaty listu, dopóki dziesięć dni od jego wysłania nie otrzymał żadnej odpowiedzi od adresata, który to wcześniej bardzo zabiegał o jego wkład w projekt. Innymi słowy, zarządca oddziału, którego niesławnym zadaniem jest kopiowanie korespondencji więźniów podlegających  cenzurze i przekazywanie jej prokuratorowi Sparagnie (odpowiedzialnemu za operację „Scripta Manent”), zdecydował, że analiza tekstów wysyłanych przez Cospito nie jest wystarczającym środkiem zapobiegawczym – tekst miał nie wyjść poza mury więzienia. Działanie to rzuca światło na hipokryzję systemu demokratycznego: władzy nie interesuje jedynie represjonowanie za akcje, które odpowiadają przemocą na niewątpliwie większą przemoc, za pomocą której Państwo i Kapitał utrzymują się u władzy; każdego jej przedstawiciela, od turyńskich urzędników, do strażników w Ferrarze interesuje całkowity zakaz publikacji, agitacji i swobodnej wymiany myśli między nami, a zamkniętymi w więzieniu towarzyszami.

Nigdy nie uda wam się odciąć naszych towarzyszy od świata zewnętrznego. Co do naszego projektu, wolimy oficjalnie ogłosić jego start wtedy, gdy ostatecznie przygotujemy jego pierwszą odsłonę. Jedno jest pewne – nie zamierzamy wstrzymywać naszego projektu, będziemy go kontynuować, przekonani, że mimo iż nie jesteśmy w stanie okazać naszej solidarności z uwięzionymi towarzyszami inaczej, niż za pomocą kilku stron tekstu, spędzamy cenzorom sen z powiek.