Wczesnym rankiem, w czwartek 18.10 katalońska policja z Mossos d’Esquadra przystąpiła do eksmisji skłotu „Ca La Trava”, w dzielnicy Gràcia. W trakcie eksmisji zostały aresztowane dwie osoby, ale zostały one wypuszczone po południu bez żadnych zarzutów. Odpowiedź na działania policji nie zajęła barcelońskim squattersom wiele czasu. Dziesiątki zamaskowanych ludzi wyruszyło na ulice….
Jeszcze tego samego wieczoru została zorganizowana demonstracja, która około 19:30 opuściła Plaza Virreina. Na ustach demonstrantów można było usłyszeć okrzyki typu: „Ca La Trava son disturbios” (Ca La Trava to nieposłuszeństwo), „Mande quien mande seremos ingobernables” (Kogokolwiek na nas wyślecie, pozostaniemy nieposkromieni), czy „Desalojo, otra ocupación!” (Kolejna eksmisja, kolejny squat!). Wściekli demonstranci przeszli wieloma ulicami sąsiedztwa eksmitowanego squatu, wznosząc liczne barykady z wyposażenia ulicznego i kontenerów przed podpaleniem ich. Następnie demonstracja zatrzymała się przed filią banku, który kiedyś był skłotem „Expropiat”, gdzie po wcześniejszym podpaleniu rzucano w stronę wejścia kosze na śmieci oraz meble. Kawałek dalej na skrzyżowaniu ulic „Puigmartí” i „Mare de Déu dels Desemparats”, bez strat nie pozostały również inne instytucje finansowe i agencja nieruchomości, które musiały pożegnać się ze swoimi witrynami. W innych źródłach prasowych mówi się z kolei o aż dwóch zaatakowanych agencjach nieruchomości. W trakcie rozbicia demonstracji i obławy przeprowadzonej przez Mossos d’Esquadra jedna osoba została aresztowana, a dwie kolejne zidentyfikowane.
Następnego ranka grupa około 20 zakapturzonych osób zakłóciła ruch uliczny na prawie 20 minut poprzez wzniesienie barykad na jednej z większych arterii komunikacyjnych miasta.
(źródło Sans Attendre Demain, tłumaczenie z Act For Freedom Now!)