Berlin, Niemcy: Rigaer94 – Wezwanie do oporu oraz publikacja portretów gliniarzy odpowiedzialnych za represje

Otrzymano 19.12.17:

Państwo policyjne otwiera pełen wachlarz działań: wcześnie rano w ostatni poniedziałek opublikowano twarze około 100 osób, które wzięły udział w wydarzeniach w Hamburgu. Państwowa machina całkowicie porzuciła maskę działań śledczych i rozpoczęła szykany, które mają na celu złamanie wszelkiego oporu. Nie pozostawajmy bierne i wobec tych incydentów, wobec tego potężnego ataku na ostatnie elementy oporu. Spalenie na stosach społeczeństwa sprzedawczyków, morderców i faszystów jest nadal niedokonanym obowiązkiem.

Dla każdego rozsądnego człowieka jasnym jest, że epizod Hamburga był absolutnie konieczny. Kłamstwa i sztuczne debaty represyjnych władz, oraz podległy im system jak i prawicowe media odniosły porażkę próbując przekłamać udany opór wobec G20. W jednym z najbardziej pewnych siebie demokratycznych reżimów na całym świecie, posiadającym zróżnicowany aparat represji i wizerunek niezwyciężalności, dziesiątki tysięcy ludzi odważyły się powstać z kolan, podejmując wielkie ryzyko, a częściowo również poważnie narażając swoje życie. Mieszanina protestów, działań defensywnych i ofensywnych przekształciła szczyt rządzących w katastrofę. Katastrofę dla marki Hamburg, Niemcy i samych najsilniejszych tego świata, których najważniejsze cykliczne spotkanie wiąże się teraz z nieprzewidywalnością.

To, co wydarzyło się na szczycie jest także katastrofą dla policji. Ta instytucja, która w imperium niemieckim, podobnie jak w faszystowskich Niemczech jak i burżuazyjnej demokracji, nigdy nie była tylko organem wykonawczym, ale przede wszystkim legitymizującą siłą tego narodu morderców i nieudaczników. Wszys(-tkie/-cy) wiemy, jak głęboko zakorzeniona jest ideologia państwa policyjnego w naszym społeczeństwie.

Społeczeństwie, które wrzuciło zmarłą Różę Luksemburg do Landwehrkanal, nawet za półką na książki ścigało Annę Frank i wysłało ją z milionami innych „podludzi” do obozów śmierci; społeczeństwie, które ostatecznie deklaruje Bundeswehrę (1) jako „defensywną”, społeczeństwie, które jest faszystowskie. Aparat bezpieczeństwa RFN, utworzony przez tych samych rzeźników, którzy ścigali partyzantów i antyfaszystów dla narodu niemieckiego w całej Europie bez miłosierdzia, jest faszystowski. Szerzej rozumiane społeczeństwo i władza wykonawcza połączyły się ponownie w polowaniu na komunistów i przyniosły machinę przeciwko partyzanckim grupom, które na szczęście sprzedały kulkę niemieckiemu faszyście Hannsowi-Martinowi Schleyerowi z niespotykaną dotąd dokładnością, zaledwie trzydzieści lat po „wyzwoleniu”.

Twarze ruchu oporu wisiały na plakatach z poszukiwanymi na każdym rogu, na każdym skrzyżowaniu należało się spodziewać kontroli przez ciężko uzbrojoną policję, przywrócenie kary śmierci zostało wzięte pod uwagę i wdrożone w praktyce policyjnej. Dyskurs w społeczeństwie, kierowany przez ludzi mediów, polityki i policji wyznaczył kurs dla niezliczonych śmiertelnych rozstrzeliwań, białych tortur i specjalnych praw przeciwko dużej części społeczeństwa. Państwo policyjne, wciąż jeszcze w powijakach w momencie zabójstwa Benno Ohnesorga i pod stałą groźbą powstania, przez lata przekształciło się w państwo w państwie. Wraz z końcem partyzantki miejskiej i powstaniem nowych ruchów społecznych mamy do czynienia ze społeczeństwem, które nie jest w stanie wywołać odpowiedniego sprzeciwu wobec tego systemu. Nawet wtedy, gdy ludzie są brutalnie torturowani i mordowani w bunkrach na posterunkach policji, takich jak Oury Jalloh z Dessau, który został spalony żywcem przez faszystowskie pały.

Jedynym czynnikiem opóźniającym pełnię totalitarnego państwa policyjnego wydaje się ostrożne postępowanie głównych strategów, aby nie wzbudzać zbyt wielkich obaw u konserwatywnych „obrońców” praw obywatelskich.

Tacy i takie jak my mają coraz mniej środków i poparcia w społeczeństwie, które wierzy, że państwo nie może postępować źle; że to, co prasa mówi, jest słuszne i że opór jest bezsensowny.

Czasy protestów w strefie komfortu zdecydowanie minęły. W związku z tym społeczeństwo niemieckie ponownie osiągnęło punkt, w którym nie było od 80 lat.
Oto kluczowe nowe wyzwania dla ruchu:

Sam udział w demonstracji może oznaczać długotrwałe więzienie.
Policja może tworzyć obszary, w których obowiązują ich własne przepisy.
Policja może zaklasyfikować kogokolwiek jako potencjalnego sprawcę („Gefährder”) (2);
być w stanie uwięzić ludzi bez decyzji sądu i w pełni ich nadzorować.

Już przed szczytem G20 podjęto działania przeciwko ludziom ruchu oporu. Osoby zakwalifikowane przez policję jako potencjalni sprawcy otrzymały zakaz wjazdu do Hamburga. Obowiązek rejestracji przed policją wydano i wykonano pod groźbą kary grzywny i więzienia. Ponadto prowadzono obserwacje mające na celu zastraszenie jak i tajny nadzór zakrojony na szeroką skalę.

Nie ma potrzeby dalszego wyjaśniania, że podczas szczytu całe miasto Hamburg było pod kontrolą policji, co doprowadziło do „dostosowania” praw obywatelskich i masowej przemocy silnie uzbrojonych oddziałów policji.

Działania policji przed i podczas szczytu nie miały w sobie nic z nowej jakości. Każdym ważnym wydarzeniom z przeszłości towarzyszyły ataki aparatu bezpieczeństwa na prawa człowieka. Jednak natężenie ataków i konsekwentność, z jaką były one wykonywane przeciwko wcześniej oczywistym formom protestów w Hamburgu, były niezwykłe.

To, co wydarzyło się po szczycie, jest skokiem jakościowym. Niektórzy twierdzą, że państwo wywołało zamieszki, aby ostatecznie rozbić struktury ruchu oporu. Ta linia myślenia jest bzdurą, ponieważ wiemy, że wszyscy.tkie politycznie chcieliśmy.ałyśmy katastrofy państwowej w Hamburgu. Aby raz na zawsze skończyć z tymi teoriami spiskowymi, weźmiemy polityczną odpowiedzialność za wszystko, co wydarzyło się w Hamburgu: od protestów obywatelskich po ostatni kamień rzucony na gliniarzy. Jako część buntowniczych struktur wezwałyśmy.liśmy do demonstracji solidarności ze wszystkimi stojącymi w obliczu represji wkrótce po szczycie, w przyszłości nie będziemy również kryć się z odpowiedzialnością w celu zaostrzenia rewolty. Ci, co za wszystkim widzą spisek państwowy, unieruchamiają opór na wszystkich frontach i nie mają prawa do wypowiadania się w jego imieniu.

Teraz jasnym jest, że państwo walczy o swoją definicję tego wydarzenia w taki sam sposób, w jaki stara się rządzić wszystkim. Naszym życiem i strukturami społecznymi, naturą i techniką. W tej bitwie o ideę kapitalistyczną i narodową państwo zawsze będzie posługiwać się środkami faszyzmu. Zawsze stosuje się te same metody, które potępiają opór jako kryminalny, niepolityczny i antyspołeczny (3). Czyniąc tak, państwo niemieckie może polegać na swojej policji, mediach i ludziach mających swoich przedstawicieli. Trudno powiedzieć, kto jest najbardziej obrzydliwym z tych stworzeń. Czy to szef specjalnej grupy dochodzeniowej „Black Block”, który będzie ścigał każdego w zasięgu jego kłów? Czy może Brechmittel-Scholz (4), który reprezentuje brudną burżuazję w Hamburgu z jej luksusowymi limuzynami?
Albo dziennikarz, będący władzą wykonawczą policyjnej propagandy.
Albo kolaboratorzy z materiałem na smartfonach, przekazujący tysiące ludzi w ręce machiny represji, ponieważ są tchórzami, którzy boją się przejąć kontrolę nad własnym życiem i chętnie poszliby za każdym Hitlerem.

Część z nas śmiała się z ostatniej fali nalotów, o których planach informacja wyciekła. Albo z faktu, że Fabio, sympatyczny chłopiec, staje się problemem dla strategii represji. Niemniej jednak strategii policyjnej nie należy lekceważyć. Ważną częścią tej strategii jest długoterminowa propaganda, aby zyskać moc przepisania historii wydarzeń w Hamburgu. Kto mógłby uwierzyć, że kilka miesięcy później, G20 nadal byłby na ustach wszystkich dzięki częstym konferencjom prasowym organizowanym przez policję? A kto mógł uwierzyć, że profesjonalna propaganda z niemal nieskończonymi zasobami zakończy się niepowodzeniem, gdy my jednocześnie nie kiwniemy wobec niej palcem?

Właśnie dlatego my – w tym momencie rozległej obławy – odnawiamy nasze wezwanie do walki przeciwko państwu, faszystowskim organizacjom, takim jak policja, tajne służby i prawicowe struktury, a także kretom i sprzedawczykom w społeczeństwie i prasie. Fabio oraz każda osoba, która nawet w sądzie zachowują swoje proste stanowisko, są naszymi wzorce postępowania, abyśmy się wszystkie i wszyscy przeciwstawiły lękowi i wysłały wolnościowo-solidarnościowe pozdrowienia wszystkim tym, którzy stoją w obliczu represji świata pod władzą członków G20.

Z okazji obławy i z powodu wezwań do denuncjacji 100 osób postanawiamy opublikować zdjęcia 54 policjantów, którzy byli częścią ubiegłorocznej eksmisji skłotu Rigaer94. Chętnie otrzymamy podpowiedzi odnośnie ich prywatnych adresów. Mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za eksmisję, a także za przemoc z okresu trzech tygodni okupacji.

Teraz ważne jest, aby położyć kres naszej wyczekującej postawie i wzmocnić mobilizację i solidarność aktywnych struktur. Demonstracje po fali nalotów była punktem wyjścia (5). Ale przy następnych nalotach musimy rosnąć w siłę, zwłaszcza liczbowo. Jeśli nie mamy żadnych innych środków, musimy przynajmniej wyjść na ulice, aby wziąć odpowiedzialność za naszych przyjaciół, którzy są ścigani przez państwo.

Wszyscy na ulice! Zdecydowane i źli walczymy z panującym porządkiem i pozostajemy silne w obliczu represji!

(źródło Rigaer94.squat.net, tłumaczenie z Insurrection News)

(1) Stauffenberg był wysokiej rangi generałem, który próbował zabić Hitlera. Był członkiem arystokracji, która zasadniczo krytykowała Hitlera za złą strategię.

(2) “Gefährder” to termin stworzony przez niemiecką policję i szeroko stosowany w debacie publicznej w celu stygmatyzowania i kryminalizacji muzułmanów. Stosowanie przeciwko lewicowcom i anarchistom jest prawdopodobnie bardziej powszechne.

(3) Pierwotnie “asozial”, coś pomiędzy antyspołecznym i aspołecznym.

(4) Brechmittel-Scholz: burmistrz Hamburga, który słynie z rozkazywania policji używania trucizny (Brechmittel [pol. środek wymiotny]), która wywołuje wymioty u ludzi w celu sprawdzenia, czy połknęli narkotyki.

(5) 5 grudnia policja wtargnęła do domów kilku osób, które zostały zidentyfikowane jako uczestniczące w bloku, który został zaatakowany przez policję na ulicy Rondenbarg podczas próby zablokowania szczytu. Reakcją były demonstracje w dużych miastach w całych Niemczech.