Nikos Maziotis (członek anarchistycznej grupy partyzanckiej Walka Rewolucyjna) trafił do szpitala po tym jak został zaatakowany przez współwięźniów.
Do napaści doszło w 10-osobowej celi. Jeden ze współwięźniów miał zapytać: “To ty jesteś ten Maziotis który zgrywa twardziela?” po czym rzuciła się na niego 10-osobowa grupa w której najaktywniejsi byli 3 bandyci. Napastnicy połamali mu żebra, poranili głowę i pchnęli nożem w brzuch.
Towarzysz dopiero odzyskiwał siły po świeżo zakończonym 36-dniowym strajku głodowym (1), podjął jednak próbę samoobrony. W pewnym momencie zainterweniowali tureccy i kurdyjscy więźniowie, którzy powiadomili o całym zdarzeniu sieć solidarnościową na zewnątrz więzienia. Ranny anarchista przebywa obecnie w szpitalu więziennym.
Jak podają anarchistyczne portale Act For Freedom i Insurrection News, które mają telefoniczny kontakt z anarchistycznymi więźniami w Koridallos, atak musiał zostać przez kogoś zlecony, ponieważ żaden z napastników nie znał wcześniej Nikosa i nie wchodziły tu w grę żadne osobiste porachunki.
Pola Roupa, anarchistyczna członkini Walki Rewolucyjnej i partnerka życiowa Maziotisa wysunęła oskarżenie że za napaścią stali bracia Tsakalosowie z Konspiracyjnych Komórek Ognia, którzy mieli zlecić tę brudną robotę członkom albańskiej mafii.
W odpowiedzi na jej zarzuty obaj bracie opublikowali na ateńskich Indymediach komunikat w którym krytykują postawę pary Maziotis-Roupa, ujawniając kulisy konfliktu między nimi a WR. Jednocześnie zaprzeczają jako mieli cokolwiek wspólnego z atakiem, a zarzuty Poli nazywają oszczerstwami i domagają się ich wycofania z publicznego obiegu anarchistycznym mediów.