Trzydziestego listopada i pierwszego grudnia 2018 roku przywódcy dwudziestu najpotężniejszych państw spotkają się na szczycie G20 w Buenos Aires, aby opracowywać strategie zachowania swojej władzy. Po odważnych sabotażach i masowym niepokoju podczas ostatniego szczytu G20 w Hamburgu, świat patrzy i czeka co wydarzy się w Buenos Aires. Zaplanowany jest globalny tydzień akcji opozycyjnej do koncentracji władzy w rękach polityków i kapitalistów i szerzenia wizji bardziej egalitarnego społeczeństwa. Nasi międzynarodowi korespondenci pozostaną z nami w stałym kontakcie. Poniżej, możecie przeczytać raporty z ostatnich dwóch dni przed mobilizacją.
Dziennik G20
Będziemy publikować swego rodzaju dziennik pokładowy G20 2018 i demonstracji skierowanych przeciwko niemu. Funkcją tego dziennika będzie zapis wszystkich znaczących wydarzeń wewnątrz okrętu, w tym wydarzenia na pokładzie, ale także wszystkiego co może wpłynąć na okręt z zewnątrz podczas żeglugi i dopływając do brzegu. Postaramy się przedstawić esencję i kontekst całego G20 2018.
Prehistoria i podstawowe czynniki
Buenos Aires wybrane zostało jako miejsce szczytu na rok 2018 jeszcze zanim odbył się szczyt w roku 2017. Metropolia ta, którą zamieszkuje 14 milionów ludzi, od dawna jest ostoją protestów w Ameryce Łacińskiej. A staje się to jeszcze bardziej wyraźne właśnie teraz, w rezultacie daleko idących cięć socjalnych, neoliberalnej polityki rządu prezydenta Macri. Tło tej sytuacji stanowi kryzys walutowy i kredyt zaproponowany przez IMF (Międzynarodowy Fundusz Walutowy) jako “jedyne możliwe antidotum”. Według oficjalnych liczb, spłata długu i odsetek obciąży budżet państwa na około 25% przez lata. (Dla kontrastu w Niemczech roczny budżet przeznaczony na spłatę zadłużenia to 6%.) IMF jest nieodłączną częścią G20, w konsekwencji tego, protesty przeciwko szczytowi stawią także protesty przeciwko IMF, w kwestiach socjalnych, przyszłości społeczeństwa i jego przetrwania.
Sojusz protestów “No al G20” jest szeroki, zrzesza wiele związków zawodowych, stowarzyszeń ochrony środowiska, praw człowieka, ATTAC i duże części ruchów feministycznych i lewicowych. Mobilizacja ta jest globalna, ale obejmuje zwłaszcza kraje sąsiadujące. Tydzień akcji planowany jest przed G20, włącznie z demonstracją w piątek, 30 Listopada, w pierwszy dzień, dwudniowego szczytu.
Rząd Argentyny podjął ogromne działania represyjne. Ogłoszono już mobilizację 22 000 policjantów i następnych 5000 oficerów sił bezpieczeństwa z innych krajów w ramach wsparcia. Rząd zakupił nawet od Francji odrzucony tam samolot bojowy i nowe pojazdy opancerzone z Chin z opcją uzbrojenia w karabin maszynowy na dachu. Do tego 2 miliony gumowych kul i wszelakie urządzenia nadzorujące i śledzące. Państwo Argentyńskie wydaje na to wszystko ogromne pieniądze, w czasie gdy na uniwersytetach wieczorami gasną światła z powodu nieopłaconych rachunków za prąd, a emeryci muszą zacieśniać pasa o trzy dziurki za jednym razem.
30 Listopada został prawomocnie ogłoszony “dniem bez pracy” dla całego miasta Buenos Aires, mieszkańcy są zachęcani do spędzenia długiego weekendu poza miastem, na łonie natury. Natomiast w centrum (jeżeli nie nawet w całym mieście) publiczny transport zostanie zawieszony.
Czwartek, 14 listopada
Senat przepuszcza program zaproponowany przez IMF; Protesty przed parlamentem
Dało się to przewidzieć. Po tym jak izba przedstawicieli zaakceptowała program IMF, zgoda o wiele bardziej konserwatywnego senatu była praktycznie pewna. Tym razem jednak, rząd Macri poświęcił dużo energii na zdobycie jak najszerszego możliwego poparcia. Dlatego właśnie walczyli do końca, zwłaszcza licząc na zdobycie poparcia kilku ostatnich Peronistów i przedstawicieli regionów rolnych. Ci drudzy, zostaliby w szczególności dotknięci programem, ponieważ oprócz cięć socjalnych, zakłada on także cięcia w funduszach szczególnie ważnych dla biedniejszych prowincji. Kilku konkretnych reprezentantów zdecydowało się negocjować o warunki specjalne dla ich regionów i wreszcie zgodzili się przepuścić kontrowersyjny pakiet budżetowy IMF. Głosowanie zakończyło się wynikiem 45 do 24, podczas gdy badania opinii publicznej pokazały niemal idealnie odwrotne wyniki.
Podczas gdy toczyły się rozmowy, pomiędzy 3 a 5 tysięcy demonstrantów zebrało się przed parlamentem (“el Congreso”). Są to liczby stosunkowo małe jak na Buenos Aires, zwłaszcza w kontekście sprawy tak istotnej. Kilka tygodni wcześniej, podczas głosowania na zgromadzeniu deputowanych, pojawiło się o wiele, wiele więcej ludzi i miały miejsce liczne starcia z policją. Największym blokiem w tamtym czasie byli młodzi Trockiści i bardziej lewicowe skrzydło Peronistów. Odbył się też swego rodzaju “panel dyskusyjny”, zaangażowani byli “Barrios de Pie” i kilka innych grup militarnych. Kiedy mała grupa, pomimo obecności kamer, w większości niezamaskowanych protestantów zaczęła za pomocą metalowych prętów wyrywać kostkę brukową,bardziej krzepka część bloku Peronistów wystąpiła odebrać im narzędzia. Trockiści odcięli swój blok łańcuchem ludzi i oddalili się chwilę później aby kontynuować własną, mniejszą demonstrację.
Wreszcie, około 80 w pełni wyposażonych oficerów policji ruszyło ze swoich ogrodzonych pozycji w kierunku bloku Peronistów. Policjanci złapali bardzo młodego anarcho-punka i odciągnęli go w akompaniamencie głośnych sprzeciwów tłumu, który blokowali formując łańcuch w poprzek bocznej ulicy. Według zeznań prasy, tego dnia miało miejsce jeszcze jedno aresztowanie.
Po krótkim sprincie, większość policji, w pełnym uzbrojeniu ciężko chwytała oddech. Nic dziwnego, ich sprzęt ochronny musi być naprawdę ciężki.
Rytualne protesty i represje przed Congreso
Mało jest protestów w Buenos Aires, które nie kończą się pod budynkiem parlamentu, jeżeli w ogóle się pod nim nie zaczynają. Zatem, wszystko wydaje się być uzgodnione, blokady drogowe (dwumetrowe, łączone metalowe kraty) nie są przenoszone pomiędzy demonstracjami, tylko magazynowane w pobliżu i zawsze stawiane na tych samych skrzyżowaniach. Na przyległej głównej arterii jest to okazane poprzez zainstalowany znak z napisem “Evitar zona Congreso-Corte total” (Omijaj strefę kongresu-całkowita blokada). Standardowe bariery pokrywają kilkaset metrów, w ich obrębie znajduje się wiele sklepów i miejsc zamieszkania około 5000 ludzi. Strażnicy stacjonujący na wąskich punktach kontrolnych noszą kombinezony, prawdopodobnie znają wielu mieszkańców i kontrolują sytuację bez hełmów i użycia pałki. Nierzadko po trzech z czterech stron rytualnej barykady toczy się codzienne życie.
Jednakże, po czwartej stronie, przed główną fasadą budynku parlamentu, demonstracje na dużym placu przy barierze często kończą się starciami. Za blokadą policjanci rozstawiają swoje “Infanteria“, tzn. ubrane w hełmy oddziały prewencji wraz z działkami wodnymi i jednostkami motocyklowymi. Jeżeli uznają to za konieczne, przenoszą się na plac przed budynek parlamentu, rozpylają gaz łzawiący, wystrzeliwują gumowe pociski, biją i aresztują rozgoryczonych, stawiających wszelki opór protestantów.
Continue reading Argentyna: G20 2018 w Buenos Aires, przygotowania