[…] “Grupa 200 zakapturzonych i agresywnych osób stanęła na czele pochodu”, informuje policja. Krótkie potyczki wybuchły pomiędzy siłami porządkowymi (wyposażonymi w armatki wodne i gaz łzawiący) i maszerującymi demonstrantami. Po przejściu przez Plac Bastylii, kilkudziesięciu manifestantów zniszczyło przystanki autobusowe, witryny sklepów na ulicy Lyonu (la rue de Lyon) w 12. dzielnicy Paryża, a także rzucało pociskami w siły porządkowe. Zatrzymano 24 osoby za “udział w przemocy zbiorowej”, jak oświadczyła policja.
Po rozejściu się manifestantów, “kilkadziesiąt osób weszło do liceum Arago” (12. dzielnica) znajdującym się przy Placu Narodowym, dopuszczenia do rozmów z dyrektorem ośrodka chciała policja. Siły porządkowe interweniowały w celu zakończenia “okupacji”. Według stołecznej komendy, zatrzymano 101 osób w pierwszej serii kontroli osobistej.
Pierwszy sekretarz Partii socjalistycznej Oliver Faure, został oskarżony przez manifestantów o m.in. “zwolnienia i zepsucie”.
Działania wspierające ZAD: maszyna budowlana, zaparkowana w ramach przebudowy centrum miasta Poitiers, została podpalona w nocy z niedzieli na poniedziałek. W pobliżu pozostawiono graffiti: “Spal imperialną maszynę! Niech żyje ZAD!
Podczas procesu dochodzenia aresztowano sześć osób na pobliskim placu (Place de la Liberté). Zostali zwolnieni, oskarżeni o wezwanie do odmowy pobrania odcisków palców i DNA.
Tak zwana Francja: Rząd ogłosił drugą falę eksmisji w ZAD Notre-Dame des-Landes. Operacja może zostać uruchomiona już 15 maja. Nie mamy pojęcia, jak poważna ona będzie i jak długo będzie trwała. Pewne jest to, że nie możemy ufać oficjalnym komunikatom i że zmobilizujemy się, jeśli trzeba będzie zmierzyć się z kolejną próbą ewikcji, gdziekolwiek w okupowanej przez nas strefie.
Mimo to rządowi, a niestety także część ruchu, próbują siać zamęt, etykietować i zwiększać napięcie, będziemy utrzymywać jak najszerszą wspólną obronę we wszystkich miejscach, perspektywach i działaniach, które splatają się w strefie ZAD.
To linia, którą chcemy utrzymać, zarówno w trakcie negocjacji, jak i podczas różnych form oporu i mobilizacji na miejscu przez kilka tygodni. W ten sposób zapraszamy wszystkich chętnych do ponownego reagowania w strefie ZAD i wszędzie indziej od 15 maja.
Zdjęcie: Gourbi, jedna z przestrzeni zadu, przed i po eksmisjach. Zdjęcie: Penelope Thomaidi.
# Wzywamy do:
-> Do wzięcia udziału w pikniku w poniedziałek, 14 maja o godzinie 13.00, Plac du Pont Morand (Nantes) na spotkaniu z Ministrem Rolnictwa.
-> Zgromadzeń przed Prefekturą w Nantes o 18.00, po pierwszym dniu (i co drugi dzień) eksmisji.
-> Zgromadzeń i okupacji przed urzędami miejskimi, prefekturami, francuskimi ambasadami, konsulatami itp., gdziekolwiek jesteście. Miejsca spotkań można przesyłać na adres zad @ riseup.net w celu dodania ich do strony internetowej zad.nadir.org. Raporty z akcji można wysyłać na adres soutienzad @ riseup.net
-> Demonstracji w sobotę po tygodniu eksmisji w Nantes
-> Spotkanie w ZAD w niedzielę po tygodniu eksmisji w Nantes
# Różne przestrzenie powitalne zostaną ustawione w ZAD, zobacz informacje na stronie zad.nadir.org
# Wzywamy wszystkich, którzy dołączają do nas, aby stawić opór na miejscu aby:
– dbać o to, aby istniała różnorodność taktyk i różnorodności osób obecnych na miejscu
– dbać o naszych sąsiadów z okolicznych wiosek i niezbędne prace rolnicze, a tym samym utrzymywać płynność na drogach poza momentami oporu przed eksmisjami.
Możesz śledzić aktualizacje na stronie zad.nadir.org i / lub na Twitterze @ZAD_NDDL
My, przyjaźni Drodzy Zieloni, zaatakowaliśmy holowniki firmy współpracującej z eksmisjami w NDDL. W przyszłości dwa razy się zastanowią nad taką współpracą.
9 kwietnia 2018 r. państwo rozpoczęło próbę zmiażdżenia ZAD. 2,500 policjantów i armia maszyn okrążyła teren, zniszczyła dwie trzecie budynków, zraniła 260 towarzyszy i aresztowała 60 innych. Ten bilans jest tylko tymczasowy, ponieważ bez względu na stosowane środki represji, państwo nie odpuści.
Aby przeprowadzić brudną robotę, żandarmi potrzebowali pomocy prywatnych firm, w tym firmy remontowej Ludwik XVI, która zajmuje się konfiskatą wszystkich pojazdów utrudniających pracę policjantom. Współpracując przez długi czas, firma ta uczestniczyła Operacji Ślimak w 2016 roku [1].
Drogi Ludwiku XVI, w związku z nieskutecznością gilotyny, postanowiliśmy zredukować was do popiołów.
Uwaga dla tych, którzy decydują się zarobić na represjonowaniu walk społecznych, nie zaznacie spokoju podobnie jak politycy, którzy zarządzają ewikcją ZAD.
Solidarni z ZAD,
W solidarności ze wszystkimi rannymi i oskarżonymi,
Opór i sabotaż.
[Opublikowane w indymedia nantes, poniedziałek, 23 kwietnia 2018 r.]
[1] Wobec 11 osób zostaje wytoczony proces we wtorek, 26 kwietnia o godzinie 8:30 w TGI po Operacji Ślimak 12 stycznia
Podczas operacji Ślimak we wtorek, 12 stycznia na obwodnicy, 19 osób zostało aresztowanych tego samego dnia, a następnie dostali wezwanie sądowe. Ich pojazdy zostały zajęte. W dniu 24 lutego zostali osądzeni i otrzymali karę grzywny w wysokości 200 euro i 6 punktów karnych na prawie jazdy. Zbliża się proces apelacyjny. Ich pojazdy zostały zwrócone kilka dni po procesie.
Konfiskata pojazdów (ciągników lub samochodów) i wyroki karne są nieproporcjonalne do “ślimaczych” blokad. Prawdopodobnie jest to kwestia uderzenia w jakiejkolwiek formy solidarności z mieszkańcami ZAD, którzy są wywłaszczani i / lub wydalani. Poprzez represję wobec stosowania najbardziej powszechnego rodzaju akcji w walkach społecznych, takich jak spowolnienie ruchu, próbują oni stłumić silny ruch solidarnościowy w zarodku.
Te represje jednak nie zaskakują nas, ponieważ są dla nas niemal oczywiste, gdy tylko walka zostanie wyrażona z taką siłą, przemoc państwowa jest powszechna.
Ale ta próba złamania naszego ruchu nie zastraszyła nas! Mobilizacja 27 lutego i te, które nastąpiły później, ukazały determinację walki z lotniskiem i jego światem (i jego represjami!).
[Opublikowane w dniu 2018/04/23 przez Sans_Attendre]
Dwie osoby skazane na miesiące w zamknięciu po deportacji z Bois Lejuc. Trzy wysłane ostatnio do aresztu w Limoges i Ambert.
Krème nadal przebywa w areszcie za podpalenie z maja 2016.
Jesteśmy zdania, że najlepszą, najbardziej godną odpowiedzią na represje pozostaje atak.
Zamiast wycofywania, paranoi, trzymania się na dystansie, wkładamy kij w szprychy koła władzy. Wybierając gdzie i kiedy w małych grupach, korzystając z osłony jaką są duże demonstracje lub pod osłoną nocy.
Nigdy się nie poddamy.
W nocy z 2 na 3 kwietnia spaliliśmy samochód korpusu dyplomatycznego, na rue Pierre Demours (Paryż 17).
Solidarność z towarzyszami dotkniętymi represjami.
Solidarność z Lisą uwięzioną w Niemczech za rabunek i z towarzyszami wobec, których trwa proces we Włoszech związany z operacją Scripta Manent.
W nocy z soboty na niedzielę, 15 kwietnia, w celi więzienia Seysses zmarł 27 letni Jawad. Oficjalna wersja (administracji więziennej) mówi o “samobójstwie przez powieszenie”. Ale krewni zmarłego wierzą raczej, że było to spowodowane gwałtownym biciem przez klawiszy. W niedzielę ponad 90 więźniów reaguje na tę śmierć odmawiając powrotu do cel. Protest trwa kilka godzin.
Tego samego wieczoru gniew wybucha na ulicach dzielnicy La Reynerie, płonie wiele samochodów (ponad tuzin), a gliniarze są obrzucani kamieniami. Posterunek policji Mirail w Bellefontaine jest atakowany koktajlami mołotowa przez młodych ludzi wieczorem. Noc chaosu kończy się bez żadnych aresztowań.
W nocy z poniedziałku na wtorek, 17 kwietnia, zamieszki się intensyfikują i rozprzestrzeniają daleko poza dzielnicę Reynerie: od Bellefontaine i Bagatelle, prosto do dzielnicy Patte d’Oie w kierunku Casselardit, a nawet do Minimes, a także Blagnac i Colomiers. “Mobilne grupy od 30 do 40 osób” zasadzają się na siły policyjne rozmieszczone w dużej ilości w kolejną noc zamieszek (w tym czasie na obrzeżach miasta rozmieszczane są specjalne jednostki, a nad miastem lata helikopter).Policjanci zostają zaatakowani kamieniami, kosze na śmieci i pojazdy są podpalane … Rozpoczęty około 20:40 w La Reyne rie zamieszki, trwają do 4 nad ranem, we wszystkich wymienionych dzielnicach.
Wieczorem w poniedziałek, 16 kwietnia, w centrum miasta odbyła się demonstracja z transparentami: “ogień więzieniom”, “policyjni mordercy”, “Solidarność z la Reynerie” “…
W poniedziałkową noc (30 kwietnia) wiele tweetów spekulowało wokół trasy tegorocznej demonstracji w Paryżu. Prefektura wydała dokument z bardzo krótką trasą dla demo i wiele osób napisało na Twitterze, że trasa jest pułapką. Więc tak, byliśmy trochę zdenerwowani tym, jak sprawy się rozwiną.
Zanim zaczęło się demo, odbyło się uliczne przyjęcie w Place de la Bastille, na placu, gdzie kilka godzin później zaczęło się demo. Byliśmy tam jakieś dwie i pół godziny wcześniej, przed rozpoczęciem demo. Zbadaliśmy działania policji na placu i zauważyliśmy, że policjanci trzymali się z daleka.
Coraz więcej osób przybywało do Bastylii, pierwsze osoby zaczęły zmieniać ubrania, a na ostatnie 30 minut przed rozpoczęciem demo czarny blok urósł do około 2000 osób. Ale wielu innych ludzi również było zamaskowanych, nawet niektórzy członkowie związku CGT.
Demo zaczęło powoli maszerować, Czarny Blok szedł na początku. Przeszliśmy przez most nad La Seine, a po drugiej stronie policjanci obserwowali sytuację, Czarny Blok zatrzymał się i monitorował policjantów. Sytuacja ta trwała około 15 minut, a potem pojawiły się pierwsze strzępy potłuczonego szkła reklamowych tablic i kilku petard.
Po tym, jak demo przeszło most nad La Seine, stało bez ruchu przez około 15 minut
Demo znów zaczęło maszerować i po około 200 metrach jego uczestnicy zaatakowali oddział McDonaldsa. Kilka mołotowów wrzucono do środka. Czarny blok zasłonił atak banerami, więc zespołom prasowym i fotografom trudno było filmować i fotografować napastników. Niektórym udało się sfotografować napastników (którzy oczywiście byli zamaskowani), ale większość mediów nie była w stanie tego zrobić. Co było dobre. Nigdy nawet nie staramy się mieć nagrań audio z takich sytuacji, ponieważ chcemy zabezpieczyć akcje, ale nie narażać przy tym ludzi na niebezpieczeństwo.
Stało się jasne, że gdyby istniała pułapka, demo nie czekałoby i nie wkroczyło w nią. Wściekłość przeciwko symbolom kapitalistycznego porządku została natychmiast uwolniona. Salon samochodów Renault również został zaatakowany i podpalony. Nie tylko samochód jak na zdjęciu poniżej.
Pojawili się gliniarze, poleciały pierwsze kamienie i granaty z gazem łzawiącym. Barierki zostały postawione na ulicach, aby kupić trochę czasu. Demo wróciło na most, a po drugiej stronie została linia policyjnych suk z gliniarzami w środku. Gliniarze, którzy stali teraz, mieli ludzi z przodu i z tyłu, ponieważ duże części ogromnego dema jeszcze nie przeszły przez most, policjanci poprosili związkowców, aby nie przekraczali mostu, lecz by prosto. To był błąd taktyczny, ponieważ gliniarze na początku mostu byli mniej więcej otoczeni. Kamienie i mołotowy wystrzeliły w niebo, pojawiło się więcej gazu łzawiącego.
Wczoraj 22 kwietnia 300 osób opuściło Claviere, małe miasteczko w dolinie Susa we włoskich Alpach, aby przekroczyć granicę z Francją. Poranek rozpoczął się spotkaniem i dyskusją na temat “Alpy, granice i opór”, a następnie wspólny obiad na zewnątrz obozu Refuge Chez Jesus, sali kościelnej zajmowanej jako centrum solidarności z migrantami. Potem po lunchu zebraliśmy, zarówno migrantów, jak i ludzi chcących okazać solidarność, aby razem przekroczyć granicę.
Szliśmy razem drogą, która prowadzi z Claviere do Briançon po stronie francuskiej. W odpowiedzi na militaryzację, która w ostatnich dniach spowodowała całkowite zablokowanie granicy. Ale także w odpowiedzi na działania neofaszystów z “Génération Idéntitaire”, którzy w sobotę zamontowali swój własny posterunek graniczny na przełęczy Colle della Scala. Jeśli wojsko i faszyści chcą zablokować granice, będziemy się im przeciwstawiać.
W tym ostatnim tygodniu, wraz z końcem sezonu turystycznego, włosko-francuska granica Montgenèvre porzuciła wizerunek ośrodka narciarskiego, stając się celem dziesiątków żołnierzy, którzy trenują polowanie na imigrantów. Noce w górach stały się miejscem poważnych zasadzek w lesie przeciwko imigrantom urządzanych przez wojsko i żandarmerię. Wiele ataków spowodowało, że dziesiątki ludzi utknęło w schronisku Chez Jesus, nie mogąc przekroczyć granicy. To, wraz z neofaszystowską obecnością w Colle della Scala, doprowadziło nas do przybycia, aby przełamać blokadę dla tych, którzy są niemile widziani.
Wczoraj pokonaliśmy 19 kilometrów zarówno na górskiej ścieżce, jak i na drodze. Oparliśmy się staraniom francuskiej policji, która chciała przerwać nasz marsz, zdecydowaliśmy się osiągnąć cel. Przybyliśmy do Briançon po południu, w 300 osób wkraczając do miasta z okrzykami i hasłami przeciwko granicom, faszystom i policyjnym punktom kontrolnym. Po raz pierwszy nikt nie był zmuszony ukryć się w nocy i śniegu, aby przejść wiele mil tylko po to, by zostać zwróconym przez policję.
Nasze przybycie do Briançon zakończyło dobry dzień walki. O szóstej po południu dotarliśmy do centrum Briançon, gdzie zaczęły się uroczystości.
W tej chwili jednak policja rozpoczęła polowanie na ludzi. Dowiedzieliśmy się, że dziewięciu protestujących zostało zatrzymanych w małych grupach, gdy byli daleko od głównej demonstracji. Policjanci zatrzymali ich na chodniku, przyłożyli do ścian, zakuli w kajdanki i zabrali. Cztery osoby zostały wypuszczone dziś rano. Wszystkie pozostałe są nadal w areszcie. Żandarmi również próbowali zabrać innego towarzysza, który został powalony na ziemię i pobity. Na szczęście inni towarzysze przybyli mu z pomocą i powstrzymali atak.
Granica składa się z mundurów, pałek, narzędzi do identyfikacji i selekcji ludzi. Do nas należy znalezienie mechanizmu odpowiedniego aby zniszczyć ten kompleks.
Chcemy natychmiastowego uwolnienia wszystkich aresztowanych towarzyszy.
Granice to tylko wyimaginowane linie. Jak pokazaliśmy wczoraj, nie istnieje, jeśli wspólnie organizujemy walkę z nimi.
Środa 11 kwietnia: Sześć kolejnych osiedli i miejsc zamieszkałych na terenie ZAD zostało dziś zniszczonych: Sécherie, Acatrelle, Isolette, Boîte Noire, Entre Deux i Gaieté… Podejmowane są kolejne próby wymazania nas i naszej historii.
Dziś w południe setki naszych sprzymierzeńców przybyło na piknik będący jednocześnie protestem. O godz. 14, na wielopokoleniowy tłum tańczący do rytmów batucady na polu obok Les Fosses Noires, zaczął padać deszcz puszek z gazem łzawiącym i granatów z gumowymi odłamkami (tzw. “sting-ball”). Podczas tego, jak i kolejnych niezwykle brutalnych ataków, do których następnie doszło w pobliżu budynku La Grée i skrzyżowania La Saulce, mieszkańcy odnieśli liczne obrażenia. Zespół medyczny mówi o ponad 80 odniesionych ranach. Lista opublikowana o godz. 5:45 (niekompletna i niedoszacowana z uwagi na trudności z poruszaniem się wewnątrz Strefy i dotarciem do wszystkich rannych) opisuje 15 ran odniesionych na skutek użycia Flash-Balls (kontrowersyjny rodzaj amunicji w broni ręcznej używanej przez francuskie oddziały prewencji), w tym przypadek poważnych obrażeń twarzy; 16 ran zadanych zostało przez granaty z gazem łzawiącym wystrzelone prosto w głowę. Kolejne 22 rany powstały na skutek wybuchów granatów: około piętnaście spowodowały odłamki, w tym rana w gardle, z podejrzeniem uszkodzenia ścięgien oraz nerwów. Niektóre ranne osoby mają problemy ze słuchem na skutek wybuchu granatów F4 rzuconych na oślep prosto w tłum, jest również 12 kolejnych przypadków obrażeń głowy, w tym również oczu. Jedna z poważnie rannych osób musiała zostać ewakuowana przez swoich opiekunów, których samochód przetrzymywano przez ponad 30 minut zanim udostępniono im dostęp do ekipy medycznej, po czym tym samym opiekunom zabroniono powrotu do bazy medycznej. Trzech przedstawicieli mediów zostało rannych w wyniku celowego postrzału. Prefektura podjęła również decyzję o odcięciu prądu w tradycyjnych budynkach, które wciąż stoją w pobliżu zaatakowanych osiedli. Gdy zapadał zmrok, bez prądu została kobieta w ciąży wraz z dwójką małych dzieci.
W osiedlach, które przetrwały pośród tych lasów i pól, w domach setek tysięcy ludzi w tym kraju, dla których ZAD wciąż jest symbolem nadziei, na usta wszystkich ciśnie się dziś jedno pytanie: jak daleko posunie się rząd Macrona? Tego popołudnia, dla tłumu uwięzionego pomiędzy kordonami policji, jasne było, że państwo jest gotowe, by zabijać, aby tylko zakończyć tą operację. Ranne ciała oraz śmierć, która mogłaby być skutkiem bezwzględnego ataku policji są ceną, którą państwo Macrona jest gotowe zapłacić, by wyeliminować możliwość rozwoju eksperymentalnej kolektywnej przestrzeni, by podjąć próbę wymazania solidarności.
W dalszym ciągu żądamy zakończenia ewikcji oraz zaprzestania przemocy wojska/policji. Nie mamy innego wyboru niż nadal bronić naszego życia i naszych domów. Niezrozumiałe dla nas jest to, że rząd udaje – jak prefekt Nicole Klein zrobiła to dzisiaj – że istnieje jakakolwiek chęć powrotu do dialogu, przeprowadzając jednocześnie tak zdecydowaną akcję likwidacji osiedli. ZAD jest udręczony, ale ZAD trwa dalej.
Wzywamy wszystkie osoby, które mogą do nas dołączyć od jutra, a także tłumnie w tą niedzielę. Przypominamy, że w czwartek o 9 rano w sądzie w Nantes prefekt będzie musiała wytłumaczyć się ze swoich działań, w tym bezprawnych ewikcji (zwłaszcza w związku z ewikcją 100 Noms), przed sądem.
Pamiętajcie również o demonstracji przeciwko ewikcjom w ZAD, w sobotę 14 kwietnia w Nantes (spotykamy się o 16:30 przy Place du Cirque) oraz o wielkim zgromadzeniu w reakcji na ewikcje w niedzielę 14 kwietnia, na terenie ZAD.
Pisząc to czujemy zapach gazu łzawiącego na naszych dłoniach. Wiosenna symfonia śpiewu ptaków jest przerywana wybuchowym echem granatów hukowych. Nasze oczy łzawią, mniej od gazu bardziej ze smutku; ponieważ domy naszych przyjaciół, szopy i gospodarstwa ekologiczne są niszczone. Buldożery, wspierane przez 2500 policjantów z oddziałów prewencyjnych, pojazdy opancerzone, helikoptery drony, szaleją pośród tych lasów, pastwisk i mokradeł, by zmiażdżyć przyszłość, którą budujemy tutaj, na ZAD (Zone à defendre).
Wzywamy do podjęcia działań solidarnościowych wszędzie gdzie tam, gdzie tylko jest to możliwe, mogą to być pikiety pod lokalnymi francuskimi ambasadami czy konsulatami lub akcje wymierzone przeciwko wszelkim odpowiednim symbolom (korporacyjnym lub innym) Francji! A jeśli nie jesteś zbyt daleko, przyprowadź swych niepokornych znajomych, aby dołączyć do nas w strefie. Jeśli rząd francuski usunie ZAD, będzie to jak eksmitowanie nadziei.
Przez pięćdziesiąt lat ten unikalny krajobraz przypominający szachownicę, był miejscem nieustającej walki z kolejną infrastrukturą niszczącą klimat – nowym lotniskiem dla pobliskiego miasta Nantes. Rolnicy i mieszkańcy wsi, aktywiści i przyrodnicy, lokatorzy i związkowcy prowadzili nieustępliwą walkę ekologiczną, a trzy miesiące temu, 17 stycznia, francuski rząd ogłosił, że projekt portu lotniczego zostanie porzucony. Ale to niesamowite zwycięstwo, zdobyte dzięki różnorodności kreatywnych taktyk, od petycji po bezpośrednie działania, prawne wyzwania do sabotażu, rzuciło na nas cień. Z tym samym oddechem, który ogłosił porzucenie, przyszło ogłoszenie, że ludzie okupujący 4000 akrów wyzwolonego terytorium, 300 osób żyjących w 80 różnych kolektywach, zostaną eksmitowani, ponieważ nie ośmieliliśmy się być tylko przeciwko lotnisku, ale także jego ŚWIATA.
Od tego zwycięskiego dnia bitwa przekształciła się i nie chodzi już o niszczycielski projekt infrastrukturalny, ale o współdzielenie terytorium, w którym mieszkamy. Powstrzymaliśmy to miejsce przed przykryciem betonem, więc to od nas zależy, aby zadbać o swoją przyszłość. Dlatego ruch twierdzi, że powinniśmy mieć prawo do zarządzania ziemią jako wspólnym (Sześć Punktów w deklaracji dla Zad, ponieważ nigdy nie będzie portu lotniczego). Dziś jest to walka o ZAD w Od tego zwycięskiego dnia bitwa przekształciła się i nie chodzi już o niszczycielski projekt infrastrukturalny, ale o współdzielenie terytorium, w którym mieszkamy. Powstrzymaliśmy to miejsce przed przykryciem betonem, więc to od nas zależy, aby zadbać o swoją przyszłość. Dlatego ruch twierdzi, że powinniśmy mieć prawo do zarządzania ziemią jako wspólnym (Sześć Punktów w deklaracji dla Zad, ponieważ nigdy nie będzie portu lotniczego). Dziś jest to walka o ZAD w Notre Dame Des Landes..
ZAD wystartował w 2009 roku po napisaniu listu (rozprowadzanego tutaj podczas pierwszego francuskiego obozu klimatycznego) przez mieszkańców, którzy zapraszali ludzi do okupowania strefy i skłotowania porzuconych farm. Teraz strefa stała się jednym z największych w Europie laboratorium wspólnego życia. Z piekarniami, piracką stacją radiową, warsztatem naprawy traktorów, browarem, chatami, salą bankietową, ogrodami ziołowymi, studiem rapowym, mleczarnią, polami warzywnymi, tygodnikiem, młynem, biblioteką, a nawet surrealistyczną latarnią morską. Stało się konkretnym eksperymentem w odzyskiwaniu kontroli nad codziennym życiem.
W 2012 r. próba eksmisji strefy przez francuskie państwo w celu zbudowania lotniska została zapalczywie odparta, pomimo licznych wyburzeń, 40 000 osób pomogło ją odbudować, a rząd się wycofał. Policja nie postawiła stopy na ZAD, aż do poniedziałku rano, kiedy o 3 rano żandarmi przedostali do strefy.
Pierwszego dnia zniszczyli jedne z najpiękniejszych chat i stodół, ale wczoraj powstrzymaliśmy gliniarzy przed dostaniem się do Vraies Rouge, gdzie akurat przebywa jeden z naszych negocjatorów z rządem. Zniszczenie domu tych, którzy zgodzili się usiąść przy stole, było strategicznym błędem. Świetna ekipa prasowa ZAD wykorzystała to jako chwyt medialny i dzisiaj wygrywamy bitwę o fabułę. Jeśli wystarczająco dużo ludzi dotrze do strefy w ciągu następnych dni, możemy wygrać bitwę na terytorium. Musimy się buntować, od kucharzy po lekarzy, wojowników i obserwatorów. Wątpimy, by wiejska rebelia zakończyła się przed weekendem, na kiedy to oczekujemy przybycia ludzi, aby przyszli i odbudowali strefę.
Już w ponad 100 miastach w całej Francji odbyły się demonstracje solidarnościowe, gdzie zajęte zostały gmachy władzy w kilku miastach. Zapatyści zademonstrowali w Chiapas w Meksyku, były akcje w Brukseli, Hiszpanii, Libanie, Londynie, Polsce, Palestynie i Nowym Jorku, a podziemny parking ambasady francuskiej w Monachium stał się celem sabotażu. Nigdy nie będą w stanie eksmitować naszej solidarności.
Co możesz zrobić? :
– opublikować swoje raporty na Twitterze używając tych tagów: @zad_nddl #zad #nddl
– banery i zdjęcia solidarnościowe
– akcje solidarnościowe
– zgromadzenia np. pod ambasadą Francji
– wysłanie kilku słów otuchy na maila la ZAD
– nagłaśnianie sprawy wśród znajomych
Mail do la ZAD: zad@riseup.net
klucz publiczny PGP: BF88 9401 C668 17E0 1A63 CF80 3FE5 5D27 5205 DC9F
Możecie również wysyłać swoje wyrazy wsparcia przez nas -> https://www.facebook.com/lazadinfo24h/