Santiago, Chile: Kolejne tygodnie rewolty, rewolucja będzie feministyczna albo żadna!

Rewolucja będzie feministyczna albo żadna!

Z tym zawołaniem przeszły liczne marsze przez miasta w całym kraju kraju. Był to dzień walki przeciwko patriarchalnej przemocy. Na demonstracjach widać mnóstwo zielonych masek z bandamy, fioletowych i anarchofeministcyznych flag.


Uliczny spektakl zatytułowany „Un violador en tu camino” (“Gwałciciel na twojej drodze”) kolektywu Las Tesis odbył się w Paseo Ahumada, pod Sądem Sprawiedliwości, Ministerstwem Kobiet i Równości Płci, na Plaza de Armas i pod pierwszym posterunkiem policji w Santiago.

 

Demonstracje były zdecentralizowane i zróżnicowane, główną i najpilniejszą przyczyną tych protestów są gwałty i przemoc polityczno-seksualna ze strony popleczników systemu (w mundurach lub bez). Feministki odepchnęły z miejsca protestu grupę gliniarzy sił specjalnych z okrzykiem „glinarz nie jest moim towarzyszem.

Podczas demonstracji można było głośno i wyraźnie usłyszeć nazwiska zamordowanych podczas powstania kobiet : Daniela Carrasco, Paula Lorca Zambrano, Mariana Diaz Ricaurte, Valeska López Carmona i Albertina Martinez Burgos.

Większość zaginionych w ciągu ostatnich 38 dni to młode kobiety, ich ciała nadal są postrzegane przez umundurowanych jako łupy wojenne. Autonomiczne feministki oceniają liczbę zaginionych kobiet na cztery, ale liczba ta musi być bez wątpienia wyższa.

Raport „Human Rights Watch” jest jasny i rozstrzygający, w Chile prawa człowieka są łamane i podkreśla się przemoc seksualną wobec kobiet i osób nieheteronormatywnych. Udokumentowano przymusowe rozbieranie do naga, molestowanie i gwałty na posterunkach policji.

Prezydent Republiki promuje projekt ustawy dla wojska w celu ochrony „infrastruktury krytycznej”. Jest to oczywista propozycja kontynuacji militaryzacji społeczeństwa. Senator Allamand (Partia Odnowienia Narodowego) oświadczył: „Nigdy nie będziemy popierać łamania praw człowieka, ale bez nich niemożliwa jest normalizacja kraju”.

Ponowne widać, że dla wielu własność prywatna jest warta więcej niż ludzkie życie. La Plaza de la Dignidad jest pomalowany na biało i zielono w żałosnej próbie pokrycia rewolucyjnych graffiti. Czciciele policji piszą hasła popierające carabineros, ich interwencja kończy się ogromnym ośmieszeniem.

Lud odrzuca policję, w popularnej restauracji w Barrio Franklin klienci ostrzegają właściciela, że jeśli obsłużą policję, wszyscy klienci odejdą. Mundurowi byli tam obsługiwani, a wszyscy klienci opuścili restaurację, nie płacąc rachunków, pozostawiając gliniarzy absolutnie samych.

Kilka stacji metra jest zamkniętych przez masowe akcje uchylania się od opłat przez studentów. Gdy w weekendy demonstranci szturmują Portal La Dehesa (galeria handlowa), bogaci klienci okazują swoją nienawiść, pogardę i klasizm. Ataki i zniewagi ze strony kierowników i właścicieli firm przeciwko „cholernym komunistom, którzy chcą wszystkiego za darmo”, wywołują szerokie reperkusje.

W poniedziałek ponownie odbył się protest w tym centrum handlowym, gdy na zewnątrz policjant wyciągnął broń służbową, aby zagrozić tym, demonstrantom. W tym samym miejscu ktoś strzela z wnętrza samochodu Audi, by odpędzić tłum, jest później oskarżony o próbę zabójstwa.

Na Plaza de la Dignidad trwają starcia z poplecznikami władzy. W ataku na posterunek policji w Pudahuel ginie jeden gliniarz. W Punta Arenas mężczyzna przejeżdża samochodem przez policjantów i ucieka z miejsca zdarzenia. Nadal jest poszukiwany. Doszło do udaremnionej próby podpalenia domu prefekta Carabineros w Curicó, dwie osoby zostają zatrzymane.

Doszło do grabieży i zniszczenia Wojskowego Centrum Rekrutacji w Puerto Montt. W Punta Arenas doszło do ataku na grób rodziny, która uczestniczyła w ludobójstwie Selk’namów.

Dokument „Rio sagrado” (Święta Rzeka) został wydany na cześć weichafe (wojownika Mapuche) Camilo Catrillanca.

Na konsulacie Chile w Monachium ktoś napisła farbą „Ogień dla wszystkich państw!”
Odtąd powtarzamy…

OGIEŃ WSZYSTKIM PAŃSTWOM I NIECH ŻYJE ANARCHIA!

(tłumaczenie z Anarchists Worldwide)