Projekt Nemezis: Fałszywy alarm bombowy w wojskowej dzielnicy Santiago, Chile

chile3,,Wielkie miasta są też ogromną koncentracją celów ataków. […] Kilku kombatantów może zatrzymać wielkie kontyngenty sił wroga za pomocą odpowiednich działań. Partyzanci muszą bardzo jasno podkreślać, że ich ataki są skierowane w zasadzie przeciwko wszystkim instytucjom wrogiej klasy. Przeciwko wszelkim administracyjnym stanowiskom, policji i powiernikom, ale także przeciwko wyższym urzędnikom instytucji, sędziom, dyrektorom itp. Dzięki temu oczywistym staje się to, że wojna przeniesie się do mieszkań władców […] (Partyzantka) wykorzystuje niespodziankę jako broń, która określa czas i miejsce operacji.”

,Współczesne państwo kapitalistyczne i strategia walki zbrojnej” – Frakcja Czerwonej Armii

Idee i praktyki antagonistyczne od samego początku były dla państwa i kapitału utrapieniem godzącym w burżuazyjny porządek, ponieważ silnie odznaczyły swoją działalność na chilijskim terytorium wieki temu, przeprowadzając różne akcje skierowane przeciwko jego zbrojnemu aparatowi. Obojętnie, czy była to dyktatura, czy demokracja.

W latach 60-tych OPV przejęło władzę. W latach 70-tych zaczęły powstawać zaś różne zbrojne grupy marksistowskie, stawiające sobie za cel zwalczanie ówczesnej władzy. Podczas gdy OPP walczyło przeciwko porządkowi Allendego [Salvador Allende – chilijski polityk, w latach 1970-73 prezydent Chile z ramienia Frontu Jedności Ludowej przyp. tłum.], ugrupowania takie jak MIR, FPMR i Mapu Lautaro walczyły przeciwko dyktaturze wojskowej, stając się częścią wojny przeciwko dominacji i państwu.

W trakcie tych demokratycznych przemian wspomniane organizacje odczuły ofensywny cios państwa i zostały rozbite, jednak niektórzy z bojowników postanowili nie składać broni.

W latach 90-tych powstały nowe horyzonty i prądy autonomii, które wyrosły z ekspresji antykapitalistycznej i weszły na stałe do świata publicznego, głównie poprzez swoje demonstracje oraz uliczną przemoc. Podczas tej dekady zaczęły one rezonować poprzez anonimowość i sabotaże z wykorzystaniem urządzeń wybuchowych przeciwko różnym celom państwa i kapitału. Pomimo tego, że doprowadzały do anarchii i działały pod czujnym okiem sił policyjnych.

Żywy wyraz owej nowej fazy antykapitalizmu zaczął utrwalać nowy autonomiczny i wolnościowy przewrót na chilijskim terytorium.

W umysłach agentów władzy niemożliwym było to, żeby w samym “środku demokracji” znajdowały się osoby chętne do łamania i zakłócania spokoju społecznego oraz produkcji kapitalistycznej. Ataki bombowe, walki uliczne, wielodniowe protesty połączone z silnymi atakami przeciwko policji, sabotaże, destrukcyjny ogień i wielopostaciowa propaganda insurekcjonistycznych idei poprzez multiplatformy zaczęła być częścią nowej “różnorodności” i zdecentralizowanej praktyki. Praktyki bez rozkazów i przywódców antykapitalistycznej ekspresji. Praktyki insurekcyjnej anarchistycznej walki.

Z biegiem czasu państwo zaczęło się zmieniać. Uzbroiło się po zęby, zwiększyło swą czujność oraz obecność i wprowadziło ten dyskurs do społeczeństwa pod pozorem zwiększenia bezpieczeństwa. A to dzięki swojemu najwierniejszemu przyjacielowi – prasie. Jednocześnie zmiany te spowodowały, że więzienia stały się skutecznymi karami dla tych, którzy odchodzą od nałożonej normalności. Unicestwiano ich fizycznie i psychicznie pod tonami betonu, lub, jeśli to było możliwe, bezpośrednio mordując. Była to ostateczna kara dla wywrotowców.

Korzystając z tych taktyk, państwo zakwalifikowało wywrotową walkę jako przestępstwo. Dla tych z nas, którzy poświęcili dla niej całe swoje życie nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ dochodzenie rewolucyjnego honoru zawsze będzie zaprzeczać ich “prawdzie”. Musimy jednak zrozumieć, że owa “kwalifikacja” ma na celu rozpowszechnienie interesów władzy. Na tym polega cel ataku insurekcyjnego. Na strajku i atakowaniu władzy aż do momentu, w którym przestanie ono kontrolować swój obrzydliwy porządek.

W ten sposób, poprzez pryzmat “narażonych” idei i wydarzeń powróciliśmy, inicjując serię ataków, które wciąż kontynuujemy. Dziś potwierdzamy, że jesteśmy częścią projektu. Przesłanie kul do paryskiego księdza Kościoła Sakramentu w miejscowości La Marche, napady na uniwersytety w celach politycznych w lipcu, umieszczenie bomby zapalającej w pozbawionym pasażerów autobusie Transantiago w sierpniu. Odpowiedzialność za wszystkie te akcje wzięły na siebie: Brygada Śmierci, Grupa Illegalistów Sebastiana O. Segue oraz Hermina Concha Nuclei of Attack – Jądro Ataku Hermina Concha. Wszystkie wcześniej wymienione grupy sprzymierzone są z FAI-FRI i są teraz częścią Antagonistycznego Jądra Nowej Partyzantki Miejskiej.

Drugiego grudnia zostawiliśmy fałszywy ładunek wybuchowy wewnątrz Zachodniej Dzielnicy Wojskowej znajdującej się na ulicy Pajaritos, przy dworcu głównym w mieście Santiago.

chile1Nasze urządzenie składało się z gaśnicy połączonej z telefonem komórkowym podłączonym do czegoś, co przypominało detonator (patrz zdjęcie). Jak już wspomnieliśmy, nie umieszczenie prawdziwego urządzenia wybuchowego było decyzją polityczną. Bo prócz podłych istnień tych, którzy zasługują na śmierć, przez całe dnie i noce znajdują się tam również robotnicy, którzy nie są naszym celem.

chile2Z tego samego powodu użyliśmy fałszywego ładunku w centrum handlowym Plaza La Amaleda oraz autobusie Transantiago (pełnym pasażerów) w grudniu 2015 roku. Kontrastuje to z ładunkiem wybuchowym, który zostawiliśmy pod budynkiem Centrum Reintegracji Żandarmerii w lutym tego roku, a który składał się z jednego kilograma ANFO [inaczej saletron – materiał wybuchowy przyp. tłum.] strategicznie umieszczonego obok butli gazowej.

Teraz cofnijmy się do poranka drugiego grudnia: Owego wrogiego ataku, którego celem byli wojskowi i policja, których życia zostały zaprojektowane tak, by byli oni historycznymi wrogami rewolucjonistów. Z wrogiem będziemy walczyć całą swoją bronią i siłami. Z tego miejsca ostrzegamy tych, którzy są u władzy: dziś mieliście do czynienia z symulacją. Mamy jednak broń oraz materiały wybuchowe i nie zawahamy się ich użyć, gdy już nadejdzie dzień, godzina i miejsce naszego ataku.

Od teraz możecie na siebie uważać. Obrzydliwi wojskowi, stąpajcie ostrożnie: Maria Riquelme (blok 4, apartament 12), Iván Pinto (b. 11, apart. 24), Luis Orellana (b. 11, apart. 1123), Oscar Maoya (b. 11, apart. 1124), Sergio Martínez (b. 11, apart. 1142). Wasz spokój i cisza dobiegły końca. Dziś wybraliśmy losowo. Każdy może się tutaj znaleźć, obserwowaliśmy was z ostrożnością.

Wreszcie, koniecznym jest wysłanie wojowniczych pozdrowień i znaku współudziału dla towarzyszy z Konspiracyjnych Komórek Ognia (w więzieniach i na ulicy) w Grecji. Dzięki tej akcji pragniemy pokornie przyczynić się do inicjatywy Projektu Nemezis. Mamy nadzieję, że ta propozycja rezonuje z każdym rewolucjonistą i zmaterializuje się poprzez konkretne działania na całym świecie.

Nie zapominamy o naszych braciach w więzieniu. Marcelo Villarroel, Freddy Fuentevilla i Juan Aliste – minęło dziewięć lat odkąd rozpoczęło się polowanie na nich. Nie zapomnimy też o tym, jaką wiadomość pomiędzy liniami w gazecie zostawił  Alendro Bernales: “Oni chodzą ze śmiercią”. Nie zapominamy o szeroko zakrojonych procesach prawnych, z którymi musieli oni (zatrzymani) stanąć twarzą w twarz podczas sprawy rozpoczętej przez sędziego wojskowego, który w końcu został przeniesiony do cywilnego wymiaru sprawiedliwości przez prokuratora wojskowego Roberto Revenco. Transfer ten skutkował u niego brakiem poważniejszych zmian władzy w pragnieniu dominacji i wysokich wyroków. Pomimo to, nasi bracia pozostali wierni i niezłomni, pełni godności i opanowania. Przesyłamy wam wyrazy swej solidarności.

Chcemy też przesłać symboliczne, internacjonalistyczne pozdrowienia dla autonomicznej partyzantki kobiet, które oddały swoje życie rewolucji w Różawie. Chwała dla kobiet, które praktykują idee antagonizmu wobec kapitału, państwa oraz patriarchatu na Bliskim Wschodzie, w środku trwającego konfliktu zbrojnego przeciwko policyjnym i wojskowym sukinsynom sprzeciwiającym się wolności i autonomii.

Finalnie, pamięć naszemu bratu i towarzyszowi Sebastiánowi Oversluij Segueli, po trzech latach od jego śmierci podczas próby obrabowania banku 11 grudnia 2013 roku na terenie gminy Pudahuel w Santiago, Chile. Został zamordowany rękoma członka straży obywatelskiej, Williama Vera – żołnierza z bogatym życiorysem, płatnego zabójcy kapitału z szerokim doświadczeniem w konfliktach zbrojnych za granicą.

Za wszystko to i jeszcze więcej: atakować wojskowych!
Wrogość jest w pełni uzasadniona!
Walcz z wrogiem na swoim terytorium.
Wszystko wciąż trwa. Powrócimy!

Insurekcyjna Kolumna “Gniew i Spisek” – FAI-FRI
Antagonistyczne Jądro Nowej Partyzantki Miejskiej