Tzw. Kanada: Co najmniej 7 katolickich kościołów zostało doszczętnie spalonych w tzw. Kanadzie

Ni kolonialnych bogów, ni panów.

Ludobójcza spuścizna kościoła chrześcijańskiego nie pogodziła się jeszcze z przemocą, jaką stosował wobec ziemi i rdzennych mieszkańców na całym świecie. Nasze święte miejsca są nieustannie niszczone bezkarnie przez kapitalistów z sankcjami ze strony państwa. Gdzie jest jednak oburzenie i potępienie?

Jest to wzorcowa akcja antykolonialna:

Co najmniej 7 katolickich kościołów zostało doszczętnie spalonych w tzw. Kanadzie w związku z ponad tysiącem ciał rdzennych dzieci, które w ciągu ostatnich kilku tygodni zostały odnalezione na terenie katolickich szkół rezydencjalnych.

Szkoły rezydencyjne były częścią kanadyjskiego ludobójstwa na rdzennych społecznościach, gdzie młode rdzenne dzieci zostały zabrane od swoich rodzin, zmuszone do uczęszczania do tych szkół, a zachodnia kultura została im dosłownie wbita do głowy, często ze skutkiem śmiertelnym. Przeszukano tylko niewielki procent z setek szkół mieszkalnych w całej Kanadzie, a w wyniku odkrycia masowych nieoznaczonych grobów znaleziono od kilkudziesięciu do kilkuset ciał w każdym kampusie. Szkoły te, które zostały zamknięte dopiero w latach 90-tych, ukradły życie tysiącom (prawie na pewno dziesiątkom tysięcy) rdzennych mieszkańców. Ludzie ci nigdy nie będą mogli przekazać swoich tradycji, mieć dzieci ani wnuków, a trwająca w Kanadzie kampania przeciwko rdzennym mieszkańcom i ziemi jest w końcu ujawniana jako ludobójstwo.

Choć wszystkie te podpalenia kościołów wydarzyły się w związku z ostatnimi odkryciami dotyczącymi szkół rezydencjalnych, władze wahają się, czy są one ze sobą powiązane. Jeden z kanadyjskich polityków, premier Alberty, określił spalenie kościoła w Edmonton jako “zbrodnię nienawiści”. Pięć z kościołów zostało spalonych w Kolumbii Brytyjskiej, 1 w Edmomton, 1 w pobliżu Halifaxu, a kolejny został częściowo spalony w pobliżu Calgary. Większość z nich znajdowała się na lub w pobliżu ziemi posiadanej przez rdzennych mieszkańców. Obecnie nie ma żadnych aresztowań w związku z tymi działaniami, ani nie wydaje się, aby byli jacyś podejrzani.

“Jako rdzenni mieszkańcy, nasz żal i gniew wynikający z odkrycia masowych grobów w całej tak zwanej Kanadzie jest bezpośrednio związany z miłością, jaką mamy dla naszych ludzi i ziemi” – mówi obrończyni ziemi Wet’suwet’en Molly Wickham. “Zawsze wiedzieliśmy, w naszych sercach, o ludobójstwie, które się tam wydarzyło – nosimy je ze sobą każdego dnia, kiedy nadal udaje nam się przetrwać. To co stało się z naszymi dziećmi jest odzwierciedleniem głęboko tkwiącego rasizmu, na którym powstała Kanada i w ramach którego nadal funkcjonuje.”


Źródło: Black powder press [Instagram]