Category Archives: ///

Ukraina: Masowe aresztowania i przeszukiwania anarchistów

6 grudnia, policja wraz ze specjalnymi jednostkami “bezpieczeństwa” Ukrainy aresztowała i przeszukiwała anarchistów w Kijowie, Lwowie i Dnipro.

W Kijowie policja przeszukała pod nieobecność dom Sergeja Kovalenko (celowo zmienione imię i nazwisko). Gliny zapytały matkę aktywisty, czy rozpoznaje syna na krótkim video na którym ktoś bije się z Dmytriewem Verbychem (byłym członkiem neonazistowskiej grupy C14). Nagranie było nakręcone 2 maja.
Wcześniej, we kwietniu Sergej z żoną Swietłaną (również zmienione imię) byli aresztowani podczas akcji solidarności z robotnikami z fabryki “Mykolaiv Shipbulding”. Policja również przesłuchiwała i trzepała dom pro-zwierzęcej i zielonej aktywistki Anny Luhowej (zmienione imie i nazwisko). Anna jest oskarżona ciągiem paragrafów; 296, 187, 263- co z Ukraińskiego prawa karnego tyczy się “aktów huligańskich”, rozboju oraz nielegalnego posiadania broni. Anna odmówiła podawania informacji o jakichkolwiek osobach związanych z ruchem anarchistycznym.

We Lwowie policja i jednostki specjalne przetrzepały mieszkania Tarasa Bohaj i Oleha Kordiaka, członków Ecological Platform i organizacji Black Flag. Skonfiskowano pewne przedmioty oraz kila wlepek. Policja przeszkadzała w nagrywaniu przeszukiwań mieszkań oraz nie pozwoliła prawnikowi wejść do miejsca zdarzenia. Gliny twierdziły że szukają oryginalnego nagrania filmiku przedstawiającego atak na neonazistę.

W Dnipro aresztowano trójkę ekoaktywistów, osoby te brały udział w letnim obozie klimatycznym “Huha”. 3 sierpnia o 7 rano, czwórka policjantów i sześcioro mundurowych (nie wiadomo jaką jednostkę czy grupę reprezentujących) mężczyzn wtargnęło na teren obozu. Policja nagrywała uczestników kamerami i zbierała dane personalne aktywistów pod przykrywką wymyślonej sprawy morderstwa z pobliskiej wsi. Obozowicze byli przesłuchiwani w temacie ataku na Dmytriewa Verbycha oraz ich udziału w eko-obozie.

Wszystkim anarchistom zadawano pytanie o Sergeja Kovalenko i byłego politycznego skazańca Aleksandra Franckiewicza.

Działania ukraińskiego systemu egzekwowania prawa wymownie świadczą o tym, że władze są gotowe ścigać osoby aktywne społecznie. Ukraińskie siły bezpieczeństwa i policja wielokrotnie ukrywają i ignorują liczne ataki grup neonazistów na anarchistów, działaczy społecznych, feministki, działaczy LGBTQ i działaczy na rzecz praw człowieka. Władza wykorzystuje napaść na Dmytra Verbycha jako formalną wymówkę dla represji przeciwko anarchistom i działaczom społecznym, którzy troszczą się o problemy ekologiczne i pracowników.

Tekst pochodzi od “ACK Ukraina”

(tłumaczenie z 325nostate)

Ateny, Grecja: Komunikat odpowiedzialności za ataki w dwóch dzielnicach

W momencie kiedy uświadomisz sobie, że ci wszyscy samobójcy i ci zamordowani na tym świecie, są tak naprawdę najbardziej żyjącymi istotami, to zdasz sobie sprawę z tego, że to tylko problem konstruktu wartości i strukturalnej przemocy. Byliśmy niszczeni poprzez wrogie i chłodne spojrzenia ludzi wokół, wielokrotnie, brutalnie oraz powoli, podczas doświadczeń każdego dnia codziennej śmierci. Od martwego czasu pracy najemnej, wysysania każdej kropli życia z automatyzacji produkcji. Mrożącego, beznamiętnego spojrzenia w stronę nędzy i przykrości. Od smutnego przetrwania kolejnego kryzysu, krzyczącego nieznanego człowieka w lustrze, aż do naszej transformacji w kwantowe informacje dla nowoczesnej biotechnologii. Do psychicznej depresji i smutku, który całkowicie blokuje możliwość odczuwania przyjemności, tak samo jak udawania poprawnych stosunków międzyludzkich.

Stworzono cały skomplikowany twór autorytaryzmu: powielający śmierć, wzmacniający autorytet ekonomii, państwa, patriarchatu, i narodu, powielający wyimaginowaną przez niego wartość w poddaństwu, w skupianiu się tylko na sobie, wzmacniający wyobrażaną wzniosłość “poprawnego” społeczeństwa, oraz stwarzający systemowe normy, etykiety, stygmatyzację i tabu.

Podczas wczesnych godzin wtorkowego poranku, 5 listopada zaatakowaliśmy techniką “uderz i znikaj” placówkę Tahidromiko Tamieftirio z grupy Eurobank. Znajdowała się na ulicy Afxentiou, zniszczyliśmy kamery i bankomaty.

Również wczesnym porankiem w sobotę 11 listopada, dokonaliśmy ataku tą techniką sklep jubilerski w Kolonaki, na skrzyżowaniu ulic Massalias i Skoufa. Wybiliśmy okna wystawowe oraz drzwi wejściowe lokalu.

Żadne z tych wszystkich skarbów i złotych łańcuszków nie były tworzone dla nas, one tylko świecą dla nocy centrów miast. One idealnie przypominają nam o tym, jak bardzo wystawiamy się na widok idąc samemu ulicą, jak każdy z nas wystawia się na ocenę ze strony społecznie akceptowanych norm oraz pogardzanych działań. To wiadomość do was wszystkich: ojców, sutenerów, szefów, greków i „waszych” ludzi. Kolekcjonujemy nasze bóle, ograniczenia, złość, wrzaski, i popędy; z tego się składamy. Gdyby czas byłby zawsze tak ważny jak niezwykle ważny jest podczas momentu harmonijnego i chaotycznego zbijania szyb… Zbieramy się do kupy by odzyskiwać kilka sekund naszego życia. Weźmy z powrotem naszą radość- od tych ciężkich łap, które chętnie na nas ciążą, od tych oczu które wypatrują nas w celu „połowu”, z tych szkolnych ławek i godzin pracy które wysysają nas do zera, z tych spódniczek które byśmy ubrały\li chętnie lecz nie odważymy się nigdy, z tych zboczonych myśli, z naszych czekających pragnień, dla naszych nieujawnionych na zewnątrz wartości.

Żyjemy jak w filmie „dzień świstaka”, w ohydnym rynsztoku wielko-miejskim, który wysysa z nas co tylko się da, i wyrzuca jak przedmioty, które mają tylko spełniać jedną wyznaczoną im rolę. Wyznaczono nam dzień śmierci w dniu naszych narodzin. Zgodnie z etycznymi normami wybieraliśmy totalne poddanie wobec agresywnego ujadania dominujących tym światem. Z pewnymi wyjątkami, wyborami dokonywanymi podczas stawania twarzą w twarz z represją, przemocą i śmiercią. Jako część budowania anty autorytarnej walki, chcemy wspomnieć o kilku upadkach wojny społecznej, dedykując je obecnej walce i ważnym przemyśleniom. Nie po to by mianować je nietykalnymi „świętymi figurkami”, jako nietykalne wspomnienia, tylko jako historyczne wydarzenia, jako żywe zaognione wojny, jako detonację grupowej i osobistej wątpliwości, jako punkty rosnącej i rozprzestrzeniającej się insurekcyjnej świadomości, jako punkt startowy stwarzania i wzmacniania relacji i oczywiście jako wytwarzanie radykalnej treści w każdym kształcie.

– Alexis Grigoropoulos, umarł od policyjnej kuli na Exarchii, 6 grudnia 2008
– Sebastian Oversluij, zginął podczas napadu na bank w Chile, zastrzelił go ochroniarz 11 grudnia 2013
– Zack Kostopoulos / Zackie Oh pobity na śmierć przez tłum szefów, greckich właścicieli mieszkań i policję, 31 września 2018
– Mikhail Zhlobitskiy który zakończył swoje życie w ataku bombowym na tajną służbę Rosji (FDB), 31 października 2018

PS: Towarzyszu Dimitris, życzymy ci miłej podróży. Będziesz żyć na zawsze wewnątrz naszej walki.

(źródło Athens Indymedia, tłumaczenie z Act For Freedom Now!)

 

 

Paryż, Francja: Wzrastają ceny paliwa? Wzniecimy ogień!

Tej jesieni w modzie zdaje się być neonowa żółć. Całkiem nieźle pasuje do niebieskiego białego i czerwonego. Wydaje się być absolutnie konieczne w tym wszystkim uczestniczyć, przyczynić się do sprawy, być tam gdzie ludzie, na ulicy, bez liderów, siejąc zniszczenie. Wydaje się, że jeśli nas tam nie będzie, musimy chociaż pozostać na froncie internetu.

Nie dbamy o to.

Barykady na Champs-Élysées nie zasłonią chaosu. Zniszczenie nie może zastąpić antyautorytarnych idei. Byliśmy na ulicach w 2016 i będziemy ponownie, jednak nigdy w obronie starego świata wraz z jego samochodami.

Sądzimy, że istnieje wiele innych możliwości, trzeba się tylko za nimi rozejrzeć.

Wczesnego ranka 27 lutego, samochód policyjny, pełniący funkcję serwisu technicznego został podpalony przed posterunkiem na ulicy Camille Desmoulins (tym samym, który stracił okna cztery lata temu). Zaparkowany naprzeciwko samochód Enedis (francuskiego dostawcy prądu) również został potraktowany ogniem. Enedis wraz ze swoją firmą-wspólnikiem Gespa zarabia pieniądze na francuskich więzieniach. Dla przykładu obsługują więzienie w Meaux, gdzie osadzony jest Kréme (ściskamy mocno towarzyszu!).

Wzywamy do solidarności z więzionymi anarchistami na całym świecie, tymi z operacji Scripta Manet we Włoszech, Konspiracji Komórek Ognia w Grecjii i niedawno aresztowanymi towarzyszami z Argentyny.

Wzrost cen paliwa? Wzniecimy ogień!

Stuart, Kevin i Bob, 01.12.2018

(tłumaczenie Mych Wąsowski z Act For Freedom Now!)

Szwecja: Antyfaszystowska wygrana w Sztokholmie

30 listopada to istotna data dla Szwedzkich faszystów, celebrują ten dzień ponieważ jest to rocznica śmierci Króla Karola XII. Lecz jest to również data konsekwentnej aktywności antyfaszystów i ich postawienia się za stroną człowieczeństwa.

Dla faszystów była to wyjątkowa okrągła rocznica – 300 lat. Sztokholmski SUF (Syndykalistyczna młodzież) i kila innych grup postarało się by ich antyfaszystowska odpowiedź była w tym roku nadzwyczajna.

Nordisk Ungdom  (Nordycka Młodzież- organizacja faszystowska i
antysemicka należąca do ugrupowań White Power działająca w Szwecji, założona w 2010 roku) planowała przemarsz z postojami na przemówienia, trasę planowano z Humlegården do Kungsträdgården w stolicy.

Na przemarszu, pod pomnikiem Karola XII, doszło do konfrontacji ze skandującym swoje hasła tłumem antyfaszystów. Przemówieniom Nordyckiej Młodzieży skutecznie przeszkadzano, a cała ich demonstracja została rozwiązana zaraz po przepychankach z policją i antifą. Faszole byli eskortowani do domów lub do pobliskich posterunków policji.

Ponownie udowodniliśmy że nie ma miejsca dla skrajnie prawicowych ideologii w naszym mieście. Nie cofniemy się ani o milimetr, No Pasarán!

SUF Stockholm

(tłumaczenie z Enough is Enough)

Ponadnarodowe wezwanie do hucznych demonstracji w sylwestra

To jest wezwanie do ukazania swej silnej solidarności z uwięzionymi podczas najgłośniejszych nocy roku. W sylwestra zbierzcie do kupy swoją ekipę, kolektyw, społeczność, organizacje albo siebie pojedynczo i podnieście wrzawę by przypomnieć o tych którzy odsiadują wyroki, przypomnieć o tym że nie są sami i nie są same!

Ponadnarodowe, głośne demonstracje na zewnątrz więzień są drogą by pamiętać o tych ukradzionym nam przez aparat przymusu. Jest to również droga by pokazać naszą solidarność z uwięzionymi towarzyszami, towarzyszkami  i tych których kochamy. Zbieramy się wspólnie by rozpierdolić  samotność i izolację.

Wiemy że więzienia nie nadają się do reform, należy więc je całkowicie obalić. Jest to mechanizm represji używany przez państwo by utrzymywać społeczne poddaństwo i „porządek” które jest zakorzenione w dominacji białych, patriarchacie, i hetero normatywności. Zbieranie się ponad uciążliwościami represji jest również przeciwstawieniem się temu, co reprezentuje system.

Logika państwa i kapitału – kary i uwięzienia, musi zostać zastąpiona przez odrzucenie ucisku i wyzysku. Te wezwanie jest jednym z kroków w te stronę.

Gdziekolwiek jesteście, spotkajcie się w nowym roku pod aresztami śledczymi, więzieniami i innymi zakładami zamkniętymi, bądźcie głośno wyrażając solidarność i nieście ze sobą idee świata wolnego od hierarchii.

Ślemy słowa solidarności z mierzącymi się z państwowymi represjami na dużą skalę: od uwięzionych w Indonezyjskiej Dżakarcie po tych w Rosji mierzących się z problemami za organizowanie się przeciw władzy, oraz ze całą resztą rozsypaną po globie.

Chcemy świata bez państw i granic.
Będziemy walczyć dopóki wszyscy nie staną się wolni!

Podpisano Nowojorski Czarny Krzyż.

(tłumaczenie z 325nostate)

Lipsk, Niemcy: Podpalenie auta wielobranżowej firmy Spie Fleischhauer

W nocy w piątek 16 listopada 2018 podpaliliśmy auto należące do międzynarodowej firmy Spie w Lipsku w dzielnicy Connewitz. W ten sposób wyraziliśmy płomyczek naszej ogromnej pogardy i nienawiści wobec okrutnego przemysłu więziennego. Akcja bezpośrednia wobec tych którzy przyzwalają na dominowanie i ciemiężenie jest konieczną częścią walki o wyzwolone społeczeństwo!

Ślemy gorące pozdrowienia do uwięzionych, których serca co dzień płoną w sprzeciwie wobec wyzysku i represji. Szczególnie pozdrawiamy Nero i ekipę z Berlina po ataku na nich tydzień wcześniej*. Wasza odwaga i determinacja daje nam siłę!

Spie jest jednym z wiodących dostawców usług w zakresie węgla i przemysłu jądrowego, i to nie tylko w Niemczech. Po podpaleniu vana Spie w kwietniu w Berlinie Sebastian Briat zsumował firmę w kilku słowach:

“We Francji Spie jest największym konkurentem Vinci w sektorze usług. Firma z siedzibą we Francji jest zaangażowana w przemysł  ądrowy poprzez swoją spółkę zależną Spie Nucléaire. W Niemczech Spie SAG zajmuje się wytwarzaniem energii elektrycznej z węgla i szczyci się długoletnią współpracą z RWE. Na przykład pracownicy do wydobycia węgla brunatnego dla RWE zostali przewiezieni ze firmy Spie do lasu Hambacher.”

Spółka córka Spie Fleischhauer o nazwie GmbH to firma zajmująca się przechowywaniem informacji, ochroną, mediami domowymi i elektrotechniką, jest również jedną z firm biorących udział w przemyśle więziennym. Spie Fleischhauer specjalizuje się między innymi w systemach zarządzania zagrożeniami i telekomunikacji. Dla zamożnych osób, banków i korporacji oferuje inteligentne systemy nadzoru ochrony mienia. W Lipsku firma uczestniczy w obecnym „rozwoju” lokalnego zakładu karnego.

Wolne, samo stanowiące o sobie życie nie może istnieć wraz z państwem i jego instytucjami. Solidaryzujemy się z nękanymi, wyzyskiwanymi i uwięzionymi przez gliny, oskarżycieli i sędziów!

Wolność dla Nero!

*Free Nero Blog: https://freenero.blackblogs.org/texte/
oświadczenie R94 w sprawie rajdów : https://de.indymedia.org/node/26080

…Pewne osoby przygotowały po niemiecku poradnik jak pomagać autom by ich serduszka zapłonęły… dostępny tutaj: : https://militanz.blackblogs.org/42/

< informacje ze oficjalnej strony Spie Polska >

”  SPIE Polska – spółka zależna Grupy SPIE, niezależnego europejskiego lidera na rynku usług technicznych w dziedzinie energetyki i komunikacji. Na rynku polskim SPIE jest liderem w zakresie multitechnicznej obsługi nieruchomości w sektorach: biurowym, logistycznym, przemysłowym i handlowym. ”
” Aktualne dane rejestrowe spółki: SPIE Polska Sp. z o.o., ul. Wołoska 5, 02-675 Warszawa ”
” spółka SPIE AGIS Fire & Security Sp. z o.o. zmieniła nazwę na SPIE Polska Sp. z o.o.”

(źródło Chronik, tłumaczenie z 325nostate)

 

Ruch żółtych kamizelek we francji. Pomiędzy „ekologicznym” neoliberalizmem a ruchami „apolitycznymi”.

W ostatnich tygodniach we francji powstał wielki, konfrontacyjny ruch sprzeciwiający się „ekologicznemu” podniesieniu podatku od benzyny prezydenta Macrona. Ten ruch łączy wiele sprzecznych elementów: horyzontalnie organizowaną akcję bezpośrednią, narrację bycia „apolitycznym”, udział skrajnie prawicowych organizatorów i szczerą wściekłość wyzyskiwanych. Jak widać neoliberalny kapitalizm nie oferuje żadnych rozwiązań wobec zmian klimatu, poza tym, by kłaść jeszcze większą presję na osoby biedne; ale kiedy wybuchy wściekłości biednych są reakcyjne i konsumenckie, otwierają się niebezpieczne możliwości dla skrajnej prawicy. Opowiadamy tutaj o ruchu żółtych kamizelek i rozważamy adekwatne pytania.

A las barricadas: ruch żółtych kamizelek zapewnił ludziom przestrzeń do buntowania się, nie porzucając swojej tożsamości jako konsumenci.

Wstęp: Rządzące centrum i buntownicza prawica

Przed wyborami w usa w 2018 słyszeliśmy wiele argumentów za tym, że lepiej by było, aby władzę przejęli centrowi politycy. Ale co, kiedy centryści dojdą do władzy i wykorzystają ją, by ustabilizować kapitalizm kosztem biednych? Jedną z konsekwencji będzie okazja dla skrajnej prawicy, by zaprezentować się jako buntownicy, którzy starają się bronić „zwykłych ludzi” przed opresyjnymi machinacjami rządu. W czasach, kiedy państwo niewiele może zrobić, by złagodzić cierpienia, jakie powoduje kapitalizm pozycja poza biurami władzy może się bardziej opłacać. W konsekwencji skrajnie prawicowy nacjonalizm może być w stanie zdobyć większe poparcie pod władzą rządów centrowych niż skrajnie prawicowych.

Próbując łączyć ekologię, feminizm, internacjonalizm i antyrasizm z neoliberalizmem centryści czynią prawdopodobnym, że przynajmniej część ruchów, jakie powstaną przeciw panującemu porządkowi, będzie anty-ekologiczna, mizoginiczna, nacjonalistyczna i rasistowska. Centryści dobrze na tym wychodzą, bo mogą prezentować się światu jako jedyna możliwa alternatywa dla skrajnie prawicowych ekstremistów. Dokładnie taka strategia poskutkowała wyborem Macrona w jego kampanii przeciw Marine Le Pen. Centryści i nacjonaliści są pod tym względem lojalnymi przeciwnikami, którzy starają się podzielić między siebie wszystkie możliwe pozycje, uniemożliwiając wyobrażenie sobie jakiegokolwiek prawdziwego rozwiązania kryzysu spowodowanego przez kapitalizm.

Społeczny ruch wściekłości i dezorientacji.

W skrócie: Jeśli miejsce fali nacjonalistycznych zwycięstw wciąż rozciągającej się po świecie w końcu zajmie powrót centrystów, ale anarchiści i inni rewolucjoniści nie będą w stanie spopularyzować taktyk i ruchów odpowiednio odpowiadających na katastrofy, z którymi mierzy się tak wiele osób, to mogłoby poskutkować falą jeszcze bardzie ekstremalnego skrajnie prawicowego populizmu.

Powinniśmy badać populistyczne ruchy społeczne pod rządami centrystów, by określić sposoby, w jakie skrajnie prawicowe grupy mogą je przejmować – i dojść do tego, w jaki sposób możemy temu przeciwdziałać. To jeden z powodów, by uważnie obserwować ruch „żółtych kamizelek”, ujawniający się w tej chwili we francji arcy-centrysty prezydenta Macrona.

Ruch „żółtych kamizelek” ukazuje dziwne pęknięcia, jakie otwierają się pod wpływem sprzeczności nowoczesnego centryzmu: po pierwsze, fałszywą dychotomię między odpowiadaniem na globalne ocieplenie a odpowiadaniem na skutki kapitalizmu. Ta dychotomia jest szczególnie niebezpieczna w tym, że daje nacjonalistom narrację, dzięki której mogą zyskać na kryzysie ekonomicznym jednocześnie dyskredytując ekologię przez łącznie jej z państwową opresją.

Przeciw dyktaturze bogatych: baner w pobliżu Nantes.

Wydarzenia we francji przypominają to, co działo się w brazylii w 2013, kiedy ruch przeciw wzrastającym kosztom publicznego transportu spowodował kryzys w całym kraju. Ten kryzys dał dziesiątkom tysięcy ludzi nowe doświadczenie horyzontalnego organizowania się i akcji bezpośredniej, ale też otworzył drogę nacjonalistom, by zyskali na popularności prezentując się jako buntownicy przeciw panującemu porządkowi. Są jednak dwie znaczące różnice pomiędzy brazylią w 2013 a francją dzisiaj. Po pierwsze ruch w brazylii został zainicjowany przez anarchistki, ale się rozrastał za szybko, by anarchistyczne wartości mogły zachować w nim hegemonię – podczas gdy anarchiści nigdy nie byli większością w ruchu „żółtych kamizelek”. Po drugie ruch w brazylii miał miejsce pod władzą rządu określającego się jako lewicowy, nie centrowy. Przejęcie ruchu przeciw podwyżce taryfy w brazylii przygotowało miejsce pod ciąg wydarzeń, które doprowadziły do zwycięstwa Bolsonaro w wyborach, otwartego zwolennika dyktatury wojskowej i masowych mordów bez sądu. Kontekst we francji wydaje się jeszcze mniej obiecujący.

Co w takiej sytuacji powinni zrobić anarchiści? Nie możemy poprzeć państwa przeciw demonstrantom, którzy już walczą o przetrwanie. Nie możemy też poprzeć demonstrantów przeciw środowisku naturalnemu. Musimy wypracować antynacjonalistyczną pozycję wewnątrz protestów antyrządowych i pozycję antypaństwową w ruchach ekologicznych. Ruch „żółtych kamizelek” daje nam pouczającą okazję, by pomyśleć o tym, jaką strategię podjąć w czasach trójstronnych konfliktów stawiających nas przeciw zarówno nacjonalistom jak i centrystom.

Płonące barykady

Ruch Żółtych Kamizelek we francji

Kilka tygodni temu rząd Macrona oficjalnie ogłosił, że 1 stycznia 2019 ponownie podniesie podatki od benzyny, co powszechnie podniesie jej ceny. Ta decyzja była usprawiedliwiana jako krok w przejściu do „zielonej energii”.

Samochody jeżdżące na dieslu stanowią dwie trzecie pojazdów we francji, gdzie diesel jest tańszy od zwykłej benzyny. Po dekadach linii politycznych mających popychać ludzi, by kupowali samochody jeżdżące na dieslu rząd zdecydował, że diesel nie jest już „przyjazny środowisku” i ludzie muszą zmienić swoje samochody i przyzwyczajenia. Macron obniżył podatki od przychodu dla hiperbogaczy na początku swojej administracji; nie poczynił kroków, by zmusić bogatych żeby to oni zapłacili za przejście na bardziej ekologiczne, stabilne technologie mimo że to oni zarabiali na zyskach generowanych przez szkodliwą dla środowiska aktywność przemysłową. W konsekwencji argumenty Macrona za podatkiem od benzyny zostały w dużym stopniu zignorowane. Wiele osób widzi w decyzji, by podnieść ten podatek jeszcze jeden atak na biedotę.

Francuski rząd odpowiada za stworzenie tej fałszywej dychotomii pomiędzy ekologią a potrzebami pracujących. Dekady planowania przestrzennego skoncentrowały aktywność ekonomiczną i możliwość znalezienia pracy w większych metropoliach i stworzyły w tych miejscach transport publiczny, izolując obszary wiejskie i czyniąc samochody niezbędnymi dla dużej części populacji. Nie mając żadnej innej opcji wiele osób jest teraz całkowicie zależna od samochodów, by móc żyć i pracować.

Blokada punktu poboru opłat.

W odpowiedzi na zapowiedź Macrona o podatku od benzyny ludzie zaczęli się organizować w internecie. Kilka petycji przeciw podwyżce cen benzyny zdobyło dużą popularność, jak ta petycja online, która w czasie gdy publikujemy ten tekst zaraz osiągnie milion podpisów. Następnie 17 września 2018 organizacja kierowców potępiła „nadmierne opodatkowanie paliw”, nawołując swoich członków i członkinie, by wysyłały swoje paragony za gaz do prezydenta Macrona razem z listami tłumaczącymi ich dezaprobatę. 10 października 2018 dwóch kierowców ciężarówek założyło wydarzenie na facebooku nawołując do narodowej blokady przeciw podwyżce cen benzyny 17 listopada 2018. W efekcie pojawiało się coraz więcej grup na facebooku i twitterze udostępniających nagrania wideo, w których ludzie atakują decyzję prezydenta i tłumaczą, jak trudna ich sytuacja finansowa jest już teraz, podkreślając, że podwyżka podatku od gazu tylko pogorszy sytuację.

W przeddzień ogólnonarodowego wezwania około 2000 grup z całego kraju ogłaszało, że ma zamiar blokować drogi, punkty poboru opłat, stacje benzynowe, rafinerie lub chociaż organizować demonstracje.

By łatwiej identyfikować uczestników podczas tego dnia akcji demonstranci postanowili nosić żółte kamizelki ratunkowe i prosić sympatyków, by ukazywali swoje poparcie dla ruchu uwidaczniając takie kamizelki w swoich samochodach. Symbolika tych kamizelek jest bardzo prosta. Przepisy we francji nakazują, by każdy kierowca miał kamizelkę ratunkową w swoim samochodzie w razie wypadku lub innego problemu na drodze. Z uwagi na ich zależność od samochodów, w strachu przed pogorszeniem warunków życiowych, protestujący wybrali kamizelki ratunkowe jako symbol oporu przeciw decyzji Macrona. W efekcie protestujący i media zaczęły nazywać ten ruch „żółtymi kamizelkami”.

Blokada w pobliżu Nantes, 17 listopada

Tysiące akcji miało miejsce w weekend 17 listopada. Około 288 000 protestujących „żółtych kamizelek” było na ulicach w pierwszy dzień narodowej blokady. To był sukces dla ruchu, szczególnie, że nie dostał on żadnego wsparcia od związków zawodowych czy innych dużych organizacji.

Niestety, sprawy eskalowały kiedy wybuchły walki pomiędzy „żółtymi kamizelkami” i innymi osobami. Jedna protestująca „żółta kamizelka”, kobieta w wieku sześćdziesięciu kilku lat, została zabita przez kierowcę, matkę, która chciała zawieść swoje chore dziecko do lekarza i próbowała przejechać przez blokadę, kiedy osoby w żółtych kamizelkach zaczęły uderzać w jej samochód. W sumie w ten weekend ponad 400 osób zostało rannych, jedna protestująca zabita i około 280 osób aresztowanych.

Pomimo to, ruch pozostał silny. Blokady były kontynuowane w następnych dniach, nawet jeśli mniej liczne. By podtrzymać nacisk na rząd „żółte kamizelki” wypuściły następne ogólnonarodowe wezwanie na następną sobotę, 24 listopada. Ponownie różne grupy „żółtych kamizelek” na facebooku planowały akcje i demonstracje w całej francji i rozpowszechniały wezwanie, by zebrać się w paryżu na dużą demonstrację.

Stawiając czoło armatce wodnej.

Początkowo demonstracja była planowana na polu marsowym, niedaleko wieży Eiffla, gdzie stróże prawa otoczyliby i zatrzymali protestujących. Jednak ta oficjalna decyzja nie zadowalała części osób w „żółtych kamizelkach” i inne wezwania krążyły w mediach społecznościowych. Demonstracja 17 listopada nie osiągnęła swojego celu, pałacu prezydenckiego; w efekcie „ludzie w żółtych kamizelkach” postanowili ponownie spróbować 24 listopada. A więc zamiast zbierać się u podnóży wieży Eiffla ludzie zebrali się na alei Champs Elysées i zablokowali ją, cel o dużej wartości symbolicznej. Ta luksusowa aleja to miejsce, które odwiedza najwięcej osób w paryżu; pałac elizejski, gdzie urzęduje prezydent Macron znajduje się na jej końcu.

Continue reading Ruch żółtych kamizelek we francji. Pomiędzy „ekologicznym” neoliberalizmem a ruchami „apolitycznymi”.

Dr Bones: Stirner nie był kapitalistą ty jebany dzbanie – ściągawka

Obecne towarzystwo Egoistów, jest dziwnym i poplątanym zjawiskiem – jest ono mocno podzielone na starszych czytelników Stirnera oraz na nowe pokolenie młodych chłystków. Jesteśmy świadkami rozgorzałych dyskusji w internecie (przyznam jednak, że wolałbym by takie debaty miały miejsce na ulicach), dotyczące tego, co Stirner miał faktycznie na myśli w swoim literackim arcydziele pt. „Jedyny i Jego Własność”.

Możemy zaobserwować jak różnice pokoleniowe budują wokół siebie granice interpretacyjne: większość starszych czytelników – głównie pokolenie X – uznaje Stirnera za Ultra-Kapitalistę czy Arcyłotra, popierającego niczym nieograniczoną konkurencję, na każdym kroku życia człowieka; młodsi zaś widzą w Stirnerze postać opowiadającą się za Egoizmem, który przeciwstawia się prawu, moralności i rządom najbogatszych, jednocześnie stawiając się za tym aby biedni zaczęli walczyć o własny interes.

Oczywiście są też tacy interpretatorzy, którzy są obiektem żartów ze względu na absurdalne wnioski do których doszli po zapoznaniu się ze Stirnerem. Jedną z takich osób to niejaki Paul O’ Sullivan, uważający, że Stirner popierał Biały Etno-nacjonalizm. Jeśli kiedykolwiek spotkalibyście osobiście podobną personę, radzę wam, abyście splunęli takiej sobie w twarz krzycząc „NIEZŁE DUCHY MORDECZKO”.

Zbaczam jednak z tematu.

Zawsze mnie dziwiło w tym podziale to, że starsi czytelnicy sprawiają wrażenie osób które nie przeczytały do końca „Jedynego i Jego Własności”, nie wspominając już o fakcie zignorowania „Krytyki Stirnera” w której to właśnie Stirner, dokładniej wyjaśnia skomplikowane koncepcje o których wcześniej pisał. Zakładają oni, że skoro krytykował – w zabawny zresztą sposób – komunizm, musi on w takim razie być kapitalistą; skoro uważasz Komunizm za coś gównianego, jesteś zatem automatycznie kapitalistą.

Ci ludzie zapominają jednak o tym, że Stirner brzydził się tym samym typem komunizmu co Kropotkin i Bakunin – typem marksistowskim: gdzie wszystko, razem ze społeczeństwem byłoby w rękach władzy Państwowej. Stirner poprawnie przewidział, że Marksizm nie wyzwoli biednych, a tylko przekształci ich w obiekt politycznego fetyszu; biedni utknęliby na wieki w definicji „proletariatu”, zamiast stać się Unikalnymi Jednostkami, którymi zresztą od zawsze byli. Aby to udowodnić, wystarczy spojrzeć na to, jak funkcjonował Związek Radziecki. Jednakże mimo tego, Stirner kapitalistą nie był – i właśnie to druga połowa „Jedynego i Jego Własności” opisuje koncept Unii, jak i ilustruje głupotę jaka się kryje za „rynkowym społeczeństwem”, które go otaczało z każdej strony.

Uważam, że niebezpodstawne jest oskarżanie starszych czytelników o nieprzeczytanie Stirnera. Po czterdziestej piątej internetowej debacie dotyczącej „niemożliwości połączenia koncepcji Komunizmu z Egoizmem”, zrobiłem się po prostu cholernie zmęczony ciągłym wyciąganiem z szafy biblii Egoizmu, po czym przepisywaniem z niej cytatów na uargumentowanie mojej tezy, czy w celu podważenia argumentu kapitalistycznego knura, któremu osobiście nigdy się po tę książkę sięgnąć nie chciało.

Zrozumiałem wówczas że nie tylko ja tym byłem zmęczony.

Zatem w akcie Egoistycznej miłości, zestawiłem cytaty, których możecie używać do woli np. w ramach osobistej nauki. Użyć ich możecie również, gdy w trakcie dyskusji – Duchy „Wolnego Rynku” czy inne syfiaste interpretacje Świętego Maxa będą starały się z wami polemizować. Przyszykujcie się na regularne aktualizacje tej strony, gdyż będę dokładał zarówno więcej cytatów jak i argumentów.

W Wojnie Wszystkich Przeciw Wszystkim, jesteśmy zachęcani do działania w obronie naszego własnego interesu, a tylko głupiec uznałby interes Swojego szefa jako swój własny. Bawcie się dobrze!

„Stirner był całkowicie przeciwko socjalizmowi, w jakiejkolwiek formie!”

„Egoizm w rozumieniu Stirnera, nie sprzeciwia się miłości czy myślom; nie jest on przeciwnikiem słodyczy jaką jest miłość, oddanie czy poświęcenie; nie jest on przeciwnikiem naszego osobistego ciepła, czy przeciwnikiem krytyki skierowanej zarówno w socjalistów czy – w skrócie – czyjkolwiek interes. Nie wyklucza on jakiegokolwiek osobistego interesu. Jest on w opozycji tylko i wyłącznie do sztucznego interesu z którego jednostka tak naprawdę nie ma swojej korzyści. Zatem nie przeciwko miłości, a przeciwko świętości miłości; nie przeciwko myślom, a przeciwko świętości myśli; nie przeciwko socjalistom, a przeciwko świętości socjalistów, etc.” – Max Stirner, „Krytyka Stirnera”

„Stirner jest przeciwnikiem takich durnych idei jak miłość czy współpraca!”

„Przecież «egoista jest kimś, kto myśli tylko i wyłącznie o sobie!» – tym kimś byłby tylko ktoś, kto nigdy nie doświadczył przyjemności ani korzyści we współudziale z innymi (czyli myśląc nie tylko o sobie), ktoś kto nigdy nie zaznał pozytywów jakie wypływają z pomocy wzajemnej; taka osoba zatem byłaby «biednym» typem jednostki. Dlaczego jednak mielibyśmy robić z takiego samotnika,
egoistę, który byłby porównywany z typem «bogatszych» jednostek? Faktem jest, że przez długi czas, przekonywaliśmy sami siebie do tego, by uważać ubóstwo za hańbę czy nawet jako coś karygodnego, gdzie «święci» socjaliści udowodnili nam że biedni są faktycznie traktowani jako przestępcy. Jednakże ci sami «święci» socjaliści, podchodzą do ubogich, którzy są w ich oczach w pogardliwy sposób biedni [lumpenproletariat], w taki sam sposób co burżuazja.

Dlaczego jednak osoba, która darzy mniejszym szacunkiem dany interes, ma być nazywana bardziej egoistyczną, od osoby, która czerpie z tego samego interesu pełną korzyść? Czy ostryga jest bardziej egoistyczna od psa; czy Maur jest bardziej egoistyczny od Niemca; czy biedny, pogardzany, Żydowski antykwariusz jest bardziej egoistyczny od entuzjastycznego socjalisty; czy wandal będący obojętny w stosunku do niszczenia twórczości artystycznej jest bardziej egoistyczny od konesera sztuki, który przez darzenie tej samej twórczości wielką miłością i troską, czerpie z niej osobistą satysfakcję? A teraz: jeśli ktoś – zostawiam to wam do udowodnienia czy taki człowiek w ogóle istnieje – nie odnajduję żadnego «ludzkiego» interesu w gatunku człowieczym, jeśli nie wie jak ich doceniać jako ludzi, czyż nie byłby on zatem po prostu «biedniejszym» egoistą, aniżeli – jak by go przeciwnicy egoizmu opisali – modelem egoisty? Ten kto kocha istotę ludzką jest «bogatszy» dzięki tej miłości, od tego, który nie pokochał nikogo.” – Max Stirner, „Krytyka Stirnera”

„Stirner popierał wolny rynek i konkurencję!”

„Zatem czy «wolna konkurencja» jest faktycznie «wolna»? Czy jest rzeczywiście «konkurencją», a mianowicie współzawodnictwem pomiędzy osobami, tak jak się podaje, oparłszy na tej podstawie swe prawo? Wszak zrodziło ją wyzwolenie osób spod wszelkiej osobowej władzy. Czyż istnieje «wolna» konkurencja w państwie – owym władcy w pojęciu mieszczaństwa – które stawia tysiące barier? Wyobraźmy sobie, że chcę konkurować z bogatym fabrykantem, który robi świetne interesy. «Zgoda» – mówi państwo – «co do twojej osoby jako konkurenta, nie mam żadnych zastrzeżeń.» No tak – odpowiadam – lecz do tego potrzebuję terenu pod budowę, pieniędzy! «Oj, niedobrze, jeśli nie masz pieniędzy, nie możesz konkurować. Nie wolno Ci nikomu nic zabrać, gdyż ja chronię i popieram własność.» Wolna konkurencja nie jest «wolna», gdyż do konkurowania brakuje Mi kapitału. Nie ma co prawda zastrzeżeń co do mojej osoby, ale ponieważ nie mam kapitału, więc moja osoba musi się wycofać. Któż jednakże ma potrzebny kapitał? Może ów fabrykant? Wszak jemu mógłbym go odebrać! Nie, tylko państwo ma kapitał na własność, fabrykant – jedynie jako lenno, majątek.

Skoro nie można z fabrykantem, będę konkurował z profesorem prawa; ten facet to osioł, a Ja, po stokroć od niego mądrzejszy, odbiorę mu jego słuchaczy. «A studiowałeś, masz dyplom, kolego?» – Nie, ale co to ma do rzeczy? Doskonale wiem, co jest potrzebne w tym fachu. – «Przykro Mi, lecz tutaj nie ma wolnej konkurencji. Nie mam nic przeciwko twojej osobie, ale brak Ci kapitału, dyplomu doktora. A tego dyplomu wymagam ja – państwo. Najpierw mnie ładnie o niego poproś, a potem zobaczymy, co się da zrobić.»

Więc to jest «wolność» konkurencji! Dopiero państwo – mój pan – może Mnie do niej dopuścić.

Czy jednak faktycznie konkurują osoby? Nie, znowu jedynie kapitał! W pierwszym rzędzie pieniądze, itd.” – Max Stirner, „Jedyny i Jego Własność”

„Stirner był całkowicie przeciwko społeczeństwu bez rynku/ruchom masowym/walce klas!”

„Ludzie wprowadzili konkurencję, ponieważ uznali to jako dobrobyt dla każdego; zgodzili się na to i eksperymentowali z tą ideą razem. To wszystko, ta izolacja i separacja, jest produktem zrzeszeń,
porozumień, wspólnych przekonań – jednak to nie tylko izolowało ludzi od siebie, ale też ich łączyło. Był to status prawny, jednak to prawo było czymś wspólnym, społeczną federacją. W przypadku rywalizacji, ludzie dochodzą do takich samych wniosków jak być może społeczności zbieracko-łowieckiej, że dobre polowanie, gdzie każdy ma z tego osobistą korzyść, jest wówczas gdy wszyscy rozpraszają się by móc łowić zwierzynę «w izolacji». Co jest bardziej opłacalne – to jest pozostawione do dyskutowania na bieżąco. Jednak obecnie, jak możemy zauważyć – a przy okazji, to nie socjaliści odkryli to jako pierwsi – nie każdy zyskuje, «samorealizuje się», znajduje swoją wartość czy swój prawdziwy interes w przypadku konkurencji. Wychodzi to jednak tylko wówczas, gdy przeliczamy sprawę z naszej egoistycznej i samolubnej perspektywy.

Jednakowoż – w tym samym czasie, nadeszli tacy, którzy przedstawili swój własny opis egoizmu i myślą o tym tylko jako o «izolacji». Ale co do diabła ma egoizm wspólnego z izolacją? Czy zostaję takim egoistą poprzez pustelnictwo, poprzez oddalenie się od ludzi? Mógłbym się izolować czy stać się samotnym, jednak nie uczyniłoby to ze mnie osoby bardziej egoistycznej od tych, co pozostają wśród ludzi, bo sprawuje im to radość, bo wielbią mieć ze sobą kontakt. Jeśli się izoluję, dzieje się to dlatego, bo nie odczuwam już osobistej przyjemności w życiu w społeczeństwie, jednak jeśli zostaję wśród ludzi, dzieje się to dlatego, gdyż mają mi oni coś wciąż do zaoferowania. Pozostanie w społeczeństwie jest nie mniej egoistyczne co izolacja.

Oczywiście, w przypadku konkurencji, każdy jest odpowiedzialny za siebie; jednak, czy gdyby ludzie dostrzegli, iż kooperacja jest bardziej opłacalna aniżeli izolacja, to czy nie byłoby tak, że każdy by wciąż pozostał egoistą mimo zrzeszenia, i wykorzystywałby ten fakt dla własnych korzyści? Jednak ktoś mógłby stwierdzić, że taki chciałby osiągnąć korzyść wykorzystując innych – jednakże tak by się nie stało, gdyż nikt w takim przypadku, nie próbowałby eksploatować innych, bo inni nie chcieliby już dłużej być głupcami, którzy pozwalaliby komuś żyć na ich koszcie” – Max Stirner, „Krytyka Stirnera”

„Stirner miał w dupie biednych!”
(Uwaga: W „Jedynym i Jego Własności”, Stirner wysuwa genialny argument popierający Komunizację, ale w jednym długim akapicie – z tego względu, jestem przekonany, że wielu tego po prostu nie przeczytało. Aby tekst się wygodniej czytało, zrobiłem w nim odstępy.)

Continue reading Dr Bones: Stirner nie był kapitalistą ty jebany dzbanie – ściągawka

Argentyna: G20 2018 w Buenos Aires, przygotowania

Trzydziestego listopada i pierwszego grudnia 2018 roku przywódcy dwudziestu najpotężniejszych państw spotkają się na szczycie G20 w Buenos Aires, aby opracowywać strategie zachowania swojej władzy. Po odważnych sabotażach i masowym niepokoju podczas ostatniego szczytu G20 w Hamburgu, świat patrzy i czeka co wydarzy się w Buenos Aires. Zaplanowany jest globalny tydzień akcji opozycyjnej do koncentracji władzy w rękach polityków i kapitalistów i szerzenia wizji bardziej egalitarnego społeczeństwa. Nasi międzynarodowi korespondenci pozostaną z nami w stałym kontakcie. Poniżej, możecie przeczytać raporty z ostatnich dwóch dni przed mobilizacją.

Dziennik G20

Będziemy publikować swego rodzaju dziennik pokładowy G20 2018 i demonstracji skierowanych przeciwko niemu. Funkcją tego dziennika będzie zapis wszystkich znaczących wydarzeń wewnątrz okrętu, w tym wydarzenia na pokładzie, ale także wszystkiego co może wpłynąć na okręt z zewnątrz podczas żeglugi i dopływając do brzegu. Postaramy się przedstawić esencję i kontekst całego G20 2018.

Prehistoria i podstawowe czynniki

Buenos Aires wybrane zostało jako miejsce szczytu na rok 2018 jeszcze zanim odbył się szczyt w roku 2017. Metropolia ta, którą zamieszkuje 14 milionów ludzi, od dawna jest ostoją protestów w Ameryce Łacińskiej. A staje się to jeszcze bardziej wyraźne właśnie teraz, w rezultacie daleko idących cięć socjalnych, neoliberalnej polityki rządu prezydenta Macri. Tło tej sytuacji stanowi kryzys walutowy i kredyt zaproponowany przez IMF (Międzynarodowy Fundusz Walutowy) jako “jedyne możliwe antidotum”. Według oficjalnych liczb, spłata długu i odsetek obciąży budżet państwa na około 25% przez lata. (Dla kontrastu w Niemczech roczny budżet przeznaczony na spłatę zadłużenia to 6%.) IMF jest nieodłączną częścią G20, w konsekwencji tego, protesty przeciwko szczytowi stawią także protesty przeciwko IMF, w kwestiach socjalnych, przyszłości społeczeństwa i jego przetrwania.

Sojusz protestów “No al G20” jest szeroki, zrzesza wiele związków zawodowych, stowarzyszeń ochrony środowiska, praw człowieka, ATTAC i duże części ruchów feministycznych i lewicowych. Mobilizacja ta jest globalna, ale obejmuje zwłaszcza kraje sąsiadujące. Tydzień akcji planowany jest przed G20, włącznie z demonstracją w piątek, 30 Listopada, w pierwszy dzień, dwudniowego szczytu.

Rząd Argentyny podjął ogromne działania represyjne. Ogłoszono już mobilizację 22 000 policjantów i następnych 5000 oficerów sił bezpieczeństwa z innych krajów w ramach wsparcia. Rząd zakupił nawet od Francji odrzucony tam samolot bojowy i nowe pojazdy opancerzone z Chin z opcją uzbrojenia w karabin maszynowy na dachu. Do tego 2 miliony gumowych kul i wszelakie urządzenia nadzorujące i śledzące. Państwo Argentyńskie wydaje na to wszystko ogromne pieniądze, w czasie gdy na uniwersytetach wieczorami gasną światła z powodu nieopłaconych rachunków za prąd, a emeryci muszą zacieśniać pasa o trzy dziurki za jednym razem.

30 Listopada został prawomocnie ogłoszony “dniem bez pracy” dla całego miasta Buenos Aires, mieszkańcy są zachęcani do spędzenia długiego weekendu poza miastem, na łonie natury. Natomiast w centrum (jeżeli nie nawet w całym mieście) publiczny transport zostanie zawieszony.

Czwartek, 14 listopada

Senat przepuszcza program zaproponowany przez IMF; Protesty przed parlamentem

Dało się to przewidzieć. Po tym jak izba przedstawicieli zaakceptowała program IMF, zgoda o wiele bardziej konserwatywnego senatu była praktycznie pewna. Tym razem jednak, rząd Macri poświęcił dużo energii na zdobycie jak najszerszego możliwego poparcia. Dlatego właśnie walczyli do końca, zwłaszcza licząc na zdobycie poparcia kilku ostatnich Peronistów i przedstawicieli regionów rolnych. Ci drudzy, zostaliby w szczególności dotknięci programem, ponieważ oprócz cięć socjalnych, zakłada on także cięcia w funduszach szczególnie ważnych dla biedniejszych prowincji. Kilku konkretnych reprezentantów zdecydowało się negocjować o warunki specjalne dla ich regionów i wreszcie zgodzili się przepuścić kontrowersyjny pakiet budżetowy IMF. Głosowanie zakończyło się wynikiem 45 do 24, podczas gdy badania opinii publicznej pokazały niemal idealnie odwrotne wyniki.

Podczas gdy toczyły się rozmowy, pomiędzy 3 a 5 tysięcy demonstrantów zebrało się przed parlamentem (“el Congreso”). Są to liczby stosunkowo małe jak na Buenos Aires, zwłaszcza w kontekście sprawy tak istotnej. Kilka tygodni wcześniej, podczas głosowania na zgromadzeniu deputowanych, pojawiło się o wiele, wiele więcej ludzi i miały miejsce liczne starcia z policją. Największym blokiem w tamtym czasie byli młodzi Trockiści i bardziej lewicowe skrzydło Peronistów. Odbył się też swego rodzaju “panel dyskusyjny”, zaangażowani byli “Barrios de Pie” i kilka innych grup militarnych. Kiedy mała grupa, pomimo obecności kamer, w większości niezamaskowanych protestantów zaczęła za pomocą metalowych prętów wyrywać kostkę brukową,bardziej krzepka część bloku Peronistów wystąpiła odebrać im narzędzia. Trockiści odcięli swój blok łańcuchem ludzi i oddalili się chwilę później aby kontynuować własną, mniejszą demonstrację.

Wreszcie, około 80 w pełni wyposażonych oficerów policji ruszyło ze swoich ogrodzonych pozycji w kierunku bloku Peronistów. Policjanci złapali bardzo młodego anarcho-punka i odciągnęli go w akompaniamencie głośnych sprzeciwów tłumu, który blokowali formując łańcuch w poprzek bocznej ulicy. Według zeznań prasy, tego dnia miało miejsce jeszcze jedno aresztowanie.

Po krótkim sprincie, większość policji, w pełnym uzbrojeniu ciężko chwytała oddech. Nic dziwnego, ich sprzęt ochronny musi być naprawdę ciężki.

Rytualne protesty i represje przed Congreso

Mało jest protestów w Buenos Aires, które nie kończą się pod budynkiem parlamentu, jeżeli w ogóle się pod nim nie zaczynają. Zatem, wszystko wydaje się być uzgodnione, blokady drogowe (dwumetrowe, łączone metalowe kraty) nie są przenoszone pomiędzy demonstracjami, tylko magazynowane w pobliżu i zawsze stawiane na tych samych skrzyżowaniach. Na przyległej głównej arterii jest to okazane poprzez zainstalowany znak z napisem “Evitar zona Congreso-Corte total” (Omijaj strefę kongresu-całkowita blokada). Standardowe bariery pokrywają kilkaset metrów, w ich obrębie znajduje się wiele sklepów i miejsc zamieszkania około 5000 ludzi. Strażnicy stacjonujący na wąskich punktach kontrolnych noszą kombinezony, prawdopodobnie znają wielu mieszkańców i kontrolują sytuację bez hełmów i użycia pałki. Nierzadko po trzech z czterech stron rytualnej barykady toczy się codzienne życie.

Jednakże, po czwartej stronie, przed główną fasadą budynku parlamentu, demonstracje na dużym placu przy barierze często kończą się starciami. Za blokadą policjanci rozstawiają swoje “Infanteria“, tzn. ubrane w hełmy oddziały prewencji wraz z działkami wodnymi i jednostkami motocyklowymi. Jeżeli uznają to za konieczne, przenoszą się na plac przed budynek parlamentu, rozpylają gaz łzawiący, wystrzeliwują gumowe pociski, biją i aresztują rozgoryczonych, stawiających wszelki opór protestantów.

Continue reading Argentyna: G20 2018 w Buenos Aires, przygotowania

Wybieraj: Prawo lub wolność. Jak hasło „Nikt nie stoi ponad prawem” pozwala na powstanie tyranii.

Widziałyśmy cię wczoraj pomiędzy tysiącami innych demonstrantów protestujących przeciw Trumpowi w całym USA. Mieli tabliczki głoszące, że „Nikt nie stoi ponad prawem”. A ty miałeś znak z napisem „Kocham prawa”. Musimy porozmawiać.

Naprawdę, to jest powód, dla którego wychodzisz na ulice? Najemnicy Trumpa porywają twoich sąsiadów, szykują się, by odebrać ci dostęp do aborcji, otwarcie promują nacjonalizm wskazując cele zamachowcom „samotnym wilkom”, którzy rozsyłają listy z bombami i strzelają w synagogi – a twoim głównym zmartwieniem jest czy to co robią jest legalne?

A jeśli Trump i jego zbiry zmienią prawa – co wtedy?

Jeśli próbujesz stworzyć podstawy silnego ruchu społecznego przeciw rządowi Trumpa „nikt nie stoi ponad prawem” to narracja, która sama siebie skazuje na porażkę. Co kiedy wybrane przez oszusta ciało ustawodawcze wprowadzi nowe prawa? Co, kiedy sądy pełne sędziów wyznaczonych przez Trumpa będą wydawać wyroki na jego korzyść? Co zrobisz, kiedy FBI podejmie twarde kroki wobec protestujących? Continue reading Wybieraj: Prawo lub wolność. Jak hasło „Nikt nie stoi ponad prawem” pozwala na powstanie tyranii.