Tag Archives: Rigaer Strasse

Niemcy, Berlin: Zasadzka na patrol policji w odpowiedzi na wydarzenia na Politechnice Ateńskiej i w Paryżu z 17 listopada 2020 roku

Otrzymano 30.11.2020:

Policyjny radiowóz został uszkodzony rzucanymi kamieniami, we wczesnych godzinach porannych 19 listopada na ulicy Rigaer w berlińskim Friedrichshain. Oto oświadczenie:

Kamienie w radiole z 51 posterunku policji na ulicy Rigaer.

Pragnąc dołączyć do międzynarodowej walki przeciwko dyktaturom u władzy i w solidarności z buntownikami w północnej części Friedrichshain, rano 19 listopada zaatakowaliśmy gliniarzy patrolujących ulicę Rigaer w radiowozie.

Na całym świecie aparaty państwowe wykorzystują kryzys zdrowotny do rozszerzania kontroli i represji. Drastyczne środki, które rzekomo mają na celu jedynie powstrzymanie infekcji, służą przede wszystkim izolacji społeczeństwa i dalszej eksploatacji naszego życia. Podczas osoby pracujące idą do pracy zgodnie z ryzykownymi normami higienicznymi, centra handlowe podtrzymują szaloną konsumpcję, a transport publiczny pęka w szwach, a życie towarzyskie w miejscach publicznych jest praktycznie zakazane. Stwierdzenie jest jasne: ci, którzy nie spożywają, powinni albo być w pracy, albo zostać w domu – co najwyżej pracując nad własnym ciałem poprzez ćwiczenia fizyczne, zapewniając w ten sposób jego produktywność. Życie społeczne jest nie tylko ograniczone, ale ze względu na podejmowane działania jest jeszcze mniej mile widziane w przestrzeni publicznej niż zwykle – a mianowicie wcale. Dotyczy to w równym stopniu większości krajów europejskich.

Tak jak w Grecji, gdzie państwo wykorzystuje wirusa jako powód do zakazania wszelkich publicznych zgromadzeń, wszelkich zgromadzeń publicznych w tak ważnym dniu przeciwko dyktaturze (chodzi o 17 Listopada – przypis. tł). Ale opór przeciwko zakazowi był dynamiczny i zdecydowany. Tak więc, zwyczajowa przestrzeń, w której tego dnia zawsze odbywają się wydarzenia i dyskusje na  Politechnice, zostało zajęte mimo groźby surowych kar finansowych. Policjanci jednak usunęli okupację i aresztowali 70 osób. W dniu demonstracji Ateny były okupowane przez gliniarzy, którzy polowali na grupy osób protestujących, pobili i aresztowali wiele z nich. Mimo to wielu osobom udało się wyjść na ulice, zrobić małe sąsiedzkie demonstracje i wreszcie pozostać na ulicach przez chwilę pomimo godziny policyjnej.

To samo we Francji: rząd wykorzystuje „kryzys zdrowotny”, aby przeforsować nowe obrzydliwe prawo. „Globalne prawo bezpieczeństwa”, które pozwala gliniarzom na używanie dronów i oprogramowania do rozpoznawania twarzy w publicznych kamerach według własnego uznania. Jednocześnie ma zostać uchwalone prawo, zgodnie z którym filmowanie i publikowanie zdjęć gliniarzy lub „elementów służących do ich identyfikacji” będzie podlegać karze do jednego roku więzienia lub 45 000 euro grzywny. Z pewnością parlamentowi jest w tej chwili dość łatwo dyskutować o tej ustawie, podczas gdy cała ludność jest pod kontrolą gliniarzy w zamknięciu, a demonstracje czy wiece są zabronione. Niemniej jednak we wtorek, 17 listopada, tysiące ludzi zgromadziło się przed budynkiem parlamentu, aby demonstrować przeciwko tej ustawie. Prawo, które podkreśli fakt, że Francja jest państwem policyjnym, w którym nie tylko trudno jest bezpośrednio skonfrontować się z gliniarzami, ale także zwyczajne wpadnięcie na patrol może być niebezpieczne. 

Niemniej jednak, bez względu na to, jak opresyjne i autorytarne są poszczególne państwa, wszędzie można dokonać ataków na jego sługusów, jeśli się tego nie spodziewają i są nieprzygotowani, a nawet prawie bezradni. Nadal możemy wybrać miejsce i momenty naszych ataków, aby zadać im obliczalne ryzyko dla siebie, tak aby nigdy nie czuli się bezpiecznie.

Pragnąc dołączyć do międzynarodowej walki przeciwko dyktaturom u władzy i w solidarności z buntownikami w północnej części Friedrichshain, rano 19 listopada zaatakowaliśmy gliniarzy patrolujących ulicę Rigaer w radiowozie. Gliniarze przyznali się, że była to jednostka ze stacji 51 (tj. Wedekindwache), więc musimy chcemy wspomnieć, że to oni są odpowiedzialni za zabójstwo Marii B. w styczniu oraz liczne ataki na zbuntowane struktury w Berlinie-Friedrichshain.

Precz z demokracją!

Precz z dyktaturą!

Niech żyje opór i anarchia!

(tłumaczenie z Mpalothia)

 

 

 

Berlin, Niemcy: Uściski i Całusy dla Liebig34

Liebig34 jest jednym z zagrożonych projektów w Berlinie. Po wygaśnięciu kontraktu najmu w 2018 roku i odmowie Gijora Padovicza – jednego z najbardziej prominentnych właścicieli nieruchomości w mieście – by go odnowić, mieszkańcy Liebig34 zdecydowali się pozostać w domu bez kontraktu. Od tamtego momentu wywiązała się złożona walka, mająca na celu opóźnienie i zapobiegnięcie eksmisji domu, która stała się symboliczna dla zmagań radykalnego ruchu przeciwko gentryfikacji, problemu gwałtownie narastającego w mieście w ciągu ostatnich dekad.

Postępowanie sądowe miało zakończyć się wyznaczoną na 30 kwietnia rozprawą sądową, która została przesunięta na 3 maja ze względu na obecne restrykcje związane z koronawirusem. Nawiasem mówiąc, pierwotnej daty obawiała się również policja, jako że 30 kwietnia i 1 maja stanowią dni intensywnej politycznej aktywności, i tak upolityczniona rozprawa w tym czasie prawdopodobnie skończyłaby się jeszcze większym oporem ze strony radykalnego ruchu lewicowego, utrudniając im robotę.

Przy utrzymywaniu przestrzeni i odmowie spłaty czynszu, ludzie z Liebig34 domagają się również ochrony dla innych zagrożonych projektów i zlikwidowania tzw. Berliner Linie, kontynuują walkę i tym samym jeszcze bardziej radykalizują dom i jego sympatyków. Sam projekt wziął udział w planowaniu wielu demonstracji i zorganizował również kilka własnoręcznie (jak tę 8 marca), opublikował przeróżne apele i teksty oraz przeprowadził wiele radykalnych akcji, jak zrzucanie bomb z farbą z ich domu na policję i bojkotowanie ich obecności w sądzie, łącznie z nagim demonstrowaniem pod salą sądową. Sympatycy też zostali zradykalizowani, co pokazali ogromnym wsparciem na demonstracjach, wieloma atakami z wykorzystaniem bomb z farbą, spaleniem samochodu prawnika właściciela nieruchomości i na wiele innych sposobów. Te reakcje na nadchodzącą eksmisję są inspirującym przykładem tego, jak przestrzenie mogą walczyć, i tego, że nawet jeśli fizyczna przestrzeń jest utracona, idee pozostaną na poczet przyszłych walk, zyskana została solidarność z międzynarodowym ruchem i zainspirowano podobne formy oporu.

Liebig34, wraz z kilkoma innymi projektami, zawiera jedną z niewielu otwartych przestrzeni radykalnego ruchu w Berlinie. To miejsce, w którym elementy szerszego ruchu mogą się spotkać i tworzyć polityczne jak i społeczne więzi, wspólnie kształtując zmagania i razem walczyć. Liebig34 to anarcho-queer-feministyczny skłot – projekt (włączając w to punkt informacyjny i otwartą dla koncertów i spotkań przestrzeń, oraz i kuchnię społeczną) bez cis-mężczyzn, cecha sprawiająca, że jest to przestrzeń bez seksizmu czy struktur patriarchalnych. Poza polityczną istotą projektu, Liebig34 jest ważną przestrzenią w dzielnicy Friedrichshain. W okolicy, której charakter zniekształciła ekstremalna gentryfikacja, Liebig34 jest cierniem w planach kapitału. W okolicy, w której kwoty czynszu gwałtownie wzrosły, wpływając na duże części społeczeństwa, fasady luksusowych budynków zdradzają społeczny i finansowy status mieszkańców, znajdujący również swoje odbicie w cenach produktów w okolicznych sklepach. Struktury takie jak Liebig34 temu przeciwdziałają, ograniczając gentryfikację rejonu, odzyskując przestrzeń publiczną dla zastosowań wykraczających poza ograniczenia i restrykcje kapitału, i demonstrując, że wyzyskiwani i ich wyzyskiwacze nie mogą i nie będą koegzystować. Konflikt ten osiągnął swój szczyt w dzielnicy, w której państwowa represja, ciągła kontrole policyjne i policyjna przemoc składają się na życie codzienne.

Ulice otaczające Rigaer Strasse, okolicę od dawna kojarzoną z radykalnym ruchem, latami uznawane były przez policję za Gefahrengebiet – strefę zagrożenia pozwalającą policji na implementację szczególnych taktyk właściwych dla danych części miasta postrzeganych jako ośrodki przestępczości, takich jak losowe legitymowanie i przeszukania. Osiągnęło to zenit w ostatnich miesiącach za sprawą obecności BPE (Brennpunkt – und Präsenzeinheit – jednostka „punktu zapłonu”- i asysty), ekstremalnie agresywna jednostka policyjna, która ma na celu zastraszanie okolicy, ruchu i rozbicie ich zmagań. Obecność aktywnych projektów mieszkaniowych i współpraca pomiędzy nimi wyraźnie wykazuje, że solidarność, polityczna kolaboracja i opór są w stanie stworzyć pęknięcia w mechanizmie państwowej represji, które za cel ma polityczną izolację i społeczne wygnanie upolitycznionych i zradykalizowanych grup.

Z tych względów, wierzymy, że wsparcie i solidarność z Liebig34 są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Rozumiejąc powagę tej politycznej sytuacji, spuściznę pozostawioną po naszej odpowiedzi na wezwanie, i odpowiedzialność, którą mamy jako część berlińskiego radykalnego ruchu, stoimy w solidarności z Liebig34, tworząc relacje i polityczne więzi, i uczestnicząc w ich wezwaniach. Przez bezpośrednie, anty-hierarchiczne zmagania opieramy się przyszłości, którą próbują nam narzucić. 30 kwietnia wspieramy wydarzenia, które będą miały miejsce w Liebig34, deklarując potrzebę dla ciągłości oporu przeciwko państwu i kapitałowi, którego nie można przełożyć na później.

SOLIDARNOŚĆ NASZĄ BRONIĄ

RAZEM PRZECIWKO PAŃSTWU

(tłumaczenie z Anarchists Worldwide)