Na portalu gnwp.eu pojawił się dziś ciekawy wpis. Przechwycono treść sms’ów Remigiusza Stalewskiego, właściciela sklepu “Narodowy” w Poznaniu. Remika może większość z was kojarzyć z ostatniej manifestacji antyfaszystowskiej w Poznaniu. Stał on wtedy na czele szary dzielnej husarii przez obrotowe drzwi, a opuszczony przez adeptów sztuki husarskiej dostał wtedy srogą nauczkę od antyfaszystów.
Z treści wiadomości przychodzących i wychodzących, możemy się dowiedzieć m.in. że Remik lubi sobie poimprezować, że cało i bezpiecznie wraca już tramwajem z miejsca słynnej bitwy pod Starym Browarem, że nowy duszpasterz pragnie poznać całą ekipę Młodzieży Wszechpolskiej oraz, że ktoś chciał zamówić w jego patriotycznym sklepie kij bejsbolowy z motywem polski walczącej.
Na demo do Tczewa przybyłem lekko spóźniony. To co mnie tam spotkało już na miejscu lekko mnie zdziwiło. Około 40 nacjonalistów, którzy dziarsko krzyczeli coś przez megafony z muzyką RAC (rock against communist) w tle. Za nagłośnienie robił im telefon przystawiony do mikrofonu. Protestujących przeciwko faszyzmowi było około 40 osób, w tym 10 antyfaszystek i antyfaszystów.
Alerta antifascista! Z terytorium okupowanego przez brazylijski rząd! Pilne wezwanie do solidarności!
2 maja o godzinie ósmej, członkowie lokalnej antify oraz społeczność uchodźców z Palestyny z Sao Paulo, zorganizowali protest przeciwko antyimigranckiej manifestacji faszystów. Dotarliśmy grupą około 15-20 osób na ulicę Paulista, główny deptak Sao Paulo, by zablokować spęd faszystów. Starliśmy się z nimi oraz oddziałem policji, która jak zwykle ich chroniła. Niestety wszyscy antyfaszyści zostali aresztowani, po jakimś czasie opuścili komisariat oprócz naszych palestyńskich towarzyszy. Oczekują na rozprawę sądową. Mogą być oskarżeni, według nowych “antyterrorystycznych” przepisów wprowadzonych przez reżim Dilmy Rousseff.
22 kwietnia w Memmingen odbyła się antyfaszystowska demonstracja pod sloganem “Pamiętać znaczy walczyć”, gdzie udział wzięło wielu antyfaszystów. Uznaliśmy za bardzo rozczarowujące, że slogany na proteście są wciąż pustymi hasłami, największa grupa neonazistów w Bawarii od miesięcy używa klubu w mieście pod przykrywką wytwórni muzycznej. Żadna akcja sprzeciwu nie została przeciw nim podjęta. Dlatego postanowiliśmy wziąć sprawę w nasze ręce i w nocy z 24 na 25 kwietnia podłożyliśmy ładunek detonacyjny pod ich klub, mając nadzieję, że inni antyfaszyści zainspirują się naszym działaniem.
W niedzielę w Berkeley w stanie Kalifornia doszło do wybuchu przemocy, w wyniku którego aresztowano ponad 20 osób, kiedy starli się ze sobą przeciwnicy i zwolennicy Donalda Trumpa, dając kolejny obraz głęboko zakorzenionych napięć wciąż wstrząsających krajem od listopadowych wyborów.
Pojedynkujące się grupy zebrały się w Martin Luther King Jr. Civic Center Park, gdzie setki ludzi po obu stronach zostały oddzielone prowizoryczną pomarańczową barierką. Przed południem doszło do kilku starć, zanim jeszcze rozpoczął się wiec zwolenników Trumpa, podczas których doszło do użycia gazu pieprzowego.
Tuż przed rozpoczęciem demo, dotarliśmy na miejsce grupą około dwudziestu osób. Pod „galerią” handlową na ulicy Półwiejskiej już zgromadził się spory tłum, a z czasem ludzi przybywało. Dużo czarno-czerwonych flag, kilka fioletowych i czerwonych, jest nawet jedna flaga Angoli. Przypuszczam, że jej właściciel zabrał ją ironicznie. Tłum gęstnieje, robi się czarno. Dużo kamer, medialne sępy tego dnia miały szczęście i ucztowały do syta. Jakiś facet udziela wywiadu do kamery, pozując na tle tłumu anarchistów, jak się po chwili dowiedziałem, był to chyba jakiś prezydent. Ale czego? Mniejsza z tym, zaczynają się przemowy, leci muzyka. Wtedy pomyślałem, że znowu nic z tego i czeka mnie kolejny festyn. Na szczęście się myliłem.
Niemieccy neonaziści z grupy ,,Road Crew Ostwestfalen”, podróżujący w minivanie zostali zaatakowani we Włoszech podczas demonstracji ,,Casa Pround” przez dziesiątki antyfaszystowskich kontrdemonstrantów. Przerażeni zaczęli uciekać, uderzając w inne samochody. Tzw. ,,turyści” potępili antyfaszystów za ich opór i mianowali swoim prawnym przedstawicielem Domenico Di Tullio, prawnika CasaPound. Tymczasem prokurator Rzymu wydał 13 środków zapobiegawczych przeciwko antyfaszystom. Na środki te składa się wymaganie złożenia podpisów przez 9 aresztowanych poręczeń i areszt domowy dla pozostałej czwórki.
W ciągu ostatnich kilku lat fala nacjonalizmu, rasizmu i ksenofobii rozlała się po całej Polsce. Rozwój tych idei, wspierany przez partię rządzącą, przybiera na sile z każdym dniem. Coraz częściej słyszy się o atakach na tle etnicznym i religijnym, na każdym kroku spotkać można kogoś głoszącego śmierć wrogom ojczyzny, a antyuchodźcze materiały pojawiające się w mediach stały się już normą. W 2015 roku liczba zgłoszonych przestępstw na tle rasowym i etnicznym wzrosła o 40 procent w stosunku do roku wcześniejszego. Ich ofiarami padły 954 osoby, przede wszystkim Żydzi (154 osoby), muzułmanie (140 osób) oraz Romowie (123 osoby). Większość obywateli naszego kraju sprzeciwia się obecności w Polsce osób z Afryki, 62 procent uważa za niekorzystną obecność Arabów, a 52 procent nie życzy tu sobie Turków.
Dzisiejszego ranka antyfaszyści zaatakowali główną siedzibę Złotego Świtu w Atenach.
Antyfaszyści użyli dwuręcznych młotów budowlanych by rozbić szybę w przylegającym obok sklepie, po nieudanej próbie sforsowania głównych drzwi do siedziby faszystowskiej partii. Aktywiści obrzucili elewację czerwoną farbą, a według pierwszych doniesień greckiej pracy, cztery osoby zostały zatrzymane.