Tag Archives: Antyfaszyzm

Florencja, Włochy – ulotka dotycząca szalejącego faszyzmu i problemów z pamięcią, rozdawana w marcu 2018 roku we Florencji

W marcu 2018 roku rozdawano ulotkę, opisującą problem szalejącego faszyzmu i problemów z pamięcią, który po raz kolejny doprowadził do tragicznych skutków, kiedy doszło do morderstw w Maceracie i Florencji.

W lutym w Maceracie 28-letni Luca Traini otworzył ogień, celując do migrantów. Ranił kilka osób.

W marcu we Florencji 54-letni Idy Diene, pochodzący z Senegalu, został zastrzelony przez rasistę Roberto Pirrone. Stwierdził, że postanowił zastrzelić pierwszą czarnoskórą osobę, na którą się natknie się tego dnia.

Pozostajemy w solidarności z przebywającym w więzieniu Ghespe i wspomagamy tych, którzy chcą ruszyć do działania.

TWARZĄ W TWARZ Z FASZYZMEM

„Niezależnie od tego, czy maska zostanie nazwana faszyzmem, demokracją czy dyktaturą proletariatu, naszym głównym przeciwnikiem pozostaje aparat władzy – biurokracja, policja, wojsko. Nie chodzi o przeciwnika po drugiej stronie frontu na polu bitwy, który jest nie tyle naszym wrogiem, co wrogiem naszych braci, a o tego, kto nazywa się naszym obrońcą, czyniąc z nas swoich niewolników. Bez względu na okoliczności, największą zdradą zawsze będzie poddać się temu aparatowi i deptanie w jego służbie wszystkich ludzkich wartości w sobie i innych.”

Simone Weil

„Nie jestem faszystą, ale ich jest zwyczajnie zbyt wiele”; „Nie jestem przeciwnikiem imigracji, ale potrzebna jest większa jej kontrola: trafiają tu kryminaliści”; „Nasze państwo nie jest w stanie odpowiednio zająć się nami, Włochami. Brakuje pracy… jak możemy przyjmować innych?”

Jak długo jeszcze musimy słuchać tych obrzydliwych kłamstw, żałosnych tyrad wspartych marnymi argumentami od ludzi, którzy czasem określają się nawet antyrasistami?

Włosi zdecydowanie mają krótką pamięć. Wyglądają na szczęśliwych lub obojętnych wobec ponownie rodzącego się faszyzmu, propagowania symboli i programów politycznych, które przywodzą na myśli czasy Mussoliniego, ataków na migrantów, Romów i bezdomnych w wykonaniu grup szerzących terror, marszów na Rzym (i nie tylko) w rocznice śmierci ich wodza.

Tak jakby dwadzieścia lat dyktatury nie było ludzką, polityczną i społeczną tragedią, która objęła cały kraj i rozciągnęła się na świat, tak jakby nie był to totalitarny reżim, który odebrał ludziom wszelką indywidualną wolność, tak jakby jego ekspansjonistyczne cele nie zostały okupione tysiącami ludzi wymordowanych w rzezi, jaką była II wojna światowa.

Faszyzm nigdy nie został unicestwiony: zarazek zakonserwował się, przetrwał opór, ewoluował i dostosował się do współczesnych warunków. W czasie, kiedy system odpornościowy jest osłabiony, znów stał się zaraźliwy. We Florencji i Maceracie faszyści już zaczęli strzelać do tych, których kolor skóry im nie odpowiada, tak jak wcale nie tak dawno temu wysadzali bomby w pociągach, bankach i na stacjach kolejowych, zabijając przypadkowych ludzi.

Instytucje, coraz mniej i mniej są zainteresowanie utrzymywaniem fasady antyfaszyzmu, są usatysfakcjonowane bredniami o wprowadzaniu „rejestru antyfaszystowskiego”, rodzaju kontraktu, jaki polityczne ugrupowanie będą musiały podpisać, by otrzymać możliwość publicznych wystąpień. W międzyczasie faszystowskie placówki są otwierane w całym kraju, ich wyborcze punkty mnożą się jak grzyby po deszczu, a ich marsze opanowują miasta celtykami i faszystowskimi salutami. Każdy, kto dysponuje choćby szczątkową historyczną pamięcią, dostrzega podobieństwo do propagandy i metod wczesnego faszyzmu, obecnie podawanych we współczesnym sosie. Szczery antyfaszysta przygląda się, w najlepszym wypadku wylewając woje oburzenie wirtualnym przyjaciołom raz na jakiś czas; ostatecznie być może zagłosuje na Ligę Północną.

„Jakby nie patrzeć, prawda jest taka, że ci migranci…”

Mieszkańcy półwyspu, którzy padli ofiarą uderzającej zbiorowej amnezji, odkrywają, że znów czują dumę z bycia Włochami, mającymi kulturową i ekonomiczną wyższość nad masami zdesperowanych ludzi dobijających do włoskich wybrzeży z nadzieją przeżycia. Zdaje się, że nikt nie pamięta czasów, kiedy nasi przodkowie dobijali do innych wybrzeży, uciekając przed biedą i prześladowaniami, starając się ze wszystkich sił przeżyć w „bogatszych” krajach, gdzie często byli marginalizowani i dyskryminowani, spotykali się z wyzyskiem jeszcze większym, niż w ich kraju pochodzenia oraz oskarżeniami o importowanie zorganizowanej przestępczości. Wygląda na to, że nikt nie zdaje sobie sprawy, że obecne masowe migracje zostały wywołane przez neokolonialne wojny prowadzone przez Włochy i ich sojuszników, bomby zrzucane na domy i grabież surowców. Nikt nie czuje wstydu z powodu hipokryzji, jaką jest to, jak wygodne dla włoskiej ekonomii jest wykorzystywanie pracy robotników budowlanych, zbieraczy owoców, opiekunek, prostytutek, dilerów narkotyków i tak dalej, co zapewnia konkurencyjne ceny zachcianek i kaprysów Włochów, którzy jednocześnie chórem krzyczą, że „trzeba ich odesłać do domu”.

Łatwo przychodzi zapominanie o obozach koncentracyjnych, by uniknąć porównania ich do tych, jakie buduje się obecnie dla migrantów (CPR – Centra Pobytu Tymczasowego – we Włoszech i Libii). Łatwo przychodzi zapominanie, czym był faszyzm, by dać się omamić pustym słowom oferującym proste rozwiązania i wspólnego wroga, którego należy się pozbyć. Łatwo jest udawać, że milczenie nie oznacza współudziału i że obojętność wobec zinstytucjonalizowanego rasizmu dnia dzisiejszego nie karmi wprowadzania coraz bardziej totalitarnego reżimu, któremu będziemy musieli stawić czoła w przyszłości.

W grudniu 2011 roku CasaPound odcięła się od Casseriego (członka ich ruchu, który zabił dwoje Senegalczyków we Florencji, a potem popełnił samobójstwo w trakcie policyjnego pościgu), przedstawiając go jako szaleńca. „Zapomnieli”, że uważali go za swojego ideologa aż do momentu morderstw. Był także ich wiernym bojownikiem w Pistoi.

Dzisiaj Forza Nuova wraz Ligą Północną zapowiadają, że pokryją koszty prawne procesu swojego towarzysza broni, Trainiego (który otworzył ogień do migrantów w Maceracie, raniąc kilka osób), i zapewniają go o swojej solidarności i ochronie ze strony politycznych instytucji. Jednocześnie gazety wypluwają zdjęcie poćwiartowanej kobiety obok zdjęcia czarnego mężczyzny i trują nasze umysły statystyką przestępstw dokonanych przez cudzoziemców, tym samym legitymizując coraz bardziej morderczy rasizm.

I tak, kiedy organizacje „partyzanckie” [https://en.wikipedia.org/wiki/ANPI przyp. tłum.] i lewicowi politycy ujawniają milczący serwilizm, rezygnując z demonstrowania wobec prośby burmistrza Maceraty, by „zachować spokój na ulicach”, faszyści mogą bez przeszkód maszerować przez centrum miasta w imię „rozsądku” jako politycznego i emocjonalnego motywu usprawiedliwiającego ksenofobiczne działania. Miesiąc później wyborcza i medialna propaganda uzbroiła przypadkowego rasistę, który postanowił zamordować pierwszą czarnoskórą osobę, jaką spotkał, Idy’ego Diene [54-letni Senegalczyk został zastrzelony przez 65-letniego Roberto Pirrone na ulicy we Florencji].

Pozostając we Florencji – nasz towarzysz, Ghespe, pozostaje zamknięty w Sollicciano od ponad pół roku po tym, jak został oskarżony o wysadzenie szyby faszystowskiej księgarni CasaPound, Il Bargello, przy ulicy Leonardo da Vinciego w Sylwestra 2017 roku (zdarzenie to zyskało sławę dzięki niekompetencji sapera, który został ranny w wyniku rozbrajania bomby bez żadnego zabezpieczenia). Wobec innych towarzyszy zastosowano środki zapobiegawcze, podczas gdy oczekują na procesy za, między innymi, atakowanie dawnych siedzib faszystów w Viale d’Annunzio młotami i cegłami oraz podłożenie kolejnego ładunku wybuchowego pod tą samą księgarnią miesiąc później. Nie obchodzi nas czy są winni – ktokolwiek podjął się tych działań, zwyczajnie przekuł w czyn antyfaszyzm, który nie ogranicza się do deklaracji dobrych chęci i tchórzliwego instytucjonalnego sprzeciwiania się faszyzmowi, tylko działa osobiście. Przyczynia się do niszczenia faszystowskich siedzib tu i teraz.

Ktokolwiek to zrobił, miał dość stania z boku i przyglądania się.

Cała nasza solidarność jest z tymi, którzy spotkali się lub nadal spotykają z mściwością Państwa zainteresowanego utrzymywaniem przy życiu faszystowskich wartości. Jesteśmy razem z tymi, którzy decydują się się na działanie przeciwko wszystkim formom faszyzmu, nie posiadając do tego legitymacji i odrzucając mediacje, w imię walki o świat pozbawiony więzień, granic i władzy.

„Żaden rząd nie walczy z faszyzmem, by go zniszczyć. Kiedy burżuazja widzi, że władza ucieka jej z garści, ucieka się do faszyzmu, by zapewnić sobie przetrwanie”
Buenaventura Durruti

Anarchiści

(źródło: Panico Anarchico, tłumaczenie z Act For Freedom!)

Portugalia: Komunikat ruchu antyfaszystowskiego

W ostatnich tygodniach w mediach pojawiło się kilka doniesień na temat rosnącej skrajnej prawicy w Portugalii i przemocy stosowanej przez te nazistowsko-faszystowskie grupy.

Ta rosnąca fala przemocy nie jest dla nas zaskoczeniem. W ostatnich latach głośno to potępialiśmy i organizujemy się, by stawić czoła nieuzasadnionej, rasistowskiej i ksenofobicznej przemocy. Obecnie w Portugalii jest kilka grup antyfaszystowskich w całym kraju, które zwracają uwagę ludzi na problem, ale grupy te zostały zdyskredytowane przez różne organizacje i partie polityczne, które podważają realną walkę antyfaszystowską i które w wielu przypadkach nazywają się antyfaszystowskimi. Po raz kolejny rzeczywistość pokazuje, że to, co wypowiedzieliśmy o grupach takich jak “Hammerskin” lub takich partiach jak “Partido Nacional Renovador” (“Partia Narodowego Odrodzenia”) lub nowsza “Nova Ordem Social” (“Nowy porządek społeczny”) jest więcej niż prawdziwe i nie możemy przeoczyć pozostałych grup, które działają pod przykrywką. Poza tymi grupami, nie przeoczymy kolejnych rządów, które żyją i pozwalają ludziom z takimi powiązaniami krążyć po instytucjach publicznych. Chcemy również wspomnieć, że po raz kolejny media użyły słowa “skinhead” w niewłaściwy sposób.

W bardzo krótki, ale wyraźny sposób skinheadzi pojawili się w Anglii, byli to młodzi ludzie z klasy robotniczej, którzy utożsamiali się z pewnymi aspektami kultury jamajskiej przywiezionej do Anglii przez afro-karaibskich imigrantów, z którymi się zsocjalizowali, muzyka, której słuchali to głównie reggae i ska, i z tych oczywistych powodów nie byli rasistami ani ksenofobami.

Jesteśmy antyfaszystami różnych grup wiekowych, z różnych części kraju, z poglądami politycznymi, które są często różne, ale mają wspólny mianownik: antyfaszyzm. Dlatego, wbrew temu, co mówią media, nie można nas porównywać z tymi grupami czy partiami ze skrajnej prawicy, ponieważ nie jesteśmy przestępcami, wzywamy do tolerancji, chcemy walczyć z rasizmem, ksenofobią, homofobią, szowinizmem i wszystkimi rodzajami ucisku.

Niezwykle ważne jest, aby ludzie informowali się o tym, że się organizują i przyłączają się do walki antyfaszystowskiej, że wspierają antyfaszystowskie grupy i ruchy w swoich miastach.

Kwiecień 2018

Núcleo Antifascista de Braga, Núcleo Antifascista de Viana, Núcleo Antifascista do Porto, Núcleo Antifascista de Ovar, Núcleo Antifascista de Coimbra, Núcleo Antifascista de Lisboa – Margem Sul, Núcleo Antifascista da Madeira, Coordenadora Antifascista Portugal, Movimento “Um Ativismo por dia”, Left Pride Portugal, GRRAP, Redskins / RASH Portugal, Sharp Portugal.

(źródło pt.indymedia, tłumaczenie z Contra Info)

Łódź, Polska: Relacja z antyrasistowskiego dema (24.03.2018)

W ostatnią sobotę 24 marca 2018 w Łodzi odbyła się antyrasistowska pikieta stacjonarna, zorganizowana w całości przez łódzkie środowisko anarchistyczne. Motywem przewodnim dema była narastająca fala przemocy na tle rasistowskim, a dodatkowo tak się złożyło, że tego dnia był Międzynarodowy Dzień Afrin. Organizatorzy, czyli Federacja Anarchistyczna Łódź w oświadczeniu promującym wydarzenie napisali m.in, że: “Spotykamy się, aby przypomnieć bolesną datę – 21 marca 1960 r. w miejscowości Sharperville na terenie RPA policja otworzyła ogień do demonstrujących przeciwko apartheidowi rdzennych Afrykanów. Doszło do masakry, od policyjnych kul zginęło 60 niewinnych osób. Ich jedynym „przestępstwem” było żądanie traktowania ich tak samo jak białych obywateli tego kraju. “

Od samego początku widać było, że wszystko jest świetnie zorganizowane. Wszystkie ekipy zbierały się w pewnym miejscu w Łodzi, o którym napisze później. Dojście na miejsce było zabezpieczone, podobnie jak sam jego przebieg aż po odprowadzanie ekip z miejscówki w bezpieczne miejsca. Pamiętam taką sytuację, gdy już szliśmy na samo demo w pewnym momencie zorientowałem się, że idę na końcu pochodu. Odwróciłem się i zobaczyłem kilku sportowców, którzy elegancko zamykają tył naszej kolumny. Wielki szacunek dla sportowej ekipy za profesjonalną obstawę. Na szczęście obyło się bez żadnych incydentów, no może poza jednym patriotą, który  bardzo szybko przejeżdżając na rowerze odważne kilkanaście metrów od dema, krzyknął “Polska dla Polaków!” i bohatersko odjechał.

Na miejscu były rozdawane czarne flagi na solidnych drzewcach z logiem Antyfaszystowskiej Łodzi, pełno było innych anarchistycznych flag w tym czarno-fioletowe i jedna czarno-różowa, mnóstwo przeróżnych banerów antyfaszystowskich czy np. Związku Syndykalistów Polskich, nagłośnienie z mikrofonem, ulotki, nowe Ataki, ogólnie pełna profeska. Ostatecznie na demie zebrało się coś około 150 osób, mała grupka przypadkowych Greków z wymiany, z którymi chwilę porozmawiałem oraz kilka grupek przypadkowych przechodniów, którzy słuchali przemówień.

Przemówienia były przeplatane muzyką, leciały takie szlagiery jak na przykład “Bella Ciao” w wersji rockowej, a jeden z łódzkich załogantów zadbał o to żeby nikt się nie nudził i cały czas w przerwach między muzyką, a przemowami przypominał nam po co się tu zebraliśmy. Przemowy. Pierwszy zabrał głos anarchista z Łodzi, który zgrabnie wyjaśnił jak wygląda rozbudzanie postaw nacjonalistach przez władzę i media. Kolejny łódzki anarchista przeczytał poruszający list osoby, której jeden z rodziców jest pochodzenia palestyńskiego, gdzie opisywał jak wyglądało jego dorastanie w Polsce i jak wzbierała fala nienawiści do każdego o ciemniejszej karnacji po zamach na WTC i inwazji na Afganistan, oraz po tzw. kryzysie uchodźczym. Po nim przemawiała Oktawia z łódzkiej grupy pomagającej uchodźcom, która podawała statystyczne informację o fali napaści motywowanych na tle rasistowskim. Potem wkroczyłem ja i nadałem mocniejszy antykapitalistyczny ton. Wspomniałem o tym, że to własnie państwa zachodu produkują bomby, które spadają na domy uciekinierów z Bliskiego Wschodu, oraz wspomniałem w tym kontekście o Afrin i Rożawie. Podkreśliłem, że nie da się zwalczać faszyzmu bez antykapitalizmu. Po mnie przemawiał przedstawiciel Inicjatywy Pracowniczej, który zachęcał do reagowania na mowę nienawiści w każdej możliwej sytuacji, w pracy w domu czy w szkole. Przemowy zakończyła reprezentantka ekipy z Poznania, która w mocnym antyfaszystowskim stylu rozgrzała uczestników dema, zachęcając ich do wykrzywiania antyfaszystowskich haseł, a zakończyła ciekawą informacją, o zbliżającej się mobilizacji po obu stronach Odry na planowany spęd europejskich faszystów w okolicy styku granic Polski, Niemiec i Czech 21 kwietnia, w urodziny ich ukochanego Adolfa Hitlera. Mogłem kogoś pominąć, za co przepraszam. Po każdej przemowie były skandowane hasła.

Po demie wszyscy bezpiecznie wróciliśmy na miejscówkę, która od tego dnia będzie oficjalną miejscówką łódzkich anarchistów. Samo zresztą demo miało być też, między innymi porządnym impulsem do tego, aby Łódź ponownie śmiało wypłynęła na morza polskiego anarchizmu. W tymże miejscu następnie odbyły się koncerty a po przybyciu każdy dostał wegański poczęstunek.

Fajne demo, oby takich więcej, a z blokadami i śmielszymi akcjami może też się coś ruszy.

K.

 

 

Wiedeń, Austria: Pełna gniewu spontaniczna demonstracja w Światowy Dzień Afrin

Otrzymano on 25.03.18:

Około 100 osób zebrało się w Wiedniu o godzinie 22, aby przeprowadzić 30-minutową spontaniczną, wściekłą i dziką demonstrację w międzynarodowym dniu solidarności z Afrin. Demonstracja była wyrazem gniewu wobec okupacji Afrin przez NATO, armię turecką, IS-faszystów i innych sojuszników. Przedni baner głosił “Fight4Afrin”. Głośne hasła były intonowane na ulicach, takie jak “Biji Berxwedane Efrine” (“Niech żyje opór Afrina”, “Ueberall Efrin, Ueberall Widerstand” (wszędzie Afrin, wszędzie opór), “Solidaritaet heisst Widerstand, Kampf dem Faschismus in jedem Land” (Solidarność oznacza opór, walkę z faszyzmem w każdym kraju) lub “Alerta, Alerta Antifascista” Płonęły race, dzięki którym demonstracja była widoczna i pozostawiła wiele śladów w okolicy, na obszarze dobrze znanym z zorganizowanych band faszystów i nacjonalistów różnej maści, nie tylko z Austrii, ale także wielu tureckich grup faszystowskich. Podczas demonstracji zablokowano kilka ulic, niszczono kapitalistyczne symbole – wystawy sklepowe i radiowóz, wybijano szyby w samochodach. Demonstranci zniknęli, zanim przybyli gliniarze i jak wiadomo, nikt nie mógł zostać aresztowany przez tych tchórzy.

Demonstracja odbyła się w części Wiednia, gdzie MHP i AKP są szczególnie popularne wśród mieszkańców i posiadają dobrze zorganizowane zaplecze. Dlatego była to ważna akcja antyfaszystowska i pokazała, że ​​aktywna solidarność jest potężnym krokiem do połączenia lokalnej walki z faszyzmem w Austrii z międzynarodowymi walkami o wolność w Rożawie i poza nią.

Przeciwstawić się oznacza przełamać apatię! Nagłaśniać o tym, że towarzysze giną każdego dnia walcząc z islamistycznymi bandami, zmusza nas to do podjęcia działań i wyrażenia naszej solidarności na ulicach z ludźmi w północnej Syrii.

Nadal będziemy razem walczyć każdego dnia przeciwko faszyzmowi w Turcji, północnej Syrii i Austrii.

Afrin jest wszędzie, opór jest wszędzie!

Jakieś zakapturzone dzieciaki solidarnie z poległymi towarzyszami.

(tłumaczenie z Insurrection News)

Belgrad, Serbia: Z Belgradu do Afrin NO PASARAN! (Wideo)

Antyfaszystowska solidarność z Afrin i Rożawą
19 marca Belgrad

Svugde je Afrin, svuda je otpor.
SOLIDARNOST SA AFRINOM,
PROTIV FAŠIZMA, DRŽAVA I KAPITALA!

W ostatnich dniach w Belgradzie odbyło się kilka akcji solidarnościowych wspierających walkę o wolność i autonomię w Afrin, części Demokratycznej Federacji Północnej Syrii (Rożawa).

Plakaty i graffiti na ścianach pojawiły się w kilku centralnych punktach miasta, takich jak tureckie centrum kulturalne, teren ambasady tureckiej, uniwersytety itd., aby potępić niewypowiedziany zysk, jaki bałkański przemysł zbrojeniowy wychodzi z ostatniego konfliktu w Rożawie i polityczne podporządkowanie rządu Vučiću AKP.

Ponadto, w poniedziałek został powieszony baner na budynku w Trg Republike (główny plac w Belgradzie) o treści: “Zatrzymaj inwazję w Afrin! Pozwólmy obronić samoorganizację przed państwami i kapitałem !! ”

Działania te mają na celu wsparcie oporu mieszkańców Rożawy, aby bronili swojej społecznej rewolucji, która stanowi zagrożenie dla ekspansjonistycznego faszyzmu AKP.

Milczący współudział UE i ONZ w inwazji jest również wspomniany, ponieważ dobrze wiadomo, jak wiele mocarstw odnosi korzyści nie tylko z powodów finansowych, ale także politycznych, z ataku na Afrin. W Belgradzie, podobnie jak na całym świecie, solidarność odsłania brudną stronę imperialistycznej wojny przeciwko ludowi Rożawy, którego dopuściła się koalicja tych sił.

Te akty sprzeciwu są preludium do międzynarodowego dnia akcji dla Afrin, zwołanego przez towarzyszy z Rożawy na 24 marca.

(tłumaczenie z Insurrection News)

Greifswald, Niemcy: Akcja solidarnościowa dla anarchistów i antyfaszystów w Rosji

18.03.18: W solidarności z anarchistami i antyfaszystami, którzy byli torturowani i aresztowani w Rosji, protestowaliśmy przed sądem w Greifswaldzie (Niemcy Północno-Wschodnie) dzisiaj, w dniu akcji dla (politycznych) więźniów i dnia prezydenckich pseudowyborów w Rosji. Poprzez hasła na dwóch banerach: “wolność nie tortury (A)” i “Przestańcie torturować anarchistów i antyfaszystów w Rosji”, chcemy wysłać ciepłe pozdrowienia do dotkniętych i uwięzionych działaczy, ich przyjaciół i rodzin.

(źródło Indymedia, tłumaczenie z Insurrection News)

Sydney, Australia: Akcja solidarnościowa z rosyjskimi anarchistami i antyfaszystami

Otrzymano 19.03.2018:

W odpowiedzi na apel solidarnościowy ze strony towarzyszy w Rosji, 18 marca, w dniu rosyjskich wyborów, grupa anarchistów w Sydney zebrała się przed rosyjskim konsulatem. Rozdaliśmy ulotki na temat sytuacji uwięzionych rosyjskich anarchistów i antyfaszystów oraz skandowaliśmy hasła przeciwko policji, więzieniu i reżimowi Putina.

(tłumaczenie z Insurrection News)

Włochy: 15 rocznica śmierci antyfaszysty Davide’a „Daxa” Cesare’ego! (wideo)

Otrzymano 15.03.2018:

Davide Cesare został zamordowany 16 marca 2003 roku. 2 neofaszystów zaatakowało Daxa po tym, jak wyszedł z pubu, w którym spędzał wieczór ze znajomymi. Został dźgnięty 13 razy w brzuch oraz w plecy, a następnie poderżnięto mu gardło. Gdy jego towarzysze wybiegli z baru również zostali ranni, w tym jeden z nich miał obrażenia zagrażające życiu. Daxa przewieziono do szpitala, ale zmarł podczas transportu karetką. Gdy członkowie i członkinie z jego kolektywu próbowali wejść do szpitala, zostali zablokowani przez policję co doprowadziło do zamieszek – zniszczono policyjne samochody, a szpital był zmuszony zamknąć oddział SOR-u na resztę nocy. Media opisywały całą sprawę, jako “lokalne walki gangów” czy “bójki między punkami”. W maju 2004 dwóch napastników zostało skazanych na 16 i 3 lata więzienia. Okazało się również, że są oni braćmi, a przy całym zajściu był z nimi ich ojciec, który został oskarżony o próbę zabójstwa (sąd uzasadniał wyrok tym, że tylko bił zmarłego, nie miał przy sobie noża).

W każdą rocznicę śmierci Daxa odbywa się demonstracja w Mediolanie, na którą przychodzą matki, których dzieci został zamordowane przez faszystów bądź gliniarzy. Z roku na rok, jest ich coraz więcej…

Dax, pamiętamy o Tobie!
Przeciwko faszystowskiemu i policyjnemu terroryzmowi!

Film z dema upamiętniającego zamordowanego antyfaszystę, Mediolan 16.03.2010:

#DaxVive
#DaxResiste
#antifa

Włochy: Aktualizacje bojowych akcji antyfaszystowskich w Trento, Lecce i Bolonii

Niektóre aktualizacje z Act For Freedom Now! dotyczące niedawnych bojowych akcji antyfaszystowskich we Włoszech …

Trydent: Atak bombowy przeciwko lokalowi faszystowskiej grupy CasaPound

08.02.18: Dowiadujemy się z gazet, że w nocy 7 marca eksplodował ładunek na terenie Casapound przy ulicy Orna Marighetto w Trydencie. Na elewacji budynku napisano: “JEDYNYM GŁOSEM JEST ANTYFASZYZM”.

Martano (Lecce), Włochy – Farba i kamienie przeciwko Lidze Północnej

Z lokalnej prasy: 14 lutego 2018. Nocą przed wizytą Matteo Salviniego (lider Ligi Północnej) w Martano (Lecce) podczas kampanii wyborczej, okna komitetu wyborczego Ligi Północnej zostały zniszczone czerwoną farbą i trafione kamieniami.

Bolonia: Atak koktajlami mołotowa na faszystowski lokal uniwersytecki Azione

01.03.18: Opublikowano następujący komunikat: “BOLONIA ZMĘCZONA OCZEKIWANIEM. 19 LUTEGO ZAATAKOWALIŚMY KOKTAJLAMI MOŁOTOWA UNIWERSYTECKI LOKAL. WSZYSCY FASZYŚCI SĄ TACY SAMI. DLA ANARCHISTYCZNEJ PERSPEKTYWY ATAKU NA FASZYZM. BELGRADO PEDRINI BRIGADE “.

(tłumaczenie z Insurrection News)

Włochy: Rosnący neofaszyzm i jego przeciwnicy

Co obecnie dzieje się we Włoszech? Obserwując ostatnie przypadki ksenofobicznych i rasistowskich ataków oraz terroryzmu można zadać sobie pytanie – czy włoskie społeczeństwo stało się konserwatywne, czy jawnie faszystowskie? Na temat stanu państwa niewiele można wywnioskować, śledząc mainstreamowe media, które w większości przypadków prezentują wydarzenia, filtrując je przez optykę partii, skorumpowanych elit, gospodarkę w stanie stagnacji i zmierzającą potencjalnie ku bankructwu oraz palące problemy związane z migracją.

Byłoby błędem trzymać się tej narracji chcąc zrozumieć kontekst kampanii wyborczej i obecnego odrodzenia antyfaszyzmu.

Zacznijmy od polityki reprezentacyjnej, która w coraz większym stopniu staje się domeną dotyczącą mniej lub bardziej bogatych seniorów – stale kurczącej się części włoskiego społeczeństwa – i to do nich przemawia, co rzutuje na „publiczną opinię” obecną w mainstreamowych mediach i w sieciach społecznościowych.

Zwłaszcza w trakcie ostatnich pięciu lat, liczba członków partii znacząco spadła; zakazano publicznego finansowania partii, redukując ich zdolność do działania i prowadząc do zadłużenia, a także otwierając drogę prywatnym (a nawet zagranicznym) wpływom. W porównaniu do 80% frekwencji w wyborach z 2006 roku szacuje się, że nie więcej niż dwie trzecie uprawnionych zagłosuje w wyborach 4 marca (według niektórych frekwencja może spaść nawet poniżej 50%). Przewiduje się, że nawet 70% młodych nie weźmie w nich udziału.

Biorąc pod uwagę ten kontekst, należy zwrócić uwagę na duszącą narrację, która z jednej strony maluje wizję pozornie nieuniknionego faszyzmu pojawiającego się znikąd lub dzięki sprytowi liderów ruchu, a z drugiej stale portretuje go, tak samo jak antyfaszyzm, jako przestarzałą ideologię napędzającą jedynie przemoc ulicznych gangów. By zrozumieć powrót faszyzmu i nacjonalizmu we Włoszech, trzeba wziąć pod uwagę przynajmniej trzy paradygmatyczne zmiany.

Pierwszą stanowi kryzys zadłużenia krajów południowej Europy, który miał miejsce w latach 2010-2011. W jego następstwie, bezwzględna i drapieżna postawa biurokracji Unii Europejskiej (ostatecznie potwierdzona przez przypadek Grecji), kapitalizująca kumoterstwo i chciwość polityków narodowych, odebrała część przywilejów narodowej burżuazji. Ta, a zwłaszcza jej część, w której interes uderzyły sankcje przeciwko Rosji karzące ją za kryzys na Krymie z 2014 roku, zaczęła odwracać się od Atlantyku i neoliberalnego europeizmu. Zmianie tej odpowiedziało przesunięcie ksenofobicznej partii Lega Nord (dotychczas federalistycznej i regionalistycznej) w kierunku nacjonalizmu, pod przewodnictwem nowego sekretarza, Matteo Salviniego.

Drugą jest wpływ fali migracji wywołanej arabską wiosną, która – choć Włochy zostały nią dotknięte w mniejszym stopniu, niż Liban czy Turcja – przetestowała wiele warstw włoskiego państwa. Dotknęło to systemów pomocy społecznej i redystrybucji, tożsamości narodowej, relacji z UE i w efekcie wpłynęło na polityczną debatę. Pomimo operacji NATO w Libii; pomimo odpowiedzialności lokalnych podmiotów związanych z cyberbezpieczeństwem i przemysłu militarnego za utrzymywanie opresji, stanu kryzysu i destabilizacji w częściach Afryki i Bliskiego Wschodu; pomimo współpracy z reżimem Erdogana; pomimo zgodnej współpracy pomiędzy partiami, a organizacjami przestępczymi w wykorzystywaniu pracy migrantów (zwłaszcza w rosnącym sektorze logistyki), niewielu było w stanie dostrzec powiązanie pomiędzy wojną, migracją i polityką oszczędnościową – a jeszcze mniej przeciwstawić się mu.
Ostatnią zmianą jest transformacja centrolewicowej Partii Demokratycznej w neoliberalne, autorytarne, militarystyczne ugrupowanie.

Continue reading Włochy: Rosnący neofaszyzm i jego przeciwnicy