Tag Archives: konspumcjonizm

Sathaniell Zakalwe: Precz z humanizmem! (broszura)

Avete!

Każdego dnia można przeczytać niepokojące wieści świadczące o tym, że systematycznie pogarszają się warunki życia na Ziemi. Obszary dzikiej przyrody drastycznie się kurczą, w oceanach powiększają się strefy śmierci, gwałtownie topnieją lodowce, jakość powietrza, którym oddychamy stale się pogarsza, żywność wysoko-przetworzona w coraz wyższym stopniu nasycona jest szkodliwą chemią, rośnie zachorowalność na choroby nowotworowe etc.

Wszystkie te negatywne konsekwencje, których doświadczamy, jednoznacznie wskazują na przyczynę tego stanu rzeczy. To porządek społeczny, który błędnie uważany jest za gwarancję bezpieczeństwa. To porządek, który stał się podstawą życia całej ludzkiej społeczności jest de facto zagrożeniem życia na tej planecie.

W związku z tym nie pozostaje „nam” nic innego, jak znaleźć nową drogę życia i oparcie w czymś, czego boją się wyznawcy praworządności…
Czasu jest niewiele…
Niech ta praca stanie się inspiracją dla powstania zupełnie niekonwencjonalnych działań.
Niech to przesłanie stanie się iskrą, która roznieci wewnętrzny ogień. Stańmy się płomieniem Zmiany, która pochłonie styl życia do jakiego nawykliśmy.
Spotkajmy się na ulicach miast, spotkajmy się tam, gdzie zabraniają nam się spotkać „normy społeczne”. Protestujmy przeciwko temu, co niszczy „nasz dom” – przeciwko porządkowi społecznemu.

Nikogo nie prośmy o zgodę, wymuśmy Zmianę wbrew wszelkim zakazom. To nasza jedyna szansa – stanąć przeciw wszystkim tym, którzy dbając o porządek społeczny niszczą fundament życia –  żywą tkankę planety, biosferę, której jesteśmy częścią.
Jeśli będziemy z „nimi” negocjować, to nic nie zmienimy.
Jeśli będziemy prosić „ich” o jakąkolwiek zgodę, to pogodzimy się z „ich” kierowniczą rolą, która pcha nas wszystkich w pustkę.
Jeśli będziemy czekać na „ich” decyzje, to zdecydujemy o klęsce nas wszystkich…

Zrozumcie, że musimy się zmienić, by wykwitnąć – Arkana

frater Sathaniell Zakalwe

[POBIERZ PDF]

Z okazji Dnia Bez Zakupów (Buy Nothing Day)

Wiele z was zapewne zarzuci mi zaraz promowanie „etycznej” konsumpcji, która – jak wiadomo, nie istnieje w późnym kapitalizmie. Lecz należy tu poczynić pewne rozróżnienie. Jeśli całkowity bojkot konsumpcji ponad faktyczne potrzeby i czynny atak przeciwko tej chorobie podepniemy pod to hasełko zdegradowane w dużej mierze do rangi zwykłego mema internetowego, to dojdziemy do faktycznie zabawnych wniosków. Bowiem idąc tym tokiem rozumowania, skłotowanie nieruchomości, freeganizm, jazda na gapę, drobne kradzieże w sieciówkach etc. to też formy etycznej konsumpcji. Jeśli nie ma etycznej konsumpcji w późnym kapitalizmie, to najbardziej etyczny będzie po prostu jej brak.

Poza tym istnieje zasadnicza różnica pomiędzy bojkotem selektywnym, bo w jakiejś firmie wyszło, że niesprawiedliwie traktuje pracowników czy środowisko naturalne (tak jakby tego nie robiło 99% firm!), gdyż taki bojkot doprowadzi jedynie do prób ocieplenia wizerunku tych firm (np. McDonalds testujące wegańskie burgery, który nadal zasługuje na naszą nienawiść za potworny wyzysk pracownic i pracowników oraz dalsze opieranie większości swojego menu na produktach odzwierzęcych). Lub też ludzie przerzucą się w stronę innych firm – weźmy na przykład bojkot dyskontów – owszem, wybierając zakupy w mniejszym, nieco droższym sklepie wybieramy sklep, gdzie pracownice/-y mają trochę mniej stresujące warunki pracy, jednakże nadal otrzymują śmiesznie niskie wynagrodzenia, często nawet mniejsze niż w dyskontach, a o socjalu mogą z reguły zapomnieć.

Do produkcji sprzedawanych tam produktów nadal wykorzystywano pracę zatrudnionych na czarno za głodowe stawki, czy nawet dosłownie zniewolonych kobiet, dzieci i niezarejestrowanych imigrantów/-ek, tak samo jak tych sprzedanych w dyskontach, z certyfikowaną żywnością ekologiczną, czy Fair Trade włącznie. Bojkot totalny zaś jest bojkotem całego systemu. Jest to podkładanie nogi burżuazji, jako że bez handlu kapitalizm upadnie, gdyż jakkolwiek opiera się on na wyzysku pracy najemnej, praca ta jest zawsze półproduktem, a nie źródłem dochodu per se. Jeżeli będziemy bojkotować jednego wyzyskiwacza, nie kryjącego się ze swoją nieetycznością, gdy ten pierwszy upadnie, jego środki produkcji przejmie „etyczna” alternatywa, nadal jednak oparta na hierarchicznych stosunkach wyzysku. Jeśli dokonamy bojkotu każdej z opcji, każda kolejna upadająca korporacja nie będzie miała komu sprzedać swoich środków produkcji, które stopniowo zaczną być przejmowane przez proletariat.

Continue reading Z okazji Dnia Bez Zakupów (Buy Nothing Day)