W przeciągu kilku ostatnich dni, zaatakowaliśmy kilka pomników Bismarcka w kilku niemieckich miastach. Tymi ataki celujemy w ciągłość kolonialną, wyrażona w czczeniu organizatorów Konferencji Afrykańskiej w Berlinie w roku 1884, która trwa do dziś.
Ostatniej sobotniej nocy, 28. maja po projekcji filmu, aktywiści zaczęli kopać rów wszerz ulicy Liebigstrasse w Freidrichshain. Miało to na celu powstrzymanie radiowozów i innych niepożądanych pojazdów na drodze, która tworzy Dorfplatz na skrzyżowaniu z Rigaerstrasse.
Oświadczenie odpowiedzialności za atak na flotę samochodów firmy “Deutsche See” na ulicy Große Elbstraße 244 w Hamburgu dnia 28 kwietnia 2017.
We wczesnych latach osiemdziesiątych Europejczycy przenieśli swoje łowiska na południe. Pływające faktorię przetwórstwa rybnego wytrzebiły lokalną populację, pozostawiając niewiele dla miejscowych rybaków. Mieszkańcy wschodniego wybrzeża Afryki, niedaleko Somalii, zostali przez Europejczyków zmuszeni do zajęcia się piractwem.
22 kwietnia w Memmingen odbyła się antyfaszystowska demonstracja pod sloganem “Pamiętać znaczy walczyć”, gdzie udział wzięło wielu antyfaszystów. Uznaliśmy za bardzo rozczarowujące, że slogany na proteście są wciąż pustymi hasłami, największa grupa neonazistów w Bawarii od miesięcy używa klubu w mieście pod przykrywką wytwórni muzycznej. Żadna akcja sprzeciwu nie została przeciw nim podjęta. Dlatego postanowiliśmy wziąć sprawę w nasze ręce i w nocy z 24 na 25 kwietnia podłożyliśmy ładunek detonacyjny pod ich klub, mając nadzieję, że inni antyfaszyści zainspirują się naszym działaniem.
“Jeśli przyczyna jest kompasem, to pasje są wiatrami”
Aleksander Pope
Dziś (13.04.2017) minął rok odkąd nasza towarzyszka została porwanai aresztowana przez Mossos d’Esquadra [formacja katalońskiej policji – przyp. tłum.] w operacji prowadzonej przez z niemiecką policją. Obecnie jest przytrzymywana w areszcie w Katalonii, zaś proces przeciwko niej i innym towarzyszom (osadzonym w więzieniu w Akwizgranie) trwa w pełni. Zostali oskarżeni o obrabowanie oddziału Pax-Banku w Akwizgranie w listopadzie, 2014 roku.
18.04.2017 dla tych, którzy odwiedzają urząd pracy regularnie, pytanie nie brzmi dlaczego to zrobiliśmy, ale dlaczego dopiero teraz. Naszą motywacją była wiosna i nadchodzące zamieszki w Hamburgu.
Pragniemy przedstawić krótkie wyjaśnienie dla tych, którzy nie mają doświadczenia z tego typu instytucją:
Ponieważ gardzimy wszelkiego rodzaju władzą, wczoraj podpaliliśmy samochód należący do firmy ochroniarskiej ,,Securitas”. Warunki, w których żyjemy powodują, że z każdym dniem coraz jaśniejsze staje się dla nas to, że politycy, sędziowie, prokuratorzy, władze, chujowi nauczyciele, kierownicy i policjanci, a nawet ich psy bezpieczeństwa z ochrony, stoją nad nami i kontrolują nasze życia.
Jedno pytanie długo nie dawało nam spokoju: „Co za idiota stwierdził, że dobrym pomysłem będzie organizacja szczytu w jednym z największych okręgów przemysłowych świata, w Centrum Kongresowym Hamburg Messe, w rejonie rojącym się od lewicowych aktywistów?
W grudniu znaleźliśmy na nie odpowiedź – Olaf Scholz osobiście przysiągł Kanclerz, że wszystko powiedzie się bez większych trudności. Rozumowanie idące za tym aktem jest oczywiste – Hamburg, niemieckie okno na świat musi wytrzymać tego typu szczyt. Miasto już raz przegrało rywalizację o bycie gospodarzem igrzysk olimpijskich, teraz czas powtórzyć wyczyn w związku ze szczytem.
W dniach od 7 do 9 lipca 2017 w Hamburgu ma się odbyć szczyt G20. Szefowie rządów 19 najbogatszych i najpotężniejszych krajów na świecie, w towarzystwie około 6 tysięcy osób personelu, otoczonych przez 3 reporterów będzie oczywiście ochraniane za kordonem 10 tysięcznej armii sił policyjnych i tajniaków.
Wszystko to ma się obyć w samym centrum Hamburga: w salach wystawowych, w miejskim ratuszu czy w filharmonii. Wielkie i wielopoziomowe bariery, punkty kontroli osobistej. ewakuowane mieszkania- głównymi ofiarami szczytu będą mieszkańcy dzielnicy Karoviertel i otaczającej ją bezpośrednio sąsiedztwa. Szczególnie ci, którzy już obecnie są bardziej narażeni na częste kontrole i prześladowania ze strony władz z powodu koloru ich skóry. ich statusu legalności ich sytuacji społecznej i wielu innych powodów.
W Hamburgu żegnamy się z radiowozami!
Siedemnastego marca podpaliliśmy dwa radiowozy w Hamburgu. Pierwszy niedaleko rezydencji Burmistrza Olafa Scholze, na Schmarjestraße, drugi między biurem związku policjantów (GdP), a komisariatem.
Związek Zawodowy Policjantów i ich przewodniczący krajowy Kirsch po zamieszkach w Hamburgu mających miejsce 21.12.2013 grozili, że „Następnym razem wezwą snajperów!”. Utrzymane w podobnym tonie ostrzeżenie o eskalacji konfliktu w Hamburgu wraz z odniesieniem do starć w Genui i zabójstwie Carlo Giuliani zostało wydane przez Konfederację Detektywów Niemiec. Oczywistym jest, że w razie utraty kontroli nad tłumem na szczycie G20, martwi demonstranci nie będą się liczyć – ofiary policji widziane są jako straty dopuszczalne dla funkcjonowania systemu.