W piątek 31 marca pomimo uczuć i wewnętrznych sprzeczek, które nas spotkały, w związku z pytaniem, które zadaliśmy sobie i innym z naszej strony barykady – co my jako anarchiści mamy do kryzysu konstytucji i demokracji? Wydarzenia które nastąpiły potem niemalże zostawiły nas z opadniętą szczęką.
Byliśmy, tak jak wielu innych, zszokowani spontaniczną eksplozją gniewu ludzi, którzy zazwyczaj byli potulni i bierni, dzisiaj zaś tak zmęczeni i zdenerwowani tą sytuacją, że wyzbyli się strachu przed gazem łzawiącym i gumowymi kulami, urośli w gniewie i uwolnili swe najdziksze instynkty. Pomimo głosów senatorów i liderów partyjnych nawołujących do zachowania spokoju i protestowaniu w sposób pokojowy, ludzie przekonali się o własnej sile – spalenie Parlamentu to była dla nich pestka.

W środowisku porobiło się ostatnio trochę nieporozumień. Ktoś się z kimś pokłócił przy piwie, zarzucając mu współpracę z policją. Ktoś inny się oburzył, że o pewnych sprawach pisze się publicznie, co miałoby dostarczać policji informacji i “narażać ruch na niebezpieczeństwo”. Oczywiście przedmiotem sporu jest plotka jakoby jeden z Trójki oskarżonych o próbę podpalenia radiowozów, miał współpracować z policją.
Dziś upamiętniamy naszych poległych towarzyszy 32 lata po mordzie pachołków władzy na Paulinie, Rafaelu i Eduardo. Pamiętamy o Mauricio i Jonnym Cariqueo, którzy zostali zamordowani podczas zamieszek upamiętniających Dzień Młodego Kombatanta w 2008. Pamiętamy z wojującą solidarnością i współbraterstwem o wszystkich, którzy polegli w walce. Współbraterstwem, które pobudza nas do zniszczenia rutyny uniwersyteckiego status quo poprzez rozpalanie barykad oraz szerzenie rebelii. Nawołujemy do wojującej pamięci, aby ogień nieposłuszeństwa rozprzestrzeniał się i wybudzał z marazmu, dopóki bunt nie rozprzestrzeni się na wszystkie zakątki Ziemi.
Fritz Bauer to niemiecki prokurator o lewicowych korzeniach, Żyd i gej, który doprowadził do schwytania nazistowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna. Nas jednak nie interesuje promowanie “bohaterskich” prokuratorów, jakkolwiek podłych kanalii by nie łapali. Oprócz historii śledztwa Bauera ten film jest o czymś jeszcze. To przede wszystkim ciekawa opowieść o rzeczywistości powojennych Niemiec i niezłe wprowadzenie do historii zachodnioniemieckiego ruchu studenckiego oraz Frakcji czerwonej Armii (RAF).
5 kwietnia 2017 roku o godzinie 5.00 jakiś strażnik przyszedł do mnie, obudził mnie i powiedział: Ameer, pozbieraj swoje rzeczy, bo musisz być stąd przeniesiony, masz 45 minut na przygotowanie się. Spytałem: czy dostałem ostateczną decyzję? Naprawdę? Dokąd? Dlaczego nie powiedzieliście mi wcześniej? Muszę przesłać moje książki do Krakowa. Jak mam to teraz zrobić? Chciałbym przesłać moje książki do Krakowa, mam wizytę w piątek i myślałem, że dam te książki przyjaciółce, która ma przyjechać w piątek. On powiedział: Naprawdę nie wiem, gdzie oni cię zabiorą, ale musisz być gotów za 45 minut.
Łukasz Borl, redaktor stron anarchistycznych i sympatyk insurekcjonizmu, pozostawał w więzieniu od września 2016 r. Dzięki wpłaceniu kaucji będzie mógł teraz odpowiadać z wolnej stopy.