Renzo Ferrari oraz S.E. Parker: Enzo Martucci – jego tragiczny koniec

O śmierci Enzo Martucci’ego (a właściwie: Enzo da Villafiore) która miejsce miała 17. lipca 1975 r., dowiedziałem się od Renzo Ferrari’ego. Enzo Martucci umarł w wieku 71 lat. Urodzony w Caserta (Neapol) dnia 20. marca 1904. roku, Martucci stał się anarchistą w wieku 16. lat, a następnie uciekł ze swojego burżuazyjnego domu i szkoły. Podczas podróży dookoła Włoch, poznał Renzo Novatore’ego (a właściwie: Ricieri Abele Ferrari [przyp. tłum.: wg innych źródeł – Abele Rizieri Ferrari)], anarcho-indywidualista, poeta oraz illegalista który został zabity w 1922 r. podczas bitwy z policją), i od tamtej pory, poświęcił swoje życie obronie anarchizmu indywidualistycznego. Trafił do więzienia podczas reżimu faszystowskiego, a później podczas demokratycznego następstwa. Napisał kilka książek, w tym „Pui Oltre” (1947 r.), „La Bandiera dell’ Anticristo” (1950 r.) czy „La Setta Rossa” (1953 r., nowe wydanie: 1969 r.). Od 1965. roku aż do roku przed swoją śmiercią, wydawał własną gazetę którą zajmował się praktycznie samemu. Każdy numer miał inny tytuł, aby uniknąć włoskiego prawa dotyczącego wydruków. Wiele tłumaczeń jego artykułów opublikowanych zostało w dzienniku MINUS ONE [przyp. tłum.: angielski dziennik o charakterze egoistycznym, z którego ten tekst pochodzi] (w tym słynne „W obronie Stirnera”) oraz biograficzny artykuł na temat niego, napisany przez Stephen’a Marietta’ego, który ukazał się w 17. numerze w styczniu/lutym 1967. roku.

Continue reading Renzo Ferrari oraz S.E. Parker: Enzo Martucci – jego tragiczny koniec

Dosyć osób organizujących!

Dosyć osób organizujących!

Walka rozwinęła się ponad potrzebę o osoby organizujące

Od przemocowczyń.ców, osób prących się na szkło, karierowiczek.ów czy manipulatorek.ów – po osoby wpychane w niebezpieczeństwo [publicznej] rozpoznawalności; zdehumanizowane czy przepracowane: rola „osoby organizującej” jest krzywdząca zarówno dla osób które są w ten sposób określane/które się w ten sposób określają, jak i dla ruchu wyzwoleńczego samego w sobie.

Wolność nie potrzebuje osób organizujących – potrzebuje zaś tego, aby każdy odgrywał aktywną rolę w walce, i aby nikt nie dopuszczał do tego, by w procesie stawiać siebie wzajemnie na dehumanizujących pozycjach.

Nie możemy czekać na to, aż inni zaczną walczyć za naszą wolność. Tak jak zawsze, sekretem jest to – aby zacząć.

Continue reading Dosyć osób organizujących!

U$A: Zamieszki w Kapitolu. Narzekanie demokratycznej iluzji.

1.

Wydarzenia te nie były odstępstwem od demokracji, ponieważ zwyczajnie Stany Zjednoczone nigdy nie były demokratyczne. Nie były demokratyczne, w czasach niewolnictwa, z pewnością nie były demokratyczne, kiedy obowiązywały przepisy dotyczące segregacji, separacji “normalnych” obywateli i innych ze względu na kolor ich skóry oczywiście pozostały niedemokratyczne, nawet gdy ustawy Jima Crowa zostały wycofane, a brzydki systemowy rasizm został zamieciony pod dywan.
Oto kilka, powiedzmy, luźnych liczb, o których należy pamiętać. Obecnie Stany Zjednoczone są krajem o największej populacji więźniów, przekraczającej 2,5 miliona. Ponad 2/3 tych osób to osoby kolorowe, a zdecydowana większość z nich przebywa w więzieniach za drobne przestępstwa lub z powodu niemożności uiszczenia opłat. Nie była to więc aberracja, ponieważ wujek Sam nigdy nie był demokratyczny, w najlepszym razie USA można było sklasyfikować jako kapitalistyczną oligarchię. To, co wydarzyło się wczoraj, było rozpadem tej demokratycznej wizji w oczach ludzi. Pokazano, co się właściwie dzieje, gdy biali osadnicy wpadają w szał. I dzieje się tak, że są w stanie szturmować Kapitol, nie zapominajmy o tym że za błogosławieństwem (niektórzy mogą nawet powiedzieć, że z pomocą) wybranych „demokratycznych” urzędników państwowych.

2.

To prowadzi nas do następnego punktu. Stany Zjednoczone Ameryki były tworzone jako kraj i naród od samego początku według bardzo surowych reguł dotyczących klasy i rasy. Nie jest to tak proste, żeby zwyczajnie stwierdzić, że to, co stało się wczoraj, było spowodowane wyłącznie kolorem skóry protestujących. Z pewnością sprawa wyglądałaby inaczej, gdybyśmy mówili o aktywistach Black Lives Matter, ale to nie wszystko. Szefem Proud Boys, który był jednym z inicjatorów wczorajszych wydarzeń, jest, jak wiadomo, Enrique Tarrio, który został liderem po ustąpieniu założyciela Gavina McInnesa (również jednego z założycieli VICE). Enrique nie jest biały. Ma kubańskie korzenie. Jest tym, co wielu latynoskich aktywistów nazywa „gusano”, robakiem, reakcjonistą. Jak dowiadujemy się z filmu Scarface, gusanos byli Kubańczykami, którzy opuścili Kubę po przejęciu władzy przez Castro. Czemu? Dlatego właśnie ideologia. Ponieważ byli żądnymi władzy reakcjonistami, ultrakonserwatywnymi antykomunistami, właścicielami ziemi, którzy w więcej niż jednym przypadku współpracowali albo z Batistą, albo z amerykańskimi tajnymi służbami.

Podobne ma się rzecz, na przykład, w osobie Rafaela Cruz, ojca republikanina Teda Cruza, który jest również wielkim konserwatystą i pastorem. Podobnie było w przypadku Marka Rubio, który w dziwaczny sposób oświadczył, że jego rodzice zostali wygnani z Kuby za Castro, jednak później okazało się, że stało się to za reżimu Batisty. To nie pierwszy raz, kiedy reakcyjni Kubańczycy są wykorzystywani do brudnej roboty Wujka Sama. Dekada lat 60. jest pełna przykładów, jak czytamy u Mike’a Davisa, kiedy kubańskie bojówki przeprowadzały zamachy bombowe na działaczy antywojennych, aktywistki latynoskie i feministki. Powinniśmy pamiętać, że jedną z osób aresztowanych w sprawie Watergate był kubański uchodźca polityczny, który również służył w CIA. Nie zdziwmy się więc, że osoby nie białe popierają Trumpa lub w ogóle skrajną prawicę. Nie chodzi tylko o kolor, ale także o ideologię i kwestię klasową.

3.

Prawdą jest, jak powiedziałem wcześniej, że gdy zamiast białych aktywistów MAGA mielibyśmy tych z BLM na wczorajszej imprezie, Gwardia Narodowa odpowiedziałaby z praworządną furią, tak jak zrobili jeszcze z początkiem tego roku. Gumowe kule uderzały w protestujących. A gdyby jakimś cudownym przypadkiem, niektórzy znaleźli się w budynku Kapitolu, tajne służby wykonałyby na nich egzekucję, gdy tylko ich zobaczą. I oczywiście już następnego dnia w CNN, FOX, w MSNBC usłyszeliśmy opowieści Republikanów i Demokratów o brutalnych ekstremistach, ideologiach totalitarnych, komunistycznych terrorystach, Rosji, Chinach i kulturowym marksizmie. To wszystko jest bardzo prawdziwe. Niektórzy z tych komentatorów, czując się ośmieleni panującą nienawiścią, uciekaliby się nawet do starej, dobrze znanej retoryki Nixona i Reagana, mówiącej o okrutnych czarnych przestępcach i super drapieżnikach.

Continue reading U$A: Zamieszki w Kapitolu. Narzekanie demokratycznej iluzji.

Berlin, Niemcy: Sylwester – O utracie kontroli przez policję w berlińskiej dzielnicy Neukölln

Berlin. 02.01.2021 r. W trakcie Sylwestra pały utraciły kontrolę nad ulicą Sanderstrasse. Były również ataki wymierzone w bagiety w innych dzielnicach Berlina.

“Podczas gdy media mówią o sukcesie działań policyjnych w Berlinie, hermetyczne zamknięcie rosnącego w siłę antypolicyjnego obszaru Schöneberg dookoła Potsdamer/Palasstrasse pod zwierzchnictwem R2G [koalicja dwóch partii o tendencjach socjaldemokratycznych, demokratyczno-socjalistycznych i ekologicznych] przestało się spotykać z jakąkolwiek polityczną krytyką; wydarzyły się również inne rzeczy które należy zaadresować. Na praktycznie całkowicie wyludnionych ulicach, pały polowały na wszystkich młodych ludzi w różnych proletariackich rejonach miasta, którzy odważyli się wyjść na ulicę oraz atakować radiowozy, mimo stanu wyjątkowego – młodzież ta zaatakowała również konwój Policji Federalnej w Wedding, Neukölln, Lichterfelde; były też potyczki z policją w Victoriapark – w którym to ludzie razem świętowali – a na ulicy Urbanstrasse, mołotowy poleciały w stronę jednego radiowozu; zamieszki były też na ulicy Sanderstrasse, gdzie bagiety całkowicie straciły kontrolę nad sytuacją przez conajmniej godzinę. Relację dotyczących tych wydarzeń otrzymały.liśmy od osoby towarzyszącej z Berlina.” – Sunzi Bingfa

Tak właściwie to poszedłem na Sylwestra tylko po to, aby nie spędzić tego JBĆ 2020 pełnego eksmisji, często bezsensownych restrykcji, represji spod niesolidarnościowego sztandaru “zostańwdomu” – w moim domu tak jak nakazały państwo i policja.

Powiedziane było, że około 2900 policjantów zaleje pobliskie okolice w celu egzekwowania wytycznych, które narzucone zostały pełną siłą ze względu na pandemię. Ci którzy nie pozostaną posłuszni wobec trwającego od marca szoku, będą stłumieni przez siłę państwową.

Więc podczas mojej wycieczki przez Kotti, ulicę Kottbusser Strasse, Kottbusser Damm po następny “anty-petardowy rejon” zwany jako Hermannplatz – nie spodziewałem się niczego dużego.

Działo się tam dużo mniej niż zazwyczaj podczas nocy sylwestrowej, ale nie było aż tak przerażająco martwo, jak na początku pierwszego lockdownu: ludzie na zewnątrz, petardy odpalone, fajerwerki latają; panuje wyczekująca wesołość, mimo obecności obserwującej nas siły pańswowej.

Na krótko przed północą na Kottbuser Damm na poziomie ulicy Sanderstrasse, zaczął się tworzyć faktyczny raban. Vany z Hermannplatz oraz Kotti ruszyły szaleńczo pod scenę, i nagle zaczyna się na dzielni tworzyć poruszenie – spektakl dopiero teraz się zacznie.

Uzbrojone w kaski gliny zaczynają okupować ulicę Sanderstrasse, jednak spotykają się oni z ogromnym oporem: zaczynają lecieć w ich stronę petardy, fajerwerki, butelki oraz kamienie. Wóz policyjny z kamerą ustawia się nagle wraz z kierunkiem ulicy Sanderstrasse i zaczyna filmować cały incydent. W międzyczasie, bagieciarze starają się kroczyć bocznymi uliczkami, które w tamtym czasie wypełnione były mieszkańcami i ludźmi z tamtej okolicy.

Utrata kontroli przez siły państwowe stała się oczywista – praktycznie cała godzina potężnych głośnych wybuchów fajerwerków, a do tego wszelkie próby zatrzymania buntujących się – szybko zostają odpierane. Raz na jakiś czas, można było zauważyć w ciemności jakiś lecący mołotow.

Coraz więcej mieszkańców zaczyna wychodzić ze swoich domów, przyklaskując, ciesząc się z fajerwerków, czerpiąc przyjemność z tego momentu.

Z biegiem czasu, pałom udało się ściągnąć na miejsce więcej sił, pędząc na chybił trafił przypadkowymi mrocznymi ulicami. Sporo czasu minęło odkąd widziałem oddziały policyjne z tarczami – wydają się być zdezorientowani, a w pewnych przypadkach nawet odpuszczają pościgi. Nagle, zakończyło się to równie gwałtownie, tak jak się to zaczęło. Aresztowano tylko jedną osobę na ulicy Friedelstrasse naprzeciwko mostu Hobrecht.

W międzyczasie, obszar wokół ulicy Sanderstrasse oraz Kottbusser Damm został zamknięty przy pomocy kordonów policyjnych: policja zaczęła zbierać mołotowy i inne dowody, a przechodni ubrani na czarno zostają zatrzymywani, poddani kontroli osobistej i spisani.

“Przez koronę wszyscy zwariujemy” – brzmiała fraza która utkwiła nam w pamięci tamtej nocy. W tamtym czasie, cholernie dużo wycieńczenia, ale i ulgi rezonowało z tychże słów: czuliśmy wyzwolenie, które spontanicznie wyrosło z momentu podczas którego choć na chwilę, zapomnieliśmy o bezsilności, rozpaczy, strachu, zmartwieniu czy trudności – dając nam tym samym radość i nadzieję.

(Tłumaczenie z Enough14)

Chile: 10 lat po masakrze San Miguel – Pamięć i opowieści o walce. Mónica Caballero

Chile: 10 lat po masakrze San Miguel – Pamięć i opowieści o walce.

Gdyby więzienne mury mogły mówić, opowiadałyby o doświadczeniach tych, którzy byli (i są) za nimi zamknięci; być może opowiedziałyby nam wiele historii, w których bohaterami są osoby biedne i wykluczone, a może opowiedziałyby nam o ogromnym pragnieniu wolności, które wypełnia serca zamkniętych w lochach i celach.

Niestety mury więzienia są niemymi świadkami przeżyć przebywających tam osób. Dlatego też obowiązkiem każdego i każdej z nas, porwanych przez państwo, i tych, którzy chcą położyć kres obecnemu systemowi terroru, jest przypominanie, tego co dzieje się w tych miejscach. Historia osób uwięzionych jest naszą historią i nie można jej utracić.

W więzieniu króluje smutek, jest panią, kochanką i dominuje nad życiem tych, którzy trafiają do tego ponurego miejsca. Więzienie San Miguel nie tylko zawiera historie pełne bólu, ale ma również wiele doświadczeń związanych z oporem i walką.

We wczesnych latach dziewięćdziesiątych zamknięto w tym więzieniu wiele osób ze względów politycznych, ludzie z kilku politycznych organizacji wypełnili cele, dopóki nie zostali przeniesieni do C.A.S. (więzienie o zaostrzonym rygorze) w 1994 r. transfer, któremu osoby osadzone sprzeciwiły się z bronią w ręku. 

W trakcie przeszukań celi zaraz po starciach znaleziono dużą ilość broni i amunicji: pistolet Browning kal. 7,65 mm z siedmioma nabojami; włoski rewolwer kalibru 38 Trident; pistolet Dachmaur z piętnastoma nabojami; pistolet LLama kalibru 7,65; torbę zawierającą trzynaście nabojów; kolejną skórzaną torbę z 18 nabojami; telefon komórkowy NEC i trzy domowe materiały wybuchowe (1). Podczas tych starć rannych zostało wielu strażników oraz protestujących, w tym Mauricio Hernández Norambuena (partyzant i były dowódca FPMR). Komandor Ramiro (jeden z założycieli FPMR) powiedział: „Zostałem poważnie ranny. Nigdy wcześniej nie trafił mnie pocisk, a to właśnie w więzieniu zostałem postrzelony po raz pierwszy ”(2). To samo zdarzenie opisał Ricardo Palma Salamanca (były partyzant FPMR) w wywiadzie udzielonym w Paryżu 27 stycznia 2019 roku: „W środku starć zginęły dwie osoby, ja również byłem uzbrojony, ale nie oberwałem kulki”.

Broń używana podczas rewolty, pierwotnie była przeznaczona do wykorzystania podczas ucieczek. Mauricio Hernandez opisywał to w ten sposób: „Udało nam się wnieść różną broń do więzienia San Miguel i opracowaliśmy bardzo ciekawy plan ucieczki przy wsparciu zewnętrznym, do którego dołączyli bojownicy Mapu-Lautaro. Chodziło nam o to, aby wydostać jak najwięcej uwięzionych osób. Na zewnątrz było piętnastu lub dwudziestu partyzantów. Była dobra broń, ale niestety plan się nie powiódł. Cała akcja została zorganizowana w najdrobniejszych szczegółach, bojownicy na zewnątrz zajęli dom, którego ściany przylegały do ​​więzienia, z zamiarem wysadzenia go w powietrze. Mieli po prostu przejść przez więziennie i otworzyć bramy. Niestety przeniesiono nas do C.A.S. kilka dni przed ucieczką, więc użyliśmy tej broni żeby wzniecić powstanie ”(3).

Nie była to jedyna próba ucieczki z więzienia San Miguel. W 1997 roku grupa byłych członków FPRM próbowała uciec z więzienia przez dachy, używając systemy lin i bloczków, aby dotrzeć do jednej z przyległych dróg. Ale próba nie powiodła się i wybuchł bunt, zaangażowanych w to więźniów przeniesiono do więzienia Colina I i II, był wśród nich Jorge Saldivia, który zginął podczas napadu na bank w 2014 roku.

Ściany nie mówią, ale noszą trudne do zapomnienia znaki. Wielu więźniów mówi nam, że w Wieży 5 więzienia San Miguel, gdzie 81 więźniów zginęło w pożarze, plamy ciał nigdy nie zostały całkowicie usunięte… Kobiety mówią, że plamy wydają się być zrobione z oleju, i nie ważne ile wosku i farby nałożą na podłogę i ściany, ślady zawsze wychodzą ponownie. Wiele anegdot opowiada o duchach w wieży numer 5, wierzenia, mity lub rzeczywistość… ale śmierć 81 osób nigdy nie zostanie zapomniana w wieży numer 5 i żadna osoba w więzieniu nie powinna o tym zapomnieć.

10 LAT PO MASAKRZE W WIĘZIENIU SAN MIGUEL: AKTYWNA I BOJOWA PAMIĘĆ DOPÓKI WSZYSTKIE KRATY NIE ZOSTANĄ ZNISZCZONE!

MÓNICA CABALLERO SEPÚLVEDA

ANARCHISTYCZNA WIĘŹNIARKA

Przypisy:
1) Wywiad z Ricardo Palmą, “Retorno desde el punto de fuga”. Tomás García.
(2) “A step forward” Mauricio Hernández Norambuena
(3) “A step forward” Mauricio Hernández Norambuena

(tłumaczenie z Act For Freedom Now!)

 

 

 

 

 

 

Seria “Dysydentki.ci”: Rewolta w Chile

Przedstawiamy wam cztery filmy z serii “Dysydentki.ci”. Są to filmy dokumentalne które powstały podczas podczas chilijskiej rewolty.

W oryginale opublikowane przez kanał Wind Born Kolektiva.

(W każdym filmie z osobna można włączyć angielskie napisy klikając na menu w prawym dolnym rogu odtwarzacza)

Continue reading Seria “Dysydentki.ci”: Rewolta w Chile

Marsylia, Francja: Uliczny monitoring zniszczony farbą

Marsylia. Francja. W miniony weekend kilkadziesiąt kamer zostało sabotowanych lub pomalowanych w Marsylii w odpowiedzi na program rozpoznawania twarzy i uogólniony nadzór dozwolony przez prawo „globalnego bezpieczeństwa”.

Jedną osobę aresztowano, lecz malarze twierdzą, że „operacja zakończyła się sukcesem” i zapowiadają: „walka jeszcze się nie skończyła”. Kreatywna, skuteczna i tania akcja.

Twórcy tej inicjatywy sprzeciwiają się „światu kontrolowanemu przez natrętne technologie w służbie zwiększonej inwigilacji wszelkich form sprzeciwu”.

(tłumaczenie z Enough14)

Innsbruck, Austria: Blokady przeciwko deportacjom

Innsbruck. Austria. 19 grudnia 2020 roku około 30 aktywistycznych osób zablokowało kilka ulic w centrum Innsbrucka, aby zwrócić uwagę na nieludzkie warunki w obozie deportacyjnym Bürglkopf. Ponadto demonstranci głośno skrytykowali przeprowadzone niedawno deportacje uchodźców do Afganistanu, Rosji i Nigerii.

Demonstranci najpierw zablokowali kilka pasów na rynku o godzinie 12:30, a następnie udali się do mostu Inn, gdzie ruch ponownie się zatrzymał. Policja musiała zmienić kierunek ruchu na dużym obszarze. W tym samym czasie osoby w samochodach były otrzymywały ulotki. Po około pół godzinie osoby blokujące ruszyły dalej w kierunku centrum miasta. Tam zostały one otoczone przez policję, a około dziesięciu osób zostało porwanych przez policję.

W ostatnich miesiącach warunki w obozie deportacyjnym Bürglkopf po raz kolejny pogorszyły się z powodu koronawirusa. Prawie nie podejmuje się tam środków ochrony ludzi przed pandemią. Co więcej, te tzw. poradnie powrotowe nie pełnią w ogóle roli neutralnych poradni, ale służą raczej jako miejsca odosobnienia dla uchodźców i przekonania ich do opuszczenia Austrii i Unii Europejskiej. Pomimo bliskości Innsbrucka i nieznośnych warunków na miejscu, prawie nie ma o tym w żadnych publicznych i korporacyjnych mediach.

W ostatnich dwóch miesiącach nastąpił wzrost deportacji do krajów, których nie można określić jako bezpieczne. Uchodźcy są deportowani do krajów, w których często nie można zagwarantować ani opieki zdrowotnej, przestrzegania środków powstrzymujących koronawirusa, ani poszanowania praw człowieka.

Wyrażone przez osoby podczas protestu w Innsbrucku postulaty obejmują zamknięcie wszystkich obozów deportacyjnych, całkowite zawieszenie deportacji, zdecentralizowane zakwaterowanie dla wszystkich uchodźców oraz swobodę przemieszczania się dla wszystkich.

Aktywistka Anna Kurz wyjaśnia: „To już jest nie do przyjęcia, jak obojętni politycy w całej Europie traktują ludzkie życie. Osobom zatrzymanym oczekującym na deportację grozi niebezpieczeństwo, nikt nie powinien już przymykać oczu”.

Nota 21.12.2020: Wszystkie osoby zostały już zwolnione. Możliwa kara za te zarzuty nie jest jeszcze znana. Wezwanie do solidarności nastąpi zaraz po wniesieniu zarzutów.

(tłumaczenie z Enough14)

Londyn, Wielka Brytania: Akcja pisania listów do anarchistycznych uwięzionych osób

Londyn. W grudniu londyńskie ABC chce uruchomić specjalną akcję pisania listów do osób uwięzionych: wirtualnie, ale w tym samym celu. Wyślijcie trochę ciepła i solidarności do świata bez klatek i barier.

Aby napisać list, wystarczy wysłać wiadomość e-mail z na adres london_abc@riseup.net z numerem wybranej karty solidarności (między 1,2,3 itd). Podaj imię i nazwisko osadzonej osoby, do której chcesz wysłać list (wybierz z listy więźniów lub wpisz nazwisko i adres osoby, którą znasz, jeśli nie ma na liście) oraz adres, na który chcesz odesłać odpowiedź, lub możesz skorzystać z tego adresu: Freedom Bookshop, Angel Alley, 84b Whitechapel High Street, London, E1 7QX. I to wszystko. ACK zapewni wysyłkę następnego dnia.

Kiedy piszesz do nas e-mail z treścią *(który pozostanie ściśle poufny między kilkoma osobami z grupy ACK Londyn), nie zapomnij swojego imienia i pseudonimu, abyśmy mogli Cię rozpoznać na wypadek, gdyby osoba w środku odpisała do Freedom Bookshop adres.

*treść. Jeśli dzielenie się przemyśleniami stanowi dla Ciebie problem, bez obaw, rozumiemy. Ale nadal zachęcamy do pisania: wybierz nazwisko z listy i zrób to we własnym tempie i na własne sposoby.

Jeśli po raz pierwszy piszesz list do osadzonego, zajrzyj tutaj.

(tłumaczenie z Enough14)

 

Portland, Oregon: Zniszczenie ukrytych kamer Google i Amazon. Wezwanie do akcji.

Portland. Podczas nocnych spacerów po dzielnicy dziesiątki kamer monitorujących Amazon Ring i Google Nest zostało usuniętych i zniszczonych.

Oryginalnie opublikowano na Rose City Counter-Info.

Rosnąca obecność tych kamer dzwonkowych (są one montowane przy dzwonku obok drzwi) stanowi niebezpieczną ekspansję szpiegostwa korporacyjnego i panoptycznego stanu nadzoru. Obie korporację wzmacniają się w ten sposób nawzajem, a Ring współpracuje z ponad 1000 komisariatów policji, aby dostarczać masowe nagrania organom ścigania bez nakazów lub nadzoru. Ostatnio jeszcze bardziej niepokojące programy zaczęły umożliwiać wydziałom policji i innym organom ścigania ciągłe transmisje na żywo z kamer dzwonkowych mieszkańców, grożąc stworzeniem sieci monitoringu na żywo w dzielnicach mieszkalnych, z kamerą obserwującą cię z każdych drzwi. Nadszedł czas, aby walczyć.

Usunięcie tych kamer to łatwy i bezpośredni sposób na zaatakowanie nadzoru korporacyjnego i państwowego, pomagający chronić ludzi przed stale rosnącym techno-autorytaryzmem. Ich zniszczenie jest jednocześnie atakiem na korporacyjne potwory Google i Amazon, które to są najbardziej aktywne w czerpaniu zysków z nowoczesnego dystopijnego piekła, które stworzyli i nadal tworzą. Takie działanie jest szybkie, łatwe, od razu skuteczne i satysfakcjonujące.

Jest to bardzo łatwe do wykonania przez jedną osobę, ale nadaje się również dla pary. Jeśli wychodzisz na spacer z zaprzyjaźnioną osobą, jedno z was może zająć się kamerą, podczas gdy druga osoby zajmuje się wypatrywaniem.

Takie kamery można łatwo usunąć małym łomem lub łomem lub młotkiem, o ile jego ostra część jest wystarczająco cienka / wąska, aby zmieścić się między kamerą a ścianą, do której jest ona przymocowana. Narzędzia te można łatwo ukryć pod kurtką. Do przechowywania usuniętych mechanizmów użyto zwykłej płóciennej torby, a po wyjęciu kilku aparatów można je łatwo zniszczyć młotkiem i wyrzucić na dno śmietników, zanim przejdziemy dalej.

Ponieważ są to kamery monitorujące, podejmując takie działanie należy pamiętać, że BĘDZIESZ nagrywana. Jest to praktycznie nieuniknione. Zaakceptuj to i podejmij środki ostrożności, aby żadne nagrania nie mogły posłużyć do identyfikacji Ciebie. Artykuł Crimethinc „Fashion Tips for the Brave” zawiera dokładny przewodnik, jak to zrobić. (Dodatkowo przypominamy, że ubieranie się na czarno, gdy nie jest w dużym czarnym bloku, po prostu przyciągnie dodatkową uwagę, a wybór koloru nie zapewni ci dodatkowej anonimowości).

Jebać Google, jebać Amazon, jebać panoptykon i jebać policję!

Bawcie się dobrze i powodzenia!

Linki z Crimethinc:

Blinding the Cyclops —Wrecking the Panopticon

You Are Under Surveillance

(tłumaczenie z Enough14)