Montreal, Kanada: Dwa pomniki królowej Wiktorii oblane farbą (wideo)

Oryginalny anonimowy komunikat Brygady Antymonarchicznej im. Henri Paula, udostępniony przez submedia:

Przed kolonialnym świętem “Dnia Wiktorii” dwie statuy królowej Wiktorii zostały (ponownie) zniszczone w Montrealu.

Podkreślono rasistowskie i imperialistyczne dziedzictwo monarchii brytyjskiej.

18 maja 2018 r., Montrealu – Dni przed przestarzałym i obrażającym Dniem Królowej Wiktorii, dwie charakterystyczne rzeźby królowej w Montrealu zostały zdewastowane zeszłej nocy.

Pomnik Wiktorii w centrum Montrealu (wzniesiony w 1872 r.) oraz posąg z brązu na Sherbrooke Street (wzniesiony w 1900 r.) na Uniwersytecie McGill zostały spryskane czerwoną farbą.

Te akcje są zakorzenione w opozycji do kolonializmu i imperializmu oraz niechęci do pasożytniczej monarchii brytyjskiej (i wszystkich monarchii). Inspiracją do tego jest również niedawny wandalizm (z zieloną farbą) tych samych posągów królowej Wiktorii przed świętem Patryka w marcu tego roku przez Delhi-Dublin Anti-Colonial Solidarity Bridage.

Posągi te reprezentują, według antykolonialnej brygady, “dziedzictwo ludobójstwa, masowych morderstw, tortur, masakr, terroru, przymusowego głodu, obozów koncentracyjnych, kradzieży, denominacji kulturalnej, rasizmu i białej supremacji”.

Posągi królowej Wiktorii powinny zostać zdemontowane i umieszczone w muzeum jako historyczny artefakt. Publiczne posągi i pomniki nie powinny reprezentować ucisku. Obecność posągów królowej Wiktorii w Montrealu, by ponownie zacytować Delhi-Dublin Anti-Colonial Solidarity Brigade stanowi, “obrazę dla rdzennych narodów w Ameryce Północnej (Turtle Island) i Oceanii, a także ludów Afryki, Bliskiego Wschodu, Karaibów, subkontynentu indyjskiego i wszędzie gdzie Imperium Brytyjskie dopuściło się okrucieństw.”

Posągi te są również obraźliwe dla ludzi, którzy reprezentują postępowe zmagania Irlandczyków, a także Québecois. Jednak potępiamy skrajnie prawicowe antyimigranckie rasistowskie ugrupowania w Quebecu, które adaptują dziedzictwo patriotów, ale faktycznie reprezentują idee neofaszystowskie.

Ważny kontekst: nasza akcja ostatniej nocy wpisuje się w tradycje obierania za cel kolonialnych symbolami i pomników, które po aktach wandalizmu są ostatecznie usuwane.

Ponownie przytoczymy słowa Brygady Solidarności Delhi-Dublin: “Nasze działanie jest prostym wyrazem antykolonialnej i antyimperialistycznej solidarności, i zachęcamy innych do podjęcia podobnych działań przeciwko rasistowskim pomnikom i symbolom, które powinny być w muzeach, nie zajmując naszych wspólnych przestrzeni publicznych. ”

– Komunikat brygady anty-monarchicznej Henri Paula*

* Henri Paul był kierowcą luksusowego Mercedesa z Lady Dianą, który rozbił się w Paryżu w 1997 roku. Każdy członek brytyjskiej monarchii zasługuje na pijanego francuskiego kierowcę!

(tłumaczenie z Enough is Enough)

Włochy: My partyzantka. Przeciwstawiając się fali faszyzmu, wiosna 2018 (wideo)

W lutym i marcu, w okresie poprzedzającym wybory, Włochy przeżyły okres intensywnych konfliktów między faszystami i antyfaszystami, analogicznie do okresu w Stanach Zjednoczonych, których kulminacją było Charlottesville w sierpniu 2017 r. W nadziei na naukę tego, jak te konflikty rozgrywają się w różnych częściach świata, wyciągnęliśmy rękę do naszych towarzyszy we Włoszech, aby poznać historię faszyzmu na włoskim półwyspie, obecny stan autonomicznych ruchów przeciwstawiających się temu oraz tego, jakie są możliwości i przeszkody na przyszłość.

Na całym świecie pojawiły się reakcyjne ruchy promujące wartości nacjonalistyczne i rasistowskie. Globalne rebelie w latach 2011-2014 wytworzyły groźnych wrogów, a wielu z nich pospieszyło w obronie nierówności i upokorzeń, których ruchy autonomiczne chcą niezniesienia.

Nawet dzisiaj, pod sam koniec tego procesu, walki te nabrały tylko rozpędu. W ubiegłym roku antyfaszystowskie zmagania wybuchły w Stanach Zjednoczonych po triumfie wyborczym Trumpa. Przedłużająca się walka z mizoginistami, prawicowymi i pełnoprawnymi neonazistami sprowadziła na ulice dziesiątki tysięcy ludzi, by wspierać konfrontacyjną taktykę i antyautorytarne wartości.

Ten sam proces polaryzacji i eskalacji rozgrywa się we Włoszech. 3 lutego 2018 r. 28-letni Luca Traini zastrzelił w afrykańskim miasteczku Macerata sześciu afrykańskich imigrantów. Traini ideologicznie jest faszystą i jednorazowym politykiem związanym z Lega Nord, Forza Nuova i CasaPound. W wyniku strzelaniny powstało niewiele zorganizowanych związków i partii politycznych potępiających morderstwa. W obliczu szybko zbliżających się wyborów nie było jasne, w jaki sposób opinia publiczna dostrzegła nawet najbardziej nikczemne ataki. Nikt z żadnej partii nie był gotów potępić zabójstw w sposób, który mógłby zagrozić ich wyborczym strategiom.

9 lutego tysiące autonomicznych demonstrantów i przedstawicieli rzymskiej klasy robotniczej maszerowało w dzielnicy Tor Pignattara, potępiając faszystów. Dwa dni później w małej wiosce Macerata maszerował ogromny tłum, a setki demonstrantów starły się z policją w małej północnej wiosce Piacenza, gdzie faszystowska grupa CasaPound miała nadzieję zorganizować uroczystość w ich lokalnym centrum społecznym w pierwsze urodziny jego otwarcia. Obrazy z Maceraty i Piacenzy rozprzestrzeniają się w Internecie, a materiał z pobiciem karabiniera jego własną tarczą znalazł się na ekranach telewizorów na stacjach kolejowych i w kawiarniach na całym półwyspie. W innych częściach Włoch, w tym w Pawii, Trydencie, Bolonii, Neapolu, Turynu i Rovereto, doszło do starć między antyfaszystami a policją.

Prawicowa partia Lega Nord zdobyła większość w wyborach 4 marca 2018 r., a Steve Bannon był tam, aby dać świadectwo poparcia. Ideologiczni faszyści i autorytaryści wszelkiej maści kryją się za farsą populizmu w Lega Nord, która oficjalnie promuje politykę “Włosi pierwsi”. Podobnie jak faszyści w USA, ruchy te mają nadzieję na zyski w wyniku wyborów.

Kiedy stawka jest tak wysoka, tylko ci, którzy nie mają nic do zyskania na kompromisach z faszystami, mogą stawiać opór tyrańskiej marce kapitalizmu, która krąży po całym świecie pod sztandarem nacjonalizmu i rzekomego “antyglobalizmu”. Przyjrzymy się bliżej antyfaszyzmowi we Włoszech, aby uzyskać punkt odniesienia do sytuacji w USA. Północnoamerykańscy faszyści czerpią inspirację z europejskich grup faszystowskich, takich jak CasaPound, Generation Identity, Złoty Świt i Nordic Resistance Movement, nie wspominając już o PEGIDA i kampanii “Brexit”. Dobrze byłoby, gdybyśmy nadal badali wysiłki naszych towarzyszy przeciwko nim, aby lepiej zrozumieć naszą sytuację tu na miejscu.

Antyfaszystowscy aktywiści ścierają się z policją w Turynie 22 lutego 2018 r.

Antyfaszyzm we Włoszech od II wojny światowej po dzień dzisiejszy

1945 – Pod koniec II wojny światowej Włochy zostały oficjalnie ponownie zorganizowane jako demokracja przez siły aliantów. Komunistyczne i katolickie partie (PCI i DC) są zintegrowane z rządem, ponieważ obie brały udział, na swój własny sposób, we włoskiej wojnie wyzwoleńczej, w której partyzanci walczyli, by zdemaskować faszystów i wypędzić niemieckie okupacyjne armie. Partie lewicy instytucjonalnej promują umiarkowaną politykę Resistenza i ruchu antyfaszystowskiego. Dla nich koniec wojny reprezentował moment narodowej jedności, a nie początek ruchu powstańczego czy rewolucyjnego.

Między włoskim faszyzmem a demokracją istnieje ścisłe continuo dello stato (“ciągłość państwa”): podjęto wszelkie wysiłki, aby zapobiec czystkom struktur państwowych w sądownictwie, organach ścigania i armii. Zwołano komisję ad hoc, aby zapewnić włoskim zbrodniarzom wojennym bezkarność za ich imperialistyczną działalność na Bałkanach iw Afryce. Proces ten został nazwany “amnistia Togliatti”. Podczas gdy opróżniano więzienia i zamykano procesy sądowe dla spadkobierców Salò, sędziowie faszystowscy rozpoczęli prześladowania tysięcy antyfaszystowskich partyzantów, głównie komunistów i anarchistów, którzy nielegalnie zwalczali faszyzm przez ćwierć wieku.

Ciągłość państwowości pozwoliła postaciom faszystowskiego reżimu na odgrywanie kluczowych ról w powstającym republikańskim państwie w imię antykomunizmu, z błogosławieństwem rządu USA. Włochy nie egzorcyzmowały widm, które utrzymują się z faszystowskiej i kolonialnej przeszłości. Przeciętny obywatel włoski nie wie, że Włochy używały gazu na ludności afrykańskiej; uważa, że prawa rasowe III Rzeszy były okropne, ale dla porównania Mussolini nie był taki zły. Dzięki tej ciągłości, nawet dziś, prawa, takie jak Kodeks Rocco, pozostają w mocy od czasów faszystowskiego reżimu.

W każdym znaczącym wybuchu rewolty od czasu przejścia do demokracji, partyzanci miejscy, tacy jak ci, którzy zmobilizowali się w 2001 roku przeciwko szczytowi G8 w Genui, zostali oskarżeni o zbrodnie faszystowskie, takie jak devestazione e sacchegio (“dewastacja i sprzeniewierzenie”).

26 grudnia 1946 r. – Movimento Sociale Italiano (MSI) zostało założone przez byłych wykładowców faszystowskiego reżimu. Partia inspirowana jest Repubblica Sociale Italiana. W 1948 r. MSI uczestniczył w krajowych wyborach parlamentarnych.

1947 – Partia Komunistyczna zostaje wydalona z rządu.

Lipiec 1960 r. – Fernando Tambroni z Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej dąży do utworzenia rządu z udziałem MSI. Jest to pierwszy przykład lewicowych partii, które otwarcie współpracują ze skrajną prawicą po wojnie. Starcia między proletariuszami, policją i faszystami wybuchają w całych Włoszech, szczególnie w Genui i Rzymie. Po raz pierwszy po wojnie starcia nie były kontrolowane przez lewicowe związki lub partie.

Continue reading Włochy: My partyzantka. Przeciwstawiając się fali faszyzmu, wiosna 2018 (wideo)

Montevideo, Urugwaj: Atak koktajlami mołotowa na katolicki kościół

We wczesnych godzinach w niedziele, 22 kwietnia (2018 r.) dokonano ataku przeciwko kościołowi katolickiemu znajdującemu się na rogu ulic w dzielnicy San Juan Arroyo Seco.

W jego fasadę rzucono trzy koktajle mołotowa i dwie bomby z farbą.

W obliczu fałszywego pokoju społecznego tej burżuazyjnej demokracji, ponownie wybieramy niebezpieczną drogę ofensywy przeciwko ustalonemu porządkowi.

Kościół jest wyraźnym symbolem indoktrynacji i dominacji, która pozostaje w mocy w dzisiejszym społeczeństwie.

Głęboko odrzucamy moralność chrześcijańską z jej doktryną odkupienia, patriarchalnej struktury rodzinnej, której bronią, a napawają one nas odrazą, a także ich ascetyczne zasady, które skazują ciała na żywą śmierć.

Odrzucamy religijny dualizm, ponieważ chcemy zmienić ten świat teraz, a nie być moralistycznymi purytanami spełniającymi boskie przykazanie, by być chwalonym przez ich Boga, lub przez Boga-demokrację z ich Biblią – konstytucją.

Właśnie dlatego wybieramy atak, ponieważ chcemy rozerwać łańcuchy, które nas wiążą nas i umartwiają, chcemy wolności od wszelkiego ucisku.

Wiele okrucieństw jest usprawiedliwionych w imię Pana, poświęcenia, prawa itp.
Uzasadniamy ten atak w imię całkowitego i kompletnego wyzwolenia.

NIECH WSZYSCY BOGOWIE UMRĄ, BY ANARCHIA MOGŁA ŻYĆ!

(tłumaczenie z Mpalothia)

 

Francja: Mobilizacja przed drugą fazą ewikcji ZAD

Tak zwana Francja: Rząd ogłosił drugą falę eksmisji w ZAD Notre-Dame des-Landes. Operacja może zostać uruchomiona już 15 maja. Nie mamy pojęcia, jak poważna ona będzie i jak długo będzie trwała. Pewne jest to, że nie możemy ufać oficjalnym komunikatom i że zmobilizujemy się, jeśli trzeba będzie zmierzyć się z kolejną próbą ewikcji, gdziekolwiek w okupowanej przez nas strefie.

Mimo to rządowi, a niestety także część ruchu, próbują siać zamęt, etykietować i zwiększać napięcie, będziemy utrzymywać jak najszerszą wspólną obronę we wszystkich miejscach, perspektywach i działaniach, które splatają się w strefie ZAD.

To linia, którą chcemy utrzymać, zarówno w trakcie negocjacji, jak i podczas różnych form oporu i mobilizacji na miejscu przez kilka tygodni. W ten sposób zapraszamy wszystkich chętnych do ponownego reagowania w strefie ZAD i wszędzie indziej od 15 maja.

Zdjęcie: Gourbi, jedna z przestrzeni zadu, przed i po eksmisjach. Zdjęcie: Penelope Thomaidi.

# Wzywamy do:

-> Do wzięcia udziału w pikniku w poniedziałek, 14 maja o godzinie 13.00, Plac du Pont Morand (Nantes) na spotkaniu z Ministrem Rolnictwa.

-> Zgromadzeń przed Prefekturą w Nantes o 18.00, po pierwszym dniu (i co drugi dzień) eksmisji.

-> Zgromadzeń i okupacji przed urzędami miejskimi, prefekturami, francuskimi ambasadami, konsulatami itp., gdziekolwiek jesteście. Miejsca spotkań można przesyłać na adres zad @ riseup.net w celu dodania ich do strony internetowej zad.nadir.org. Raporty z akcji można wysyłać na adres soutienzad @ riseup.net

-> Demonstracji w sobotę po tygodniu eksmisji w Nantes

-> Spotkanie w ZAD w niedzielę po tygodniu eksmisji w Nantes

# Różne przestrzenie powitalne zostaną ustawione w ZAD, zobacz informacje na stronie zad.nadir.org

# Wzywamy wszystkich, którzy dołączają do nas, aby stawić opór na miejscu aby:

– dbać o to, aby istniała różnorodność taktyk i różnorodności osób obecnych na miejscu

– dbać o naszych sąsiadów z okolicznych wiosek i niezbędne prace rolnicze, a tym samym utrzymywać płynność na drogach poza momentami oporu przed eksmisjami.

Możesz śledzić aktualizacje na stronie zad.nadir.org i / lub na Twitterze @ZAD_NDDL

Część z okupujących ZAD

(tłumaczenie z Enough is Enough)

Nantes, Francja: Podpalenie pojazdów firmy kolaborującej z policją w eksmisji ZAD

Opór i sabotaż, sezon 2018

My, przyjaźni Drodzy Zieloni, zaatakowaliśmy holowniki firmy współpracującej z eksmisjami w NDDL. W przyszłości dwa razy się zastanowią nad taką współpracą.

9 kwietnia 2018 r. państwo rozpoczęło próbę zmiażdżenia ZAD. 2,500 policjantów i armia maszyn okrążyła teren, zniszczyła dwie trzecie budynków, zraniła 260 towarzyszy i aresztowała 60 innych. Ten bilans jest tylko tymczasowy, ponieważ bez względu na stosowane środki represji, państwo nie odpuści.

Aby przeprowadzić brudną robotę, żandarmi potrzebowali pomocy prywatnych firm, w tym firmy remontowej Ludwik XVI, która zajmuje się konfiskatą wszystkich pojazdów utrudniających pracę policjantom. Współpracując przez długi czas, firma ta uczestniczyła Operacji Ślimak w 2016 roku [1].

Drogi Ludwiku XVI, w związku z nieskutecznością gilotyny, postanowiliśmy zredukować was do popiołów.

Uwaga dla tych, którzy decydują się zarobić na represjonowaniu walk społecznych, nie zaznacie spokoju podobnie jak politycy, którzy zarządzają ewikcją ZAD.

Solidarni z ZAD,

W solidarności ze wszystkimi rannymi i oskarżonymi,

Opór i sabotaż.

[Opublikowane w indymedia nantes, poniedziałek, 23 kwietnia 2018 r.]

_____________________________________________________

[1] Wobec 11 osób zostaje wytoczony proces we wtorek, 26 kwietnia o godzinie 8:30 w TGI po Operacji Ślimak 12 stycznia

Podczas operacji Ślimak we wtorek, 12 stycznia na obwodnicy, 19 osób zostało aresztowanych tego samego dnia, a następnie dostali wezwanie sądowe. Ich pojazdy zostały zajęte. W dniu 24 lutego zostali osądzeni i otrzymali karę grzywny w wysokości 200 euro i 6 punktów karnych na prawie jazdy. Zbliża się proces apelacyjny. Ich pojazdy zostały zwrócone kilka dni po procesie.

Konfiskata pojazdów (ciągników lub samochodów) i wyroki karne są nieproporcjonalne do “ślimaczych” blokad. Prawdopodobnie jest to kwestia uderzenia w jakiejkolwiek formy solidarności z mieszkańcami ZAD, którzy są wywłaszczani i / lub wydalani. Poprzez represję wobec stosowania najbardziej powszechnego rodzaju akcji w walkach społecznych, takich jak spowolnienie ruchu, próbują oni stłumić silny ruch solidarnościowy w zarodku.

Te represje jednak nie zaskakują nas, ponieważ są dla nas niemal oczywiste, gdy tylko walka zostanie wyrażona z taką siłą, przemoc państwowa jest powszechna.

Ale ta próba złamania naszego ruchu nie zastraszyła nas! Mobilizacja 27 lutego i te, które nastąpiły później, ukazały determinację walki z lotniskiem i jego światem (i jego represjami!).

[Opublikowane w dniu 2018/04/23 przez Sans_Attendre]

(tłumaczenie z Act For Freedom Now!)

 

 

Leila Al Shami: “Antyimperializm” głupców

Syryjska anarchistka Leila Al Shami przyjrzała się zarówno pro-asadowskiej lewicy, jak i ruchowi Alt-Right, który to właśnie obrał retorykę “antywojenną” na sztandary.

Zdjęcie na okładce: Neo-nazistowski livestreamer Baked Alaska filmuje siebie podczas antywojennego protestu w Południowej Kalifornii.

Ponownie obudził się zachodni ruch “antywojenny”, by zmobilizować się wokół tematu Syrii. To już trzeci raz od 2011 roku. Za pierwszym razem dotyczył sytuacji, w której Obama rozważał uderzenie w infrastrukturę wojskową Syrii (lecz tego nie zrobił) po atakach chemicznych na Ghoutę w 2013 roku, uznanych za “krok za daleko”. Drugi raz, kiedy Donald Trump nakazał atak, który uderzył w pustą bazę wojskową reżimu w odpowiedzi na chemiczne ataki na Khan Sheikhoun w 2017 roku. A dzisiaj, gdy Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja podejmują ograniczone działania wojskowe (precyzyjne ataki na reżimowe zasoby wojskowe i wyposażenie broni chemicznej) po użyciu broni chemicznej w Douma, gdzie zginęły co najmniej 34 osoby, w tym wiele dzieci, chroniących się w piwnicach przed bombardowaniem.

Pierwszą rzeczą, o której warto pamiętać z trzech głównych mobilizacji zachodniej lewicy “antywojennej”, jest to, że mają one niewiele wspólnego z zakończeniem wojny. Ponad pół miliona Syryjczyków zostało zabitych od 2011 roku. Zdecydowana większość przypadków cywilnych ofiar śmiertelnych to efekt użycia broni konwencjonalnej, a 94 procent tych ofiar zostało zabitych przez sojusz syryjsko-rosyjsko-irański. Nie ma żadnej skruchy ani obaw związanych z wojną, która nastąpiła po brutalnym rozprawieniu się reżimu z pokojowymi, prodemokratycznymi demonstrantami. Nie ma buntu, gdy bomby, broń chemiczna i napalm są zrzucane na demokratycznie samoorganizujące się wspólnoty lub szpitale i ratowników. Cywile są zbędni; zdolności wojskowe ludobójczego, faszystowskiego reżimu nie są. W rzeczywistości hasło “Hands off Syria” naprawdę oznacza “Hands off Assad” i często udziela się wsparcia dla rosyjskiej interwencji militarnej. Było to widoczne wczoraj podczas demonstracji zorganizowanej przez Stop the War w Wielkiej Brytanii, gdzie wiele reżimowych i rosyjskich flag było haniebnie eksponowanych.

Przypadek lewicowy wykazuje głęboko autorytarne tendencje, które stawiają same państwa w centrum analizy politycznej. Solidarność jest zatem rozszerzona na państwa (postrzegane jako główny aktor w walce o wyzwolenie), a nie na uciskane lub nieuprzywilejowane grupy w jakimkolwiek społeczeństwie, bez względu na tyranię państwa. Ślepi na wojnę społeczną, która wybuchła w samej Syrii, naród syryjski (tam gdzie istnieje) jest postrzegany jako pionek na geopolitycznej szachownicy. Powtarzają mantrę “Assad jest prawowitym władcą suwerennego kraju”. Assad – który odziedziczył dyktaturę od swojego ojca i nigdy nie przeprowadził, nie mówiąc już wygrał, wolnych i uczciwych wyborów. Assad – którego “syryjska armia arabska” może odzyskać utracone terytorium tylko dzięki wsparciu band najemników i obcym bombom, i jest zwalczana przez buntowników w większości o syryjskim pochodzeniu. Ilu z nich uznałoby swój własny wybrany rząd za uprawniony, gdyby zaczął on prowadzić masowe kampanie gwałtu przeciwko dysydentom? Dopiero całkowita dehumanizacja Syryjczyków sprawia, że ​​taka pozycja jest możliwa. To rasizm, który postrzega Syryjczyków jako niezdolnych do osiągnięcia, nie mówiąc już o zasługach, niczego lepszego niż jedna z najbardziej brutalnych dyktatur naszych czasów.

W przypadku tej autorytarnej lewicy poparcie rozszerza się na reżim Assada w imię “antyimperializmu”. Assad jest postrzegany jako część “osi oporu” zarówno przeciwko imperium amerykańskiemu, jak i syjonizmowi. Nie ma większego znaczenia, że reżim Assada sam poparł pierwszą wojnę w Zatoce, czy też uczestniczył w amerykańskim programie nielegalnego wydawania, w którym podejrzewano, że terroryści byli torturowani w Syrii w imieniu CIA. Fakt, że reżim ten prawdopodobnie posiada wątpliwą różnicę w uboju większej liczby Palestyńczyków niż państwo izraelskie, jest stale pomijany, podobnie jak fakt, że bardziej chce użyć swoich sił zbrojnych do stłumienia wewnętrznego sprzeciwu niż uwolnienia okupowanych przez Izrael Wzgórz Golan.

Ten “antyimperializm” idiotów to taki, który zrównuje imperializm z działaniami samych Stanów Zjednoczonych. Wydaje się, że nie wiedzą, że Stany Zjednoczone bombardują Syrię od 2014 roku. W kampanii na rzecz uwolnienia Raqqi z rąk Daeshu zrezygnowano ze wszystkich międzynarodowych norm wojny i względów proporcjonalności. Ponad 1000 cywilów zostało zabitych, a ONZ szacuje, że 80% miasta nie nadaje się do zamieszkania. Nie było żadnych protestów zorganizowanych przez czołowe organizacje “antywojenne” przeciwko tej interwencji, żadnych wezwań do zapewnienia ochrony ludności cywilnej i infrastruktury. Zamiast tego przyjęli dyskurs “Wojny z terroryzmem”, myśl neokonserwatystów, teraz ogłoszona przez reżim, że wszelka opozycja przeciwko Assadowi jest dżihadystycznym terroryzmem. Przymknęli oczy na to, że Assad wypełni swój gułag tysiącami świeckich, pokojowych, prodemokratycznych demonstrantów by ich torturować, uwalniając jednocześnie wojujących islamistów z więzienia. Podobnie ignorowano ciągłe protesty utrzymywane w wyzwolonych rejonach w opozycji do ekstremistycznych i autorytarnych grup, takich jak Daesh, Nusra i Ahrar Al Sham. Syryjczycy nie są postrzegani jako posiadający wyrafinowanie, by mieć różnorodne poglądy. Aktywni działacze społeczeństwa obywatelskiego (w tym wiele niesamowitych kobiet), dziennikarze, pracownicy organizacji humanitarnych są nieistotni. Cała opozycja sprowadza się do jej najbardziej autorytarnych elementów lub postrzegana jako zwykły kanał interesów zagranicznych.

Ta pro-faszystowska lewica wydaje się ślepa na jakąkolwiek formę imperializmu, która nie pochodzi z Zachodu. Łączy politykę tożsamości z egoizmem. Wszystko, co się dzieje, widziane jest przez pryzmat tego, co to oznacza dla mieszkańców Zachodu – tylko biali mają moc tworzenia historii. Według Pentagonu w Syrii jest obecnie około 2000 amerykańskich żołnierzy. USA po raz pierwszy w historii Syrii założyły szereg baz wojskowych na północy kontrolowanej przez Kurdów. Powinno to zmartwić każdego, kto popiera syryjskie samostanowienie, a jednocześnie blednie to w porównaniu z dziesiątkami tysięcy irańskich żołnierzy i wspieranych przez Iran szyickich bojówek, które obecnie okupują znaczną część kraju, lub morderczych bombardowań przeprowadzanych przez rosyjskie siły, a które ma poparcie faszystowskiej dyktatury. Rosja ustanowiła obecnie stałe bazy wojskowe w tym kraju i otrzymała wyłączne prawa do ropy i gazu Syrii jako nagrodę za jego wsparcie. Noam Chomsky argumentował kiedyś, że interwencji Rosji nie można uznać za imperializm, ponieważ został zaproszony do zbombardowania kraju przez reżim syryjski. Według tej analizy interwencja USA w Wietnamie również nie była imperializmem, bo była zapraszana przez rząd południowo-wietnamski.

Wiele organizacji antywojennych usprawiedliwiło milczenie w sprawie interwencji rosyjskich i irańskich, argumentując, że “główny wróg jest w domu”. To usprawiedliwia ich od podejmowania jakiejkolwiek poważnej analizy władzy, aby ustalić, kim są główni aktorzy kierujący wojną. Dla Syryjczyków główny wróg rzeczywiście jest w domu – to Assad angażuje się w to, co ONZ nazywało “zbrodnią eksterminacji”. Nie mając świadomości własnych sprzeczności, wiele z tych samych głosów pozostaje przeciwnych (i słusznie) temu, że Izrael atakuje pokojowych demonstrantów w Gazie. Oczywiście, jednym z głównych sposobów działania imperializmu jest odmawianie głosu miejscowym. W tym duchu czołowe zachodnie antywojenne organizacje organizują konferencje na temat Syrii bez zaproszenia żadnych syryjskich mówców.

Innym ważnym trendem politycznym, który wywarł wpływ na reżim Assada i zorganizował przeciwko protesty przeicwko nalotom USA, Wielkiej Brytanii i Francji, to skrajna prawica. Dzisiaj dyskurs faszystów i owych “antyimperialistycznych lewicowców” jest praktycznie nie do odróżnienia. W USA biały supremacjonista Richard Spencer, prawicowy podcaster Mike Enoch i aktywistka antyimigracyjna Ann Coulter sprzeciwiają się amerykańskim nalotom. W Wielkiej Brytanii dołączyli były szef BNP Nick Griffin i islamofobka Katie Hopkins. Miejsce, w którym często spotykają się alt-right i alt-left, promuje różne teorie spiskowe, aby rozgrzeszyć reżim ze swoich zbrodni. Twierdzą, że masakry chemiczne są fałszywymi flagami lub że ratownicy to Al-Kaida, a zatem legalne cele ataku. Ci, którzy rozpowszechniają takie raporty, nie są w Syrii na miejscu i nie są w stanie samodzielnie zweryfikować swoich twierdzeń. Często są uzależnieni od rosyjskich lub państwowych ośrodków propagandy, ponieważ nie ufają MSM lub Syryjczykom, których bezpośrednio one dotyczą. Czasami konwergencja tych dwóch pozornie przeciwnych nurtów spektrum politycznego przeradza się w otwartą współpracę. Koalicja ANSWER, która organizuje wiele demonstracji przeciwko atakom na Assada w USA, ma taką historię. Oba nurty często promują islamofobiczne i antysemickie opowieści. Oba mają te same punkty rozmowy i te same memy.

Istnieje wiele uzasadnionych powodów, by przeciwstawić się zewnętrznej interwencji wojskowej w Syrii, niezależnie od tego, czy będą to Stany Zjednoczone, Rosja, Iran czy Turcja. Żadne z tych państw nie działa w interesie narodu syryjskiego, demokracji ani praw człowieka. Działają wyłącznie w swoim własnym interesie. Dzisiejsza interwencja Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji nie polega na ochronie Syryjczyków przed masowym okrucieństwem, a raczej na egzekwowaniu międzynarodowej normy, że używanie broni chemicznej jest niedopuszczalne, bo któregoś dnia będą używane na ludności Zachodu. Więcej zagranicznych bomb nie przyniesie pokoju i stabilności. Nie ma woli, aby zmusić Assada do sprawowania takiej władzy, która przyczyniłaby się do zakończenia najgorszych zbrodni. Jednak przeciwstawiając się zagranicznej interwencji, trzeba wymyślić alternatywę, aby uchronić Syryjczyków przed ubojem. Jest moralnie nieprzyjemne, by co najmniej oczekiwać, że Syryjczycy po prostu się zamkną i umrą, aby chronić wyższą zasadę “antyimperializmu”. Wiele alternatyw dla zagranicznej interwencji wojskowej było wielokrotnie proponowanych przez Syryjczyków i zostało zignorowanych. Pozostaje więc pytanie, kiedy opcje dyplomatyczne zawiodły, kiedy ludobójczy reżim jest chroniony przed krytyką ze strony potężnych międzynarodowych zwolenników, kiedy nie poczyniono żadnych postępów w powstrzymywaniu codziennych bombardowań, kończeniu oblężeń prowadzących do głodu lub wypuczeniu więźniów torturowanych na skalę przemysłową, co można zrobić.

Nie mam już odpowiedzi. Konsekwentnie sprzeciwiałam się wszelkiej zagranicznej interwencji wojskowej w Syrii, poparłam prowadzony przez Syryjczyków proces, aby uwolnić ich kraj od tyrana i międzynarodowe procesy oparte na wysiłkach na rzecz ochrony ludności cywilnej i praw człowieka oraz wyegzekwowania odpowiedzialność od wszystkich podmiotów odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne. Wynegocjowanie porozumienia jest jedynym sposobem zakończenia tej wojny – i nadal wydaje się tak odległe, jak zawsze. Assad (i jego zwolennicy) są zdeterminowani, by udaremnić każdy proces, dążyć do całkowitego zwycięstwa militarnego i zmiażdżyć wszelką pozostałą demokratyczną alternatywę. Setki Syryjczyków ginie każdego tygodnia w najbardziej barbarzyński sposób, jaki można sobie wyobrazić. Ekstremistyczne grupy i ideologie rozwijają się w chaosie dokonanym przez państwo. Tysiące cywili nadal ucieka, ponieważ procesy prawne – takie jak Ustawa nr 10 – są wdrażane, aby zapewnić, że nigdy nie wrócą do swoich domów. Sam system międzynarodowy załamuje się pod ciężarem własnej impotencji. Słowa “Nigdy więcej” brzmią pusto. Nie ma większego ludowego ruchu, który solidaryzuje się z ofiarami. Zamiast tego są oczerniani, ich cierpienia są wyśmiewane lub zaprzeczane, a ich głosy albo nieobecne w dyskusjach, albo kwestionowane przez ludzi Zachodu, którzy nic nie wiedzą o Syrii, rewolucji czy wojnie i którzy arogancko wierzą, że wiedzą, co jest najlepsze. To właśnie ta desperacka sytuacja powoduje, że wielu Syryjczyków wita z nadzieją działania Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji i postrzega interwencję zagraniczną jako jedyne rozwiązanie, pomimo ryzyka, które z nią wiąże.

Jedno jest pewne – nie będę płakać z powodu ataków wymierzonych w reżimowe bazy wojskowe i fabryki broni chemicznej, które to mogą zapewnić Syryjczykom krótkie wytchnienie od codziennego zabijania. I nigdy nie zobaczę sprzymierzeńców w ludziach, którzy umieszczają wielkie narracje nad żywą rzeczywistością, którzy popierają brutalne reżimy siedząc wygodnie w dalekich krajach lub którzy szerzą rasizm, teorie spiskowe i zaprzeczanie z powodu okrucieństwa.

(tłumaczenie z It’s Going Down)

 

 

Kanada – wezwanie do działania: otwórzcie granice

Kanada: W ubiegłym roku dziesiątki tysięcy ludzi przeszło pieszo z USA do Kanady w poszukiwaniu azylu. Każdego dnia przybywają kolejni. Ten fenomen jest często wiązany z Trumpem, ale trzeba na niego spojrzeć w globalnym kontekście: na całym świecie ponad 21 milionów ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów z powodu wojen, politycznej opresji, przemocy wojskowej, ekstraktywizmu, zmian klimatycznych, i tak dalej – uwarunkowań stworzonych przez imperialistyczne kraje, takie jak Kanada czy Stany Zjednoczone. Pomimo, że jest bezpośrednio zaangażowane w ekonomiczną i społeczną dewastację krajów Bliskiego Wschodu, Ameryki Łacińskiej, Karaibów, Afryki i Azji, państwo kanadyjskie zakłada wprowadzanie prawa ograniczającego wkraczania w jego granice i otrzymywania prawa do pobytu. Odrzucając rasistowską i monofobiczną narrację mainstreamowych mediów relacjonujących migrację, Solidarity Across Borders wzywa do otwarcia granic, radykalnej solidarności i pomocy wzajemnej wśród migrantów, solidarności między miastami, końca deportacji, aresztów imigracyjnych i podwójnego karania, a także do inkluzywnego i stałego procesu regulowania statusu pobytu (status dla wszystkich, teraz!).

Globalny apartheid

Granice odgrywają kluczową rolę w systemie kapitalistycznym i jego „kryzysie migracyjnym”. Kanada i USA zostały zbudowane na okradaniu z ziemi, mordowaniu i przesiedlaniu rdzennej ludności. Ich granice, ustanowione oryginalnie w wyniku wojen kolonialnych, by przynosić korzyć europejskim kolonistom, są także środkami kontroli migracji. Uniemożliwiają ludziom ucieczkę od biedy, przemocy i wykorzystywania, zmuszają całe rodziny do tułaczki od granicy do granicy, wchodzenia na pokład statków zagrażających ich życiu i podróżowania przez całe połacie pustyni i śniegu. Granice powodują, że ludzie wpadają w pułapkę pracy na czarno i braku legalnego pobytu, są kryminalizowani. Granice utrzymują globalny system apartheidu.

Dość podejścia „od sprawy do sprawy”

Uchodźcy przekraczający granicę z USA do Quebecu i Kanady są zmuszeni do przekraczania granicy „nieprawidłowo” przez Roxham Road i innych przypadkowych miejscach, odkąd wprowadzono porozumienie Safe Third Country Agreement w 2004 roku. To porozumienie zawarte między Kanadą i USA uniemożliwia migrantom wnioskowania o azyl na kanadyjskiej granicy, jeżeli przechodzą z terenu USA (i vice versa). Oznacza to, że migranci wkraczający do Kanady z terenu USA mogą wystąpić o azyl jeżeli najpierw przekroczą granicę „nieprawidłowo”. To prawo już kosztowało niektórych migrantów życie – oddajemy cześć pamięci Mavisa Oututeye, który zmarł w 2017 roku – a inni stracili przez nie prawo pobytu albo zostali deportowani.

Ci, którzy przybywają do Kanady, są zachęcani do poświęcania sił i nadziei w indywidualnych procesach: prób dowiedzenia, że są „prawdziwymi uchodźcami” i „dobrymi migrantami”. To bardzo długa biurokratyczna walka, która izoluje i wysysa z sił do wspólnej walki. Co więcej, w ciągu ostatnich paru lat 40% śródlądowych wniosków o azyl zostało odrzuconych. Ilość odrzuconych wniosków osób przekraczających granicę „nieprawidłowo” może być nawet wyższa, ponieważ wiele takich osób otrzymuje bardzo małe wsparcie w bronieniu swojej sprawy, a część z nich od wielu lat przebywa poza krajem, którego są obywatelami. Wkrótce wielu otrzyma odmowę otrzymania azylu i stanie przed wyborem: pozostać w Kanadzie nielegalnie lub zostać deportowanym do kraju, którego są obywatelami. Kanadyjski system przyjmowania uchodźców gładko poradzi sobie z problemem poza światłem jupiterów: będzie sądził ludzi indywidualnie, a następnie, po cichu, jednego po drugim, deportował bądź kryminalizował całe tysiące.

Dość rasistowskich podziałów

Mainstreamowy dyskurs i relacjonowanie w mediach wzmacnia podziały w grupach społecznych, które powinny jednoczyć przeciwko niesprawiedliwej globalnej dystrybucji bogactwa i władzy. W najlepszym wypadku przedstawiając problem jako humanitarny, zamiast polityczny, mainstreamowy dyskurs ukrywa rolę, jaką granice odgrywają podtrzymywaniu nierównej dystrybucji. Sposób, w jaki Kanada oryginalnie przyczyniła się do wypędzania ludzi z ich domów, nigdy nie jest przypominany.

Dyskurs skrajnie prawicowych grup, takich jak La Meute czy Storm Alliance rozzuchwala się w wyniku normalizacji islamofobicznych i rasistowskich skłonności mainstreamowych mediów, polityków i państwa. Deklarując, że przeciwne są jedynie „nielegalnym imigrantom”, te grupy starają się przekonać innych, że migranci przekraczający granice nieprawidłowo są „przestępcami”. Rozgrywając długo wstrzymywane rasistowskie i islamofobiczne europejskie lęki przed ludźmi o brązowym i czarnym kolorze skóry, skrajnie prawicowe grupy w Europie, USA, Kanadzie i Quebecu rozprzestrzeniają zamęt i strach przed „inwazją” oraz „terrorystami”, zachęcając państwo do wzmacniania kontroli granic i karania migrantów.

W ten sposób, w Quebecu i Kanadzie jak i na zewnątrz, konflikt nie jest definiowany przez podział na bogatych/potężnych i biednych/represjonowanych, a na ludzi wewnątrz Quebecu i Kanady (walczących o zachowanie programów socjalnych, ale „tylko dla nas”, obrońców „naszych” wartości, etc.) oraz ludzi z zewnątrz/niedawno przybyłych (przedstawianych jako konkurenci w walce o kurczące się zasoby surowców, „wpychających się w kolejki”, zagrożenie dla bezpieczeństwa, etc.).

Continue reading Kanada – wezwanie do działania: otwórzcie granice

Berlin, Niemcy: Najazd policji na anarchistyczną bibliotekę Kalabalik

Stało się to 9 maja, dzień przed rozpoczęciem „Dni chaosu i dyskusji” ( planowany termin: 10.5. -13.5.2018)

Policja wdarła się do biblioteki o 5:15 rano, otwierając drzwi za pomocą szlifierki kątowej, wdarła się również do jednego z mieszkań w tym samym budynku oraz do 3 innych mieszkań w dzielnicach Neukölln i Tempelhof.

Policja uzasadnia nalot pojawieniem się plakatu, który rzekomo oczernia jej pracę oraz ludzi odpowiedzialnych za policyjną przemoc podczas protestów na szczycie G20 w zeszłym roku w Hamburgu.

Psy podczas nalotu na bibliotekę Kalabik skonfiskowały laptopy, komputery, dyski twarde oraz plakaty. W sobotę, 12 maja odbędzie się demonstracja solidarnościowa z anarchistycznymi więźniami oraz w formie sprzeciwu wobec represji które zaistniały.

Demonstracja zacznie się o godzine 18:00 na Herrfurtplatz w Berlinie w dzielnicy Neukölln.

Nie ma pozwolenia na represje nie ma pozwolenia na policyjny terror.

https://twitter.com/_bluerainbow_/status/994536188856987648?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=https%3A%2F%2Fenoughisenough14.org%2F2018%2F05%2F10%2Fnog20-cops-raided-anarchist-library-kalabalik-in-berlin%2F&tfw_creator=enough14&tfw_site=enough14

(tłumaczenie z Enough is Enough)

Ateny, Grecja: Ile razy można przesłuchiwać jedną osobę?

Tyle razy, ile potrzeba, by brygada “antyterrorystyczna” uznała ich za winnych.

W dniu 27 marca 2018 r. zastępca prokuratora Sądu Najwyższego, który nadzoruje brygadę “antyterrorystyczną” odwołał się do Sądu Najwyższego od wyroku uniewinnienia przez pięciu członków Sądu Apelacyjnego w ateńskim Sądzie Karnym, które zadeklarowały niewinność naszego towarzysza.

11 maja, wydział E Sądu Najwyższego rozpatrzy to odwołanie. Jeśli zostanie zaakceptowane, Tasos Theofilou wróci do aresztu z początkowymi zarzutami (co nadal może prowadzić do dożywotniego pozbawienia wolności) i po raz kolejny do Sądu Apelacyjnego, ponownie z innym sędzią.

Tasos Theofilou został aresztowany w sierpniu 2012 roku, kilka dni po napadzie w banku Alpha na wyspie Paros, podczas którego taksówkarz został śmiertelnie ranny, próbując zapobiec ucieczce rabusiów.

“Po szybkich procedurach” Tasos Theofilou został opisany przez brygadę antyterrorystyczną oraz media jako bezwzględny bandyta, który rzekomo zabił 53-letniego taksówkarza. W lipcu 2017 r. decyzją pięciu członków Sądu Apelacyjnego wbrew wersji “antyterrorystycznej” brygady i środków masowego przekazu, uniewinniono go od wszystkich stawianych przeciwko niemu zarzutów.

W piątek 11 sąd będzie zastanawiał się, czy uniewinnienie Sądu Apelacyjnego jest zasadne i zajmie się ponownie następującymi zarzutami: udział i uczestnictwo w KKO, udział i zaangażowanie w grupach terrorystycznych, próba zabójstwa, celowe zabójstwo. 11 maja będzie końcem historii. Jest to raczej początek nowego, niezadeklarowanego, ale bardzo realnego okresu porywania towarzyszy, aż do ostatecznego ogłoszenia decyzji Sądu Najwyższego, która potrwa od kilku tygodni do kilku miesięcy.

Chociaż postępowanie sądowe Tasosa Theofilou może się wydawać przejawem osobistej zemsty, tak nie jest. Jest to polityczny zarzut związany z represyjnym ograniczeniem ruchu anarchistycznego, ogólnego ruchu bojowego i całej naszej klasy.

Jest to bezpośrednio związane z ostatnimi wydarzeniami wokół innych towarzyszy, którzy zostali skazani na surowe kary pozbawienia wolności na podstawie art. 187a kodeksu karnego i artykułu w sprawie indywidualnego terroryzmu. (…). Jest to część tego samego represyjnego planu odnoszącego się do każdego jakiejkolwiek powiązanego z ruchem anarchistycznym; anarchista Marios Seisidis, został skazany na 36 lat więzienia tylko z powodu raportu eksperckiego o materiale DNA, zgromadzonego przez policję, którego jakość i prawdziwość do dziś jest mocno podważana.

Szeroki ruch solidarnościowy, który wokół sprawy towarzysza, a który w dużym stopniu przyczynia się do uniewinnienia, był bastionem przeciwko prawom terroryzmu i fałszowaniu próbek DNA przez policję. Oczywiście nie mogło to pozostać bez odpowiedzi brygady “antyterrorystycznej” i ich przywódców politycznych, a mianowicie rządu SYRIZY, który zarówno wiernie bronił zarówno artykułu 187A, jak i niekontrolowanego użycia próbek DNA przez policję, odkąd zaczęli wykonywać swoje funkcje. W zemście próbują teraz go zabrać, a my znów się im przeciwstawimy.

W solidarności z anarchistą Tasosem Theofilou

Czas pozbyć się ich terrorystycznych praw!

Organizacja i walka o rewolucję społeczną.

Demonstracja: sobota 5/5, godzina trzynasta, Thiseio (stacja metra)

Zebranie: 11/5, o godz. 9.00, Sąd Apelacyjny (Aleja Alexandrasa)

Grupy i towarzysze

(tłumaczenie z Mpalothia)