Tag Archives: gentryfikacja

Ateny, Grecja: Demonstracja i zamieszki na placu Egzarchii (wideo)

 

 

Exarchia, sobota wieczór, około 20:30, 25 czerwca 2022 r. Osoby zaczynają gromadzić się na Placu Exarchii w marszu przeciwko gentryfikacji, eksmisjom, politycznej denaturalizacji i represjom państwowym w Exarchii. Na oczach zdumionych zgromadzonych osób 5-6 motocykli policyjnej grupy DRASI wyzywająco przejeżdża przez Plac Exarchii. Pośród głosów potępiających to prowokacyjne posunięcie policji i ostrzegających przed odpowiedzią, jaką otrzymają następnym razem, nie ma żadnego agresywnego ruchu przeciwko policji.

Co zatem robią pałarze? Odjeżdżają i wracają z kolegami w liczbie około15-20 motocykli i prowokują incydent. Efektem tego jest to, co zostało zarejestrowane na filmie.

Według świadków pałarze  gdy spierdalali uprzednio rozpylając gaz, pogubili krótkofalówki.

Marsz przez Exarchię ruszył dynamicznie z udziałem setek osób.

Poniżej zamieszczamy tekst wzywający do udziału w marszu:

“25 CZERWCA – DZIEŃ OGÓLNOKRAJOWEGO I MIĘDZYNARODOWEGO WSPARCIA DLA EGZARCHI

Obrona sąsiedztwa świata, który mieści w sobie wiele światów.

Sąsiedztwa, w którym ludzie wszystkich płci, wieku i pochodzenia mogą współistnieć z szacunkiem. Gdzie wojownicza historia dnia wczorajszego spotyka się z walką i oporem dnia dzisiejszego.

Przeciwko gentryfikacji, eksmisjom, politycznej, represjom państwa. Walka o Exarchię samoorganizacji społecznej, solidarności klasowej, buntu.

– NIE dla metra na placu Exarchii
– NIE oddawanie wzgórza Strefi prywatnym interesom
– Niech Politechnika pozostanie miejscem spotkań i walki
– Obniżenie cen wynajmu / Brak eksmisji”

(tłumaczenie z Act For Freedom Now!)

 

 

 

Ateny, Grecja: Atak na biuro Nowej Demokracji

Dnia 27 kwietnia umieściliśmy urządzenia zapalające w biurach partii Nea Dimokratia (Nowa Demokracja), w Pefkis-Lykovrisi, w wyniku wybuchu biuro spłonęło całkowicie na zewnątrz i  w dużej część wewnątrz, co spowodowało jego zamknięcie biura.

Obarczamy tę partię odpowiedzialnością za szereg szkodliwych działań, które stanowią trzon programu państwa greckiego.

Odbudowa-Regeneracja-Repatriacja-Opresja

Od początku rządów Nowej Demokracji, partia ta jasno wyraża swoje intencje w kwestii miasta. Centrum Aten jest nieustannie kształtowane jako luksusowa wizytówka dla światowej i europejskiej turystyki. Proces ten rozpoczął się i przyspieszył już w latach covida-19, kiedy to setki tysięcy euro przeznaczono na budowę Wielkiego Spaceru (pieszczotliwego projektu gentryfikacyjnego burmistrza Aten Kostasa Bakoyannisa). Przestrzeń publiczna jest w coraz większym stopniu zajmowana przez towary i konsumentów. Uniwersytety i przestrzenie, które kiedyś wydawały się punktami spotkań ruchów i działań kolektywnych, teraz są oczyszczane, kontrolowane i mapowane za pomocą kamer i policjantów (ΟΠΠΙ, policjanci uniwersyteccy). Charakterystyczna jest też próba przekształcenia politechniki Giniego w pomnik w ramach gentryfikacji. Jednocześnie ruchy studenckie poddawane są skrajnym represjom, czego typowym przykładem są naciski na inne uczelnie, takie jak Uniwersytet Arystotelesa w Salonikach, a także sprawa 14 studentów prześladowanych pod zarzutem manipulowania aktami DNA. Kontynuacją presji na ruch anarchistyczny w odniesieniu do miejsc spotkań jest ciągłe tłumienie okupacji (skłotowania – przyp.tł) w centrum Aten i Salonik.

Oczywiście, wraz z tym wszystkim idzie przebudowa placów, parków i wzgórz. Przestępcza współpraca państwa z kapitałem prowadzi do pojawienia się placów budowy i ich pyłu, barier ochronnych, blokowania dojazdu do pracy,  więcej pochrony i policjantów oraz, jak można się było spodziewać, do wysiedlenia ubogich, osób z marginesu społecznego, migrujących kobiet. Nawet te nieliczne miejsca, w których ubodzy, ludzie z dołu, ludzie z naszej klasy mogli złapać oddech, są im siłą odbierane. Ten plan jest realizowany w całym centrum, od Galatsi i Pagrati do najbardziej migranckich dzielnic, placu Kypseli, placu Protomaya, a wkrótce także placu Exarcheia.

Continue reading Ateny, Grecja: Atak na biuro Nowej Demokracji

Saloniki, Grecja: Komunikat w sprawie podpalenia samochodu burmistrza Dimitrisa Demourtzidisa

Życie w metropoliach jest duszne. W ostatnich latach obserwujemy, jak miejska bestia staje się coraz większa i wciąga życie w swoje objęcia. Gliniarze i donosiciele czają się za każdym rogiem, bieda i ubóstwo odbijają się w każdym aspekcie życia codziennego, ucisk (pracowniczy, seksualny, rasowy) jest brutalną rzeczywistością, a krąg “wolności” i “oddechów życia” coraz bardziej się zawęża. W tym duszącym uścisku kapitalizm przypomina nam, że jesteśmy materiałem zbędnym dla jego maszyn, które produkują bez końca i pragną zysku.

Projekty gentryfikacyjne są dobitnym przyznaniem przez państwo, że istniejemy tylko po to, by dla niego produkować. Place, parki, dzielnice, które niegdyś były zawłaszczane przez ich mieszkańców, są gentryfikowane przez pracę i przekazywane turystom i miejskim burżujom. Drogie kawiarnie, serwisy airbnb, kamery monitoringu, rosnąca liczba turystów, ogólny wzrost kosztów życia – to tylko niektóre z konsekwencji przebudowy. Konsekwencje, które prowadzą do wysiedlenia ludzi, którzy kiedyś mieszkali w tych dzielnicach, ponieważ nie są w stanie poradzić sobie z nową sytuacją. Tak zwana “gentryfikacja” tworzy więc obszary (miejskie) “twierdze”, w których wzrasta kontrola społeczna i represje, podczas gdy inne obszary miejskie ulegają gettoizacji i ubożeniu. Segregacja dzielnic w miastach i ich tak wyraźne zróżnicowanie wyraźnie ułatwiają pracę policji w zakresie mapowania i nadzoru.

Taki projekt realizowany jest na obszarze byłej jednostki wojskowej imienia Pavlosa Meli. W planach burmistrza Dimitrisa Demourtzidisa znalazła się ogromna przestrzeń w obrębie zamkniętego więzienia metropolitalnego, którą każdy może sobie dowolnie przywłaszczyć.

A teraz kilka słów o dżentelmenie”, o którym mowa.

Ten prawicowy śmieć jest w polityce od 25 roku życia, co, jak się wydaje, dało mu okazję do nawiązania “silnych przyjaźni”. W sprawie projektu “Antonis Tritsis”, dotyczącego przebudowy obozu wojskowego Pavlos Mela, spotkał się z ówczesnym wiceministrem spraw wewnętrznych Steliosem Petsasem, wiceministrem spraw wewnętrznych Macedonii i Tracji Kalafatisem Stavrosem oraz biskupem Stavroupolis-Neapolis Varnavasem. Spotkanie było “udane”, sądząc po tym, że zatwierdzono kwotę 10 mln euro na ten projekt. W ubogiej dzielnicy miasta, której mieszkańcy pozbawieni są podstawowych potrzeb (ogrzewanie, elektryczność itp.), Demourtzidis postanawia poprosić o 10 mln euro i przeznaczyć je na miejsce, w którym on i jego przyjaciele będą urządzać festiwale. W rzeczywistości ta szumowina miała czelność pozwać do sądu grupy mieszkańców, którzy chcieli się sprzeciwić jego “wspaniałym” planom.

Z tych powodów 27 marca o świcie postanowiliśmy podpalić samochód Demourtzidisa, który stał na tyłach ratusza w Stavroupoli.

Ten atak to niewielki wkład w rozpowszechnianie się akcji bezpośrednich w martwej ciszy miasta. Granice stale się zawężają. Państwo rozpoczęło nowe polowanie na czarownice, z nowymi cyklami oskarżeń, nowymi kodeksami karnymi, policjantami na uniwersytetach, gentryfikacją obszarów, intensyfikacją kontroli itd. Ale pętla, którą dla nas utkali, stanie się szubienicą, którą znajdą przed sobą, a nasza nienawiść stanie się wściekłością, która kopnie stołek, ponieważ nasza wściekłość na to, czego nienawidzimy, jest naszą bronią i jest się czego obawiać.

Solidarność i siła dla tych, którzy są więźniami w rękach państwa

Za anarchię

Nocni Strażnicy Płomienia

(tłumaczenie z Act For Freedom Now!)

 

 

Ateny, Grecja: Krótki przegląd wydarzeń z ostatnich dni w Egzarchii

Poruszamy tę kwestię, ponieważ zauważyliśmy, że w mediach mainstreamowych i innych, wydarzenia z ostatnich kilku dni, jak również marsz solidarności dla skłotu Biologica, całkowicie przemilczają fakt, że Egzarchia była, jest i będzie dzielnicą, która walczy z gentryfikacją i represjami. Chcemy wyraźnie zaznaczyć, że te wydarzenia są masowymi akcjami spontanicznie organizowanymi przez ludzi i dowodzą, że bez względu na to, jak bardzo Mitsotakis i jego cała rodzina tego chcą, Egzarchia nie podda się ich nikczemności.

Środa 12/01/22

Od rana w Messolonghiou pojawiają się buldożery i ekipy wykonawcze, które przystępują do rozkopywania chodnika w celu podłączenia elektryczności w nowym budynku, w którym powstaje luksusowy apartamentowiec. Po chwilowym wstrzymaniu prac z powodu skarg mieszkańców, na miejscu pojawiają się siły policyjne. Wieczorem tego samego dnia wywieszony zostaje transparent przeciwko gentryfikacji Egzarchii, a ludzie zasypują ziemią dziury, które buldożery zrobiły w ulicy dla pieszych.

Piątek 14/01/22

Deptak w Messolonghi, pomimo zniszczeń, jakich doznał, jest pełen ludzi. Na zasadzie spontanicznego ruchu, kilka osób nadal zamyka wyboje. W tym samym czasie niektórzy reagują na obecność wybojów i próbują je otworzyć. Później grupa Delta próbuje podejść do przejścia dla pieszych i zostaje natychmiast usunięta.

Sobota 15/01/22

W godzinach wieczornych na deptaku Mesolonghi jest duża obecność ludzi. Jeszcze przez jeden wieczór patrole grupy Delta mocno zaznaczają swoją obecność i zostają wyparte przez ludzi, którzy się temu sprzeciwiają. W tym samym czasie dojazd pojazdów policyjnych do deptaka jest strzeżony przez barykady, a blachy wokół budynku są pootwierane.

***

Powyżej przedstawiono krótki przegląd reakcji społecznych na plany inwestorów, którzy chcą zarabiać na dzielnicy Egzarchia poprzez jej gentryfikację i turystykę. Luksusowe apartamenty w powstającym budynku nie są przeznaczone dla ewakuowanych imigrantów, ani dla klasy robotniczej mieszkającej i pracującej w dzielnicy, ale służą potrzebom kapitału i są domem dla określonej klasy dochodowej kosztem bazy społecznej dzielnicy.

Egzarchia zawsze stanowiła barierę dla planów państwa, dlatego też w ostatnich latach była obiektem ataków. Stała obecność wszystkich sił policyjnych w dzielnicy, prywatyzacja otwartych przestrzeni, plany przekształcenia Politechniki w muzeum, stacja metra na jedynym placu w okolicy oraz napór kapitału turystycznego w postaci hoteli i kwater airbnb to oznaki ataku.

Jednakże wydarzenia z ostatnich kilku dni na deptaku Mesolonghi oraz mobilizacje w dalszej okolicy pokazują, że ludzie, którzy mieszkają lub pracują, reagują na nadchodzące zmiany w dzielnicy.

Stali bywalcy Messolonghiou


Źródło: Dark Nights

Oświadczenie: Wagenplatz Køpi w Berlinie jest zagrożony eksmisją

25 marca
Poniżej publikujemy oświadczenie Køpi wagenplatz dotyczące groźby eksmisji.

Nasza obecna sytuacja:

W dniu 4 lutego 2021 r. otrzymaliśmy oficjalne pismo złożone w sądzie przez firmę Startezia, aby opuścić Køpi wagenplatz (vel Køpiplatz) do 28 lutego. Po ponad 20 latach Startezia uważa, że może nas zmusić do opuszczenia Køpiplatz, ale my oczywiście tego nie zrobiliśmy i nie damy sobie odebrać naszego domu. Do tej pory nie wyznaczono jeszcze pierwszego terminu rozprawy, ale z pewnością nastąpi to prędzej niż później. Już wcześniej groziła nam sprzedaż lub eksmisja, ale tym razem, kiedy otacza nas gentryfikacja i nowe budownictwo, uważamy, że ryzyko jest poważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej.

Fakty o właścicielach Køpi

Oto kilka faktów na temat firmy Startezia, obecnej właścicielki, która jest firmą podejmującą działania prawne przeciwko nam:

Startezia nabyła Køpi i Køpiplatz w ramach aukcji upadłościowej w 2013 roku od Novum Koepenicker Strasse 133-138 pod kierownictwem Besnika Fichtnera. Fichtner wraz z Siegfriedem Nehlsem posiadał firmę poboczną o nazwie Plutonium 114. Przed zmianą nazwy na Plutonium 114 firma nosiła nazwę Vitales Altbauten i również należała do Nehlsa. Następnie Plutonium 114 przekształciło się w Novum Koepenicker Strasse 133 – 138.

W 2013 roku została założona nowa spółka Novum Grundbesitz und Beteiligung AG, której szefem jest Yervand Chuckhajyan: ten sam właściciel, co Stratezii. Wygląda na to, że Startezia przeniosła własność nieruchomości Køpi i Køpiplatz ze swojej własnej spółki Novum Grundbesitz und Beteiligung AG, wcześniej Novum Köpenicker Strasse 133 – 138. Wszystkie te spółki są ze sobą powiązane i w większości przypadków jako właściciele wymieniane są te same osoby. “Okrętem flagowym” firmy Nehlsa jest Sanus AG, a wszystkie wyżej wymienione firmy wydają się być spółkami zależnymi. Nehls wraz z 10 swoimi firmami ma obecnie 3,2 mln euro zaległości podatkowych w Zossen, mieście oferującym najniższy podatek od osób prawnych w Niemczech.

Ponieważ Startezia wydaje się być tylko firmą pocztową z siedzibą w Köln, uważamy, że nie mają oni zamiaru budować niczego konkretnego w najbliższym czasie, a raczej pozostawiają teren Køpiplatz pusty, będzie on służył jedynie dla spekulacji. W rzeczywistości mają oni pozwolenie na budowę od 2015 roku i działają dopiero teraz, ponieważ pozwolenie to wygasa w listopadzie 2021 roku.

Dlaczego liczymy się z tym zagrożeniem

W ciągu ostatnich kilku lat były.li.śmy świadkami dramatycznych zmian w Berlinie, gdzie samoorganizujące się miejsca były eksmitowane jedno po drugim. Działające od lat 70. centrum młodzieżowe Drugstore w Schöneberg zostało zmuszone do oddania kluczy w styczniu 2019 roku. Bar Syndikat, ikona lewicowej sceny w dzielnicy Neukölln, został eksmitowany w sierpniu 2020 roku po 35 latach istnienia. Kolejną ofiarą brutalnej gentryfikacji był queerowo-feministyczny projekt squatu Liebig 34. Aby siłą eksmitować to znane miejsce na mapie Berlina w październiku 2020 roku, miasto rzuciło 2680 policjantów, a szacowany koszt wyniósł co najmniej 1 milion euro. Czy miasto Berlin naprawdę chce wydać taką sumę pieniędzy na eksmisje, zamiast znaleźć sposób na ochronę alternatywnych, samoorganizujących się przestrzeni, które oferują ogromną wartość dla kulturowej różnorodności miasta?

Continue reading Oświadczenie: Wagenplatz Køpi w Berlinie jest zagrożony eksmisją

Wrocław, Polska: Pandemia Squat: “Dystopia już tu jest – pozostaje jedynie z nią walczyć”

WYDARZENIA Z 16/10/2020:
Dzisiaj nad ranem zostaliśmy zaatakowani przez „prywatną firmę ochroniarską”. Użyto przeciwko nam gazu, kamieni i podjęta została próba rozkucia zamurowanego tylnego wejścia, aby włamać się do środka. Atak odparliśmy, wejść nie daliśmy. Choć zaryglowano nam drzwi, wybito okna, uszkodzono zamek i zgazowano, ani widzi nam się stąd ruszać. Zostajemy!

OŚWIADCZENIE:
Nie ma wątpliwości – przyszłość nadeszła.
A przyszłość to bojówki do wynajęcia, na usługach każdego, kto ma kasę.
Dobrze wyposażone i wyszkolone, zorganizowane jak każda porządna mafia i zdeterminowane na tyle, na ile im płacą.
Pseudo-paramilitarne bojówki pełne takich, co tylko czekają na to, aby spuścić wpierdol ludziom, których uważają za śmieci.
Tu nie ma miejsca na negocjacje. Nie negocjuje się z przeciwnikiem, którego jedynym językiem jest gaz, kamienie i pałki.
Można jedynie stawić im opór, zrobić wszystko czego trzeba, aby ich zatrzymać.

Z dnia na dzień, rynek mieszkań staje się coraz mniej ludzki. Budynek po części odzyskaliśmy po to, aby zachować trochę więcej człowieczeństwa w naszych własnych życiach.
A jednak z władzą, która nasyła na ludzi bojówkarzy (a która tego nie robi? xD), ostatecznie nie ma sensu negocjować.
Godności nie zdobędzie się protestami. Tam, gdzie mówi się jedynie językiem kontroli, nie ma miejsca na dyskusję. Nie ma sensu żądać niczego.
Czas na działanie.

Działanie, które pozwoli nam pomagać innym bezpośrednio, a nie jedynie apelować o poprawę ich życia.
Działanie, którego przekaz skierowany jest tylko do was: naszych przyjaciół i wszystkich potencjalnych sojuszników.
Działanie, dzięki któremu nie będziemy musieli żądać niczego, bo wszystko zapewnimy sobie własnoręcznie.

Nie mamy władzom nic do powiedzenia, nie stawiamy żadnych postulatów i niczego od nich nie oczekujemy.
Działamy.

1312
Nie ma boga, jest załoga

(Pandemia Squat fb)

Berlin, Niemcy: Policyjny komisariat celem ataków i sabotażu w odwecie za ewikcje Liebig34

„Życie to okienko wrażliwości” – Donna Haraway

We have thus hit a small window of vulnerability in the local police state and have come a few thousand euros closer to the €34 million bill. The Directorate of Operations was instrumental in clearing the Syndicate and will again take a leading role on October 9.

Nocą 7 października zaatakowaliśmy budynek dyrekcji operacyjnej policji do tłumienia zamieszek  przy Sewanstraße w Berlinie-Lichtenbergu. Pozamykaliśmy z zewnątrz drzwi i bramy, powybijaliśmy okna kamieniami i butelkami z farbą, oraz sprawiliśmy, że jedna radiola nie nadaje się już do użytku oraz wywróciliśmy prywatne motocykle policjantów. Tą akcją chcemy wyrazić naszą solidarność z Liebig34, który ma zostać rozliczony za 2 dni.

Odnaleźliśmy tym sposobem małe okienko na słaby punkt w państwie policyjnym i dorzuciliśmy się o kilka tysięcy euro do kwoty 34 milionów euro strat. Dyrekcja Operacyjna odegrała kluczową rolę w ewikcji Syndykatu i 9 października ponownie odegra wiodącą rolę.

07.10.2020 Anschlag auf 13. Einsatzhunderschaft Sewanstrafle Lichtenberg

„Naszym zadaniem jest robienie kłopotów, wywoływanie silnej reakcji na niszczycielskie wydarzenia, a także zasiedlanie niespokojnych wód i odbudowa spokojnych miejsc” (Donna J. Haraway).

Ewikcja Liebig34 i logika systemu, z którego ta się bierze, oznaczają nic innego jak dewastację. Naszym zadaniem jest odnieść się do tego: wywołać niepokój i stworzyć alternatywy. Zmaganie Liebig34 z marginalizacją i uciskiem jest walką, na którą narażonych jest wiele osób w tym systemie. Liebig34 stworzył przestrzenie, w których można wspólnie poradzić sobie z jej skutkami, a które jednocześnie stają w głośnej i widocznej opozycji do dewastacji naszych ciał, naszych dusz, domu i okolicy.

Dlatego 9 października nie będzie chodziło tylko Liebig34, ale także o pokazanie zniszczeń, jakie ten system wytwarza, oraz zasobów, które są mobilizowane w celu ich wymuszenia. Padovicz (“właściciel” Liebig34) otrzymuje ochronę policyjną na 5 piętrze swojego hotelu na Ku’damm, eksmituje ludzi, którzy są regularnie narażeni na mizoginistyczną, homofobiczną, transfobniczną i rasistowską przemoc. Ktokolwiek mówi o przemocy podczas ataku na posterunki policji, nigdy nie doświadczył ani nie zrozumiał przemocy patriarchalnego systemu dominacji!

Pałarze twierdzą, że mają się czego obawiać. Ale to przecież oni, robocopy w sile 5000 zbirów, z silnie uzbrojonymi jednostkami antyterrorystycznymi i utworzeniem „Czerwonej Strefy” w piątek, chcą usunąć projekt queerowo-feministycznej przestrzeni i zdusić wszelki opór. Dla Berlina będzie to najdroższa i najbardziej wyszukana eksmisja od 1990 r., a wszystko po to, by aparat bezpieczeństwa państwa mógł ponownie wykazać swoją legitymizację – w imieniu kapitału.

To nie nienawiść do systemu, ale wzajemna solidarność trzyma nas razem i zawsze sprawia, że stawiamy opór. Walka prowadzona przez Liebig34 zjednoczyła wiele osób – sąsiadów, queerowe feministki ze świata nauki i literatury, anarchistyczną partyzantkę i inni lokatorów, którzy murem stoją za squatem. Czujemy się małą częścią tej solidarnościowej masy. Bądźmy silni oraz równocześnie wrażliwi, bez względu na to, co się stanie! Wypłyńmy na niespokojne wody, aby zbudować na nich spokój.

Wszystkie osoby 9 października na ulicę – niech eksmisja stanie się katastrofą!
Queer i feminizm – zawsze i wszędzie!

(źródło de.indymedia, tłumaczenie z Act For Freedom Now!)

Lipsk, Niemcy: Siej wiatr i zbieraj burzę

[Le] Wer Wind sät, wird Sturm ernten

Omawiamy długotrwały weekend, wypełniony zmaganiami z rosnącym wysiedleniem, gentryfikacją i nieznośnym oblężeniem glin w naszych dzielnicach. Po eksmisji dwóch skłotów wściekłość nasiliła się po raz kolejny.

Po eksmisji skłotu Luwi71 wezwano na demonstrację w następny czwartek. Kilkaset osób odpowiedziało na wezwanie i wyraziło złość w związku z ewikcją przyszłego centrum społecznego w pobliżu dzielnicy Eisenbahnstraße. Zaatakowano gliniarzy, wzniesiono płonące barykady. Konfrontacje trwały kilka godzin, w trakcie których ludzie próbowali też odzyskać Luwi71. Pałarze nieustannie próbowali rozproszyć tłum, ale zamiast tego kilka małych grup popychało konfrontację do przodu. Część z mieszkańców dzielnicy, którzy obserwowali konfrontację, zdecydowało się wziąć w nich udział. Czuć było wściekłość i złość z powodu codziennego oblężenia i kryminalizacji sąsiedztwa Eisenbahnstraße przez policję, gdzie dwa lata temu rząd Saksonii zbudował pierwszy „Waffenverbotszone”. W trakcie konfrontacji i po kilku nieudanych atakach gliniarze zaczęli losowo strzelać gazem łzawiącym w tłum przechodniów, mieszkańców, demonstrantów i dziennikarzy. To, że użyli tu i następnego dnia amunicji zabronionej przez prawo , nie dziwi w obliczu militaryzacji saksońskiej policji.

W ciągu tego wieczoru zatrzymano ponad 20 osób, wszystkim życzymy dużo siły! Wypuszczono ich następnego ranka.

Następnego dnia, w piątek 4 września, ludzie zajęli kolejny budynku w Leipzig Connewitz. Ale niestety gliniarze i samochody ochrony poruszające się po okolicy, okrążyły skłot i eksmitowały go, zanim udało się zmobilizować masę krytyczną przed budynkiem. Niemniej jednak wiele osób dowiedziało się o akcji, ponieważ kilka godzin później zgrupowało się około 300 osób na spontanicznej demonstracji. To, co nastąpiło, było właściwą odpowiedzią na działania policji. Po tym, jak Sponti [spontaniczne demo] rozpoczęło się z szerokim użyciem pirotechniki, zaatakowano przyczółek gliniarzy w Connewitz, zniszczono kamery monitorujące i uszkodzono kilka okien farbą i kamieniami. Od otwarcia komisariatu w 2014 roku był to piąty większy atak na budynek. Następnie Sponti ruszyło przez Hammerstraße w kierunku Bornaische Straße, gdzie początkowo policyjna furgonetka została odesłana przez kamienie i pirotechnikę, a pierwszy oddział pałarzy został odesłany gradem kamieni. Gdy demonstracja dotarła do skrzyżowania Bornaische / Stockartstraße, główne siły policyjne przybyły z południowej i północnej strony obszaru. Doszło do kilkuminutowej konfrontacji. W jej trakcie furgonetki policyjne przepychały się z dużą prędkością przez tłum ludzi, zmuszając ludzi do odskoczenia w ostatniej chwili na bok, aby nie zostać przejechanym. Podczas tego prawie staranowali tramwaj i ostatecznie zatrzymali się, hamując awaryjnie, aż obie policyjne suki zderzyły się ze sobą. Bez dramatyzowania chcielibyśmy jednak jasno powiedzieć do czego się dopuścili: do próby zabójstwa ludzi, którzy są solą w oku państwa. To, że podczas tego wypadku samochodowego nikt nie został zabity przez policję, to prawie cud. Mimo całej radości ze zdjęć zniszczonej policyjnej furgonetki, mimo żartów na temat nielegalnych wyścigów policjantów i tak dalej, nie zapomnimy, że w tej chwili świadomie narażano życie. Konserwatywny rzecznik klasy rządzącej, bogaci i prawicowi populiści, Springerpresse, pisał, że wypadek samochodowy był spowodowany atakiem na gliniarzy. Jest w tym ziarno prawdy, skoro pały w zaatakowanych pojazdach próbowały wtedy przejechać przez atakujących ich ludzi. To wysoce obłudny sposób wyrażenia się w tym momencie, kiedy pan ważny gliniarz Torsten Schultze oskarża nas o narażanie życia, a jego żołnierze usiłują nas zabić. Ponieważ mamy do czynienia z w pełni wyposażonymi i dobrze wyszkolonymi oddziałami, w zbrojach i hełmach, które po setkach rzuconych kamieni zwykle (niestety) powodują tylko lekkie obrażenia. Gniew i nienawiść wobec policji, konfrontacje i walki ostatnich miesięcy zostały spotęgowane przez ich ataki. Poprzez nadużycia, rany i obrażenia nieustannie powodowane przez ich działania. Przez wszystkie przymusowe eksmisje, prześladowania, permanentne oblężenie dzielnicy. Nie trzeba się dziwić, że coraz więcej osób przestało wierzyć w pokojową zmianę problemów społecznych w naszym mieście.
Continue reading Lipsk, Niemcy: Siej wiatr i zbieraj burzę

Wrocław, Polska: Pandemia Squat – Zostajemy!

Oświadczenie osób z kolektywu, który okupuje kamienicę przy ulicy Szczytnickiej 29 we Wrocławiu. Dziś doszło do nieudanej próby eksmisji.

otrzymano 07.09.2020:

“Gdy staliśmy dziś pod kamienicą, żeby nie dać się zamurować, wielu przechodniów wyraziło swoje poparcie dla naszej sprawy. Byli starsi i młodsi, mówiący po polsku i po angielsku. Niektórzy narzekali na biurokrację, inni na kapitalizm, inni na deweloperkę. Widać było wyraźnie, że istnieje tu potrzeba silnej społeczności, która stawiłaby opór wampirom próbującym wykrwawić okolicę i ją wyprzedać.

To właśnie rola, którą chcemy odegrać.

Nie przychodzimy tutaj z żadnym konkretnym przekazem politycznym, a z zamiarem zbudowania realnej siły przeciw tym, którzy chcą nas podzielić by się nas pozbyć. Dlaczego? Bo nasze życia nie są opłacalne: nas i naszej sztuki nie da się wycenić. Naszym hasłem: „opór zaczyna się od pomocy sąsiedzkiej”. Musimy wytworzyć silne więzi, których żadna opresja z zewnątrz nie rozbije, dzięki którym staniemy się niezależni.

Za każdym z nas będzie stał mur wsparcia. Cios w jednego będzie ciosem w nas wszystkich.

Jesteśmy tylko jednym elementem całej potrzebnej nam sieci. To oświadczenie jest wezwaniem do stworzenia społeczności oporu tam, gdzie jeszcze ich brakuje. Jest zaproszeniem do współpracy dla tych, którzy już nie dają się rozbić i utrzymują swoje pozycje w wojnie wytoczonej im przez władzę i gospodarkę.

Nie potrzebujemy innej polityki od tej, którą będziemy tworzyć na naszych ulicach i w naszych domach.

W wielu przypadkach jesteśmy jak na razie osamotnieni i osamotnione – jak rozbitkowie na bezludnych wyspach. Nie jest to jednak pozycja przegranych: jedyne, co musimy zrobić, to skomunikować się ze sobą – połączyć pojedyncze wyspy w jeden wielki archipelag na oceanie wroga.”