Saint-Étienne-de-Boulogne, Francja: Podpalenie siedziby centrum szkoleniowego Federacji Myśliwych Ardèche

Według lokalnych mediów: w nocy ze środy 24 na czwartek 25 lipca w Saint-Étienne-de-Boulogne duża część siedziby Federacji Myśliwych Ardèche została zniszczona przez pożar. Strażacy interweniowali szybko, prawdopodobnie z powodu alarmów pożarowych, przybyli około 3:30 rano, aby ugasić płomienie, które pochłonęły siedzibę myśliwych. Śledczy ustalili, że pożar został podłożony w dwóch lokalizacjach, pierwszy w niedawno wybudowanym obserwatorium, a drugiej w pomieszczeniu, w którym trzymano wypchane zwierzęta. 11 myśliwych jest obecnie bezrobotnych i będzie musiało poczekać 9 miesięcy, aby wznowić swoją “służbę”. We wtorek 30 lipca na łamach Nantes Indymedia opublikowano komunikat, w którym grupa wzięła odpowiedzialność za atak. Wyjaśnia szczegółowo zastosowaną metodę, tekst w całości poniżej…

Atak przeciwko myśliwym

25 lipca, 02h45: świecący półksiężyc uśmiecha się do mnie wśród gwiazd. Przed centrum szkoleniowym polowań w Ardèche świetlny panel wyświetla temperaturę 23°. Kieruję się do budynku, mijając pomalowane drewniane tarcze w kształcie zwierząt. Nienawiść rośnie we mnie na ich widok, wyostrzając moją determinację. Docieram do fasady wychodząc z ostatnich krzaków. Kamera patrzy, wkrótce będę w jej polu widzenia. W mojej głowie przeżyłem już to dziesiątki razy. Przeskocz barierę, wejdź na parapet, wejdź na korytarz i biegnij, aby zasłonić kamerę. W tej chwili kucam, dyszę, moje serce bije.

Biorę głęboki oddech i biegnę, pomyślnie pokonując każdą przeszkodę, o wiele mniej elegancko, niż się spodziewałem. Otwieram torbę, łapię łom i bez powodzenia zaczynam wyważać okno. Wolną ręką złapałem młotek, wybiłem szybę i wkradłem się do środka. Kilka kroków wystarczyło, aby uruchomić alarm czujnika. Szybko wbiegłem do pierwszego pokoju i ułożyłem krzesła, stoły i kartony na stos. Wylewam na to kanister benzyny i otwieram okno. Ogień będzie potrzebował tlenu. Następnie poprzechodzę na wyższy poziom i powtarzam operację. Na górze było niewiele łatwopalnych materiałów palnych, więc ustawiłem małe stojaki z ramą, mając nadzieję, że płomienie je poliżą i je. Wylewam paliwo i zapalam. Nagle jasne światło i silny oddech wypełnia pomieszczenie. Alarm pożarowy włącza się natychmiast.

Biegnę do schodów i schodzę na dół, przeskakując po stopniach po cztery, polewając stos mebli benzyną, zbieram się w sobie i ponownie przywołuje płomienie. Wspaniale. Quitessence du ravage. Nieokiełznany apetyt na ogień. Nie ma czasu na kontemplację, niestety, wracam i wybiegam. Jestem bezpieczny, ogień za mną, gałęzie drzew przede mną. Śmieję się z ulgą, czas znów płynie normalnym tempem.

Tej nocy 11 osób straciło swoją gówno-pracę, ponieważ ośrodek na pewno zostanie zamknięty. Lisy i borsuki musiały się śmiać do rozpuku w dolinie. Oczywiście, myśliwi znajdą inne pomieszczenia, gdzie będą szkolić innych rzeźników, ścigać, polować, okaleczać i ponownie niszczyć inne dzikie życia. Ale oczywiście będziemy tam, sabotując ich urządzenia, niszcząc ich pojazdy i budynki, wypuszczając przyszłą zwierzynę i wykorzystywane psy.

Żar pomysłów nieuchronnie wymaga działania.
Przeciw polowaniom.
Przeciw dominacji i wykorzystywaniu zwierząt.

Anarchistyczna solidarność z antygatunkistycznymi buntownikami.

(źródło Sans Attendre Demain, tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

Argentyna: Minęły dwa lata od zaginięcia i zabójstwa anarchistycznego towarzysza Santiago Maldonado

BYT \ OPÓR

Minęło dwa lata odkąd żandarmeria wtargnęła na część terenów Mapuczy i zaczęła strzelać. Otworzono ogień ponieważ obszar ten, ma bogatego właściciela, zaniepokojonego że są jacyś ludzie okupujący jego ziemie. Lecz to było tylko usprawiedliwienie ze strony państwa, po to by mogło wtargnąć ze swoją bronią, by torturować, prześladować, wtrącać do więzień oraz zabijać. Obecnie społeczność Mapuczy wciąż zamieszkuje tamtejsze tereny.

Nie ważne jaka jest data, by się zebrać i wyjść na ulice. Przez cały rok nie ma dnia, w którym zapomnielibyśmy o Lechu. Próbujemy jakoś kontynuować “walkę”, czasem używając wymyślnych słów wyrażających solidarność i akcję bezpośrednią.

To właśnie solidarność i akacja bezpośrednia odbywa się w Cushamen. To tu jest Lechuga, wspierając walkę, która nie jest już nam obca, walkę o życie i godność, przeciwko państwu i własności prywatnej.

Państwo kontynuuje pełnienie swojej roli powiększając ilość uwięzionych, zwiększając kontrolę, i powielając oddziały policji na ulicach, która jest w stanie zabić by bronić czyjejś własności. W ciągu ostatnich dwóch lat, państwo spowodowało więcej zgonów na barykadach, w więzieniach i na posterunkach policji wśród naszych towarzyszy.

Inna odnoga państwa, partie polityczne, również kontynuują pełnienie swoich ról, uspokajając i kierując złość obywateli w stronę urn wyborczych.

Partie lewicowe i postępowcy wzywają ludzi by byli wolontariuszami w ich elekcyjnym cyrku, bo wiedzą że gdyby nie tłumili złości ludzi, to ona by się rozszerzała tworząc łańcuchy więzi solidarności, która może szkodzić ich interesom. Wzywają “młodych”, (którzy są nowocześni i myślą że przemoc należy do przeszłości) by głosowali na nich i wspierali ich partie. Partię demokracji.

Ktoś kto wie, jak to jest stracić kogoś z rąk państwa, powiedział: “czasami nastają czasy, w których musimy zniszczyć świat, by znowu coś zbudować”. Jednak dziś wszystko co wydaje się być słuszne każe nam opuścić głowę i zaakceptować rzeczywistość. Zabili Lechu, tak samo jak Rafaela, La China, Maxi, Dario, Mariano, Luciano i wielu innych… a oni chcą byśmy wierzyli że powinniśmy domagać się sprawiedliwości od tych którzy ich zabili. A my powinniśmy po prostu zniszczyć ten świat. O nic nie prosimy i niczego nie wymagamy!

Jacyś Anarchiści.

(via Contra Info)

Berlin, Niemcy: Żadnej dumy z appartheidu!

Oficjalne oświadczenie organizatorów bloku „Queers for Palestine” na Berlin Radical Queer March 2019.

Ponad 500 osób pojawiło się w bloku “Queers for Palestine” na berlińskim radykalnym marszu queerowym, 27 lipca 2019 roku. To był decydujący dzień dla Berlina, zaczynając od antydeutschowych „radykalnych queerów”, którzy najwyraźniej wezwali policję do zablokowania nas, do anulowania afterparty po marszu w Liebig34 w proteście przeciwko organizatorom marszu, którzy wezwali gliniarzy w pełnym anty-zamieszkowym ekwipunku. Czas milczenia o Palestynie dobiegł końca! Czas Białej lewicy, która tłumaczy osobom doświadczonym przez rasizm i kolonializm jak być wolnym dobiegł końca!

No Pride in Apartheid!
Queer Liberation – Stop the Occupation!
No Justice, No Peace! No Racist Police!
We’re Here! We’re Queer! Palestine is in Berlin!

Podobnie jak inne radykalne aktywistki queer i trans, feministki, anarchiści i wszelkiego rodzaju rewolucjoniści, byłyśmy podekscytowane Radical Queer March w Berlinie. Byłyśmy zaskoczone poziomem agresji i przemocy fizycznej, jakiej mieliśmy doświadczyć od innych organizatorów i demonstrantów, którzy próbowali nas uciszyć i wykluczyć. Należy dodać, że „radykalni queer działacze” wezwali pały na osoby kolorowe, imigrantów i uchodźców. Ale zrobiłyśmy to. Maszerowałyśmy razem, czułyśmy naszą zbiorową moc i jesteśmy zachwycone, pobudzone i pełne nadziei na przyszłość.

CO WYDARZYŁO SIĘ PRZED MARSZEM

Oto, co się stało: 15 lipca organizatorzy oświadczyli na swojej stronie na Facebooku, że nie będą tolerować antysemickich grup i treści na marszu i z góry założyli, że kampania BDS taka właśnie jest. To haniebne oskarżenie dało nam jasno do zrozumienia, że queerowe aktywistki zaangażowane w walkę o wolność i sprawiedliwość dla Palestyny – w tym Palestyńczycy, Arabowie, Żydzi, czarnoskórzy, kolorowi oraz biali sojusznicy – nie są mile widziane ani bezpieczne na tym marszu.

Walka queerowa jest polityczna, a radykalna polityka queer musi być anty-kolonialna i antyrasistowska, więc postanowiłyśmy odzyskać naszą przestrzeń i spontanicznie wezwałyśmy do stworzenia bloku „Queers for Palestine” za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Biali Niemcy mieli czelność porównać żydowskich zwolenników BDS do nazistów. Poprzez tę samą pokręconą rasistowską soczewkę odważyli się nazwać jakąkolwiek opozycję wobec izraelskiej przemocy państwa kolonialnego antysemicką, a nawet ludobójczą. Zapominając, że wielu z nas, jako osoby queer, które żyją pod autorytetem tych grup, walczyli i nadal walczą przeciwko ich bigoteryjnej polityce i praktykom, które w dużej mierze na nas wpływają.

Z drugiej strony, dziesiątki osób – przede wszystkim Arabów i kolorowych oraz Żydów – nadal zwracało uwagę, że kampania na rzecz BDS jest inspirowana i dumna z tradycji innych udanych antyrasistowskich i antykolonialnych ruchów bojkotu, w tym  z Południowej Afryki i ruchu przeciw apartheidowi.

BDS jest wspierany na całym świecie przez niezliczoną liczbę organizacji sprawiedliwości społecznej i gigantów walki przeciwko rasizmowi i wyzwoleniu od Desmonda Tutu po Angelę Davis. BDS jest pokojową taktyką mającą na celu wywarcie nacisku na Izrael, aby zastosował się do prawa międzynarodowego: (1) Zakończenia nielegalnej okupacji palestyńskiej ziemi 2) Równych praw dla palestyńskich obywateli Izraela i 3) prawo przesiedlonych uchodźców palestyńskich do powrotu do swoich rodzinnych domów. Jednak ci, którzy oskarżają BDS i jego zwolenników o antysemityzm, nie wykazywali żadnego zainteresowania i wysiłku, by angażować się poza ten sam leniwy, rasistowski wydźwięk.

Kilka przykładów zwolenników BDS odmawiających Białym Niemcom zdefiniowania rasizmu po swojemu i zawstydzenia nas w milczeniu o niesprawiedliwości w Palestynie:

„Jeśli organizatorzy tego wydarzenia zaprzeczają prawom Palestyńczyków, queerowych czy nie, dla samostanowienia i przeciwstawienia się rasistowskiej okupacji bez użycia przemocy, nie ma w tym wydarzeniu nic radykalnego ani queerowego”.

„Bycie pro-palestyńskim i pro-BDS nie jest równoznaczne z antysemityzmem. Takie twierdzenia podważają prawdziwą obecność nastrojów antyżydowskich i anty-muzułmańskich, które są obecnie powszechne w Europie ”

„Jestem kolejnym queerowym Żydem, który nie wepchnie mojego palestyńskiego rodzeństwa pod autobus. Nie mogę uczestniczyć w marszu, dopóki ten nie opowiada się za marginalizowanymi i uciskanymi! ”

25 lipca organizatorzy wydali oświadczenie (w języku niemieckim i angielskim) przepraszając „za niezróżnicowane, wszechstronne równanie BDS z antysemityzmem”, nalegając jednak, że „uważają pewne metody i linie argumentów części ruchu BDS” jako antysemickie – takie jak oskarżanie Izraela o pinkwashing.

CO WYDARZYŁO SIĘ NA MARSZU

Spodziewałyśmy się, że pojawi się jakaś większa grupa osób. Nie spodziewałyśmy natomiast niesamowitego – wręcz, historycznego! – frekwencja ponad 500 osób. Pokazałyśmy, że wiele queerowych osób w Berlinie jest solidarnych z palestyńską walką o wyzwolenie i ma dość duszącej polityki uprzywilejowanych białych w mieście. Queerowo i pewnie wkroczyłyśmy z pełną mocą, na nasze ulice. Jakże piękne i kolorowe zamieszki!

Jeden z uczestników podzielił się swoim sprawozdaniem:

„Przespacerowałem przez cały marsz, oczekiwaną przewagę Białości przeciwstawił blok Queers for Palestine, który był piękną i ocieplającą serce mieszanką queerów i naszych sojuszników. Biali, czarnoskórzy, kolorowi, Latynosi, migranci, uchodźcy, Palestyńczycy, Izraelczycy, Żydzi, Turcy, osoby z USA, Irańczycy, nieudokumentowani, mniejszości seksualne, anarchiści, antifa .. Wielu ludzi zasiliło blok Queers for Palestine w odpowiedzi na sposób, w jaki Biali Niemcy atakowali tę inicjatywę przez wiele poprzednich dni.”

Gdy rozpoczął się masz, jeden z organizatorów próbował zniszczyć tabliczki z napisem „Queer dla wolnej Palestyny”, Walcz z: rasizmem, islamofobią, homo / transfobią, antysemityzmem, apartheidem”! Osoby kobiece, kolorowe i o pochodzeniu żydowskim broniły się przed tym aktem przemocy fizycznej. Stało się jasne, że w tym marszu nie byłyśmy bezpiecznie. Nie mogąc zmusić nas do schowania naszych banerów, organizator poszedł porozmawiać z policją.

Niedługo potem policja w pełnym rynsztunku zablokowała nam drogę i zażądała, abyśmy pozwoliły, by reszta marszu przeszła dalej pozostawiając nas samych. Najwyraźniej niektórzy organizatorzy stwierdzili, że nasz blok nie będzie częścią ich marszu. Ponieważ obawiałyśmy się możliwej przemocy ze strony policji, zdecydowałyśmy pozostać na miejscu i zażądać naszego prawa do kontynuowania marszu. Po przerażającej, nerwowej rozgrywce organizatorzy odwołali policję i ruszyłyśmy dalej.

Continue reading Berlin, Niemcy: Żadnej dumy z appartheidu!

Wallmapu / Chile: Podpalenia w hołdzie zamordowanego bojownika z ludu Mapuche

 

19 lipca 26-letni mężczyzna z ludu Mapuche, Lemuel Fernández Toledo, został zastrzelony przez właściciela ziemskiego w Tranaquepe, Tirúa, Chile. To zabójstwo miało miejsce w kontekście trwającej walki terytorialnej przez społeczność rdzennych mieszkańców tego regionu. Komunikat pochodzi od więźniów politycznych z plemienia Mapuche w więzieniu Angol, upamiętnia i uznaje Lemuela Fernándeza Toledo za młodego Mapuche, który poświęcił się walce o ziemie Araukanów.

AMULEPE TAIN WEICHAN

******

Pomiędzy 21 lipca a 25 lipca na terytorium Wallmapu miała miejsce fala podpaleń i ataków w hołdzie Lemuela Fernándeza Toledo. Poniżej znajduje się krótka kronika niektórych akcji, opublikowana pierwotnie na stronie internetowej Werken Noticias.

22 lipca 2019 r: 4 nieruchomości właściciela ziemskiego podpalone w Puerto Peleco.

25 lipca 2019: Podpalenie w sektorze San Miguel, na południe od Cañete. Dwie własności właściciela ziemskiego zaatakowane przez nieznane osoby, które zagroziły dozorcy długą bronią. Następnie podpalili szopę wypełnioną sprzętem rolniczym i zaopatrzeniem oraz dom dozorcy. Dozorca pozostał nienaruszony. Na miejscu pozostawiono baner „Weichafe Lemuel Vive”.

24 lipca 2019: Podpalenie w sektorze Los Batros: niezamieszkany dom wakacyjny został podpalony przez nieznane osoby.

23 lipca 2019 r: maszyny do wycinki lasu na obszarze Lanalhue de Cañete zostały podpalone przez encapuchados (zakapturzonych).

(tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

Turcja: Partyzantka HBDH niszczy luksusowe jachty w Stambule i Izmirze

Partyzanci z HBDH (Ludowy Zjednoczony Ruch Rewolucyjny) rozpoczęli ataki na luksusowe jachty w marinach w Stambule i Izmirze w Turcji w zeszły piątek, 26 lipca.

Podpalono w sumie trzy jachty i wydano oświadczenie, w którym wzięto odpowiedzialność za ataki.

Komunikat potępił „szefów, którzy zwalniają robotników” i „przejmują pensje i prowadząc życie pełne luksusu”.

AKP, partia tureckiego dyktatora Erdogana, została również potępiona w komunikacie.

Grupa powiedziała, że będzie kontynuować ataki i wywierać presję na państwo kapitalistyczne.

Ich oświadczenie zawierało stwierdzenie „Jeśli tylko jedno małe dziecko uciskanych ludów nie może spać spokojnie w nocy, ci, którzy są karmieni tą wojną, nie będą mogli wygodnie spać w swoich łóżkach”.

(tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

Grecja: Nikos Romanos wypuszczony z więzienia

Uwięziony grecki anarchista Nikos Romanos, został wypuszczony w zeszłym tygodniu z więzienia, po tym jak odbył 6 lat kary z jego osiemnastoletniego wyroku. Został zwolniony po długiej walce sądowej: mimo jego dobrego sprawowania za kratkami, sąd nie chciał pierwotnie dopuścić do złagodzenia kary. Jednak decyzja ta została odwołana przez Sąd Najwyższy Grecji, dzięki czemu wyrok uległ skróceniu do 14 lat. Dodatkowo – w wyniku tego, że Nikos pracował podczas odbywania kary, wypuszczono go po sześcioletnim pobycie, ponieważ ten czas został policzony podwójnie.

Nikos Romanos był bliskim przyjacielem Alexis’a Grigoropoulos’a – greckiego nastolatka zamordowanego przez dwóch policjantów z oddziału specjalnego w Ateńskiej dzielnicy Exarchei, 6 grudnia 2008 roku. Nikos, wtedy 15 latek, był świadkiem morderstwa z rąk policjantów, a Alexis umarł w jego ramionach. Morderstwo wywołało powstanie w całej Grecji, z działaniami solidarnościowymi prowadzonymi na całym świecie, między innymi w Londynie.

Nikos został aresztowany wraz z trzema innymi osobami w lutym 2013 roku. Po aresztowaniu, został pobity tak dotkliwie, że policjanci zdecydowali się (bardzo nieudolnie) zretuszować zdjęcia za pomocą photoshopa, przed przekazaniem ich mediom. W tym samym roku, Romanos został skazany na 11 lat pozbawienia wolności za próby napadów na oddziały Banku Rolnego i Greckiego Postbanku w Velvento, Kozani. W 2018 roku został skazany na 18 lat więzienia, a wyrok ten miał współistnieć z jego poprzednim. Wyrok zapadł w wyniku postawienia mu zarzutów posiadania ładunków  wybuchowych, między innymi jednego podłożonego przed domem byłego ministra rządu greckiego – Yiannosa Papantoniou. Nikos ledwo uniknął dodatkowych zarzutów powiązanych z członkostwem w greckiej miejskiej grupie partyzanckiej Konspiracyjnych Komórek Ognia.

Podczas pobytu w więzieniu, Romanos ukończył szkołę średnią, oraz zdał egzaminy wstępne na uniwersytet, zapewniając sobie miejsce w Ateńskiej szkole zarządzania i ekonomii. W 2014 Romanos rozpoczął strajk głodowy, w odpowiedzi na odrzucenie jego wniosku o tymczasowe zwolnienie z więzienia aby rozpocząć studia. Strajk głodowy, trwający 30 dni, zakończył się po wprowadzeniu poprawki legislacyjnej pozwalającej więźniom na urlop edukacyjny.

Kolejny towarzysz aresztowany wraz z Nikosem w 2013 roku, Giannis Michailidis (znany jako “łucznik Syntagmy”), uciekł z odległego więzienia Tyrintha na Peloponezie na początku lipca. Obecnie jest zbiegiem. Pozostali dwaj aresztowani, Dimitris Politis i Andreas-Dimitris Bourzoukos, zostali wypuszczeni w 2017 roku.

(tłumaczenie z Freedom News)

Ateny, Grecja: Będziemy bronić naszych skłotów, naszych dzielnic, naszej pamięci i walki

Zdjęcie: Patrol skłotowy na Exarchii, przed pomnikiem Alexisa Grigoropoulosa i Michaela Kaltezasa.

17.07.19: Myślą, że będziemy żyć jak niewolnicy. Oczekują, że przestaniemy istnieć, że umrzemy cicho, aby mogli utrwalić świat władzy. W uporze czasów nie tylko nie zostaliśmy zniszczeni, umocniliśmy się, rozprzestrzeniliśmy się wszędzie, staliśmy się nadzieją dla świata. Nadal nas torturują, przygotowują dla nas więzienia i obozy koncentracyjne, skrapiając nasze ulice i nasze ciała substancjami chemicznymi i plastikowymi kulami i zabijają nas. Po raz kolejny ogłaszają, że zabiorą nasze domy, nasze skłoty, nasze place, nasze wszystko.

Jesteśmy zdecydowani bronić naszych skłotów, naszych dzielnic i pamięci o naszej walce. Będziemy walczyć. Wygra świat wolności, wspólnoty i solidarności.

(źródło Athens Indymedia, tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

USA: Ostatni komunikat poległego w akcji antyfaszysty i anarchisty Willa Van Spronsena

Oto ostatnia wiadomość, którą anarchistyczny bojownik Will Van Spronsen zostawił dla swoich towarzyszy przed przeprowadzeniem zbrojnego ataku na Northwest Detention Center w Tacoma, Waszyngton 13 lipca 2019 roku.

jest sobie zło i jest też dobro.
nadszedł czas aby przeciwstawić się temu złu.

zło twierdzi, że jedno życie jest mniej warte niż inne.
zło twierdzi, że naszym celem jest przepływ kapitału.
zło twierdzi, że obozy koncentracyjne dla tych uznawanych za gorszych są konieczne.
służebnica zła twierdzi, że obozy koncentracyjne powinny być bardziej humanitarne.
strzeż się centrystów.

mam złamane serce ojca
mam zepsute ciało
i mam niezachwianą odrazę do niesprawiedliwości
to właśnie mnie tu sprowadza.
to jest wyraźnie moja okazja, aby spróbować coś zmienić, byłbym niewdzięcznikiem, czekając na bardziej oczywiste zaproszenie.

podążam za trojgiem mentorów:
don pritts, mój duchowy przewodnik, „miłość bez działania to tylko słowo”.
John Brown, mój przewodnik moralny, „potrzebne jest działanie!”
emma goldman, mój przewodnik polityczny, „jeśli nie mogę tańczyć, to nie moja rewolucja”

jestem marzycielem z głową w chmurach, wierzę w miłość i odkupienie.
wierzę, że wygramy.
Jestem radośnie rewolucyjny. (wszyscy powinniśmy czytać Emmę Goldman w szkole zamiast tego syfu, którym nas karmią. to taka moja dygresja.) (wszyscy powinniśmy oglądać zdjęcia bohaterów YPJ, jeśli zwątpimy i uznamy, że nasze marzenia są niemożliwe, teraz to już podwójna dygresja. walcz ze mną.)

w tych czasach, gdy faszystowscy bandyci polują na bezbronnych ludzi na naszych ulicach, w imieniu państwa lub wspieranych i bronionych przez państwo,

w tych czasach bardzo dochodowych obozów koncentracyjnych i wojen semantycznych,

w tych czasach beznadziei, nic nie znaczącego wyścigu i niekończącej się tęsknoty,

żyjemy w widocznie rosnącym na sile faszyzmie. (mówię widocznie, ponieważ ci, którzy zwracali uwagę, obserwowali, jak on przetrwał i rozwijał się pod ochroną państwa od dziesięcioleci. (patrz Howard Zinn, „Historia ludu Stanów Zjednoczonych”). teraz bezwzględnie podążą ze swoim programem od rządu od rządu na całym świecie.

faszyzm służy potrzebom państwa służy potrzebom biznesu i na twój koszt. kto na tym korzysta? jeff bezos, warren buffett, elon musk, tim cook, bill gates, betsy de vos, george soros, donald trump, czy muszę wymieniać dalej? pozwólcie, że powiem to jeszcze raz: bogaci faceci (którzy mają was za nic) tak naprawdę wykorzystują rząd (każdy rząd wszędzie, w tym „komunistyczne” rządy), ponieważ tworzą reguły, które wzbogacają bogatych facetów.
proste.
nie zagłębiaj się w to.

(patrioci tam z tyłu czy mnie słyszycie?)

Jestem człowiekiem, który kocha was wszystkich i tę wirującą piłkę tak bardzo, że spełnię obietnicę mojego dzieciństwa, aby być szlachetnym.

oto mamy, korporacyjne obozy koncentracyjne dla zysku.
oto mamy, wielu kolorowych i nieprzystosowanych ludzi boi się pokazać swoje twarze z obawy przed policją / imigracyjnymi / nacjonalistami…
oto mamy, planetę prawie wyczerpana przez chciwość rynku.

Continue reading USA: Ostatni komunikat poległego w akcji antyfaszysty i anarchisty Willa Van Spronsena

Madryt, Hiszpania: Spalenie auta agencji nieruchomości w odpowiedzi na eksmisje oraz w solidarności z Anną i Silvią

“Rankiem, 5 lipca auto należące do agencji nieruchomości stanęło w płomieniach. Akcja była swoistą odpowiedzią na mające miejsce konkretnie w dzielnicy Carabanchel oraz w całym mieście fale eksmisji. Ataki w formie eksmisji nie mogą pozostać bez anonimowych odpowiedzi, z komunikatem lub bez, bezpośrednio celujących w źródło interesów geszefciarzy i państwa. Niech akcja bezpośrednia wysieje swoje ziarno wszędzie!

Ten skromny atak jest również wyrazem solidarności wobec Anny i Silvii, które wciąż utrzymują swoją walkę z systemem więziennym.

Niech żyje anarchia.

Pospisujemy się: jacyś wandale nie do schwytania”

(źródło: Contra Madriz tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

Francja, Liancourt: Spalenie trzech aut służby więziennej dzień po proteście osadzonych

4 lipca, w środku nocy, dzień po protestach więźniów, podłożono ogień pod trzy prywatne auta na parkingu samochodowym pod zakładem karnym, należące do urzędników placówki. Trzech sprawców wspięło się na płot, rzuciło bomby dymne i dokonało podpalenia nie będąc schwytanym.

Dzień wcześniej, około czterdziestu więźniów odmówiło powrotu do swoich budynków przez około godzinę. Protesty za które niektórzy oberwą, były spowodowane pojawieniem się sprzeciwu wobec ciągłych przeniesień osadzonych między celami.

W obliczu wzrastającej samowolki i pełnemu okrucieństwa traktowaniu więźniów, akcja bezpośrednia przeprowadzona przez rewolucjonistów na zewnątrz zakładu karnego może wesprzeć wewnętrzną rebelię więzienną.

(źródło: anarchistsworldwide )