Doświadczamy najgłębszego kryzysu morderczego systemu. Covid 19 stworzyło ubóstwo i nierówności. Lekarze już mówili o warunkach, które wywołują wszelkiego rodzaju epidemie w różnych częściach globu. Covid 19 jest dzieckiem nierówności, a gdy się ona pogłębia, rodzić się mogą nowe wirusy, jeszcze bardziej mordercze niż koronawirus. Czy to nie czas na krytykę polityczną? To właśnie kapitalizm i ekonomia rynkowa politycznej oligarchii, zwanej demokracją przedstawicielską, tworzy stale powiększającą się przepaść między bogactwem a biedą, powodując coraz większe ubóstwo rozprzestrzeniające się w wielu krajach na świecie.
Uznany pulmonolog, który publicznie podniósł kwestię ubóstwa jako przyczyny pandemii stwierdził, że jeśli nie rozwiążemy kwestii nierówności, nadal pojawiać się będą zjawiska pandemiczne, których nie obejrzymy już na ekranach telewizorów. Sposób, w jaki traktowany jest Covid 19, przebiega w zależności od warunków społecznych i klasowych, choć to system jest odpowiedzialny za jego rozwój. Covid 19 nie dyskryminuje wybierając w kogo uderzy, jednak nie każdy ma taki luksus, żeby zapewnić sobie opiekę (duży dom, zapewnienie bezpieczeństwa i higieny, dobra dieta) i nie każdy ma możliwość kupienia drogich środków ochronnych, zwłaszcza teraz, kiedy miliony bezrobotnych w Grecji zamkniętych jest w swoich domach i narażonych na głód. Pacjenci zarażeni Covid 19 nie mają już dostępu do publicznych szpitali, obciążonych skutkami pandemii, brakiem materiałów, infrastruktury, personelu, ograniczoną ilością testów diagnostycznych.
Z drugiej strony, elita gospodarcza i polityczna kraju ma bezpośredni dostęp do szpitali publicznych i prywatnych, który są w stanie opłacić złotem za testy i dobre leczenie. Przeciwdziałanie pandemii jest kwestią głęboko klasową. Kulminacją tego głębokiego klasizmu jest koszmarna, faszystowska ocena stanu zdrowia poszkodowanych (ustalenie, które osoby będą przyjmowane do szpitali), o której zostali już poinstruowani lekarze w Grecji. W Hiszpanii, w której zmarły już tysiące pacjentów z powodu braku masek tlenowych, ludziom powyżej 65 roku życia pozwala się umrzeć, żeby młodsi mogli żyć. We Włoszech ustalają, kto dołączy do oddziału intensywnej terapii, a kto nie. Jednak pytam: jeśli zachoruje bogaty, były członek parlamentu, minister, starszy mężczyzna, który należy do elity ekonomicznej i politycznej, czy uśmiercą go, aby uratować biednego młodego człowieka? Nie.
W imię neoliberalnej doktryny i „świętości” gospodarki rynkowej, publiczna służba zdrowia w Europie i na świecie stopniowo stawała się niewydolna. W Grecji „memorandum” narzuciło drastyczne cięcia w systemie ochrony zdrowia, która została już i tak wystarczająco zdemontowana w poprzednich dekadach neoliberalizmu. Zdrowie od dawna było luksusem zamożnych, podczas gdy szpitale publiczne były niedostatecznie zaopatrywane, przez lata nie posiadając sprzętu do pracy. Wciąż słyszymy jak każdego dnia lekarze w telewizji błagają o środki ochronne. Toczą oni obecnie heroiczną walkę i wiedzą, że codziennie ryzykują w niej życiem. Jednak, tak jak mówią, nie chcą aplauzu, a materiałów i technicznego wsparcia, większej ilości personelu. Niektórzy już stwierdzili, że bez udziału prywatnych szpitali, krajowy system opieki zdrowotnej wkrótce upadnie. Nadchodzi dylemat: czy „świętość” własności i wielkiego kapitału może zostać pogwałcona w tym najbardziej krytycznym okresie dla ludzkości, w którym tysiące ludzi zostaje zabranych przez pandemię? Czy można zakończyć spekulacje na temat koronawirusa? Czy takiej interwencji można dokonać w systemie kapitalizmu i gospodarki rynkowej, tak aby wszystkie prywatne szpitale, wszystkie prywatne kliniki były pod kontrolą publiczną i wspólnie użytkowane? Czy przemysł farmaceutyczny, medyczny i inne powinny zostać oddane pod kontrolę i zarządzanie publiczne, żeby móc zmienić sposób produkcji „broni” przeciwko koronawirusowi? Czy ktoś dotknięty bezrobociem może być karmiony tym, czego potrzebuje, aby uniknąć głodu? Czy kapitaliści i spekulanci śmierci mogą narzucać zakazy i prawa wojenne na ulice? W krajach europejskich, w „demokracjach” zachodu, z konstytucyjnie zarejestrowaną „równością życia i zdrowia”, z konstytucyjnie gwarantowaną „równością”, nie ma żadnych żelaznych rezerw na zabezpieczenie dziurawych systemów opieki zdrowotnej, są jedynie na pokrycie kosztów ograniczeń w produkcji.