Biden zastąpił Trumpa.
Podczas gdy niektórzy radują się nad „bezpieczniejszą” formą kolonialnej przemocy, my zbieramy siły na tę niekończącą się wojnę która będzie się ciągnąć dalej.
Nie chodzi nawet o to, że Trump umocnił biało-suprematystyczną autorytarną politykę nacjonalizmu (czyli faszyzm) i niemal kontynuował swoje brutalne dziedzictwo. Nie chodzi nawet o to, że liberalni kolonizatorzy ledwo co doczłapali się do wygranej. Chodzi jednak o to, że w ostateczności, Trump oraz Biden to dwie strony tej samej monety. Po raz kolejny staniemy się ofiarą ponurego post-elekcyjnego wygaszenia politycznego zapału, do czasu gdy ta liberalna fala zachwytu wygaśnie, podczas gdy my znów będziemy się przeciwstawiać tej samej ekologicznej i społecznej przemocy co wcześniej.
Nami się nie da rządzić; musimy uniemożliwić temu kolonialnemu systemowi sprawowanie władzy nad tą skradzioną oraz okupowaną ziemią. Budujcie, podtrzymujcie i rozpowszechniajcie akt autonomicznej organizacji, autonomiczne grupy oraz bierzcie aktywny udział w walce.
Nami się nie da rządzić na tej skradzionej ziemi.
PS Jebać Bidena
•••
Przeczytajcie nasze „16 rzeczy które możesz zrobić aby nie dać sobą rządzić”, które regularnie usuwane jest z różnych portalów społecznościowych. Tekst znajdziecie pod tym linkiem: www.indigenousaction.org
Wydarzenia te nie były odstępstwem od demokracji, ponieważ zwyczajnie Stany Zjednoczone nigdy nie były demokratyczne. Nie były demokratyczne, w czasach niewolnictwa, z pewnością nie były demokratyczne, kiedy obowiązywały przepisy dotyczące segregacji, separacji “normalnych” obywateli i innych ze względu na kolor ich skóry oczywiście pozostały niedemokratyczne, nawet gdy ustawy Jima Crowa zostały wycofane, a brzydki systemowy rasizm został zamieciony pod dywan.
Oto kilka, powiedzmy, luźnych liczb, o których należy pamiętać. Obecnie Stany Zjednoczone są krajem o największej populacji więźniów, przekraczającej 2,5 miliona. Ponad 2/3 tych osób to osoby kolorowe, a zdecydowana większość z nich przebywa w więzieniach za drobne przestępstwa lub z powodu niemożności uiszczenia opłat. Nie była to więc aberracja, ponieważ wujek Sam nigdy nie był demokratyczny, w najlepszym razie USA można było sklasyfikować jako kapitalistyczną oligarchię. To, co wydarzyło się wczoraj, było rozpadem tej demokratycznej wizji w oczach ludzi. Pokazano, co się właściwie dzieje, gdy biali osadnicy wpadają w szał. I dzieje się tak, że są w stanie szturmować Kapitol, nie zapominajmy o tym że za błogosławieństwem (niektórzy mogą nawet powiedzieć, że z pomocą) wybranych „demokratycznych” urzędników państwowych.
2.
To prowadzi nas do następnego punktu. Stany Zjednoczone Ameryki były tworzone jako kraj i naród od samego początku według bardzo surowych reguł dotyczących klasy i rasy. Nie jest to tak proste, żeby zwyczajnie stwierdzić, że to, co stało się wczoraj, było spowodowane wyłącznie kolorem skóry protestujących. Z pewnością sprawa wyglądałaby inaczej, gdybyśmy mówili o aktywistach Black Lives Matter, ale to nie wszystko. Szefem Proud Boys, który był jednym z inicjatorów wczorajszych wydarzeń, jest, jak wiadomo, Enrique Tarrio, który został liderem po ustąpieniu założyciela Gavina McInnesa (również jednego z założycieli VICE). Enrique nie jest biały. Ma kubańskie korzenie. Jest tym, co wielu latynoskich aktywistów nazywa „gusano”, robakiem, reakcjonistą. Jak dowiadujemy się z filmu Scarface, gusanos byli Kubańczykami, którzy opuścili Kubę po przejęciu władzy przez Castro. Czemu? Dlatego właśnie ideologia. Ponieważ byli żądnymi władzy reakcjonistami, ultrakonserwatywnymi antykomunistami, właścicielami ziemi, którzy w więcej niż jednym przypadku współpracowali albo z Batistą, albo z amerykańskimi tajnymi służbami.
Podobne ma się rzecz, na przykład, w osobie Rafaela Cruz, ojca republikanina Teda Cruza, który jest również wielkim konserwatystą i pastorem.Podobnie było w przypadku Marka Rubio, który w dziwaczny sposób oświadczył, że jego rodzice zostali wygnani z Kuby za Castro, jednak później okazało się, że stało się to za reżimu Batisty.To nie pierwszy raz, kiedy reakcyjni Kubańczycy są wykorzystywani do brudnej roboty Wujka Sama.Dekada lat 60. jest pełna przykładów, jak czytamy u Mike’a Davisa, kiedy kubańskie bojówki przeprowadzały zamachy bombowe na działaczy antywojennych, aktywistki latynoskie i feministki.Powinniśmy pamiętać, że jedną z osób aresztowanych w sprawie Watergate był kubański uchodźca polityczny, który również służył w CIA.Nie zdziwmy się więc, że osoby nie białe popierają Trumpa lub w ogóle skrajną prawicę.Nie chodzi tylko o kolor, ale także o ideologię i kwestię klasową.
3.
Prawdą jest, jak powiedziałem wcześniej, że gdy zamiast białych aktywistów MAGA mielibyśmy tych z BLM na wczorajszej imprezie, Gwardia Narodowa odpowiedziałaby z praworządną furią, tak jak zrobili jeszcze z początkiem tego roku.Gumowe kule uderzały w protestujących.A gdyby jakimś cudownym przypadkiem, niektórzy znaleźli się w budynku Kapitolu, tajne służby wykonałyby na nich egzekucję, gdy tylko ich zobaczą.I oczywiście już następnego dnia w CNN, FOX, w MSNBC usłyszeliśmy opowieści Republikanów i Demokratów o brutalnych ekstremistach, ideologiach totalitarnych, komunistycznych terrorystach, Rosji, Chinach i kulturowym marksizmie.To wszystko jest bardzo prawdziwe.Niektórzy z tych komentatorów, czując się ośmieleni panującą nienawiścią, uciekaliby się nawet do starej, dobrze znanej retoryki Nixona i Reagana, mówiącej o okrutnych czarnych przestępcach i super drapieżnikach.
Ateny, Grecja. Oświadczenie RadioFragmata dotyczące spektaklu kryjącym się za wyborami w Stanach Zjednoczonych oraz zachowaniem rządu i naszych politycznych oponentów w procesie.
Poza Spektaklem amerykańskich wyborów; anarchistyczna solidarność musi być w gotowości
Nie poddajemy się temu absurdalnemu spektaklowi amerykańskiego dwupartyjnego kolegium, czy też tej dziwnej formie „wyborów”. Większość ludzi na całym świecie nawet nie jest w stanie zrozumieć absurdalności jaka się kryje za amerykańską demokracją; sami amerykanie najprawdopodobniej również jej nie rozumieją. Jednakże bez względu na to wszystko, chiały.libyśmy się podzielić pewnym przemyśleniem tych, którzy stoją solidarnie z osobami ze Stanów Zjednoczonych o niezadowolonym nastawieniu rewolucyjnym, aby wypunktować parę istotnych dla nas elementów lub potencjalnych konsekwencji teraźniejszych wyborów.
Wielu widzi wyniki wyborcze jako iskrę mającą wywołać wojnę domową. Wojna domowa w klasycznym rozumieniu jest raczej nieprawdopodobna, aczkolwiek jej zmodernizowana i zagmatwana wersja jest w pewnym stopniu możliwa. Jeśli Trump użyje swoich lojalnych sił zbrojnych i sędziów do dokonania jurysdykcyjnego przewrotu, możemy się spodziewać czegoś na wzór powstania niefaszystowskich sił proletariackich u boku których stać będą osoby anarchistyczne, antyfaszystowskie i te które nie dały się porwać fałszywej nadziei amerykańskiego procesu wyborczego. Oczywiście, te niefaszystowskie społeczności nie będą miały jednej zjednoczonej siły w przypadku gdy ameryka jest tak mocno podzielona; na pewno nie będzie jednej konkretnej wspólnej walki pomiędzy wspomnianymi grupami, podbudówkami partii demokratycznej czy ogólne liberalnymi amerykańskimi instytucjami. Jednakże, w odpowiedzi do nawołującej do agresji o wiele bardziej zjednoczonej prawicy występującej dosłownie wszędzie – od miast po wsie, od policji po wojsko – niezadowolone i rewolucyjne społeczności – bądź ruchy społeczne – przygotowane będą na możliwe użycie siły.
Cokolwiek by się nie miało wydarzyć, chcemy aby ludzie uważnie przypatrywali się toku wydarzeń, i aby przygotowali się na okazywanie solidarności z ofiarami bardzo prawdopodobnej ekstremistycznej faszystowskiej przemocy wymierzonej w osoby anarchistyczne, antyfaszystowskie, lgbt+, w rdzennych mieszkańców, studentów, osoby o kolorze skóry innej niż biały, żydów, muzułmanów, mieszkańców wysp pacyficznych, imigrantów (tych z wizą i bez), osób pochodzenia wschodnio/południowo-wschodnioazjatyckiego lub ogólnie mieszkańców terenów zurbanizowanych. Prawica już sobie zaprzysięgła, że uczestniczyć będzie w wojnie domowej na ulicach miast, a ci u władzy zaprzysięgli, że będą walczyć o wyniki wyborów w sądach wyborczych.
Dodatkowo – bez względu na to kto wygra – najwyższy odsetek osób uwięzionych na świecie wciąż pozostanie taki sam, tak samo jak setki przypadków osób których czekają lata w więzieniu po wzięciu udziału w zamieszkach spowodowanych śmiercią George’a Floyda. Tą rzeczywistość w Stanach Zjednoczonych czeka wszystkich bojowników, bez względu na to czy rządzić będzie umiarkowany Biden czy kreskówkowy faszysta Trump.
Mimo tego że kapitalizm dawno stał się kwestią globalną, to wielu zawsze uważało, że to co się dzieje w amerykańskim „brzuchu bestii”, oddziałuje na resztę świata. Poza gównianą rzeczywistością amerykańskich wyborów, symbolika wyników dla konkretnych grup społecznych, będzie równie intensywna co jej efekty. Z tego względu, zwróćmy uwagę na wyniki wyborów oraz zachowanie rządu i naszych politycznych oponentów w trakcie trwania tego procesu. Zapewnijmy również niedozgonną solidarność – bez względu na granice – tym, którzy walczą przeciwko białemu suprematyzmowi, biedzie oraz beznadziei życia codziennego pod amerykańskim rządem i wolnym rynkiem.
Linkujemy również oświadczenia innych anarchistycznych i abolicjonistycznych edytoriali, dotyczące prawdopodobnego przyszłego niepokoju i przemocy:
03.01.20: Qasem Soleimani od dawna dręczył ludzi i gratulujemy ocalałym ofiarom jego zbrodni na Bliskim Wschodzie, w szczególności w Syrii, Iraku i Jemenie.I chociaż cieszymy się ze śmierci tego zbrodniarza, deklarujemy nasz silny sprzeciw wobec możliwości wojny państwowej (między terroryzmem państwowym USA a terroryzmem państwowym Iranu).
Kilka godzin temu Qasem Soleimani, jeden z czołowych urzędników wojskowych irańskiego rządu odpowiedzialny za Bliski Wschód, został zabity na bezpośrednie polecenie Donalda Trumpa w Bagdadzie.
Qasem Soleimani był ludobójczym maniakiem, który zabił tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci w konfliktach w Syrii, Iraku i Jemenie.Prowadził oblężenia dla Assada i rekrutował afgańskich uchodźców w Iranie, w tym wiele dzieci, aby zginęli w wojnie domowej w Syrii.Ten zamach został przeprowadzony przez Stany Zjednoczone w oczywistym interesie reelekcji Donalda Trumpa, nie miał jednak nic wspólnego z jakimkolwiek interesem ludzi na Bliskim Wschodzie.
Pomimo dużego zamieszania i kontrowersji ze strony islamskiego reżimu dotyczących jego bezpieczeństwa i zdolności wywiadowczych, widzimy, że w rzeczywistości reżim ten nie jest w stanie utrzymać swojej władzy poza granicami, a Qasem Soleimani został zamordowany, gdy tylko USA zdecydowały się go usunąć.
Z jednej strony okrucieństwo przestępczego reżimu islamskiego stało się bardziej widoczne, z drugiej zaś ponownie wyszedł na jaw skorumpowany charakter terroryzmu państwowego USA, który nie dba życie, zarówno własnych ludzi jak i mieszkańców Bliskiego Wschodu.
Stanowczo podkreślamy, że współczesny Bliski Wschód jest kształtowany przez wojny, masakry, przesiedlenia i głód z powodu religijnych fanatyków i terrorystów z jednej strony oraz ingerencje międzynarodowych kapitalistów i ich zwolenników (imperializm wschodni i zachodni) z drugiej.
Mamy nadzieję, że wszyscy ci religijni terroryści zostaną jak najszybciej zabici, a te wszystkie zbrodnicze rządy upadną, aby ludzie Bliskiego Wschodu żyli ponownie w pokoju i dobrobycie.
12 sierpnia 2017 r. biali rasiści, rozpoczęli atak w Charlottesville w stanie Wirginia, w wyniku którego zginęła Heather Heyer, celowo przejechana przez samochód.Od tego czasu częstotliwość takich ohydnych incydentów rośnie w całych stanach. Marsze Ku Klux Klanu, odbywały się publicznie i bezwstydnie w 2018 r. – od Madison w stanie Indiana po Anaheim w Kalifornii.Podczas gdy liczba aktywnych oddziałów KKK maleje w całym kraju, te, które pozostają aktywne, wzmogły działalność;ponadto, wraz z ponownym pojawieniem się publicznej działalności KKK, stale rośnie liczba innych bojówek białych suprematystów.
Proud Boys – grupa faszystowskich szumowin, których pełne nienawiści twarze odzwierciedlają idealnie nawałnicę białej supremacji i patriarchatu – entuzjastycznie brali udział podczas ataku na Charlottesville; ich przywódca, Gavin McInnes, zrobił karierę, próbując przekonać świat, że te szumowiny nie są tym, kim bardzo wyraźnie są: prawa ręka państwa, wykonująca swoją brudną robotę – „wynoszenie śmieci”. Udowodniono, że:w co najmniej jednym przypadku (w Portland w stanie Oregon w zeszłym roku) Proud Boys zostali zaproszeni do pomocy funkcjonariuszom policji w aresztowaniu protestujących.W październiku ubiegłego roku McInnes wygłosił przemówienie w Metropolitan Republican Club na Manhattanie, gdzie dumni chłopcy i boneheadzi stali ramię w ramię i atakowali antyfaszystów, którzy zgromadzili się w proteście przeciwko temu wydarzeniu.
Na początku 2019 r. prawicowa ochotnicza milicja United Constitutional Patriots (Zjednoczeni Patrioci Konstytucyjni) przetrzymywali ludzi i całe rodziny jako zakładników – na strzelnicy, na środku pustyni, w środku nocy.Nie tylko było to całkowicie legalne, ale często zachęcane przez agentów ICE, dopóki naciski społeczne nie wzrosły do takiego stopnia, że państwo poczuło się zmuszone do zrobienia z lidera grupy, Larry’ego Mitchella Hopkinsa (znanego również jako Johnny Horton Jr.) przykładu.
Ideologia białej supremacji napędzała również „samotnych wilków”, takich jak Patrick Crusius, rasista, który zastrzelił 21 i ranił 26 osób w Wall Marcie w El Paso, ponieważ martwił się o„meksykańską inwazję”; oraz Santiniego Williama Legana, nastoletniego faszystę, który strzelał podczas Garlic Festival w Gilroy w Kalifornii – podobno tylko dlatego, że był „bardzo zły”, ale wkrótce odkryto, że mocno wierzył w „darwinizm społeczny”, czyli rasizm dla snobów.Oba te mordercze ataki miały miejsce latem 2019 r.
Lata, które upłynęły od Charlottesville, znakomicie ilustrują rażącą porażkę liberalizmu i marnowanie wszelkich wysiłków włożonych w pracę „w systemie” opartym na białej supremacji.Kiedy początkowo zaproponowano coś, co było bardzo wyraźnie zakazem wpuszczania muzułmanów do USA, ludzie zalali lotniska;przez chwilę wydawało się, że „władza ludu” w sensie liberalnym wygrała, ponieważ kilka dni później sądy odrzuciły zakaz.Odrzucono również bardzo podobny zakaz z tylko jedną niewielką zmianą;ale za trzecim razem się nie udało.Dodano dwa kraje do listy krajów zakazanych, w których nie ma muzułmańskiej większości, aby zakaz został uchwalony.
Po niespodziewanym oświadczeniu Donalda Trumpa, że wycofuje wojska amerykańskie z Syrii, otrzymaliśmy od anarchisty z Rożawy następujący komunikat, wyjaśniający, co to oznacza dla regionu i jakie są stawki w skali globalnej. Zapoznaj się z naszymi wcześniejszymi artykułami “Understanding the Kurdish Resistance” i “Walczymy o życie, nie o męczeństwo”.
Piszę z Rożawy. Nie dorastałem tutaj i nie mam dostępu do wszystkich informacji, których potrzebowałbym, aby powiedzieć ci, co będzie dalej w tej części świata z jakąkolwiek pewnością. Piszę, ponieważ słyszy się od ludzi w północnej Syrii o tym, co naprawdę oznacza dla nas “wycofanie wojsk” przez Trumpa – i nie jest jasne, ile czasu nam zostało, aby to przedyskutować. Podchodzę do tego zadania z całą pokorą jaką mam do dyspozycji.
Nie jestem formalnie włączony do żadnej z grup. Dzięki temu mogę mówić swobodnie, ale muszę podkreślić, że moja perspektywa nie reprezentuje żadnej pozycji instytucjonalnej. Powinno to być użyteczne jako dokument historyczny wskazujący, jak niektórzy tutaj rozumieli sytuację w tym momencie, na wypadek, gdyby nie było możliwe, aby nas później zapytać.
Decyzja Trumpa o wycofaniu wojsk z Syrii nie jest środkiem “antywojennym” ani “antyimperialistycznym”. To nie doprowadzi do końca konfliktu w Syrii. Wręcz przeciwnie, Trump skutecznie daje tureckiemu prezydentowi Tayyipowi Erdoğanowi zgodę na inwazję na Rożawę i przeprowadzenie czystek etnicznych przeciwko ludziom, którzy długo walczyli i umierajali, aby powstrzymać powstanie Państwa Islamskiego (ISIS). Jest to porozumienie pomiędzy siłami zbrojnymi w celu eksterminacji eksperymentu społecznego w Rożawie i konsolidacji autorytarnej polityki nacjonalistycznej z Waszyngtonu, do Stambułu i Kobane. Trump dąży do pozostania Izraela najbardziej pozornie liberalnym i demokratycznym projektem na całym Bliskim Wschodzie, wykluczając możliwości, jakie rewolucja w Rożawie otworzyła dla tej części świata.
Wszystko to wiąże się z ogromnym kosztem. Tak krwawa i tragiczna wojna domowa jak ta w Syrii, może nie tylko wejść w nowy rozdział, ale i kontynuację.
Tu nie chodzi o to, gdzie stacjonują wojska amerykańskie. Te dwa tysiące amerykańskich żołnierzy są kroplą pod względem liczby uzbrojonych bojowników w Syrii. Nie byli na linii frontu walki w sposób, w jaki armia amerykańska była w Iraku1. Wycofanie tych żołnierzy nie jest tutaj ważne. Ważne jest to, że oświadczenie Trumpa jest komunikatem dla Erdoğana, że nie będzie żadnych konsekwencji, jeśli państwo tureckie napadnie na Rożawę.
Jest w tym wiele zamieszania, a rzekomi antywojenni i “antyimperialistyczni” aktywiści, jak Medea Benjamin, popierają decyzję Donalda Trumpa, beztrosko umieszczając pieczęć “pokoju” w zbliżającej się krwawej łaźni i opowiadając ofiarom, że powinni wiedzieć lepiej. Nie ma sensu obwiniać ludzi tutaj, w Rożawie, za zależność od Stanów Zjednoczonych, kiedy ani Medea Benjamin, ani nikt inny jak ona nie zrobią nic, aby zaoferować im jakąkolwiek alternatywę.
Podczas gdy autorytaryści różnych maści starają się tę kwestię zamaskować, dając członkowi NATO zielone światło, aby zaatakować Syrię, jest to, co jest “prowojenne” i “imperialistyczne”. Mówiąc jako anarchista, moim celem nie jest mówienie o tym, co wojsko USA powinieneś zrobić. Omówimy, w jaki sposób amerykańska polityka wojskowa wpływa na ludzi i jak powinniśmy reagować. Anarchiści dążą do zniesienia każdego rządu państwowego i rozwiązania wszystkich państwowych sił zbrojnych na rzecz horyzontalnych form organizacji dobrowolnej; ale kiedy organizujemy solidarność z grupami docelowymi, takimi jak ci, którzy znajdują się na końcu przemocy ze strony ISIS i różnych podmiotów państwowych w tym regionie, często natrafiamy na drażliwe pytania, takie jak te, które omówię poniżej.
Najgorszy scenariusz polega obecnie na tym, że wspierana przez Turcję Wolna Armia Syryjska (TFSA), wspierana przez samą armię turecką, pokona Rożawę i przeprowadzi czystki etniczne na poziomie, którego prawdopodobnie nie można sobie wyobrazić. Robili to już na małą skalę w Afrin. W Rożawie miałoby to miejsce w skali historycznej. Może to być coś takiego jak palestyńska Nakba lub ludobójstwo Ormian.
Spróbuję wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje, dlaczego warto się tym zająć i co możemy z tym zrobić.
Przede wszystkim: o eksperymencie w Rożawie
System w Rożawie nie jest doskonały. To nie jest właściwe miejsce, aby prać brudy, ale problemów jest wiele. Nie mam tutaj takiego doświadczenia, które Paul Z. Simons miał przed kilkoma laty, kiedy jego wizyta w Rożawie sprawiła, że poczuł, że wszystko jest możliwe. Lata wojny i militaryzacji odcisnęły swoje piętno na najbardziej ekscytujących aspektach rewolucji. Jednak ci ludzie są teraz w niesamowitym niebezpieczeństwie, a społeczeństwo, które zbudowali, jest warte obrony. Continue reading Zagrożenie dla Rożawy. Syryjski anarchista o prawdziwym znaczeniu wycofania się Trumpa.→
Washington, DC – Dziś w Sądzie Najwyższym, prokuratorzy federalni złożyli zawiadomienie o zamiarze porzucenia oskarżeń przeciwko wszystkim pozostałym oskarżonym, którzy stanęli w obliczu zarzutów po protestach przeciwko inauguracji prezydenta Trumpa w dniu 20 stycznia 2017 r.
Wszyscy mieli początkowo do czynienia z oskarżeniami o spisek polegający na konspiracji w celu wywołania zamieszek, uczestnictwa w nich i i wielu przypadkach zniszczenie mienia, przy czym każdej osobie groził wyrok do 60 lat pozbawienia wolności. Ostatnich 39 pozwanych zostało już zwolnionych z zarzutów bez uszczerbku, co oznacza, że oskarżenia mogą zostać hipotetycznie wznowione ponownie w późniejszym terminie.
Asystent Prokuratora Generalnego USA Rizwan Qureshi przesłał email z wnioskiem, że rząd odrzuci zarzuty w “wszystkich przypadkach zamieszek w dniu inauguracji”.
W dniu inauguracji Trumpa policja w stolicy USA zatrzymała cały “antykapitalistyczny, antyfaszystowski” marsz na ulicach 12 i L i masowo aresztowała ponad 200 osób. Prokuratorzy federalni zaczęli więc naciskać na przypadek masowego przestępstwa, twierdząc, że podczas protestu legalnie odpowiadali oni za wszystkie domniemane przestępstwa popełnione w pobliżu protestu.
Sprawa wniesiona przez federalnych oskarżycieli Jennifer Kerkhoff i Rizwana Qureshi dwukrotnie zakończyła się fiaskiem, bez zabezpieczenia jakichkolwiek wyroków skazujących. Pierwsza próba pod koniec zeszłego roku zakończyła się całkowitym uniewinnieniem po tym, jak rząd usiłował skazać sześć osób na podstawie ich “zwykłej obecności” podczas protestu, argumentując, że będąc obecnym, pomogły one innym w niszczeniu mienia.
Podczas drugiej rozprawy w maju i czerwcu 2018 r. czworo oskarżonych skończyło z mieszaniną uniewinnień i unieważnień wyroków sądowych ze względu na orzeczenie sądu, po tym jak przysięgłych nie przekonała ich domniemana identyfikacja z nagrań wideo, na których niszczono wystawy sklepowe.
Oskarżenie “J20” było podważane kontrowersyjnością i błędami prokuratorskimi przez cały czas trwania spraw. Podczas drugiego procesu w tym roku sędzia główny Sądu Najwyższego w Waszyngtonie Robert Morin ukarał biuro prokuratora Stanów Zjednoczonych za nielegalne ukrywanie dowodów, które uzyskał od zdyskredytowanej, skrajnie prawicowej grupy dziennikarzy Project Veritas.
Inne kwestie, które pojawiły się podczas tej sprawy, dotyczyły policjantów z Waszyngtonu, którzy byli wyraźnie uprzedzeni wobec protestujących. Detektyw Greggory Pemberton, główny śledczy odpowiedzialny za sprawę, jest wybieranym funkcjonariuszem związku policyjnego, z historią prześladowania protestujących w mediach społecznościowymi. Inny świadek policji, oficer William Chatman, trafił na pierwsze strony gazet, ponieważ obnosił się w koszulce, na której były hasła gloryfikujące brutalność policji, podczas gdy zeznawał w drugim procesie.
Amerykańska prokuratura przedstawiła następujące oświadczenie o swojej decyzji o odrzuceniu pozostałych spraw:
Oświadczenie prokuratora, który nadzorował sprawę J20
Wzywamy do ogłoszenia tygodnia solidarności z oskarżonymi na
demonstracjach J20 w dniach od 20 do 27 czerwca bieżącego roku. Dwudziestego lipca mija pół roku od pierwszych aresztowań podczas protestów na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa, a dwudziestego siódmego zostanie przedstawiony wniosek o uniewinnienie oskarżonych. Sprawa w końcu zdobyła rozgłos w mediach, więc to najlepszy moment, zważywszy na zbliżającą się datę kolejnej rozprawy, by odbył się drugi już tydzień solidarności. Pytania, sprawozdania, zdjęcia wysyłajcie na J20solidarity@protonmail.com.
Minęły już dwa tygodnie od kiedy w wiadomościach wybuchła informacja, że Portland jest miastem, które nie zgadza się w wynikiem wyborów prezydenckich w USA. Zamieszki spowodowały straty oszacowane na około miliona dolarów, a koszt operacji policyjnych jakie poniosło miasto to 600 tysięcy dolarów. Miasto wrzało w oczekiwaniu palenie flag i spontaniczne zamieszki związane z oficjalnym zaprzysiężeniem. W toku wydarzeń wyłoniło się kilka grup w odpowiedzi nie tylko na widmo pełzającego faszyzmu lecz również na spodziewane represje ze strony nowej władzy.