W wielu miastach Polski odbywają protesty wywołane awanturą w sejmie i wcześniejszymi protestami przeciwko ograniczeniu dostępu dziennikarzy do sejmu. Oczywiście dla anarchistów ta i każda inna państwowa władza narzucona odgórnie jest nielegalna i naszym celem jest jej zniesienie. Teraz w obywatelach tego kraju budzi się opór i wola walki. Nareszcie!!! Ludzie zaczynają protestować, a władza okazuje strach, pozornie lekceważąc opozycję i kłamiąc w żywe oczy na temat sytuacji w kraju.

Czy więc powinniśmy pozostać bierni? Stwierdzić, a niech sobie protestują (burżuje mają czas na protesty), dla nas to i tak nic nie zmienia, po jednej i drugiej stronie konfliktu mamy ludzi myślących niemal identycznie. Są przecież ważniejsze sprawy i problemy społeczne, które nie zyskują takiego poparcia i medialnego rozgłosu, bo nie ma na nich polityków i/lub celebrytów z pierwszych stron gazet, bo temat nie jest dość nośny i się nie sprzeda. Oczywistym jest, że nie możemy poprzeć KODu, PO, .Nowoczesnej ani żadnej innej partii, ale czy powinniśmy stać z boku i nic nie robić? Tak, tu walczą jedni neoliberalni konserwatyści z drugimi, ale pamiętajmy, wielu ludzi przychodzi na takie protesty, bo nie widzą lub nie mają innych alternatyw.
W nocy z 11 grudnia umieściliśmy domowej roboty zapalający ładunek wybuchowy z układem opóźnienia pod budynkiem Narodowego Stowarzyszenia Urzędników Sądowych, leżącego przy ulicy Cienfuegos w centrum Santiago. Urządzenie zadziałało doskonale i podpaliło drzwi budynku.
Z uwagi na rocznicę zamordowania Alexisa Grigoropoulosa przez glinę o nazwisku Korkoneas, kilku towarzyszy zdecydowało się nadać inny sens tej nocy, umieszczając swój własny kamyk w ogródku tego konfliktu. W celu okazania minimalnego znaku protestu przeciwko wszystkiemu, czego doświadczamy oraz konsumenckiemu świątecznemu szaleństwu, za pomocą materiału łatwopalnego i własnej woli postanowiliśmy zerwać z dyskusjami i nonsensami kawiarnianych rozmów. Przystąpiliśmy do działania. Tuż przed rozpoczęciem demonstracji podłożyliśmy ogień pod choinkę stojącą w samym centrum placu targowego w Chanii, który reprezentuje konsumpcyjny szał oraz zajmuje mózgi żywych trupów zamieszkujących ten kraj (i nie tylko). Zaraz po tym, jak rozpoczął się pożar, grupa sprzedawców, których sklepy nie były zagrożone rzuciła się, by ugasić ogień za pomocą wiader i węży. Ci „drobni burżuje” nie są w stanie pojąć natury tego czynu. Ostatecznie ucierpiała tylko część drzewa.
“Gdy myślisz o wojnie musisz mieć plan…”
Wiecie jak te okupacje często przebiegają: źli ludzie zaczynają niszczyć środowisko, dobrzy ludzie interweniują, a na koniec źli ludzie otrzymują decyzje i dokumenty na swoją korzyść i po raz kolejny uruchamiają buldożery. Dokładnie to dzieje się w lesie Lejuc, niedaleko wsi Bure we Francji. I dlatego potrzebujemy Ciebie, żebyś przyjechał tutaj i stawił opór, to wielki czas!
,,Wielkie miasta są też ogromną koncentracją celów ataków. […] Kilku kombatantów może zatrzymać wielkie kontyngenty sił wroga za pomocą odpowiednich działań. Partyzanci muszą bardzo jasno podkreślać, że ich ataki są skierowane w zasadzie przeciwko wszystkim instytucjom wrogiej klasy. Przeciwko wszelkim administracyjnym stanowiskom, policji i powiernikom, ale także przeciwko wyższym urzędnikom instytucji, sędziom, dyrektorom itp. Dzięki temu oczywistym staje się to, że wojna przeniesie się do mieszkań władców […] (Partyzantka) wykorzystuje niespodziankę jako broń, która określa czas i miejsce operacji.”
Komanda Zemsty Sahid Zana Ciwan oraz Sehid Serbes Ciban, część Inicjatywy Apoistycznej Młodzieży, wydały oświadczenie, w którym potwierdzają swoją odpowiedzialność za ataki na siedzibę nacjonalistów i faszystów z DİTİB (Turecko-Islamskiej Unii Od Spraw Wyznań Religijnych) oraz inne budynki zajmowane przez tureckich faszystów w miastach Stade oraz Quickborn.
Młodzież wybiła szyby we wszystkich budynkach, wrzuciła bomby z farbą do środka i pomazała ściany. W swoim oświadczeniu sprawcy podkreślili wagę sprawy wciąż więzionego kurdyjskiego przywódcy Abdullaha Öcalana. Organizacja, która została zaatakowana jest ramieniem faszystowskiego rządu AKP (Partii Sprawiedliwości i Rozwoju), który stara się propagować nienawiść wobec społeczności kurdyjskiej oraz innych kulturowych mniejszości w Europie.