Ateny, Grecja: Akcja grupy Rubikon przed domem ambasadora Australii Artura Spyrou

14 stycznia 2020 ze stron Ateńskiego Indymedia oraz greckiej prasy można było wyczytać o anarchistycznej akcji bezpośredniej, grupy Rauvikonas (Rubikon), która miała miejsce przed oficjalnym domem Artura Spyrou, ambasadora Australii w Grecji. Akcja odbyła się z powodu wkurwienia na rząd Australii, który źle reaguje na ogromne zagrożenie pożarami oraz jego bezczynności w działaniach ochrony klimatu.

Członkowie Rubikonu rozrzucili ulotki oraz napisali hasła na murach grodzeniowych rezydencji ambasadora w najbogatszej dzielnicy przedmieść Aten o nazwie Psychiko. Grupa następnie opublikowała obszerne oświadczenie na ich stronie oraz ateńskich indymediach, w którym biorą odpowiedzialność za akcję oraz podkreślają jej przyczyny. Oto przetłumaczony urywek z oświadczenia:

„W czasach, gdy planeta ma już ujemny bilans zrównoważonego rozwoju, bezprecedensowy pożar niszczy wszystko, co żyje na ponad 40 milionach metrów kwadratowych ziemi w Australii… Ponownie słońce pociemniało w Oceanii. Jeśli nie będziemy bronić naszego kraju, nikt tego nie zrobi. Im bardziej rozwija się potwór kapitalizmu, tym bardziej konieczna będzie walka o ziemię i wolność. ”

„(…) Nic dziwnego, że te tak się dzieje w Australii, jest ona rozwiniętym kapitalistycznym i imperialistycznym państwem, które stanowi przykład dla reszty zachodu w polityce wewnętrznej i zagranicznej. Rząd Australii odmawia uznania Deklaracji Praw Ludów Tubylczych ONZ, nie nałożył żadnych podatków środowiskowych spowodowanych przez przemysł, a w ubiegłym roku dokonał cięć o 12,9 miliona dolarów na Fire & Rescue NSW, ochotniczą grupę przeciwpożarową na obszarach wiejskich która odgrywa wiodącą rolę w zwalczaniu pożarów. Australia jest jednym z największych światowych eksporterów węgla i gazu, zajmując 57 miejsce wśród 57 krajów pod względem przyjmowania środków na przeciwdziałania zmianie klimatu. Z drugiej strony mając roczny budżet w wysokości 34,3 mln USD na wydatki wojskowe, plasuje się na 11 miejscu na świecie, Australia jako sojusznik USA-NATO, ma setki żołnierzy w Iraku i nie tylko. Rząd wspiera okupację w Papui Zachodniej i jednocześnie więzi w nieludzkich warunkach uchodźców i migrantów przybywających do australijskich granic, w nowoczesnych „gułagach”, które zbudowali na wyspach Pacyfiku, prowadząc tych ludzi do rozpaczy, choroby, szaleństwa i samobójstwa ”.

Japonia / Niemcy: Wideoprezentacja – “Anarchizm w Japonii”

Japonia. Wyspa z Dalekiego Wschodu. Wyspa anime, sushi, seksizmu i ksenofobii. Kto by pomyślał że na tej ziemi niczym z uniwersum “Łowcy Androidów” mógłby zaistnieć anarchizm? Kto by pomyślał, że ktoś z tak odległego miejsca, przybędzie do Europy, aby następnie opowiedzieć nam o anarchizmie z terenu niebiańskiego królestwa octu oraz sosu sojowego?

A jednak – ktoś przybył. Wydarzenie to poprowadzi nasz gość specjalny – anarchista/aktywista prosto z Tokio, który podzieli się z nami swoimi poglądami, doświadczeniami i anarchistycznymi eksperymentami mającymi miejsce na terenie Japonii: Czy anarchizm tam kiedykolwiek zaistniał? Cóż się wydarzyło? Co powinno się z tym faktem zrobić? W jaki sposób anarchiści pomagają bezdomnym w Tokio i dlaczego jest to dzisiaj aż tak wyjątkowo istotne? Czym do cholery jest TKA4? Oraz w jaki sposób WY możecie stanąć solidarnie z obywatelami Japonii?

(Tłumaczenie z: Anarchists Worldwide)

Kolektyw Anarchistyczna Era wydaje oświadczenie o śmierci Soleiamaniego

03.01.20: Qasem Soleimani od dawna dręczył ludzi i gratulujemy ocalałym ofiarom jego zbrodni na Bliskim Wschodzie, w szczególności w Syrii, Iraku i Jemenie. I chociaż cieszymy się ze śmierci tego zbrodniarza, deklarujemy nasz silny sprzeciw wobec możliwości wojny państwowej (między terroryzmem państwowym USA a terroryzmem państwowym Iranu).

Kilka godzin temu Qasem Soleimani, jeden z czołowych urzędników wojskowych irańskiego rządu odpowiedzialny za Bliski Wschód, został zabity na bezpośrednie polecenie Donalda Trumpa w Bagdadzie.

Qasem Soleimani był ludobójczym maniakiem, który zabił tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci w konfliktach w Syrii, Iraku i Jemenie. Prowadził oblężenia dla Assada i rekrutował afgańskich uchodźców w Iranie, w tym wiele dzieci, aby zginęli w wojnie domowej w Syrii. Ten zamach został przeprowadzony przez Stany Zjednoczone w oczywistym interesie reelekcji Donalda Trumpa, nie miał jednak nic wspólnego z jakimkolwiek interesem ludzi na Bliskim Wschodzie.

Pomimo dużego zamieszania i kontrowersji ze strony islamskiego reżimu dotyczących jego bezpieczeństwa i zdolności wywiadowczych, widzimy, że w rzeczywistości reżim ten nie jest w stanie utrzymać swojej władzy poza granicami, a Qasem Soleimani został zamordowany, gdy tylko USA zdecydowały się go usunąć.

Z jednej strony okrucieństwo przestępczego reżimu islamskiego stało się bardziej widoczne, z drugiej zaś ponownie wyszedł na jaw skorumpowany charakter terroryzmu państwowego USA, który nie dba życie, zarówno własnych ludzi jak i mieszkańców Bliskiego Wschodu.

Stanowczo podkreślamy, że współczesny Bliski Wschód jest kształtowany przez wojny, masakry, przesiedlenia i głód z powodu religijnych fanatyków i terrorystów z jednej strony oraz ingerencje międzynarodowych kapitalistów i ich zwolenników (imperializm wschodni i zachodni) z drugiej.

Mamy nadzieję, że wszyscy ci religijni terroryści zostaną jak najszybciej zabici, a te wszystkie zbrodnicze rządy upadną, aby ludzie Bliskiego Wschodu żyli ponownie w pokoju i dobrobycie.

(tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

Uwaga: Kolektyw Anarchistyczna Era to społeczność anarchistów z Iranu i Afganistanu działająca zarówno w swoich krajach, jak i poza nimi.

Sardynia, Włochy: Podpalenie auta karabiniera

 

Berlin, Niemcy: Ultimatum do Senatu Berlina i spółdzielni mieszkaniowych (wideo)

Ultimatum do Senatu Berlina i Spółdzielni Mieszkaniowych

Oczekujemy rezygnacji z ewikcji osób z bloków, skłotów i okupowanych przestrzeni oraz zniesienia przymusowych eksmisji. Ponadto oczekujemy ogłoszenia obniżki czynszu o 50% od spółdzielni mieszkaniowych.

– Grupy autonomiczne

Opis filmu: wideo rozpoczyna się tekstem ultimatum, a następnie podpaleniami luksusowych aut i sklepów na gentryfikowanych przedmieściach Berlina w latach 2016 – 2019 r. następnie pojawia się tekst „Kto cię ochroni?”, dalej berlińska policja ucieka, przed butelkami i kamieniami. Kontekst filmu stanowi groźba eksmisji dla autonomicznego projektu mieszkaniowego Liebig34 i innych okupowanych przestrzeni w Berlinie, który wytworzył klimat ciągłych ataków na własność i symbole władzy i ich sług.

(tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

Antalya, Turcja: Inicjatywa Dzieci Ognia Zaatakowała Skład Magazynowy Pojazdów w Kepez

„Inicjatywa Dzieci Ognia” dokonała podpalenia składu magazynowego pojazdów w dystrykcie Kepez w Antalyi. W swoim komunikacie, „Inicjatywa” potwierdziła odpowiedzialność za atak i twierdzi również, że ponad tuzin pojazdów zostało zniszczonych w wyniku akcji.

W sprawie ataku dokonanego dnia 30. grudnia, „Inicjatywa” zakomunikowała że: „Wszelkie domy, lasy, wioski, miasta, fabryki, pojazdy czy kopalnie tych, którzy popierają ludobójczy reżim, będą się regularnie palić”.

Źródło: Anarchists Worldwide

Ateny, Grecja: Komunikat odpowiedzialności po spaleniu świątecznej choinki na Egzarchii

W środę, 18.12.19 około 23:45, grupą anarchistów i anarchistek podpaliliśmy choinkę na placu Exarcheii, którą reżim umieścił tam tego samego ranka.

Nasza odpowiedź na reżim jest bardzo jasna:

1- Opór na Egazrchii (i w innych miejscach) nigdy się nie skońćzy.

2- My, proletariat i uciskani, nie obchodzimy tego święta, ponieważ nie należy to do naszej kultury. Nasza kultura to opór i walka o rewolucję społeczną, która stworzy wolność i równość w naszym życiu.

3- Reżim próbuje zmienić historyczne rewolucyjne oblicze Exarchii, ale powinien wiedzieć, że nawet masakrując nas wszystkich nie może zmienić oblicza dzielnicy, która walczy o swoją kulturę.

JESTEŚMY, NIGDZIE SIĘ NIE WYBIERAMY, PONIEWAŻ TO JEST NASZE SĄSIEDZTWO. TO GLINIARZE I BOGACI, MUSZĄ SIĘ STĄD WYNIEŚĆ.

Solidarność z towarzyszem Dimitrisem Chatzivasileiadisem.

Siła dla prowadzącego strajk głodowy Kostasa Sakkasa.

(tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

Melbourne, Australia: Anarcho Brygada Wściekłych Dziwek dokonuje Akcji Bezpośredniej Przeciwko Siedzibie SWERF-ów/TERF-ów

Anarcho Brygada Wściekłych Dziwek (Angry Whores Anarcho Brigade) upamiętnia Międzynarodowy Dzień Walki z Przemocą Wobec Osób Pracujących Seksualnie poprzez Udekorowanie Siedziby SWERF-ów/ TERF-ów w Melbourne

Aby uczcić dzień 17. grudnia 2019. roku, Międzynarodowy Dzień Walki z Przemocą Wobec Osób Pracujących Seksualnie, anarchistyczne osoby pracujące seksualnie w tak zwanym Melbourne w Australii, odwiedziły mieszczące się w śródmieściu biura burżujskiej SWERF-owej/TERF-owej organizacji, po to, by udekorować ich biura i wyrazić swoje zdanie na temat „zbawiania” dziwek. „Projekt Szacunek” [Project Respect], organizacja finansowana przez rząd, która twierdzi że reprezentuje interesy osób pracujących seksualnie, ma za sobą długą historię bycia wszystkim tylko nie sprzymierzeńcem właśnie tych osób. Protekcjonalny i pruderyjny stosunek „Projektu (Braku) Szacunku” do osób pracujących seksualnie, jest bardzo wymownie przedstawiony w jednej z ich kampanii, która zachęca (pozornie nieznaczące, liberalne, głosujące na Zielonych, wielkomiejskie feministyczne) kobiety, aby przekazywały swój nieużywany makijaż pracownicom seksualnym, pomimo setek i tysięcy dolarów które „Projekt (Brak) Szacunku” otrzymał od państwa.

[tłum.: handlarze pruderii]

Projekt (Brak) Szacunku” to paczka radykalnych feministycznych osób nauki, których to kampanie przeciwko handlu ludźmi, są widziane przez migrujące pracownice jako „białe zbawianie”, „fetyszyzacja” i „przerażająca niezrozumiałość” (szczególnie w dyskusjach dotyczących migrujących pracownic pochodzenia Azjatyckiego). Ich programy – które są zresztą wspierane przez fundamentalistycznych religijnych sprzymierzeńców – mające pomóc pracownikom seksualnym odejść z branży, są niczym innym jak farsą. Tak jak wiele organizacji pozarządowych, istnieją tylko po to, by zbierać wielkie sumy pieniędzy, ignorując (a co za tym idzie – krzywdząc) tymczasem ludzi których podobno reprezentują. Wyrażamy obrzydzenie wobec tym pruderyjnym, stygmatyzującym i piętnującym oszustom.

Podjęłyśmy te działania ponieważ wiemy, że piętnowanie osób pracujących seksualnie, samo w sobie jest formą przemocy. Piętno i dziwko-fobia propagowane przez radykalne feministki takie jak „Projekt (Brak) Szacunku” są powodem, przez który podlegamy tej gównianej polityce – gdzie ta polityka, określa w jaki sposób możemy pracować bez ewentualnej kryminalizacji; dlatego sprowadzają nas do tego, że w ich oczach jesteśmy albo bezbronnymi ofiarami, potrzebującymi ratunku – bezrozumnymi dziwkami które są tylko i wyłącznie dziurami do ruchania, albo – jesteśmy przebiegłymi pustymi blacharami. Dlatego systemowa przemoc wobec nas, nie jest wystarczająco nagłaśniana przez naszą społeczność, a co za tym idzie – nie została normą w zwykłym społeczeństwie. Przez te narracje, nie ma miejsca dla Naszych głosów i opinii; nie ma miejsca dla naszych bardzo odmiennych doświadczeń, które my: osoby pracujące seksualnie wszystkich płci – przeżyłyśmy.

Zaraz po tym, jak odkryto że udekorowałyśmy ich siedzibę (przeróżnymi napisami, takimi jak chociażby „handlarze pruderii” lub „odjebcie się od naszej pracy, bo inaczej my będziemy jebać was – Anarcho Brygada Wściekłych Dziwek”, czy symbolem anarcho-queeru), „Projekt (Brak) Szacunku” powołał się na sentyment publiczny, pisząc pełny oburzenia post – na jednym z portali społecznościowych – że dokonałyśmy na nich aktu przemocy, oraz – że „przyczyniamy się do przemocy wobec pracownic seksualnych w naszej własnej społeczności” (co zabawne, ci sami ludzie oskarżyli nas również o bycie częścią lobby alfonsiarskiego). Nie ważne, że faktycznie doświadczana przez nas przemoc, wywodzi się właśnie z tej całej „obrony” jaką nas otacza „Projekt (Brak) Szacunku”, gdzie ta obrona, skierowana jest tylko do kobiet pracujących seksualnie, które rzeczywiście uważają się jako „kobiety prostytuowane”.

I to właśnie z tego względu – ale i nie tylko – anarchistyczne osoby pracujące seksualnie, oznaczając siedzibę „Projektu (Braku) Szacunku” w Międzynarodowy Dzień Walki z Przemocą Wobec Osób Pracujących Seksualnie, zachęcają społeczność osób z branży, do wyładowania całej swojej przemocy na ulicach! Prosto z klimatyzowanych burdeli/miejsc pracy (mieszkań/pokojów hotelowych/samochodów etc.) na ulicę zeszmaciałe towarzyszki! Nie tylko dzisiaj – ale codziennie! Uczyńmy z tego dusznego lata, okres jeszcze bardziej niekomfortowy dla radykalnych feministek, fundamentalistów religijnych, pruderyjnych polityków, głupich śmieci i innych – którzy codziennie zyskują na tych stęchłych narracjach, które dotyczą osób z branży seksualnej!

– Anarcho Brygada Wściekłych Dziwek [Angry Whores Anarcho Brigade]

PS: dedykujemy tę akcję osobom pracującym seksualnie ze społeczności tak zwanego Północnego Terytorium. Dzięki ich nieustającym przez lata kampaniom, doczekaliśmy się niedawno zmian w polityce, takich jak zdekryminalizowanie pracy seksualnej, która to przymuszała prawnie osoby pracujące seksualnie, do nieludzkich rzeczy – takich jak chociażby konieczność „zarejestrowania się” w policji, tylko po to aby móc pracować.

(źródło: Anarchists in So-Called Melbourne / uwaga – przekierowanie na Facebooka)

Iran: Powtarzające się powstanie

Protesty w Iranie wydają się być już stłumione. Po raz kolejny aparat bezpieczeństwa dobrze uzbrojonej Islamskiej Republiki Iranu (IRI) zyskał przewagę. Ale konflikt tak naprawdę się nie skończył, nie mówi się już o jego rozwiązaniu, a jedynie odłożeniu czasie. Ponieważ zerwanie z obecnym systemem jest nieodwracalne. Nadejdzie kolejna fala powstania.

Apeluje do wszystkich, którzy wciąż solidarnie protestują, aby nie tracili nadziei.

autorka: Kian Zeytani

Iran od dziesięcioleci jest wrzącym kotłem. Gęsta i przeplatająca się sieć kryzysów obejmująca szeroki zakres tematów – ekonomię, klimat, seksualność, represje, pracę, tożsamość – pogrąża coraz bardziej 80 milionów mieszkańców Iranu w nędzy i wielkiej egzystencjalnej niepewności co do przyszłości. Iran, o którym komentatorzy lub zainteresowane strony lubią myśleć egzotycznie, nazywać go tajemniczą „teokracją”, nie jest zatem odosobnionym przypadkiem. Przeciwnie, dołącza do rosnącego, globalnego i coraz bardziej oczywistego kryzysu neoliberalnego kapitalizmu w XXI wieku i jego niemożności zaoferowania zrównoważonych rozwiązań.

Dwa tygodnie temu ten wrzący kocioł znów eksplodował. Ogłoszenie z nocy 16 listopada o podwojeniu lub wręcz potrojeniu cen benzyny wywołało najbardziej gwałtowne niepokoje od prawie dwóch lat: ich bilans to podobno ponad 300 zgonów, tysiące rannych i około 10 000 aresztowań. Państwo uruchamia ideologiczną i represyjną maszynę mobilizacyjną i – po raz kolejny – podąża łatwą drogą kontaktach z protestującymi: nie cofa się o ani jedn milimetr. Po raz pierwszy od lat wyroki śmierci dla „przywódców powstania zorganizowanego z zewnątrz” są prawdopodobnie wykonywane. Aby potwierdzić wiarygodność własnej spiskowej historii sprawcy kłopotów z zewnątrz, czyli aresztowani przypadkowi ludzie, Bóg wie, jak długo torturowani są zaciągani przed kamery, aby dokonać odpowiedniej „spowiedzi”. Dla państwa irańskiego jest jasne: po nas choćby potop.

Środkowy palec w twardą rękę Boga

To jedna strona medalu: prawie niezwyciężony, autorytarny, fundamentalistyczny i dobrze uzbrojony aparat bezpieczeństwa państwa nieustannie tłumi wszelkie protesty. Ta strona medalu wprawia wszystkich, którzy życzą powstaniu sukcesu, w frustrację, defetyzm, gniew i bezsilność. I w rzeczywistości sprawia, że zadajesz pytanie: Jak coś w tym kraju może się zmienić na lepsze?

Każdy rozsądny człowiek powinien zrozumieć, na podstawie przykładów z najnowszej historii Bliskiego Wschodu, że demokracji i wolności nie można przynieść za pomocą bomb z zewnątrz. A wszystkim tym, którzy wierzą, że sankcje ekonomiczne i groźne gesty na Twitterze faktycznie zmuszają mułłów do poddania się i zmiany sposobu rządzenia, należy przypomnieć, że w każdym takim wypadku władze wybiorą zagłodzenie własnych ludzi, niż utratę choćby ułamka przywilejów.

W obliczu wrogów z zewnątrz wychwalana jest jedność narodowa i potrzeba zacieśnienia pasa, tak jak miało to miejsce podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej lub obecnie w odniesieniu do sankcji. Prosta i skuteczna sztuczka odwracająca uwagę od korupcji, rosnącej przepaści między bogatymi i biednymi oraz inwigilacja państwa: zawsze inni są odpowiedzialni za nędzę w kraju.

Ale ta sztuczka już nie działa. Jesteśmy obecnie świadkami, jak w ciągu ostatnich dwóch, może trzech lat powstał intersekcjonalny ruch rewolucyjny, który utrwalił się na tyle, że może działać. Obejmuje on te osoby, które w 2009 nie były częścią „zielonego ruchu” – kiedy po raz ostatni w systemie pojawiły się nadzieje w związku z wyborami – i które zostały okrzyknięte przezeń jako „lumpenproletariat”: zbędne i niepewne wyrzutki, religijne i etniczne mniejszości z prowincji, ale coraz częściej także malejąca i pozbawiona perspektyw klasa średnia powiązana ze studentami i postępowymi kobietami.

Nie ma odwrotu

To, co zdarza się coraz częściej – blokady, demonstracje, nieposłuszeństwo obywatelskie, bitwy uliczne, akcje bojowników – to spektakularne wydarzenia, które sprawiają, że wszyscy obserwatorzy mają serca wypełnione nadzieją. Ale to niezadowolenie już dawno stało się codzienną praktyką, która jest stosowana coraz częściej.

Autorytarna, neoliberalna polityka rządzącej potężnej klasy zamanifestowała się w imię Allaha. Szczelina ta pogłębia się z każdą eksplozją, jak ta ostatnia, oraz z kolejnym powstaniem, które na pewno nadejdzie. Ten ruch jest rewolucyjny, ponieważ znajdzie pokój tylko wtedy, gdy Islamska Republika w tej formie przestanie istnieć. Można to zaobserwować w co najmniej trzech punktach, które przemawiają za tym ruchem.

Po pierwsze, nie chodzi już o poszczególne obozy w ramach państwa, które symulują zróżnicowane politycznie spektrum reżimu autorytarnego. Dały temu wyraz hasła takie jak „Konserwatyści i reformiści – gra się skończyła”,  wygłaszane na początku 2018 r. a powtarzane obecnie, czasem słychać te radykalniejsze, za głoszenie których przewidziana jest kara śmierci, takie jak: „Nie chcemy islamskiej republiki ”lub„ Precz z Chamenei [najwyższy przywódca rewolucyjny, a zatem najwyższy autorytet w IRI] ”.

Continue reading Iran: Powtarzające się powstanie

Ateny, Grecja: Ogłoszenie odpowiedzialności za podpalenie 9 Citroenów z 6 grudnia

Dostarczono od “Inicjatywy tłumaczącej” 13 grudnia 2019:

Wy, którzy okradliście nas z wszystkiego, którzy utrzymujecie nas pod męczącą kontrolą nieustannej inwigilacji i umundurowanych morderców, tak samo i wy bylibyście tymi którzy chowali by się za kłamstwami prosząc o wybaczenie. Przepędzacie nas z tarasów i mieszkań, z ulic i placów, sądzicie, dyrygujecie, więzicie. Gracie i wygrywacie. Lecz nie podporządkujemy się temu.

Kiedy płomyki miasta tańczą wraz z płomieniami, i nie tylko twoje przeklęte światełka niewoli, lęk wzrasta w twoich oczach.

Na dziś, twoi współpracownicy, twoja infrastruktura, twoje przeklęte auta, których używasz by na nas polować, mogą się stać autami, którymi my upolujemy ciebie.

Wieczorem, 6 grudnia, dziewięć ładunków łatwopalnych zostało umieszczonych pod dziewięcioma autami na terenie przedstawicielstwa handlowego Citroena w Atenach, który jest jednym z wielu, którzy zapewniają materiały szeregom greckiej policji do pościgów i zatrzymań.

Twoja sieć (handlowa) będzie zagrożona, twoi sojusznicy będą podpaleni, zapewnione będzie twoje cierpienie.

Nigdy nie wybaczymy.

W kierunku totalnego upadku policji i ich krwiożerczych sprzymierzeńców.

(źródło Athens Indymedia)