Tag Archives: berlin

Berlin, Niemcy: Ogień solidarności dla Alfredo Cospito podłożony przez Autonomiczną Komórkę Anna Maria Mantini

We wczesnych godzinach 31 października podpaliłyśmy furgonetkę należącą do firmy GA-Tec. Firma ta zajmująca się technologią zarządzania budynkami i obiektami należy w 100% do grupy Sodexo, sama prowadzi więzienia (w Anglii i Chile) i jest wielkim spekulantem przemysłu więziennego. Furgonetka spłonęła w dzielnicy Lichtenberg, gdzie ostatnio również spłonęło kilka samochodów.

Nie tylko po to, by wyrządzić szkodę firmie, ale z wewnętrznej motywacji nie mogłyśmy się powstrzymać od takiego ataku na naszych ciemiężycieli. Wiadomość, że towarzysz Alfredo Cospito jest torturowany w tak zwanym reżimie “41bis” reżimie przez państwo włoskie nie pozostawia nas obojętnymi. Alfredo nie tylko ma założony kaganiec, jego samo istnienie jest na granicy zagłady. Jednoczymy się z jego bojowym wysiłkiem. Wraz z jego strajkiem głodowym przełamujemy całkowitą izolację. Wzywamy również wszystkich innych towarzyszx do podjęcia teraz bezpośredniego działania i zdecydowanego skrócenia czasu reakcji anarchistycznej walki międzynarodowej. Aby wyrwać Alfredo Cospito z reżimu eksterminacji i wyzwolić rewolucyjną siłę w skoordynowanej ofensywie. Być poza reżimem więzienia i izolacji oznacza wielką odpowiedzialność. W walce połączonej ze strajkami głodowymi nie możemy czekać, aż więzień również będzie musiał odmówić przyjmowania płynów.

Bojowe kampanie wywołane strajkami głodowymi mogą otworzyć istotną perspektywę antykapitalistyczną. Metropolie mogą zostać przekształcone w dżungle, w których infrastruktura klas rządzących mogłaby zostać całkowicie zniszczona, gdyby zdecydowali się na to jej mieszkańcy. Spekulanci więzienni, firmy zbrojeniowe, kontrahenci policyjni, korporacje budowlane – ich szklane fasady, pojazdy i linie danych, które wkraczają w siedliska naszej klasy w coraz gęstszych ośrodkach miejskich lub są wykorzystywane do prób ochrony we własnych sanktuariach. Tak jak to, że zaatakowana przez nas furgonetka GA-Tec/Sodexo została pochłonięta przez wysokie osiedle prekariatu, tak samo może się stać z logistyką władzy, gdy nasilające się antagonizmy klasowe i bojowe kampanie środowiska anarchistycznego wypracują wspólne podejście.

Solidarność również z Juanem Sorroche i Ivanem, którzy natychmiast przyłączyli się do walki Alfredo i również prowadzą strajk głodowy.

Wolność dla nich, a także dla Giannisa Michailidisa, Claudio Lavazzy i Toby’ego Shone’a.

Zwycięstwo dla walki Mapuczów!

Śmierć państwu, niech żyje anarchia!

Autonomiczna Komórka “Anna Maria Mantini”

(tlumaczenie Nae Midion z Deutche Indymedia)

 

Berlin, Niemcy: Oświadczenie w sprawie podpalenia pojazdu Ambasady Grecji przez grupy autonomiczne

Z uwagą śledziliśmy, jak państwo greckie tłumi demonstracje na ulicach Aten. Rząd Nea Dimokratia i jego sądownictwo udowodniły, że podczas strajków głodowych D. Koufontinasa i G. Michailidisa są gotowe raczej pozwolić więźniom umrzeć niż ustąpić na krok. Znamy nagrania z linczu z udziałem policjantów na Zaku Kostopoulosie. Podobnie jak egzekucja N. Sampanisa w Peramie przez DIAS, są one wyrazem bezwzględnego reżimu, podobnie jak zabójstwo Vassilisa Maggosa w Volos. Krew spływa z rąk greckich władz.

Nowa junta uważa, że mądrze jest wykorzystać okres sierpniowych wakacji, aby rozpocząć budowę stacji metra na Exarchii. Ich celem jest zniszczenie każdej bazy społecznej i zajęcie wojskiem każdego miejsca oporu. Eksmisje squatów w Salonikach i inwazja policji na tamtejszy uniwersytet również nie umknęły naszej uwadze.

Wszędzie państwo greckie napotyka na opór części społeczeństwa. Chcemy wspierać ten opór, aby obalić projekt ND (Nowej Demokracji). System ND, jej wymiar sprawiedliwości i policjanci, to państwo gwałcicieli. Uwolnienie gwałcicieli i jednoczesny atak na demonstrację feministyczną w lipcu w Atenach, symbolizuje wartości rządu Mitsotakisa.

Jednocześnie trwa zabijanie na granicach Grecji. We współpracy z FRONTEXEM i najemnikami władze greckie są odpowiedzialne za codzienną śmierć u bram europejskiej twierdzy.

Continue reading Berlin, Niemcy: Oświadczenie w sprawie podpalenia pojazdu Ambasady Grecji przez grupy autonomiczne

Berlin, Niemcy: Atak koktajlami Mołotowa na posterunek policji w dzielnicy Tiergarten

Niektóre osoby doszukują się niesprawiedliwości w funkcjonowaniu instytucji władzy wykonawczej. I tak na przykład gdy funkcjonariusze władzy nie wysłuchają lewicowego środowiska, gdy te protestuje, i brew ich żądaniom zezwalaj na prawicowy marsz, to za przecież wielokrotnie postępują łagodniej wobec żądań innych środowisk,  a jeśliby osoby imigranckie były deportowane do “niebezpiecznych” krajów pochodzenia, a czyny funkcjonariusza doprowadziłyby do śmierci takiej osoby to stanie on przecież przed sądem za swoje nieprzepisowe działania, gdyż przecież musiał działać z pobudek osobistych, a nie zawodowych.

Jest to postawa, która postrzega policję jako mniej lub bardziej neutralny łańcuch bezpieczeństwa pomiędzy zbuntowanymi siłami w społeczeństwie a tymi, którzy starają się żyć w pokojowym, demokratycznym i tolerancyjnym porozumieniu. To właśnie ta postawa wyobraża sobie, że moralnie stoi po stronie dobrych i niewinnych, ignorując różnice strukturalne i przywileje, co może być powodem, dla którego rzadko policyjna pałka spada na głowy tak myślących osób. Taka postawa prowadzi do zawiłych wyrzutów pod adresem oddziału policji w stylu: “Gdzie byliście w Hanau?”. Postawa ta jest wyrazem braku zaufania do jednostki, która nie mogłaby żyć w społeczeństwie z innymi bez autorytetu i groźby represji. To właśnie ta postawa każe się zastanowić, czy w nagłych wypadkach nie zadzwonić pod numer 997? To właśnie ta postawa sprawia, że możliwa jest narracja indywidualnego przypadku.

To właśnie ta postawa stwierdza, że przemoc wobec policji jest przemocą wobec ludzi takich samych jak ty i ja. Taka postawa pozwala, by mundur czy odznaka były postrzegane jako odzież robocza, narzędzie pracy, a nie jako globalnie usankcjonowany wyraz swej funkcji.

Policja na całym świecie ma za zadanie wykryć najmniejszy bunt przeciwko systemowi kapitalizmu, przeciwko systemowi patriarchatu, wtłoczyć go w logikę prawa karnego (tj. przedstawić jako niepolityczny), zdyskredytować i przywłaszczyć. W walce o interpretacyjną suwerenność ich celem jest kontrola i zdławienie tego buntu, przy użyciu widocznej lub subtelnej przemocy, w zależności od układu sił i formy rządu. Z tego wynika fakt, że wszędzie manifestuje się system podporządkowywania każdego elementu naszego życia, do ustalonej normy i hierarchizacji ich według kategorii własności i posiadania, ciała, religii, płci, pochodzenia i postawy. Takie podporządkowywanie, nie może być oceniane w kategoriach niesprawiedliwości czy bezzasadności. W instytucjonalizacji policji nigdy nie chodziło o sprawiedliwość. Policja to system dominacji, a wszelkie narracje o człowieczeństwie za mundurem służą jedynie zaciemnieniu obrazu warunków społecznych.

Nie chcemy, aby przemoc policyjna została zrelatywizowana, ponieważ od policjantów nie można oczekiwać niczego innego niż profilowania rasowego aż po rasistowskie zabójstwa policyjne. Nie wierzymy też, że postępowanie policjantów we współpracy z prokuraturą w sprawie serii prawicowych ataków w berlińskim Neukölln (1) przyniesie coś więcej niż tylko próbę rehabilitacji własnych władz. Z drugiej strony, ich koneksję i postępowanie wobec kompleksu NSU (neonazistowska sieć w Niemczech) powinny być dla nas wszystkich ostrzeżeniem i sprawdzianem z rzeczywistości. Nie możemy polegać na woli prowadzenia śledztwa przez władze, które będą wydawać rasistowskie wyroki i chronić swoich funkcjonariuszy. Gliniarze od krawężników patrolujących ulicę. po wywiad stoją jako bastion pomiędzy każdą z nas a celem naszej walki: życiem bez ucisku.

Atak na ochronę obiektu w berlińskiej dzielnicy Tiergarten oznacza dla nas solidarność, wyraz siły, zemstę, przerwanie ich zdolności operacyjnej i pokazanie, że ich struktury mogą zostać zaatakowane z zasadzki, nawet w warunkach posiadania przez nich znacznej przewagi, zarówno materialnie jak i symbolicznie. Celem naszej akcji były pojazdy znajdujące się na ogrodzonym terenie, wiedząc, że policjanci również znajdują się na tym terenie w  stróżówce. Aby powstrzymać zaalarmowane wsparcie zabezpieczyć ucieczkę, rozrzuciłyśmy kolaczatki i zamknęłyśmy jedną z ich bram.

Właśnie dlatego, że żadna osoba nie jest w stanie śledzić wszystkiego, co codziennie emanuje od policjantów i służb specjalnych w samej RFN, poniżej znajduje się lista kronik i stron badawczych, których zawartość była smutną i gniewną motywacją naszej akcji.
Nie ma przebaczenia, nie ma zapomnienia!

Continue reading Berlin, Niemcy: Atak koktajlami Mołotowa na posterunek policji w dzielnicy Tiergarten

Niemcy, Berlin: Zamieszki w obronie Rigaer94

16.06.2021 – Garść aktualizacji z ostatnich dni. Policja ogłosiła teren wokół Rigaer94  Czerwoną Strefą, lecz  obrona zaczęła się wcześniej.

W nocy 10 czerwca podpalono śmietnik przy ulicy Rigaer. Przybyła na miejsce straż pożarna i policja znalazły się w zasadzce, gdzie wyrzucono w ich stronę około 50 kamieni. W ostatnich dniach doszło do wielu solidarnościowych ataków w całych Niemczech.

Firma rzeczoznawcy ds. ochrony przeciwpożarowej, która ma wejść siłą na squat w imieniu “właściciela” i policji w celu eksmisji lub zniszczenia Rigaer94, została zaatakowana przy użyciu ognia w biały dzień. Przed ich biurem spłonęło 8 ich samochodów.

Dzisiaj wokół ulicy Rigaer budowane są barykady, które będą bronione przy użyciu kamieni i pirotechniki.

Continue reading Niemcy, Berlin: Zamieszki w obronie Rigaer94

Oświadczenie: Wagenplatz Køpi w Berlinie jest zagrożony eksmisją

25 marca
Poniżej publikujemy oświadczenie Køpi wagenplatz dotyczące groźby eksmisji.

Nasza obecna sytuacja:

W dniu 4 lutego 2021 r. otrzymaliśmy oficjalne pismo złożone w sądzie przez firmę Startezia, aby opuścić Køpi wagenplatz (vel Køpiplatz) do 28 lutego. Po ponad 20 latach Startezia uważa, że może nas zmusić do opuszczenia Køpiplatz, ale my oczywiście tego nie zrobiliśmy i nie damy sobie odebrać naszego domu. Do tej pory nie wyznaczono jeszcze pierwszego terminu rozprawy, ale z pewnością nastąpi to prędzej niż później. Już wcześniej groziła nam sprzedaż lub eksmisja, ale tym razem, kiedy otacza nas gentryfikacja i nowe budownictwo, uważamy, że ryzyko jest poważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej.

Fakty o właścicielach Køpi

Oto kilka faktów na temat firmy Startezia, obecnej właścicielki, która jest firmą podejmującą działania prawne przeciwko nam:

Startezia nabyła Køpi i Køpiplatz w ramach aukcji upadłościowej w 2013 roku od Novum Koepenicker Strasse 133-138 pod kierownictwem Besnika Fichtnera. Fichtner wraz z Siegfriedem Nehlsem posiadał firmę poboczną o nazwie Plutonium 114. Przed zmianą nazwy na Plutonium 114 firma nosiła nazwę Vitales Altbauten i również należała do Nehlsa. Następnie Plutonium 114 przekształciło się w Novum Koepenicker Strasse 133 – 138.

W 2013 roku została założona nowa spółka Novum Grundbesitz und Beteiligung AG, której szefem jest Yervand Chuckhajyan: ten sam właściciel, co Stratezii. Wygląda na to, że Startezia przeniosła własność nieruchomości Køpi i Køpiplatz ze swojej własnej spółki Novum Grundbesitz und Beteiligung AG, wcześniej Novum Köpenicker Strasse 133 – 138. Wszystkie te spółki są ze sobą powiązane i w większości przypadków jako właściciele wymieniane są te same osoby. “Okrętem flagowym” firmy Nehlsa jest Sanus AG, a wszystkie wyżej wymienione firmy wydają się być spółkami zależnymi. Nehls wraz z 10 swoimi firmami ma obecnie 3,2 mln euro zaległości podatkowych w Zossen, mieście oferującym najniższy podatek od osób prawnych w Niemczech.

Ponieważ Startezia wydaje się być tylko firmą pocztową z siedzibą w Köln, uważamy, że nie mają oni zamiaru budować niczego konkretnego w najbliższym czasie, a raczej pozostawiają teren Køpiplatz pusty, będzie on służył jedynie dla spekulacji. W rzeczywistości mają oni pozwolenie na budowę od 2015 roku i działają dopiero teraz, ponieważ pozwolenie to wygasa w listopadzie 2021 roku.

Dlaczego liczymy się z tym zagrożeniem

W ciągu ostatnich kilku lat były.li.śmy świadkami dramatycznych zmian w Berlinie, gdzie samoorganizujące się miejsca były eksmitowane jedno po drugim. Działające od lat 70. centrum młodzieżowe Drugstore w Schöneberg zostało zmuszone do oddania kluczy w styczniu 2019 roku. Bar Syndikat, ikona lewicowej sceny w dzielnicy Neukölln, został eksmitowany w sierpniu 2020 roku po 35 latach istnienia. Kolejną ofiarą brutalnej gentryfikacji był queerowo-feministyczny projekt squatu Liebig 34. Aby siłą eksmitować to znane miejsce na mapie Berlina w październiku 2020 roku, miasto rzuciło 2680 policjantów, a szacowany koszt wyniósł co najmniej 1 milion euro. Czy miasto Berlin naprawdę chce wydać taką sumę pieniędzy na eksmisje, zamiast znaleźć sposób na ochronę alternatywnych, samoorganizujących się przestrzeni, które oferują ogromną wartość dla kulturowej różnorodności miasta?

Continue reading Oświadczenie: Wagenplatz Køpi w Berlinie jest zagrożony eksmisją

Berlin, Niemcy: Obrona baru kolektywnego Meuterei

OBRONA MEUTEREI !
Bar, to wciąż najlepsze miejsce – a najlepsze miejsce to wciąż ulice

Kneipecollective Meuterei jest zagrożone ewikcją zaplanowaną na 25 marca, po prawie dwóch latach bez podpisanej umowy.

W okresie w którym Berlin mierzy się z wielką transformacją, a autonomiczne infrastruktury są zagrożone atakami, miejsca takie jak Meuterei są szczególnie potrzebne.

Są potrzebne ludziom z sąsiedztwa, którzy nie mogą sobie finansowo pozwolić na nowe, ekskluzywne knajpy; są potrzebne dla osób ze środowiska, które potrzebują miejsca spotkań towarzyskich i politycznych, dla osób młodych, które szukają przestrzeni z dala od rodzicielskiej i nauczycielskiej kontroli, dla osób doświadczających bezdomności, które potrzebują odetchnąć w miejscu bez pał i ochroniarzy, dla osób, na których się nie wywiera nacisku ani których się nie wygania tylko dlatego, że nie chcą niczego kupić.

Meuterei jako bar kolektywny to miejsce, które zawsze jest otwarte na ludzi i grupy, które się organizują i potrzebują przestrzeni, na wydarzenia solidarnościowe i wydarzenia towarzyskie, które nas zbliżają.

Dla nas to jasne: państwo i kapitał po raz kolejny pokazują swoje prawdziwe oblicze. Poprzez eksmisje autonomicznych przestrzeni, gdzie walka zyskuje terytorium i samoorganizującą się przestrzeń, gdzie ludzie samostanowią o swoim sposobie życia, klasa rządząca po raz kolejny wyklucza każdą represjonowaną i wyzyskiwaną osobę. Rząd w Berlinie, umacniając państwo policyjne, antysocjalną i rasistowską politykę, wykorzystując pandemię dla swoich zysków i pogrążając ludność w niepewności, zwiększając autorytarny charakter państwa, nie robi nic innego jak służy interesowi kapitału, jego dominacji i przemocy.

My, będąc.y.e częścią walki empancypacyjnej i anty-autorytarnej, po raz kolejny musimy jasno pokazać, że nie przestrzegamy ślepo ich rozporządzeń, ustaw, ich systemu.

BRONIMY SIĘ, STAWIAMY OPÓR!

YAMEUTEREI, ZA KAŻDĄ AUTONOMICZNĄ PRZESTRZEŃ!

SOLIDARNOŚĆ ZNACZY ATAK!

#Berlin Policja atakuje i zatrzymuje fotoreportera podczas gdy ten dokumentuje aresztowanie mające miejsce podczas dzisiejszej demonstracji przeciwko ewikcji #Meuterei. Aparat prawdopodobnie został uszkodzony.


(Źródło: Rigaer94)

Berlin, Niemcy: Rigaer94 wzywa do międzynarodowej solidarności – “spodziewamy się zniszczenia naszej przestrzeni”

Po eksmisji anarcha-queer-feministycznego house projectu Liebig34, która miała miejsce 9 października 2020 roku, państwo i kapitał kontynuuje swoją ofensywę przeciwko samozorganizowanym strukturom w północnym rejonie Friedrichshain i innych częściach miasta. Liebig34 jest odtąd pod kontrolą właściciela, a obecność jego gangu miała wpływ na miejscowe życie. Mieszkańcy i goście mniej używali tzw. Dorfplatzu („placu wiejskiego”) leżącego bezpośrednio przed domem jako wspólnej przestrzeni, i doszło tam do niewielkich konfrontacji z najeźdźcami. Przejmując jeden ze strategicznych punktów w tym rejonie, i usuwając jednocześnie polityczną przeszkodę, państwo i kapitał mogło się skupić na Rigaer94 leżący ledwo kilka metrów od Dorfplatzu, którego sprawa była od roku ciągle poruszana przez media.

Kilka dni temu, gliniarze i pracownicy budowlani zniszczyli osadę bezdomnych w Rummels Bucht, kilka kilometrów od nas. Pretekstem w tym przypadku był ekstremalny mróz – w rzeczywistości, zrobiono to w imię zysków inwestorów. W kilku następnych tygodniach spodziewana jest również eksmisja Potse Youth Center – miasto jest obecnie w trakcie usuwania wszelkich buntowniczych miejsc.

Co zaczęło się od śmiesznych skarg parlamentarnej opozycji w sprawie bezpieczeństwa pożarowego tego domu, ostatecznie stało się jednym z głównych celów zainteresowania sił porządkowych. Wszyscy ci, którzy poświęcali swoją energię na kreowanie odpolitycznionego obrazu Rigaer94 jako domu pełnego brutalnych gangsterów, zaczęli mówić, że martwią się o bezpieczeństwo mieszkańców, którzy według nich mogą tragicznie zginąć w pożarze. Ich retoryka jest bardzo czytelna, bo opiera się głównie na tym, że dom jest wyposażony w kilka mechanizmów pozwalających na szybkie zabarykadowanie głównych wejść. Barykady te, są tak naprawdę głównym gwarantem bezpieczeństwa mieszkańców. Nie tylko media społecznościowe są pełne faszystów grożących atakiem na dom, ale i gliniarze przez kilka ostatnich lat pokazali, że są w stanie nie tylko przeprowadzać bardzo brutalne, zgodne z prawem akcje, ale również otwarcie koordynować z siłami pasożytniczymi, to znaczy – zorganizowanymi faszystami i mafijną strukturą branży nieruchomości. Na przykład, właściciel Liebig34 – ale i inne firmy – znane są w Berlinie z tego, że podpalają domy by je eksmitować. Przesłanie stojące za fałszywą dyskusją na temat naszego bezpieczeństwa, była niczym innym jak bezpośrednią groźbą i wezwaniem dla sił pasożytniczych do podpalenia naszego budynku. Jednocześnie miała ona na celu wytworzenie opinii publicznej i podstawy prawnej potrzebnych do zniszczenia struktury domu bez konieczności zdobycia nakazu eksmisji.

Prawna przeszkoda na drodze do nakazu eksmisji pojawiła się w 2016 roku, kiedy Rigaer94 odparł trwającą trzy tygodnie znaczącą akcję policyjną. Pod wpływem presji społecznej, sąd ogłosił że inwazja na dom była nielegalna, i nie uznał prawników właściciela, którym swoją drogą jest firma kurierska z Wielkiej Brytanii. Ostatni rozwój wydarzeń fundamentalnie zmienił tę sytuację. Na początku lutego sąd zadecydował, że policja musi udzielić wsparcia firmie kurierskiej, aby zagwarantować tzw. „bezpieczeństwo pożarowe” w Rigaer94. Na mocy tej decyzji, właściciel zostaje oficjalnie rozpoznany w świetle prawa, a niedługo spróbuje wejść do domu w towarzystwie państwowego eksperta ds. bezpieczeństwa pożarowego i –oczywiście – ogromnych sił policyjnych. W podobnych nalotach na Rigaer94, wkraczające do niego specjalne siły policyjne i pracownicy budowlani znaczne uszkadzali budynek; ich celem zawsze było uczynienie domu niezdatnym do zamieszkania, zanim może być eksmitowany i luksusowo odrestaurowany.

Spodziewamy się, że pretekst bezpieczeństwa pożarowego zostanie użyty nie tylko do usunięcia naszych barykad, ale i legalnego przeprowadzenia nalotu na cały budynek i eksmitowania mieszkań, by stworzyć permanentne bazy dla gangu właściciela, który zacznie niszczyć dom od środka. Zgodnie z planem, bezpieczeństwo pożarowe jest teraz stosowane jako narzędzie do terroryzowania buntowniczych struktur, które przejęły kontrolę nad domem ponad 30 lat temu, i które brały udział w wielu społecznych walkach, tak jak i w obronie tego rejonu przed państwem oraz kapitałem. Ogólnie rzecz biorąc sądzimy, że nie należy nie doceniać znaczenia bojowej społeczności w połączeniu z okupowanym terytorium. Rigaer94, wraz ze swoim autonomicznym klubem młodzieżowym i samozorganizowaną, niekomercyjną przestrzenią Kadterschmiede, jest miejscem w którym zbiegają się ze sobą polityczne i osiedlowe organizacje, zapewniając dom nie tylko walczącym ludziom, ale również spuściźnie dawnego ruchu skłoterskiego, obecnego ruchu sprzeciwiającego się gentryfikacji oraz każdej formie anarchistycznych idei. Wiele demonstracji jak i politycznych i kulturowych wydarzeń miało tu swój początek, i nie należy też zapominać, że twierdza ta wsparła wiele konfrontacji z siłami państwa. To dzięki tej politycznej tożsamości Rigaer94 i sięgające dalej [outreaching] buntownicze struktury i sieci traumatyzują całe pokolenia gliniarzy i polityków, tym samym stając się głównym celem ich agresji przeciwko tym, którzy się opierają. W momencie, w którym ostatnie niekomercyjne, samozorganizowane miejsca w Berlinie są eksmitowane, kiedy pandemia jest używana do szerzenia wirusa kontroli, wyzysku i opresji, musimy poważnie potraktować groźbę bardzo możliwej próby eksmitowania nas, mogącej odbyć się w przeciągu kilku następnych dni czy tygodni, i tym samym, decydujemy się dalej na organizację kolektywnymi metodami by bronić naszych ideologii i politycznych przestrzeni. Jednakże, politycznie ważnym jest także wciąż walczyć w naszych wszystkich społecznych zmaganiach rewolucyjnego ruchu poza tym domem, i nie pozwalać tym u władzy wcinać się w nasze polityczne plany i opór.

Być może wyeksmitują nasz dom, ale nie wyeksmitują naszych idei. Aby utrzymać je żywymi i dolać oliwy do ich ognia, zapraszamy wszystkich by przybyli do Berlina, i wywołali chaos w mieście bogaczy. Wzywamy od teraz do każdego rodzaju wsparcia mogącego pomóc nam zapobiec zniszczeniu Rigaer94. Jeśli jednak stracimy je na rzecz wroga, jesteśmy gotowi stworzyć scenariusz, w którym nie będzie wygranych.

Rigaer94

Więcej informacji tu: Rigaer94

(Tłumaczenie z squat.net)

Berlin, Niemcy: Sylwester – O utracie kontroli przez policję w berlińskiej dzielnicy Neukölln

Berlin. 02.01.2021 r. W trakcie Sylwestra pały utraciły kontrolę nad ulicą Sanderstrasse. Były również ataki wymierzone w bagiety w innych dzielnicach Berlina.

“Podczas gdy media mówią o sukcesie działań policyjnych w Berlinie, hermetyczne zamknięcie rosnącego w siłę antypolicyjnego obszaru Schöneberg dookoła Potsdamer/Palasstrasse pod zwierzchnictwem R2G [koalicja dwóch partii o tendencjach socjaldemokratycznych, demokratyczno-socjalistycznych i ekologicznych] przestało się spotykać z jakąkolwiek polityczną krytyką; wydarzyły się również inne rzeczy które należy zaadresować. Na praktycznie całkowicie wyludnionych ulicach, pały polowały na wszystkich młodych ludzi w różnych proletariackich rejonach miasta, którzy odważyli się wyjść na ulicę oraz atakować radiowozy, mimo stanu wyjątkowego – młodzież ta zaatakowała również konwój Policji Federalnej w Wedding, Neukölln, Lichterfelde; były też potyczki z policją w Victoriapark – w którym to ludzie razem świętowali – a na ulicy Urbanstrasse, mołotowy poleciały w stronę jednego radiowozu; zamieszki były też na ulicy Sanderstrasse, gdzie bagiety całkowicie straciły kontrolę nad sytuacją przez conajmniej godzinę. Relację dotyczących tych wydarzeń otrzymały.liśmy od osoby towarzyszącej z Berlina.” – Sunzi Bingfa

Tak właściwie to poszedłem na Sylwestra tylko po to, aby nie spędzić tego JBĆ 2020 pełnego eksmisji, często bezsensownych restrykcji, represji spod niesolidarnościowego sztandaru “zostańwdomu” – w moim domu tak jak nakazały państwo i policja.

Powiedziane było, że około 2900 policjantów zaleje pobliskie okolice w celu egzekwowania wytycznych, które narzucone zostały pełną siłą ze względu na pandemię. Ci którzy nie pozostaną posłuszni wobec trwającego od marca szoku, będą stłumieni przez siłę państwową.

Więc podczas mojej wycieczki przez Kotti, ulicę Kottbusser Strasse, Kottbusser Damm po następny “anty-petardowy rejon” zwany jako Hermannplatz – nie spodziewałem się niczego dużego.

Działo się tam dużo mniej niż zazwyczaj podczas nocy sylwestrowej, ale nie było aż tak przerażająco martwo, jak na początku pierwszego lockdownu: ludzie na zewnątrz, petardy odpalone, fajerwerki latają; panuje wyczekująca wesołość, mimo obecności obserwującej nas siły pańswowej.

Na krótko przed północą na Kottbuser Damm na poziomie ulicy Sanderstrasse, zaczął się tworzyć faktyczny raban. Vany z Hermannplatz oraz Kotti ruszyły szaleńczo pod scenę, i nagle zaczyna się na dzielni tworzyć poruszenie – spektakl dopiero teraz się zacznie.

Uzbrojone w kaski gliny zaczynają okupować ulicę Sanderstrasse, jednak spotykają się oni z ogromnym oporem: zaczynają lecieć w ich stronę petardy, fajerwerki, butelki oraz kamienie. Wóz policyjny z kamerą ustawia się nagle wraz z kierunkiem ulicy Sanderstrasse i zaczyna filmować cały incydent. W międzyczasie, bagieciarze starają się kroczyć bocznymi uliczkami, które w tamtym czasie wypełnione były mieszkańcami i ludźmi z tamtej okolicy.

Utrata kontroli przez siły państwowe stała się oczywista – praktycznie cała godzina potężnych głośnych wybuchów fajerwerków, a do tego wszelkie próby zatrzymania buntujących się – szybko zostają odpierane. Raz na jakiś czas, można było zauważyć w ciemności jakiś lecący mołotow.

Coraz więcej mieszkańców zaczyna wychodzić ze swoich domów, przyklaskując, ciesząc się z fajerwerków, czerpiąc przyjemność z tego momentu.

Z biegiem czasu, pałom udało się ściągnąć na miejsce więcej sił, pędząc na chybił trafił przypadkowymi mrocznymi ulicami. Sporo czasu minęło odkąd widziałem oddziały policyjne z tarczami – wydają się być zdezorientowani, a w pewnych przypadkach nawet odpuszczają pościgi. Nagle, zakończyło się to równie gwałtownie, tak jak się to zaczęło. Aresztowano tylko jedną osobę na ulicy Friedelstrasse naprzeciwko mostu Hobrecht.

W międzyczasie, obszar wokół ulicy Sanderstrasse oraz Kottbusser Damm został zamknięty przy pomocy kordonów policyjnych: policja zaczęła zbierać mołotowy i inne dowody, a przechodni ubrani na czarno zostają zatrzymywani, poddani kontroli osobistej i spisani.

“Przez koronę wszyscy zwariujemy” – brzmiała fraza która utkwiła nam w pamięci tamtej nocy. W tamtym czasie, cholernie dużo wycieńczenia, ale i ulgi rezonowało z tychże słów: czuliśmy wyzwolenie, które spontanicznie wyrosło z momentu podczas którego choć na chwilę, zapomnieliśmy o bezsilności, rozpaczy, strachu, zmartwieniu czy trudności – dając nam tym samym radość i nadzieję.

(Tłumaczenie z Enough14)

Niemcy, Berlin: Zasadzka na patrol policji w odpowiedzi na wydarzenia na Politechnice Ateńskiej i w Paryżu z 17 listopada 2020 roku

Otrzymano 30.11.2020:

Policyjny radiowóz został uszkodzony rzucanymi kamieniami, we wczesnych godzinach porannych 19 listopada na ulicy Rigaer w berlińskim Friedrichshain. Oto oświadczenie:

Kamienie w radiole z 51 posterunku policji na ulicy Rigaer.

Pragnąc dołączyć do międzynarodowej walki przeciwko dyktaturom u władzy i w solidarności z buntownikami w północnej części Friedrichshain, rano 19 listopada zaatakowaliśmy gliniarzy patrolujących ulicę Rigaer w radiowozie.

Na całym świecie aparaty państwowe wykorzystują kryzys zdrowotny do rozszerzania kontroli i represji. Drastyczne środki, które rzekomo mają na celu jedynie powstrzymanie infekcji, służą przede wszystkim izolacji społeczeństwa i dalszej eksploatacji naszego życia. Podczas osoby pracujące idą do pracy zgodnie z ryzykownymi normami higienicznymi, centra handlowe podtrzymują szaloną konsumpcję, a transport publiczny pęka w szwach, a życie towarzyskie w miejscach publicznych jest praktycznie zakazane. Stwierdzenie jest jasne: ci, którzy nie spożywają, powinni albo być w pracy, albo zostać w domu – co najwyżej pracując nad własnym ciałem poprzez ćwiczenia fizyczne, zapewniając w ten sposób jego produktywność. Życie społeczne jest nie tylko ograniczone, ale ze względu na podejmowane działania jest jeszcze mniej mile widziane w przestrzeni publicznej niż zwykle – a mianowicie wcale. Dotyczy to w równym stopniu większości krajów europejskich.

Tak jak w Grecji, gdzie państwo wykorzystuje wirusa jako powód do zakazania wszelkich publicznych zgromadzeń, wszelkich zgromadzeń publicznych w tak ważnym dniu przeciwko dyktaturze (chodzi o 17 Listopada – przypis. tł). Ale opór przeciwko zakazowi był dynamiczny i zdecydowany. Tak więc, zwyczajowa przestrzeń, w której tego dnia zawsze odbywają się wydarzenia i dyskusje na  Politechnice, zostało zajęte mimo groźby surowych kar finansowych. Policjanci jednak usunęli okupację i aresztowali 70 osób. W dniu demonstracji Ateny były okupowane przez gliniarzy, którzy polowali na grupy osób protestujących, pobili i aresztowali wiele z nich. Mimo to wielu osobom udało się wyjść na ulice, zrobić małe sąsiedzkie demonstracje i wreszcie pozostać na ulicach przez chwilę pomimo godziny policyjnej.

To samo we Francji: rząd wykorzystuje „kryzys zdrowotny”, aby przeforsować nowe obrzydliwe prawo. „Globalne prawo bezpieczeństwa”, które pozwala gliniarzom na używanie dronów i oprogramowania do rozpoznawania twarzy w publicznych kamerach według własnego uznania. Jednocześnie ma zostać uchwalone prawo, zgodnie z którym filmowanie i publikowanie zdjęć gliniarzy lub „elementów służących do ich identyfikacji” będzie podlegać karze do jednego roku więzienia lub 45 000 euro grzywny. Z pewnością parlamentowi jest w tej chwili dość łatwo dyskutować o tej ustawie, podczas gdy cała ludność jest pod kontrolą gliniarzy w zamknięciu, a demonstracje czy wiece są zabronione. Niemniej jednak we wtorek, 17 listopada, tysiące ludzi zgromadziło się przed budynkiem parlamentu, aby demonstrować przeciwko tej ustawie. Prawo, które podkreśli fakt, że Francja jest państwem policyjnym, w którym nie tylko trudno jest bezpośrednio skonfrontować się z gliniarzami, ale także zwyczajne wpadnięcie na patrol może być niebezpieczne. 

Niemniej jednak, bez względu na to, jak opresyjne i autorytarne są poszczególne państwa, wszędzie można dokonać ataków na jego sługusów, jeśli się tego nie spodziewają i są nieprzygotowani, a nawet prawie bezradni. Nadal możemy wybrać miejsce i momenty naszych ataków, aby zadać im obliczalne ryzyko dla siebie, tak aby nigdy nie czuli się bezpiecznie.

Pragnąc dołączyć do międzynarodowej walki przeciwko dyktaturom u władzy i w solidarności z buntownikami w północnej części Friedrichshain, rano 19 listopada zaatakowaliśmy gliniarzy patrolujących ulicę Rigaer w radiowozie. Gliniarze przyznali się, że była to jednostka ze stacji 51 (tj. Wedekindwache), więc musimy chcemy wspomnieć, że to oni są odpowiedzialni za zabójstwo Marii B. w styczniu oraz liczne ataki na zbuntowane struktury w Berlinie-Friedrichshain.

Precz z demokracją!

Precz z dyktaturą!

Niech żyje opór i anarchia!

(tłumaczenie z Mpalothia)

 

 

 

Berlin, Niemcy: Policyjny komisariat celem ataków i sabotażu w odwecie za ewikcje Liebig34

„Życie to okienko wrażliwości” – Donna Haraway

We have thus hit a small window of vulnerability in the local police state and have come a few thousand euros closer to the €34 million bill. The Directorate of Operations was instrumental in clearing the Syndicate and will again take a leading role on October 9.

Nocą 7 października zaatakowaliśmy budynek dyrekcji operacyjnej policji do tłumienia zamieszek  przy Sewanstraße w Berlinie-Lichtenbergu. Pozamykaliśmy z zewnątrz drzwi i bramy, powybijaliśmy okna kamieniami i butelkami z farbą, oraz sprawiliśmy, że jedna radiola nie nadaje się już do użytku oraz wywróciliśmy prywatne motocykle policjantów. Tą akcją chcemy wyrazić naszą solidarność z Liebig34, który ma zostać rozliczony za 2 dni.

Odnaleźliśmy tym sposobem małe okienko na słaby punkt w państwie policyjnym i dorzuciliśmy się o kilka tysięcy euro do kwoty 34 milionów euro strat. Dyrekcja Operacyjna odegrała kluczową rolę w ewikcji Syndykatu i 9 października ponownie odegra wiodącą rolę.

07.10.2020 Anschlag auf 13. Einsatzhunderschaft Sewanstrafle Lichtenberg

„Naszym zadaniem jest robienie kłopotów, wywoływanie silnej reakcji na niszczycielskie wydarzenia, a także zasiedlanie niespokojnych wód i odbudowa spokojnych miejsc” (Donna J. Haraway).

Ewikcja Liebig34 i logika systemu, z którego ta się bierze, oznaczają nic innego jak dewastację. Naszym zadaniem jest odnieść się do tego: wywołać niepokój i stworzyć alternatywy. Zmaganie Liebig34 z marginalizacją i uciskiem jest walką, na którą narażonych jest wiele osób w tym systemie. Liebig34 stworzył przestrzenie, w których można wspólnie poradzić sobie z jej skutkami, a które jednocześnie stają w głośnej i widocznej opozycji do dewastacji naszych ciał, naszych dusz, domu i okolicy.

Dlatego 9 października nie będzie chodziło tylko Liebig34, ale także o pokazanie zniszczeń, jakie ten system wytwarza, oraz zasobów, które są mobilizowane w celu ich wymuszenia. Padovicz (“właściciel” Liebig34) otrzymuje ochronę policyjną na 5 piętrze swojego hotelu na Ku’damm, eksmituje ludzi, którzy są regularnie narażeni na mizoginistyczną, homofobiczną, transfobniczną i rasistowską przemoc. Ktokolwiek mówi o przemocy podczas ataku na posterunki policji, nigdy nie doświadczył ani nie zrozumiał przemocy patriarchalnego systemu dominacji!

Pałarze twierdzą, że mają się czego obawiać. Ale to przecież oni, robocopy w sile 5000 zbirów, z silnie uzbrojonymi jednostkami antyterrorystycznymi i utworzeniem „Czerwonej Strefy” w piątek, chcą usunąć projekt queerowo-feministycznej przestrzeni i zdusić wszelki opór. Dla Berlina będzie to najdroższa i najbardziej wyszukana eksmisja od 1990 r., a wszystko po to, by aparat bezpieczeństwa państwa mógł ponownie wykazać swoją legitymizację – w imieniu kapitału.

To nie nienawiść do systemu, ale wzajemna solidarność trzyma nas razem i zawsze sprawia, że stawiamy opór. Walka prowadzona przez Liebig34 zjednoczyła wiele osób – sąsiadów, queerowe feministki ze świata nauki i literatury, anarchistyczną partyzantkę i inni lokatorów, którzy murem stoją za squatem. Czujemy się małą częścią tej solidarnościowej masy. Bądźmy silni oraz równocześnie wrażliwi, bez względu na to, co się stanie! Wypłyńmy na niespokojne wody, aby zbudować na nich spokój.

Wszystkie osoby 9 października na ulicę – niech eksmisja stanie się katastrofą!
Queer i feminizm – zawsze i wszędzie!

(źródło de.indymedia, tłumaczenie z Act For Freedom Now!)