Wrocław, Polska: Pandemia Squat: “Dystopia już tu jest – pozostaje jedynie z nią walczyć”

WYDARZENIA Z 16/10/2020:
Dzisiaj nad ranem zostaliśmy zaatakowani przez „prywatną firmę ochroniarską”. Użyto przeciwko nam gazu, kamieni i podjęta została próba rozkucia zamurowanego tylnego wejścia, aby włamać się do środka. Atak odparliśmy, wejść nie daliśmy. Choć zaryglowano nam drzwi, wybito okna, uszkodzono zamek i zgazowano, ani widzi nam się stąd ruszać. Zostajemy!

OŚWIADCZENIE:
Nie ma wątpliwości – przyszłość nadeszła.
A przyszłość to bojówki do wynajęcia, na usługach każdego, kto ma kasę.
Dobrze wyposażone i wyszkolone, zorganizowane jak każda porządna mafia i zdeterminowane na tyle, na ile im płacą.
Pseudo-paramilitarne bojówki pełne takich, co tylko czekają na to, aby spuścić wpierdol ludziom, których uważają za śmieci.
Tu nie ma miejsca na negocjacje. Nie negocjuje się z przeciwnikiem, którego jedynym językiem jest gaz, kamienie i pałki.
Można jedynie stawić im opór, zrobić wszystko czego trzeba, aby ich zatrzymać.

Z dnia na dzień, rynek mieszkań staje się coraz mniej ludzki. Budynek po części odzyskaliśmy po to, aby zachować trochę więcej człowieczeństwa w naszych własnych życiach.
A jednak z władzą, która nasyła na ludzi bojówkarzy (a która tego nie robi? xD), ostatecznie nie ma sensu negocjować.
Godności nie zdobędzie się protestami. Tam, gdzie mówi się jedynie językiem kontroli, nie ma miejsca na dyskusję. Nie ma sensu żądać niczego.
Czas na działanie.

Działanie, które pozwoli nam pomagać innym bezpośrednio, a nie jedynie apelować o poprawę ich życia.
Działanie, którego przekaz skierowany jest tylko do was: naszych przyjaciół i wszystkich potencjalnych sojuszników.
Działanie, dzięki któremu nie będziemy musieli żądać niczego, bo wszystko zapewnimy sobie własnoręcznie.

Nie mamy władzom nic do powiedzenia, nie stawiamy żadnych postulatów i niczego od nich nie oczekujemy.
Działamy.

1312
Nie ma boga, jest załoga

(Pandemia Squat fb)

Niemcy: Seria ataków bezpośrednich wymierzonych w środowiska neonazistowskie

Ze względu na dużą ilość ataków terrorystycznych i manifestacji przeprowadzonych ostatnio przez środowiska neonazistowskie w Niemczech, osoby towarzyszące podjęły pewne działania, chociażby kontr-manifestując oraz atakując kilka miejsc spotkań i wsparcia tytułowych antagonistów, w tym:

Biuro Trzeciej Drogi w Siegen (III. Weg Siegen)

Ta konkretna grupa neonazistowska, stara się usytuować w Siegen już od lipca. W międzyczasie na początku września, ciężko ranna została osoba homoseksualna w wyniku homofobicznego ataku. 27.09, trzeciodrogowi neonaziści zakłócali marsz poświęcony pamięci ofiar holokaustu, negowali istnienie holokaustu samego w sobie a dodatkowo rzucali antysemickimi obelgami w stronę osób uczestniczących. Policja – jak zwykle – nic z tym faktem nie zrobiła.

///

Nazistowski pub „Lokal 18” w Naumburg

Nazistowskiemu pubowi w Naumburgu złożono również wizytę, zapewniając mu nową formę wentylacji oraz nową dekorację w środku.

///

Nazistowski bar „Tap 88”

Ten bar również został przedekorowany. Jest on główną siedzibą NPD w Lichtenberg/Hohenschönhausen (Berlin) oraz siedzibą skrajnie prawicowych sympatyków z BFC.

///

Nazistowska firma prawnicza Carsten Schranka

Crasten Schrank od dawna reprezentuje neonazistów w sprawach sądowych. Przykłady osób lub grup korzystających z jego usług to:

      • Oskarżony o udział w tzw. sprawie „Gubener Hetzjagdverfahren”, w którym to algierczyk – Farid Guendoul – wykrwawił się na śmierć
      • Thomas Rackow – członek paramilitarnej organizacji Saksońskich Skinheadów Szwajcarii
      • Ronny S., który razem z innym nazistą okaleczył tureckiego właściciela bufetu w Lichtenberg, wykonując następnie salut nazistowski
      • Wyróżniający się członek Heimattreue Deutsche Jugen. Jest to neonazistowskie stowarzyszenie (ok. 400 członków) które udziela dzieciom zarówno treningi polityczne, jak i militarne
      • Federalni przewodniczący NPD w akcji przeciwko Bundestag
      • Nazistowski bar w Berlinie „Zum Henker”
      • Były dyrektor Berlińskiego NPD, Sebastian Schmidtke, w przynajmniej dwóch sprawach
      • Sebastian Thom, czyli marionetka „Kompleksu Neukölln”. Ponad 500 osób o lewicowych poglądach zostało tam zarejestrowanych przez Sebastiana i jego znajomych, kompleks ten wykonał 70 ataków bezpośrednich i bombowych, był odpowiedzialny za rozprowadzanie neonazistowskiej propagandy (kolaż z portretów Hitlera), a dodatkowo do tego kompleksu należy skrajna prawica z AfD

Carsten Schrank jest nie tylko prawnikiem dedykowanym dla neonazistów, ale również sam w tej całej szopce uczestniczy. Na przykład, popierał denialistę holokaustu Horsta Mahlera w apelacji pt. „Tak dla Niemiec, tak dla NPD” jako jego sygnitariusz. Gdy członkowie neonazistowskiej grupy „Landser” zostali wtrąceni do więzienia, Schrank pozwolił aby ich uzyskane darowizny, zostały przekazywane na jego własne konto. Został również zaproszony przez NPD w Königstein w Saksonii, gdzie w ramach zaproszenia miał wygłosić prezentację o tym „Jak zachowywać się podczas przeszukania”.

#StawiajcieOpór

(Tekst z Alternative International Movement [Facebook])

tzw. U$A: Kolonialne pomniki upadają gdy Dzień Gniewu Rdzennej Ludności przechodzi przez ulice

Ten raport został napisany we współpracy z Indigenous Action, śledźcie ich na bieżąco, aby uzyskać więcej informacji o antykolonialnych działaniach, oraz skorzystać z zasobów i analiz.

W odpowiedzi na wezwanie do Dnia Gniewu Rdzennej Ludności Przeciwko Kolonializmowi, wiele osób w tak zwanej Ameryce Północnej odpowiedziało różnymi działaniami, od zawieszania banerów, antykolonialnych plakatów i vlepek, przez bojowe uliczne demonstrację oraz, jak w niektórych miastach, do niszczenia kolonialnych pomników

Z pierwotnego wezwania do akcji:

“Ponieważ pandemia COVID-19 sieje nieproporcjonalne spustoszenie pośród rdzennej społeczności, nie możemy dłużej ignorować rzeczywistości, że to właśnie plaga kolonializmu sprawiła, że nasze ludy stały się tak bardzo podane na tego wirusa. Od szczelinowania i zatruwania naszej wody, wydobywania i spalania węgla, wycieków ropociągów, opuszczonych kopalni uranu, spalarni śmieci, budowy murów apartheidu, piętrzenia rzek i ciągłej dewastacji ekologicznej – nasze zdrowie jest nieodłącznie związane ze zdrowiem naszych świętych ziem. Kolonizatorzy zaczynają się godzić z globalnym ociepleniem, lecz my byliśmy na pierwszej linii tej wojny z Matką Ziemią od czasów pierwszych kolonialnych inwazji na nasze ziemie.

Jesteśmy sfrustrowani pozbawioną inspiracji asymilacyjną polityką z okazji Dnia Ludów Tubylczych. Rdzenne korporacje i organizacje non-profit próbują spacyfikować i zasymilować nasze ludy w ramach kolonialnej polityki osadników. Próbują kontrolować naszą wściekłość i stłumić ruchy wyzwoleńcze (tak jak to zrobili w Standing Rock). Zadowalają się podziękowaniami i pustymi gestami, które nie stanowią  żadnego wyzwania i nie zmieniają rzeczywistych warunków cierpienia, z jakim borykają się nasi ludzie. Nie wierzymy, że możemy wyjść tego kryzysu poprzez głosowanie. Nie będziemy błagać polityków, aby zreformowali ten sam system, który opiera się na naszym ludobójstwie i zniszczeniu naszej Matki Ziemi. Wzywamy do czegoś bardziej efektywnego w kierunku zniesienia kolonializmu na naszych ziemiach. Przeczytaj zin “Uprooting Colonialism: The Limitations of Indigenous Peoples”, aby uzyskać więcej informacji.

Świętowaliśmy i wspieraliśmy wściekłość spontanicznych i potężnych powstań Black Lives Matters, które obaliły pomniki kolonizatorów i rzuciły na kolana rasistowskie instytucje, takie jak rasistowską drużynę NFL z Waszyngtonu. W tym duchu, oraz również w duchu naszych wojowniczych przodków, którzy atakowali idee i instytucje kolonialne, wzywamy wszystkich, którzy podzielają naszą frustrację i wściekłość, aby do nas dołączyli. Za zaginione lub zamordowane Womxn, dziewczęce, trans płciowe i te Dwojga Duchów. Przeciwko kolonializmowi surowcowemu. Przeciwko kolonialnym granicom. Przeciwko osadniczo kolonialnemu państwu policyjnemu. Dla całkowitego wyzwolenia.”

Ponad 500 lat oporu rdzennych mieszkańców

Dzień akcji odbył się na tle nie tylko trwającego powstania, które rozpoczęło się pod koniec maja po policyjnym morderstwie George’a Floyda, ale także pod wpływem rozwoju i kontynuacji różnorodnych rdzennych walk toczących się na tak zwanej Wyspie Żółwi.

https://twitter.com/IGD_News/status/1276111605730697217?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1276111605730697217%7Ctwgr%5Eshare_3%2Ccontainerclick_1&ref_url=https%3A%2F%2Fitsgoingdown.org%2Fcolonial-statues-fall-as-indigenous-peoples-day-of-rage-takes-to-the-streets%2F

 

W tak zwanych Stanach Zjednoczonych obejmuje to trwający opór na ziemiach O’odham wzdłuż granicy tak zwanych Stanów Zjednoczonych, gdzie wraz z budową muru dochodzi do militaryzacji, które to niszczą święte miejsca i cmentarze a jest prowadzona przez O’odham Anti-Borders Collective. Działania przeciwko murowi granicznemu są kontynuowane pomimo intensywnej przemocy policji i ciągłych aresztowań. Doszło również do eksplozji powstających lokalnych sieci wzajemnej pomocy, które zostały zorganizowane w odpowiedzi na pandemię COVID-19. W tak zwanej Kanadzie walka na terytorium Wet’suwet’en z RCMP i rurociągiem Coastal GasLink ponownie wzbiera na sile, podczas gdy Tiny House Warriors na terytorium Secwepemc nadal walczą z TransMountain Pipeline i wraz członkami Sześciu Narodów rozpoczęli trwającą walkę o rekultywację terenu znaną jako # 1492LandBackLane. EZLN wydał również nowy komunikat, w którym doprecyzowano ich plany na przyszłość.

https://twitter.com/IGD_News/status/1133680829295677441?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1133680829295677441%7Ctwgr%5Eshare_3%2Ccontainerclick_0&ref_url=https%3A%2F%2Fitsgoingdown.org%2Fcolonial-statues-fall-as-indigenous-peoples-day-of-rage-takes-to-the-streets%2F

 

W międzyczasie Biały Dom Trumpa wydał oświadczenie z okazji Dnia KKKolumba i ataków „radykałów” burzących kolonialne i konfederackie posągi, po raz kolejny próbując oczernić dziesiątki milionów ludzi, którzy od maja wyszli na ulice przeciwko białej supremacji.

Jak napisał The Hill:

“Prezydent Trump w poniedziałek wyraził swoje ubolewanie, na ‘radykalnych działaczy’ krytykujących Krzysztofa Kolumba w jego orędziu okazji Dnia Kolumba.

Prezydent wydał orędzie w piątek, ale opublikował ją na Twitterze dopiero w Dniu Kolumba. W oświadczeniu Trump chwali włoskiego odkrywcę za otwarcie ‘nowego rozdziału w historii świata’ ponad 500 lat temu oraz za reprezentowanie „legendarnej postaci” dla 17 milionów włoskich Amerykanów w tym kraju.

W dalszej części swego orędzia Trump potępia ‘radykalnych działaczy’, którzy ‘próbowali zakwestionować dziedzictwo Krzysztofa Kolumba’.

Ci ekstremiści dążą do zastąpienia dyskusji na temat jego ogromnego wkładu rozmową o niepowodzeniach, jego odkrycia nazywają okrucieństwami, a jego osiągnięcia występkami’ – powiedział. ‘Zamiast uczyć się z naszej historii, ta radykalna ideologia i jej zwolennicy starają się ją zrewidować, pozbawić wszelkiej świetności i uznać jako okrutną z natury’.”

Continue reading tzw. U$A: Kolonialne pomniki upadają gdy Dzień Gniewu Rdzennej Ludności przechodzi przez ulice

Berlin, Niemcy: Policyjny komisariat celem ataków i sabotażu w odwecie za ewikcje Liebig34

„Życie to okienko wrażliwości” – Donna Haraway

We have thus hit a small window of vulnerability in the local police state and have come a few thousand euros closer to the €34 million bill. The Directorate of Operations was instrumental in clearing the Syndicate and will again take a leading role on October 9.

Nocą 7 października zaatakowaliśmy budynek dyrekcji operacyjnej policji do tłumienia zamieszek  przy Sewanstraße w Berlinie-Lichtenbergu. Pozamykaliśmy z zewnątrz drzwi i bramy, powybijaliśmy okna kamieniami i butelkami z farbą, oraz sprawiliśmy, że jedna radiola nie nadaje się już do użytku oraz wywróciliśmy prywatne motocykle policjantów. Tą akcją chcemy wyrazić naszą solidarność z Liebig34, który ma zostać rozliczony za 2 dni.

Odnaleźliśmy tym sposobem małe okienko na słaby punkt w państwie policyjnym i dorzuciliśmy się o kilka tysięcy euro do kwoty 34 milionów euro strat. Dyrekcja Operacyjna odegrała kluczową rolę w ewikcji Syndykatu i 9 października ponownie odegra wiodącą rolę.

07.10.2020 Anschlag auf 13. Einsatzhunderschaft Sewanstrafle Lichtenberg

„Naszym zadaniem jest robienie kłopotów, wywoływanie silnej reakcji na niszczycielskie wydarzenia, a także zasiedlanie niespokojnych wód i odbudowa spokojnych miejsc” (Donna J. Haraway).

Ewikcja Liebig34 i logika systemu, z którego ta się bierze, oznaczają nic innego jak dewastację. Naszym zadaniem jest odnieść się do tego: wywołać niepokój i stworzyć alternatywy. Zmaganie Liebig34 z marginalizacją i uciskiem jest walką, na którą narażonych jest wiele osób w tym systemie. Liebig34 stworzył przestrzenie, w których można wspólnie poradzić sobie z jej skutkami, a które jednocześnie stają w głośnej i widocznej opozycji do dewastacji naszych ciał, naszych dusz, domu i okolicy.

Dlatego 9 października nie będzie chodziło tylko Liebig34, ale także o pokazanie zniszczeń, jakie ten system wytwarza, oraz zasobów, które są mobilizowane w celu ich wymuszenia. Padovicz (“właściciel” Liebig34) otrzymuje ochronę policyjną na 5 piętrze swojego hotelu na Ku’damm, eksmituje ludzi, którzy są regularnie narażeni na mizoginistyczną, homofobiczną, transfobniczną i rasistowską przemoc. Ktokolwiek mówi o przemocy podczas ataku na posterunki policji, nigdy nie doświadczył ani nie zrozumiał przemocy patriarchalnego systemu dominacji!

Pałarze twierdzą, że mają się czego obawiać. Ale to przecież oni, robocopy w sile 5000 zbirów, z silnie uzbrojonymi jednostkami antyterrorystycznymi i utworzeniem „Czerwonej Strefy” w piątek, chcą usunąć projekt queerowo-feministycznej przestrzeni i zdusić wszelki opór. Dla Berlina będzie to najdroższa i najbardziej wyszukana eksmisja od 1990 r., a wszystko po to, by aparat bezpieczeństwa państwa mógł ponownie wykazać swoją legitymizację – w imieniu kapitału.

To nie nienawiść do systemu, ale wzajemna solidarność trzyma nas razem i zawsze sprawia, że stawiamy opór. Walka prowadzona przez Liebig34 zjednoczyła wiele osób – sąsiadów, queerowe feministki ze świata nauki i literatury, anarchistyczną partyzantkę i inni lokatorów, którzy murem stoją za squatem. Czujemy się małą częścią tej solidarnościowej masy. Bądźmy silni oraz równocześnie wrażliwi, bez względu na to, co się stanie! Wypłyńmy na niespokojne wody, aby zbudować na nich spokój.

Wszystkie osoby 9 października na ulicę – niech eksmisja stanie się katastrofą!
Queer i feminizm – zawsze i wszędzie!

(źródło de.indymedia, tłumaczenie z Act For Freedom Now!)

Keerom, Zachodnia Papua: Rewolucyjna Komórka Niech Żyje Eric King – FAI/FRI, podpala budynek urzędu pracy w kolonialnym kompleksie administracyjnym

PT Freeport Indonesia (FI) jest obecny w Papui od dziesięcioleci, od początku aneksji Zachodniej Papui przez kolonialną Indonezję. Jedyne, co przynosi, to tylko zniszczenie środowiska naturalnego, wypędzenie rdzennej ludności i ludobójstwo. Uważamy, że istnienie Freeport’u może zostać zakończone tylko wtedy, gdy Papua Zachodnia zostanie oddzielona od Indonezji, lecz nie chcemy utworzenia państwa Papui Zachodniej, ale Konfederacji Zachodniej Papui, gdzie kontrola będzie należała do ludzi a nie państwa.

My (Rewolucyjna Komórka Niech Żyje Eric King – Nieformalna Federacja Anarchistyczna) przesyłamy pozdrowienia Lekagakowi Telengenowi, Egianusowi Kogoyi i innym partyzantom z Papui Zachodniej, przebywającym wśród bujnych papuaskich lasów. Zapraszamy naszych towarzyszy mieszkających w miastach do utworzenia miejskich oddziałów partyzanckich i atakowania na symbole kapitalizmu i kolonialnego państwa Indonezji.

Stanowczo deklarujemy naszą wrogość wobec oportunistycznego polityka Benny’ego Wendy i pozostałych śmieci z ULMWP, który może sobie wygodnie żyć w obcym kraju, gdzie stara się kontrolować przywództwo wyzwolenia Papui Zachodniej. Prawdziwe wyzwolenie to broń i insurekcja, a nie lobby w klimatyzowanych budynkach!

Nie zapominamy również o wysłaniu uścisków do towarzyszy w Indonezji, którzy rozpoczynają bunt przeciwko ustawie Omnibus i neoliberalnemu reżimowi Joko Widodo, do naszych towarzyszy w Malezji, którzy muszą stawić czoła represjom za walkę z faszystowskim królestwem Malezji, do YPG -YPJ partyzantów w Rożawie, którzy stoją w obliczu asymetrycznej wojny z Turcją, i antyautorytarnych powstańców na całym świecie.

Przyznajemy się do podpalenia budynku urzędu pracy, podczas zamieszek 1 października 2020, w kompleksie urzędów regenckich w Keerom w Papui Zachodniej. Należymy do wściekłych na indonezyjski kolonializm mas, to był tylko nasz otwierający atak i nie ostatni. Bądźcie gotowi się na eksplozję i to taką, która nie zagaśnie.

Tak długo jak państwo i kapitalizm istnieją, nie będzie pokoju. Dlatego państwo i kapitalizm muszą zostać natychmiast zniszczone !!

Niech ogień rozświetli wyzwolenie Papui Zachodniej.

Rewolucyjna Komórka Niech Żyje Eric King – FAI/FRI

(tłumaczenie z 325nostate)

 

Yogyakarta, Indonezja: Konspiracyjne Komórki Ognia/Akcja Nemezis bierze odpowiedzialność za podpalenie luksusowego samochodu

Aby zrozumieć co się ostatnio dzieję w Indonezji, zajrzyjcie na Anarchists in So-Called Melbourne 2.0. Natomiast jeśli o KKO w Indonezji chodzi, nie jest to nowe zjawisko, tutaj znajdziecie więcej informacji.

„Przyznajemy się do tego, że zeszłej nocy na Ring Road w północnej części Yogyakarty spaliliśmy luksusowy samochód, stojący przed punktem Sinar Mas (coś w stylu sieci fast-fódów – przyp. tł.). Naszym celem nie było tylko okazanie solidarności z walczącymi na ulicach przeciwko ustawie Omnibus. Równocześnie rozumiemy, że Sinar Mas Group jest odpowiedzialna za niszczenie lasu deszczowego w Indonezji, na którego miejscu powstanie infrastruktura przemysł oleju palmowego.

Solidarność dla wszystkich walczących w całej Indonezji. Solidarność z Białorusią. Solidarność dla anarchistów w Chile, Grecji, Hongkongu, Rożawie! ”

Niech żyje bunt!

„Chcemy całego świata i chcemy go w ogniu”.

Konspiracyjne Komórki Ognia/Akcja Nemezis

(tłumaczenie z Anarchists in So-Called Melbourne 2.0)

Renzo Novatore: Jestem również nihilistą

Przedsłowie osoby tłumaczącej:

Postać Renzo Novatore (a właściwie Abele Rizieri Ferrari) nie powinna być obca tym, którzy utożsamiają się z anarchizmem w odsłonie radykalnie indywidualistycznej, nihilistycznej, egoistycznej czy – ogólniej – postlewicowej. Tekst przetłumaczony został w akcie egoistycznej miłości do twórczości autora, gdzie mimo stu lat różnicy między (tym) polskim tłumaczeniem a oryginałem, problemy i wewnętrzne rozterki poruszane przez tytułowego anarchistę, wciąż są – i zawsze będą jak najbardziej aktualne. Jak mamy sobie poradzić w świecie, będąc już od dawna wycieńczonym naiwnością stojącą za dogmatami lewicowego humanizmu, utylitaryzmu oraz optymizmu, pozostając jednak tym samym ciągle jednostkami dla których idea anarchii nie umarła?

Aby nie ryzykować utratą stylu którym charakteryzował się nasz pisarz, tłumacząc nie “odpłciowiałem” użytego języka – zwłaszcza że zapisane przez niego przemyślenia w gruncie rzeczy dotyczyły jego własnej (otwarcie męskiej) osoby; warto też dodać, że niektóre fragmenty zawarte w tym tekście ignorują pewne kwestie takie jak m.in. zaburzenia depresyjne, co może być przez niektórych czytelników odebrane jako krzywdzące – należy zatem pamiętać o kontekście historycznym i czasach w których ten tekst został napisany. Na obronę autora dodam jednak, że sam jako osoba doświadczająca stanów depresyjnych, odnalazłem w filozofii Renzo dużo zapewnienia, że faktycznie może być lepiej – a mimowolny wewnętrzny pesymizm, może być użyty przeze mnie dla mojej własnej korzyści.

A teraz – zapraszam do krótkiej lektury, i niech żyje Anarchia!

***

I

Jestem indywidualistą ponieważ jestem anarchistą; a jestem anarchistą ponieważ jestem nihilistą. Jednakże nihilizm rozumiem również po swojemu…

Nie obchodzi mnie to czy jest on Nordycki czy Orientalny, ani czy posiada lub nie – historyczną, polityczną, praktyczną tradycję, czy też teoretyczną, filozoficzną, duchową lub intelektualną. Nazywam się nihilistą ponieważ wiem, że nihilizm oznacza Negację!

Negacja każdego społeczeństwa, każdego kultu, każdych rządów i każdej religii. Nie pragnę jednak Nirwany, tak jak nie pragnę desperackiego i bezsilnego pesymizmu Schopenhauera, który jest gorszy niż gwałtowne wyrzeczenie się życia samego w sobie. Mój pesymizm jest entuzjastyczny i dionizyjski, niczym płomień który rozpala moją życiową wybujałość, który drwi z każdego teoretycznego, naukowego lub moralnego więzienia.

Bowiem jeśli zwę siebie indywidualistycznym anarchistą, ikonoklastą oraz nihilistą, to właśnie dlatego, ponieważ to w tych przymiotnikach odnajduję znaczącą i najbardziej kompletną ekspresję mojej świadomej oraz lekkomyślnej indywidualności, która jak wylewająca się rzeka chce się rozrastać, zagarniając za sobą porywczo tamy i ogrodzenia, do czasu gdy zderzy się z granitowym głazem, tym samym roztrzaskując się i załamując. Ja się życia nie wyrzekam. Ja je wychwalam i nim śpiewam.

II

Każdy kto wyrzeka się życia ponieważ czuje że jest ono niczym więcej niż Cierpieniem i Rozpaczą, a jednak nie odnajduje w sobie heroicznej odwagi do zabicia się, jest – moim zdaniem – groteskowym pozerem oraz osobą bezradną; tak jak ktoś jest żałośnie gorszą istotą, gdy wierzy w to, że święte drzewo szczęścia jest tylko pogiętą rośliną po której w mniej lub bardziej niedalekiej przyszłości wspiąć się może każda małpa, oraz że mrok bólu rozwiany by został następnie przez fosforescencyjne flary prawdziwego Dobra…

III

Życie – dla mnie – nie jest ani dobre ani złe, ni teorią ni ideą. Życie jest rzeczywistością, a rzeczywistością życia jest wojna. Dla tego co urodził się wojownikiem, życie jest źródłem radości, dla innych – tylko źródłem cierpienia i rozpaczy. Ja już nie oczekuję od życia beztroskiej radości. Życie nie mogło mi jej dać, a nie wiedziałbym już co bym miał z nią teraz zrobić, podczas gdy moja młodzieńczość już dawno minęła…

Zamiast tego, domagam się aby udarowało mnie ono perwersyjnie bitewną radością, dającą mi okaleczające spazmy z przegranej oraz zmysłowe dreszcze ze zwycięstwa.

Czy to pokonany w błocie, czy wygrany w blasku słońca – śpiewam życiem i je kocham!

Nie ma odpoczynku dla mojej buntowniczej duszy prócz na wojnie, tak jak nie ma większego szczęścia dla mojego włóczęgowskiego, negującego umysłu, niż niepohamowana afirmacja mojej zdolności do życia i radowania się. Każda moja przegrana służy mi tylko jako symfoniczne preludium do nowej wygranej.

IV

Od dnia w którym wydostałem się na światło – poprzez przypadkowy zbieg okoliczności w który nie mam zamiaru się teraz wgłębiać – niosłem swoje własne Dobro oraz swoje własne Zło ze sobą.

W znaczeniu: moja radość oraz moja rozpacz zagnieżdżone były od zarodka. Obie rozwijały się ze mną wraz ze ścieżką czasu. Im intensywniej odczuwałem radość, tym dogłębniej rozumiałem rozpacz. Nie da się tłumić jednego bez stłumienia drugiego.

Teraz zaś, wyważyłem drzwi tajemnicy i rozwiązałem łamigłówkę Sfinksa¹. Radość oraz rozpacz to jedyne dwa trunki którymi życie wesoło się upija. Z tego właśnie względu, nieprawdą jest że życie to plugawa i przerażająca pustynia na której kwiaty przestały już kwitnąć a owoce cynobru dojrzewać.

I nawet ta najmocarniejsza ze wszystkich rozpaczy, ta która doprowadza silnego człowieka do świadomego i tragicznego rozbicia swojej indywidualności, to wciąż tylko żywotna manifestacja sztuki oraz piękna.

I powraca to po raz kolejny do uniwersalnego nurtu ludzkiej myśli, wraz z rażącymi piorunami przestępczości, która niszczy i zmiata całą skrystalizowaną rzeczywistość, z tego ograniczonego świata wielu, by wznieść się w stronę ostatecznego idealnego płomienia i rozproszyć się w bezkresnym ogniu nowości.

V

Rewolta wolnego człowieka przeciw rozpaczy, jest jedynie intymnym oraz namiętnym pragnieniem jeszcze intensywniejszej i jeszcze większej radości. Jednakże ta większa radość nie może się mu ukazać w niczym innym niż w lustrze z najgłębszej rozpaczy, zlewając się z nią później w rozległym barbarzyńskim uścisku. I to z tego rozległego i owocnego uścisku wyrasta przeszywający uśmiech człowieka silnego, jak gdyby to poprzez walkę wyśpiewał najbardziej grzmiący hymn życia.

Hymn utkany z pogardy i kpiny, z chęci i mocy. Hymn który drga i pulsuje w świetle promieniującego na grobowce słońca; hymn który wskrzesza nicość i zapełnia ją dźwiękiem.

VI

Ponad niewolniczą duszą Sokratesa która stoicko akceptuje śmierć oraz wolną duszą Diogenesa która cynicznie akceptuje życie, wyrasta triumfalna tęcza na której tańczy świętokradczy łamacz nowych widm, radykalny niszczyciel każdego moralnego świata. To człowiek wyzwolony tańczy na wysokości, pośród wspaniałej fosforescencji słońca.

A gdy monstrualne chmury ponurej ciemności wynurzają się z bagnistej otchłani by zasłonić mu widok światła i zablokować mu ścieżkę, otwiera on drogę wystrzałami ze swego Browninga² lub zatrzymuje ich kurs płomieniem swojej apodyktycznej fantazji, zmuszając je do poddania się u jego stóp jako jego pokorni niewolnicy.

Jednakże tylko ten który zna i praktykuje ikonoklastyczną wściekłość destrukcji może posiąść radość narodzoną z wolności, tej unikalnej wolności użyźnionej przez rozpacz. Powstaję przeciwko rzeczywistości świata zewnętrznego, dla triumfu rzeczywistości mojego świata wewnętrznego.

Odrzucam społeczeństwo dla triumfu samego siebie. Odrzucam stabilność każdej reguły, każdego zwyczaju, każdej moralności, dla afirmacji każdego upartego instynktu, każdego wolnego sentymentalizmu, każdej pasji i każdej fantazji. Wyśmiewam każdą powinność i każde prawo – po to, bym mógł śpiewać wolną wolą.

Pogardzam przyszłością, aby móc cierpieć i radować się z mojego dobra oraz zła w teraźniejszości. Gardzę człowieczeństwem, ponieważ nie jest to moje człowieczeństwo. Nienawidzę tyranów i brzydzę się niewolnikami. Nie chcę, ani nie udzielam solidarności, ponieważ myślę o niej jak o nowym łańcuchu, i tak jak Ibsen³ wierzę w to, że to człowiek najsamotniejszy jest najsilniejszym człowiekiem.

Tym jest mój Nihilizm. Życie – dla mnie – jest niczym, prócz heroicznym poematem radości i perwersji napisanym za pomocą krwawiących z rozpaczy i bólu rąk, bądź tragicznym snem ze sztuki i piękna!

21 maja 1920 r.
Renzo Novatore

***

¹ Nawiązanie do mitologii greckiej; “Co to za zwierzę, które rano chodzi na czterech nogach, w południe na dwóch, a wieczorem na trzech?” – pytanie zadawała Sfinks pilnująca bram Teb
² Rodzaj pistoletu będący popularny w tamtych czasach wśród anarchistów
³ Henrik Johan Ibsen – dramatopisarz norweski znany z dzieł takich jak m.in. “Peer Gynt” czy “Podpory Społeczeństwa

***

Źródła:

EN: https://theanarchistlibrary.org/library/renzo-novatore-i-am-also-a-nihilist#toc6

IT: https://parolealvento.noblogs.org/renzo-novatore-anchio-sono-nichilista/

Santiago, Chile: List od uwięzionej anarchistki Mónici Caballero

Dla tych w opozycji do tego systemu terroru, więzienie pozostaje gorzką tabletką i zawsze boli.

Więzienie i Ja, jesteśmy starymi znajomymi, siedziałam przy tym stole już nie jeden raz, przez lata oboje się pozmienialiśmy i uczyliśmy się od siebie… jednak bez względu na to ile czasu spędzałam w więzieniu, pozostałam sobą. Więzienie jest wciąż tym monstrualnym fagocytem władzy, który rośnie wraz z posłuszeństwem i skruchą, a ja nieulegle podtrzymuje te same buntownicze pragnienia zeszłoroczne.

Możnym się udało zamknąć w klatce me nieruchome ciało, starali się go pilnować przez wiele lat, jednak mimo tego że pozostaje ono uwięzione, moje serce wciąż pozostaje gdzieś daleko poza płotami, wysokimi murami i czujnymi oczami… szarość tego miejsca dotyka mnie tylko i wyłącznie powierzchownie.

Więzienie jest po prostu kolejnym miejscem walki jak i również konfrontacji, antyautorytarna konfrontacja się dla mnie nie skończyła – zmieniła ona tylko kształt.

Słowa drogich Jean Aliste, Joaquín García, Marcelo Villarroel oraz Dinos Giagtzoglou, są w końcu powiewem świeżego powietrza w tej celi.

Pozostaje wciąż wiele do zbudowania i zniszczenia!

Solidarnie z politycznymi więźniami Mapuche którzy rozpoczęli strajk głodowy!

Niech żyje Anarchia!

Mónica Caballero S.
Uwięziona anarchistka.
Santiago, Chile
Wrzesień 2020.

(Tłumaczenie z Anarchists Worldwide)

Lena Kafka – Zniszcz Płeć

Płeć jako narzędzie władzy

Płeć to hierarchia, kolejne narzędzie władzy, które rozróżnia i kategoryzuje ciała/osoby. Ciała są podzielone na płcie na podstawie wyglądu, zachowania, pozycji ekonomicznej/społecznej/kulturowej i innych. Kategorie są ułożone w hierarchię, w której mężczyźni i ich praca jest bardziej ceniona niż kobiety i ich praca (praca domowa, opieka nad młodzieżą/osobami starszymi, praca psychologiczna/społeczna, usługi gastronomiczne, handel detaliczny, wszystkie prace oparte na pracy emocjonalnej itp.).

Płeć używa swoich kategorii, aby odgrywać rolę w rządzeniu sferą społeczną w celu zachowania jej reprodukcji. Tworzy podział pracy ze względu na płeć, między męską i żeńską, „mężczyzną” i „kobietą”. Praca kobiet jest mniej ceniona i opłacana, a w przypadku większości prac domowych wcale. Wyceniając pracę kobiet mniej niż tę wykonywaną przez mężczyzn, próbuję się je ekonomicznie uzależnić od mężczyzn w ramach klasy robotniczej. Obowiązkowe poleganie na związkach heteroseksualnych jest tak stare jak cywilizacja i społeczeństwo klasowe. Kobiety są zmuszane, strukturalnie oraz interpersonalnie, do związków z mężczyznami w celu przetrwania i reprodukcji cywilizacji. Jak ujął to „Against the Couple-Form”, „zamiast z esencjalistycznej koncepcji, kategoria kobiet wywodzi się z płciowej metody wyzysku i sprowadza pewne rodzaje pracy do prywatnej, nieodpłatnej strefy”.  Sfery pracy reprodukcyjnej.

Wyzysk ekonomiczny nie jest jedynym sposobem, w jaki rządzi nami płeć. Na poziomie społecznym płeć wyznacza standardy i normy dla naszych ciał i zachowań. Ciała są klasyfikowane w oparciu o drugorzędne cechy płciowe, głos, zachowania, ubiór/ estetykę/pochodzenie etniczne itp. Oczekiwania te różnią się w zależności od sytuacji i pozycji społecznej/kulturowej. Płeć reguluje ciała według pewnych norm, które mają być interpretowane na określone kategorie (mężczyzna/kobieta itp.). Normy te reguluje ściślejsza interpretacja dla kobiet i surowsza kara za ich przekroczenie. To właśnie płeć każe kobietom myśleć, że jesteśmy za mało lub za bardzo trochę czymś jednym, a trochę drugim. Płeć reguluje to jak się poruszamy („w nocy nie jest bezpiecznie”) i nasze możliwości („to nie jest to, co robią kobiety”, „kobiety nie powinny robić tego czy tamtego”). Płeć wytwarza nasze lęki/pragnienia bycia „męskimi” i „kobiecymi”, aby sprostać kapitalistycznemu ideałowi łatwych do zidentyfikowania, kategoryzowania i przewidywalnych ciał i działań. Płeć rządzi sferą społeczną.

Zarządzanie i płeć definiują wszystkie aspekty hierarchii cywilizacji. Zarządzanie to regulacja, normalizacja i (re) produkcja ciał/ludzi i terytorium. Czyni to poprzez więzienia, policję, nadzór, granice, płeć, pracę, eksmisje, szkołę, rasizm, zadłużenie, ksenofobię itp., tworząc klasę tych, którzy korzystają, i klasę tych, którzy cierpią.

Czym jest to, co ma być zrobione

Każdy w środowisku wie, jak całkowicie zniszczyć, znieść cokolwiek, rozbić to czy tamto. Płeć to tylko kolejny aparat, który należy rozbić, spalić i rozrzucić pozostałości. Aby zniszczyć taki aparat, musimy zniszczyć jego korzenie. Lecz po drodze jest gleba, która zakrywa je i chroni. Policja, rasiści, mizogini – patriarchowie wszelkiej maści – to jest gleba, którą musimy przekopać.

Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Konfrontacja z policją wymaga bojowości (czujność + świadomość + wiedza taktyczna), a bojowość ta wymaga zaangażowania i przygotowania, na które wiele osób nie jest gotowych. W większości „środowisk postępowych” przejście do ofensywy jest postrzegane jako pochopne, nierozważne lub w najgorszym przypadku jako reakcyjne. Rewolucjoniści wiedzą, że ci, którzy czekają, aż uderzy ich ofensywa państwa, którzy czekają, aż jakaś tragedia zostanie wykorzystana jako dźwignia i usprawiedliwienie reform, są prawdziwymi reakcjonistami. Rewolucjoniści muszą wyjść poza półśrodki, poza reformy, ustępstwa i wycofywanie się, i naciskać na oderwanie się od normalności codziennego życia. Musimy dążyć do powstania przeciwko wszelkiej władzy.

“Insurekcja Która Nadchodzi” stwierdza: „Celem każdej insurekcji jest aby stała się ona nieodwracalna”. Odnalezienie się w takiej nieodwracalnej sytuacji oznacza wykopanie korzeni i rozmontowanie patriarchatu oraz wszystkich innych form hierarchii. Mówiąc bardziej realnie, oznacza to, że mamy  społeczności i przestrzenie, które są nie tylko bezpieczne, ale także stanowią zagrożenie dla tych, którzy sprzeciwiają się naszym pragnieniom i naszym przestrzeniom. To nie tylko bezpieczna przestrzeń dla grupy czytelniczej, ale odzyskane terytorium zdolne do zaspokojenia potrzeb klasy robotniczej/ kobiet/wykluczonych (wolne od przemocy wynikającej z istnienia płci). Te przestrzenie nie spadną nam z nieba. Stanie się to poprzez okupację pogranicza i miejsc produkcji lub mniej formalnych terytoriów oporu, takich jak grupa przyjaciół, którzy trzymają się razem, stworzymy lub odzyskamy przestrzeń dla wszystkich.

Żadnego chowania się, żadnych panów

Nasza insurekcja wymierzona w płeć nie może kończyć się tylko na samoidentyfikacji płci czy nowej liście terminów, których wszyscy powinni się nauczyć i szanować. Insurekcja musi przekroczyć te granice, aby swobodniej bawić się działaniem, zachowaniem, seksualnością itp. Tak aby robienie lub czerpanie przyjemności z tego czy innego nie wtłaczało cię do jakiejś ograniczającej roli.

                                                                                       Lena Kafka

(tłumaczenie z The Anarchist Library)

Lipsk, Niemcy: Siej wiatr i zbieraj burzę

[Le] Wer Wind sät, wird Sturm ernten

Omawiamy długotrwały weekend, wypełniony zmaganiami z rosnącym wysiedleniem, gentryfikacją i nieznośnym oblężeniem glin w naszych dzielnicach. Po eksmisji dwóch skłotów wściekłość nasiliła się po raz kolejny.

Po eksmisji skłotu Luwi71 wezwano na demonstrację w następny czwartek. Kilkaset osób odpowiedziało na wezwanie i wyraziło złość w związku z ewikcją przyszłego centrum społecznego w pobliżu dzielnicy Eisenbahnstraße. Zaatakowano gliniarzy, wzniesiono płonące barykady. Konfrontacje trwały kilka godzin, w trakcie których ludzie próbowali też odzyskać Luwi71. Pałarze nieustannie próbowali rozproszyć tłum, ale zamiast tego kilka małych grup popychało konfrontację do przodu. Część z mieszkańców dzielnicy, którzy obserwowali konfrontację, zdecydowało się wziąć w nich udział. Czuć było wściekłość i złość z powodu codziennego oblężenia i kryminalizacji sąsiedztwa Eisenbahnstraße przez policję, gdzie dwa lata temu rząd Saksonii zbudował pierwszy „Waffenverbotszone”. W trakcie konfrontacji i po kilku nieudanych atakach gliniarze zaczęli losowo strzelać gazem łzawiącym w tłum przechodniów, mieszkańców, demonstrantów i dziennikarzy. To, że użyli tu i następnego dnia amunicji zabronionej przez prawo , nie dziwi w obliczu militaryzacji saksońskiej policji.

W ciągu tego wieczoru zatrzymano ponad 20 osób, wszystkim życzymy dużo siły! Wypuszczono ich następnego ranka.

Następnego dnia, w piątek 4 września, ludzie zajęli kolejny budynku w Leipzig Connewitz. Ale niestety gliniarze i samochody ochrony poruszające się po okolicy, okrążyły skłot i eksmitowały go, zanim udało się zmobilizować masę krytyczną przed budynkiem. Niemniej jednak wiele osób dowiedziało się o akcji, ponieważ kilka godzin później zgrupowało się około 300 osób na spontanicznej demonstracji. To, co nastąpiło, było właściwą odpowiedzią na działania policji. Po tym, jak Sponti [spontaniczne demo] rozpoczęło się z szerokim użyciem pirotechniki, zaatakowano przyczółek gliniarzy w Connewitz, zniszczono kamery monitorujące i uszkodzono kilka okien farbą i kamieniami. Od otwarcia komisariatu w 2014 roku był to piąty większy atak na budynek. Następnie Sponti ruszyło przez Hammerstraße w kierunku Bornaische Straße, gdzie początkowo policyjna furgonetka została odesłana przez kamienie i pirotechnikę, a pierwszy oddział pałarzy został odesłany gradem kamieni. Gdy demonstracja dotarła do skrzyżowania Bornaische / Stockartstraße, główne siły policyjne przybyły z południowej i północnej strony obszaru. Doszło do kilkuminutowej konfrontacji. W jej trakcie furgonetki policyjne przepychały się z dużą prędkością przez tłum ludzi, zmuszając ludzi do odskoczenia w ostatniej chwili na bok, aby nie zostać przejechanym. Podczas tego prawie staranowali tramwaj i ostatecznie zatrzymali się, hamując awaryjnie, aż obie policyjne suki zderzyły się ze sobą. Bez dramatyzowania chcielibyśmy jednak jasno powiedzieć do czego się dopuścili: do próby zabójstwa ludzi, którzy są solą w oku państwa. To, że podczas tego wypadku samochodowego nikt nie został zabity przez policję, to prawie cud. Mimo całej radości ze zdjęć zniszczonej policyjnej furgonetki, mimo żartów na temat nielegalnych wyścigów policjantów i tak dalej, nie zapomnimy, że w tej chwili świadomie narażano życie. Konserwatywny rzecznik klasy rządzącej, bogaci i prawicowi populiści, Springerpresse, pisał, że wypadek samochodowy był spowodowany atakiem na gliniarzy. Jest w tym ziarno prawdy, skoro pały w zaatakowanych pojazdach próbowały wtedy przejechać przez atakujących ich ludzi. To wysoce obłudny sposób wyrażenia się w tym momencie, kiedy pan ważny gliniarz Torsten Schultze oskarża nas o narażanie życia, a jego żołnierze usiłują nas zabić. Ponieważ mamy do czynienia z w pełni wyposażonymi i dobrze wyszkolonymi oddziałami, w zbrojach i hełmach, które po setkach rzuconych kamieni zwykle (niestety) powodują tylko lekkie obrażenia. Gniew i nienawiść wobec policji, konfrontacje i walki ostatnich miesięcy zostały spotęgowane przez ich ataki. Poprzez nadużycia, rany i obrażenia nieustannie powodowane przez ich działania. Przez wszystkie przymusowe eksmisje, prześladowania, permanentne oblężenie dzielnicy. Nie trzeba się dziwić, że coraz więcej osób przestało wierzyć w pokojową zmianę problemów społecznych w naszym mieście.
Continue reading Lipsk, Niemcy: Siej wiatr i zbieraj burzę