Tag Archives: Chile

Chile: Ognisty lipiec na terytoriach Mapuche

9 lipca 2021 roku w Carahue (Chile) Pablo Marchant Gutiérrez został zamordowany podczas ataku na pojazdy firmy Forestal Mininco, filii celulozowego giganta CMPC. 29-letni były student antropologii, który włączył się w walkę Mapuczów poprzez CAM (Coordinadora Arauco Malleco), uczestniczył około godziny 17.00 w spaleniu mikrobusu, pługopiaskarki i cysterny na terenie majątku Santa Ana-Tres Palos, kiedy został z bliska postrzelony w głowę przez karabinierów, których zadaniem była ochrona interesów przemysłu drzewnego. Po tym policyjnym zabójstwie cały region Mapuche zapłonął na  wiele tygodni.

Dziś, rok po śmierci Pabla Marchanta, jak według nas można upamiętnić towarzyszki, które poległy podczas walki? Organizując marsze, podczas których siedzimy z godnością na ziemi w kamiennym milczeniu? Organizując demonstracje, by machać swoimi wielkimi flagami na wietrze między dwiema konferencjami, jednocześnie pilnując, aby nie doszło do wrzenia, oczywiście w imię “godności” i “pamięci”? Czy też poprzez mnożenie rozproszonych ataków, aby kontynuować walkę, a tym samym sprawić, by ich idee nadal w niej żyły? W każdym razie, to właśnie wybrały zdecentralizowane grupy CAM, zwane Organizacjami Oporu Terytorialnego (ORT*), ale także inne bojowe grupy Mapuczów i anonimowi ludzie, mnożąc straty przemysłu drzewnego wokół tej rocznicy w różnych obszarach regionu.

Krótki chronologiczny przegląd  ostatnich ataków na terytorium Mapuczów (regiony La Araucanía, Los Ríos i Bío Bío)…

Cañete, 2 lipca 2022 r. Cztery domki letniskowe byłego szefa policji kryminalnej tego rejonu idą z dymem

W sobotę, 2 lipca, około godziny 21.00 w gminie Cañete, mała grupa przemieszczała się nocą (w Chile jest zima) prosto do swojego celu: czterech drewnianych domków położonych w pobliżu jeziora Lanalhue, w sektorze La Vaina. Podpalili je, zanim zniknęli, pozostawiając za sobą jedynie popiół. Te cztery domki letniskowe nie są byle jakimi domkami, ponieważ ich właścicielem jest nikt inny jak Carlos Sanhueza, emerytowany prefekt policji kryminalnej (PDI), zatrudniony w sektorze prywatnym jako kierownik ds. bezpieczeństwa w kilku firmach leśnych w regionie. Na miejscu policjanci znajdą transparent, na którym było napisane: “Bogaci i leśnicy wynocha z terytorium Mapuche”, oraz domagające się w wolności dla wszystkich więźniów Mapuche.

Carahue, 3 lipca 2022 r. Ciągnik i jedna ze spalonych ciężarówek firmy Forestal Mininco

W nocy z niedzieli na poniedziałek, 3 lipca, w gminie Carahue na posiadłościach La Liebre i San Guillermo spalono 4 ciężarówki, 8 maszyn i 3 portakabiny. Działały one na zlecenie firmy Forestal Mininco, a w ataku tym uczestniczyło, jak podaje prasa, blisko 30 uzbrojonych osobników. Atak został przeprowadzony przez ORT Pablo Marchant (CAM), który musiał zmierzyć się z siłami specjalnymi, pilnującymi terenu.

Continue reading Chile: Ognisty lipiec na terytoriach Mapuche

Las Condes, Chile: Atak przy użyciu materiałów wybuchowych na firmę budowlaną Belasco

“W nocy z wtorku na środę 5 lipca, około godziny 23.00 anonimowy rowerzysta jechał ulicami zamożnej dzielnicy Las Condes i zatrzymał się na skrzyżowaniu ulic Ebro i Encomenderos.

W tym miejscu znajduje się budynek korporacyjny firmy budowlanej Belasco, anonimowej osobie udaje się przepuścić niewielki pakunek przez ogrodzenie w kierunku wnętrza budynku. Po kilku minutach urządzenie wybucha, uszkadzając fasadę, głównie filar, bramę wejściową i okna budynku.”

– urywek artykułu z korporacyjnej gazety

*

“Musimy zmienić ten spokojny, cichy, prosty sposób życia, w którym nic się nie dzieje, który jest rutyną każdego dnia. Żeby to było życie, musi być zaskakujące, nieustannie zaskakujące. Musi być radość i ból, musi być wściekłość i nienawiść”. – Luisa Toledo

“Gdy wielu jest bez honoru, zawsze znajdą się inni, którzy niosą ze sobą honor wielu”.

We wtorkową noc, 5 lipca, po godzinie 23.00 zaatakowałyśmy firmę Besalco S.A. na rogu ulic Ebro i Encomenderos, w zamożnej dzielnicy Las Condes.

Począwszy od 2002 roku, kiedy to rozpoczęły się pierwsze przetargi na wdrożenie systemu kontraktowego w więzieniach w Chile, łącznie 8 zakładów karnych miało zostać rozdzielonych pomiędzy firmy ubiegające się o ich budowę i administrację. Besalco, wraz z Sociedad de Concesiones de Chile i Sodexo Chile, tworzyły Grupę 1 i były odpowiedzialne za więzienia Alto Hospicio, La Serena i Rancagua. Grupa 2 (Sodexo Chile) otrzymała kontrakt na więzienia w Concepción i Antofagasta. Wreszcie Grupa 3 (Vinci Construction) zarządza więzieniami Santiago 1, Valdivia i Puerto Montt.

System kontraktowy działa w oparciu o firmy świadczące usługi w zakresie sprzątania, wyżywienia i infrastruktury w więzieniach, podczas gdy państwo, za pośrednictwem żandarmerii, zarządza aresztem dla więźniów. Przeludnienie nie jest problemem dla tych nieszczęśników, ponieważ państwo musi im zrekompensować każdego dodatkowego więźnia, do maksymalnej pojemności, którą ustalają te same firmy. Wydatki są ograniczane do minimum, aby zyski były większe, dlatego warunki w więzieniach są fatalne.

Te grupy biznesowe nie tylko uczestniczą w przemyśle więziennym w Chile, ale przez lata utkały monopol, który rozszerza się na cały świat, zarządzając więzieniami w różnych krajach. Akcja insurekcyjna odnajduje je i udaje się je zaatakować, bo jeśli gardzimy służalczymi kustoszami z żandarmerii, to gardzimy również tymi, którzy prowadzą swoje interesy z przeludnieniem, torturami i upokorzeniem.

W więzieniu w Rancagua, zarządzanym przez nikczemną firmę, którą zaatakowałyśmy, przebywają więźniowie Juan Aliste Vega, Marcelo Villarroel, Joaquín García i Francisco Solar, którym przesyłamy nasze anarchistyczne pozdrowienia. Pozdrawiamy również towarzyszkę Mónicę Caballero, przetrzymywaną jako zakładniczka w więzieniu San Miguel.

Rok temu towarzyszka Luisa Toledo spotkała się ze śmiercią po długim życiu pełnym walki, oporu i godności, pozostawiając w swojej historii tysiące lekcji, nauk i wyjaśnień dotyczących konfrontacji z władzą i kapitałem. Luisa nie znosiła obojętnych i szarych stanowisk, była obrończynią akcji ulicznych, masek i płonącej ulicy, dlatego w tę zimną noc wspominamy towarzyszkę z hukiem. Nosimy akcję w naszej krwi, która wrze wspominając naszych zmarłych.

Pozdrawiamy towarzyszy Giannisa Michailidisa, Giorgię Voulgari i Thanosa Xatziagkelou, prowadzących strajk głodowy w więzieniu w Korydallos w Grecji.

Do osób towarzyszących we Włoszech, Białorusi, Indonezji, Meksyku, Niemczech, Belgii… niech autonomiczny atak rozszerzy się bezlitośnie przeciwko władzy, we wszystkich kierunkach.

Pamiętajmy o Pablo Marchancie zamordowanym rok temu z rąk policji. Naszym osobom towarzyszącym poległych w akcji, Mauricio Moralesowi, Sebastiánowi Oversluijowi, Claudii López, Jony Cariqueo, niech żyje ich pamięć.

Wszystkim funkcjonującym komórkom, które zaatakowały w ostatnich czasach, wyrażamy całą naszą siłę i współudział. Niech atak nie słabnie, niech się wzmacnia i znajduje swoje pełne wyrazy zniszczenia.

Solidaryzujemy się z towarzyszem Marcelo Villarroel, który stawia opór w więzieniach demokracji! W obliczu odmowy jego wolności, musimy być na ulicach agitując za jego szybkim uwolnieniem.

Pomnożyć akcje autonomiczne!!!!

Dynamity bogatym i potężnym dzielnicom!!!!

Nic się nie skończyło, wojna z władzą trwa!!!!

Grupa akcji 6. lipca
Nowa subwersja


Źródło: Act For Freedom Now!

Maule, Chile: Ataki na przedsiębiorstwa Áridos Bullileo i Asfaltos Maule.

Przyznajemy się do sabotażu przeprowadzonego w nocy 18 września przeciwko firmom Áridos Bullileo i Asfaltos Maule, które należą do rodziny Vega-Ruiz. Rodzina ta zgromadziła swoje bogactwo kosztem zniszczenia ekosystemu i niepewności naszego życia. Uroczyście oświadczamy, że nie ma czegoś takiego jak niewinne bogactwo, że każdy, kto jest w posiadaniu kapitału, przeszedł drogę nadużyć i oszustw, co czyni go celem. Wiemy, że ta rodzina ma długą listę nadużyć wobec swoich pracowników i wobec ekosystemu tego regionu; jej udział w niszczeniu rzeki Achibueno i jej ekosystemu jest dobrze znany.

Potępiamy jej współudział w plądrowaniu środowiska, na wszystkich obszarach i we wszystkich zakątkach terytorium zwanego Chile.

W wyniku tej akcji doszło do całkowitego zniszczenia :
3 ciężarowych betoniarek
2 ciężarówek z koszem zasypowym
1 ciągnika siodłowego
1 ciągnika
1 mobilnej instalacji sortującej [ta na zdjęciu powyżej; NdAtt.]
1 koparki

Mówiąc krótko, udało nam  się poczynić strat na 800 milionów pesos [około 835 000 euro według dzisiejszego kursu wymiany; NdAtt.].

Przed 18 października 2019 roku [data rozpoczęcia wielkiej rewolty społecznej w Chile; NdAtt.] osoby pracujące w wymienionych firmach zmobilizowały się, by zażądać od właścicieli lepszych płac i traktowania. Po miesiącu walki rodzina Vega-Ruiz rozwiązała konflikt wykupując szefa związku, zdrajcę, co doprowadziło do demobilizacji załogi, a następnie przystąpiła do nieuzasadnionych masowych zwolnień. Praktyki antyzwiązkowe stosowane przez tych ludzi są codziennością i stanowią część korupcji utrzymywanej przez inspekcję pracy i duże firmy w tym regionie.

Continue reading Maule, Chile: Ataki na przedsiębiorstwa Áridos Bullileo i Asfaltos Maule.

Temuco, Chile: Skoordynowany atak na 26 maszyn wycinkowych

Na terytorium Mapuche, na południu Chile, wielkiego hałasu narobił w ciągu dnia pięknie skoordynowany atak, w czwartek, 6 maja 2021 roku w regionie Araucanía. To nic innego jak osiem ataków podpalających w mniej niż 6 godzin, od południa do szóstej wieczorem, przeciwko nie mniej niż 26 maszyn wszystkich typów (ciężarówki, przewoźniki, skidery) przemysłu leśnego. Wydarzyło się to na drodze P90 prowadzącej z Lumaco do Tirúa, na polach Los Laureles, na drodze do Rilún, w samym Rilún i nawet na Pishi PiCheen – sprzęt należał do firmy CMPC.

Firma ta założona została w 1920 roku i jest jedną z czterdziestu największych biznesów w kraju oraz głównym graczem w przemyśle papierniczym i leśnym, który niszczy i eksploatuje lasy strefy wielkopowierzchniowej i jest przedmiotem ostrego sprzeciwu niektórych grup Mapuche.

Ten niszczycielski atak jest jednym z najważniejszych w południowym Chile, wraz z tym z 2017 roku, kiedy 29 ciężarówek poszło z dymem w Mariquina, w regionie Los Ríos. Pośród krzyków różnych państwowych pachołków, którzy teraz proszą o podjęcie decyzji o przywróceniu stanu wyjątkowego w regionie lub o zaangażowaniu wojska w celu ochrony operatorów leśnych – w szczególności dlatego, że policjant, który przybył, aby powstrzymać ataki, otrzymał strzał w swoją kuloodporną kamizelkę. Do ataku przyznała się grupa RESISTENCIA WEICHAN AUKA MAPU (WAP), która zostawiła wiadomość na jednym z ośmiu miejsc wziętych na cel: “wolność dla więźniów politycznych Mapuche i tych, którzy się zbuntowali. Precz z przemysłem leśnym, żwirem, latyfundystami, tamami hydroelektrycznymi. Precz z Yanaconas [pejoratywne określenie odnoszące się do “zdrajców”, czyli Mapuczów pracujących dla przemysłu leśnego]. Marichiweu.” To ostatnie słowo, znany w Chile okrzyk bojowy, oznacza w języku Mapuche “dziesięć i tysiąc razy ich pokonamy”.


Źródło: Act For Freedom Now!

Las Condes, Chile: Atak na BancoEstado

W nocy 3 maja, nasze osoby towarzyszące od ponad 42 dni prowadzą strajku głodowy, są to: Mónica Caballero, Francisco Solar, Joaquín García, Pablo Bahamondez, Juan Flores oraz Marcelo Villarroel.

Kilka minut przed rozpoczęciem godziny policyjnej udaliśmy się do dzielnic, w których nie odbywały się żadne akcje protestacyjne przeciwko godzinie policyjnej (np. walenie w garnki, aby zażądać okruchów człowieczeństwa od tego morderczego rządu). Dzielnic zamieszkałych przez tych, którzy pomimo pandemii ogromnie się wzbogacili, podczas gdy w innych częściach terytorium zdominowanego przez państwo chilijskie głód i ubóstwo są codziennością wielu osób.

Zaatakowaliśmy symbol pieniądza i kapitału, bank przy ulicy Apoquindo, na rogu Manquehue, w Las Condes [gmina na bogatym przedmieściu Santiago – BancoEstado należy do państwa chilijskiego; francuski NdAtt.] To w ramach solidarności z osobami towarzyszącymi, które od 22 marca prowadzą strajk głodowy w celu uchylenia poprawek do dekretu z mocą ustawy nr 321. Używają oni swoich ciał jako jedynego okopu w geście sprzeciwu wobec struktury więziennej i jej sądownictwa.

Rozpoczynamy pilny apel o solidarność z naszymi osobami towarzyszącymi, które są za kratami, aby żadna uwięziona osoba nie została sama, aby solidarność nie była tylko słowem pisanym. Przy odrobinie pomysłowości możemy udaremnić ich mechanizmy kontroli i przedłużyć ofensywę. Niech nasze sny staną się ich koszmarami, niech bogate dzielnice zadrżą, a permanentny bunt wybuchnie im w twarz.

Żadnych paktów, żadnych okruchów, bezkompromisowa wojna przeciwko społeczeństwu więziennemu i państwu-kapitałowi.

Wolność dla uwięzionych anarchistycznych wywrotowców, którzy prowadzą strajk głodowy.

Ogień i eksplozje dla państwa i jego więzień.

Natychmiastowa wolność dla Marcelo Villarroela!

Niechaj eksplozje rozbrzmiewają ku pamięci punka Mauriego, niechaj miesiąc maj okaże się czarny….

(Warto wspomnieć, że podjęły.li.śmy wszelkie możliwe środki ostrożności, aby żaden z przechodniów nie został zraniony przez eksplozję. Pozostawiliśmy ostrzeżenie z napisem “Zamknięte, przepraszamy za utrudnienia”, a czas eksplozji został wybrany na godzinę policyjną).

P.S. Gorące uściski dla tych, którzy nadal konspirują, dzień po dniu, każdy obraźliwy gest widzimy jako współudział w globalnej konspiracji.

Antykapitalistyczna Komórka Szymon Radowicki, frakcja Anty-Więzienna.

(tłumaczenie z Act For Freedom Now!)

Santiago, Chile: Atak koktajlami mołotowa ma komisariat (wideo)

https://twitter.com/i/status/1358756722433794049

 

Opublikowano 9 lutego

W Santiago de Chile, przy użyciu mołotowów został zaatakowany 66 posterunek policji. po tym, jak 27-letni Camilo Miyaki został zabity w areszcie policyjnym. Policja fałszywie twierdzi, że popełnił samobójstwo w swojej celi.

W niecały tydzień Camilo Miyaki jest drugą osobą, która zmarła w trakcie policyjnego postępowania. Najpierw Francisco Martinez, zabity w Panguipulli, a wczoraj Miyaki, 27-letni mężczyzna „bez historii chorób psychicznych”. Miał plany, projekty. Był miłą osobą, stabilną emocjonalnie i w żadnym wypadku nie przejawiał myśli samobójczych ani oznak początkowej depresji – opowiada jego osoba partnerska. 

Dodatkowo warto wspomnieć, że 51 Komisariat Policji Pedro Aguirre Cerda – gdzie zginął Camilo Miyaki – to ten z zarzutami wykorzystywania seksualnego i tortur w pierwszych dniach powstania społecznego w 2019 roku.

(źródło FB Dave Downes)

 

Prowincja Maipo, Chile: Utworzono barykady na cześć poległych w trakcie walki osób towarzyszących

Tzw. Chile: 28. stycznia 2020. roku, Jorge Mora “Neco” został przejechany przez radiowóz. Prawie rok później, osoby towarzyszące upamiętniły “Neco” palącymi się barykadami w dystrykcie Los Guindos.

Rok 2020, kontynuująca się walka

Nocą 28. stycznia 2020. roku, podczas zamieszek spowodowanych przez mecz piłki nożnej, odważny Jorge Mora “Neco” został przejechany przez radiowóz policyjny niedaleko stadionu Monumental. Po jego śmierci, nie trzeba było długo czekać na pomówienia ze stron sędziów i mediów, które wybielały wizerunek śmiecia który odebrał mu życie. Jednak ulice krzyczały coś innego – następnego dnia, nocą 29. stycznia, tysiące ludzi opuściło swoje domy aby oddać cześć Neco: powstały barykady, brano udział w podpalenia, plądrowaniach oraz w atakach na komisariaty policji które ten dzień dopięły. Niestety w trakcie tego wszystkiego, zaraz przed komisariatem straży miejskiej, Ariel Moreno został postrzelony w tył głowy w gminie Padre Hurtado. Umarł dwa dni później ze względu na powikłania.

Tej samej nocy co postrzelono Ariela, zmarł Sergio Bustos; rozjechany przez Transantiago, czyli przez bus który wcześniej został skradziony przez anonimowych sprawców. Celem kradzieży tego busu służyło do jego późniejszego spalenia podczas trwającego chaosu w gminie San Ramón. Tam, nieco wcześniej – supermarket Alvi został ograbiony a następnie spalony – gdzie w środku, znaleziono ciało Johnny’ego Pardo. Następnego dnia niedaleko Plaza Dignidad, Nicolas Romero zmarł po tym jak go zadźgał ochroniarz w aptece Cruz Verde, podczas trwającej tam grabieży.

Rok 2021., jeden rok po śmierci osób towarzyszących

Nocą 20. stycznia 2021. roku, uzbrojeni w myśl improwizacyjną, zabarykadowały.liśmy drogę w gminie Maipo w Los Guindos – czyniąc to, oddaliśmy cześć poległym w powstaniu, poprzez akcję bezpośrednią. Przyłączamy się do tego tego miesiąca niepokoju i rebelii, przy pomocy ognia oraz pamięci o poległych.

(Źródło: Enough14)

Chile: 10 lat po masakrze San Miguel – Pamięć i opowieści o walce. Mónica Caballero

Chile: 10 lat po masakrze San Miguel – Pamięć i opowieści o walce.

Gdyby więzienne mury mogły mówić, opowiadałyby o doświadczeniach tych, którzy byli (i są) za nimi zamknięci; być może opowiedziałyby nam wiele historii, w których bohaterami są osoby biedne i wykluczone, a może opowiedziałyby nam o ogromnym pragnieniu wolności, które wypełnia serca zamkniętych w lochach i celach.

Niestety mury więzienia są niemymi świadkami przeżyć przebywających tam osób. Dlatego też obowiązkiem każdego i każdej z nas, porwanych przez państwo, i tych, którzy chcą położyć kres obecnemu systemowi terroru, jest przypominanie, tego co dzieje się w tych miejscach. Historia osób uwięzionych jest naszą historią i nie można jej utracić.

W więzieniu króluje smutek, jest panią, kochanką i dominuje nad życiem tych, którzy trafiają do tego ponurego miejsca. Więzienie San Miguel nie tylko zawiera historie pełne bólu, ale ma również wiele doświadczeń związanych z oporem i walką.

We wczesnych latach dziewięćdziesiątych zamknięto w tym więzieniu wiele osób ze względów politycznych, ludzie z kilku politycznych organizacji wypełnili cele, dopóki nie zostali przeniesieni do C.A.S. (więzienie o zaostrzonym rygorze) w 1994 r. transfer, któremu osoby osadzone sprzeciwiły się z bronią w ręku. 

W trakcie przeszukań celi zaraz po starciach znaleziono dużą ilość broni i amunicji: pistolet Browning kal. 7,65 mm z siedmioma nabojami; włoski rewolwer kalibru 38 Trident; pistolet Dachmaur z piętnastoma nabojami; pistolet LLama kalibru 7,65; torbę zawierającą trzynaście nabojów; kolejną skórzaną torbę z 18 nabojami; telefon komórkowy NEC i trzy domowe materiały wybuchowe (1). Podczas tych starć rannych zostało wielu strażników oraz protestujących, w tym Mauricio Hernández Norambuena (partyzant i były dowódca FPMR). Komandor Ramiro (jeden z założycieli FPMR) powiedział: „Zostałem poważnie ranny. Nigdy wcześniej nie trafił mnie pocisk, a to właśnie w więzieniu zostałem postrzelony po raz pierwszy ”(2). To samo zdarzenie opisał Ricardo Palma Salamanca (były partyzant FPMR) w wywiadzie udzielonym w Paryżu 27 stycznia 2019 roku: „W środku starć zginęły dwie osoby, ja również byłem uzbrojony, ale nie oberwałem kulki”.

Broń używana podczas rewolty, pierwotnie była przeznaczona do wykorzystania podczas ucieczek. Mauricio Hernandez opisywał to w ten sposób: „Udało nam się wnieść różną broń do więzienia San Miguel i opracowaliśmy bardzo ciekawy plan ucieczki przy wsparciu zewnętrznym, do którego dołączyli bojownicy Mapu-Lautaro. Chodziło nam o to, aby wydostać jak najwięcej uwięzionych osób. Na zewnątrz było piętnastu lub dwudziestu partyzantów. Była dobra broń, ale niestety plan się nie powiódł. Cała akcja została zorganizowana w najdrobniejszych szczegółach, bojownicy na zewnątrz zajęli dom, którego ściany przylegały do ​​więzienia, z zamiarem wysadzenia go w powietrze. Mieli po prostu przejść przez więziennie i otworzyć bramy. Niestety przeniesiono nas do C.A.S. kilka dni przed ucieczką, więc użyliśmy tej broni żeby wzniecić powstanie ”(3).

Nie była to jedyna próba ucieczki z więzienia San Miguel. W 1997 roku grupa byłych członków FPRM próbowała uciec z więzienia przez dachy, używając systemy lin i bloczków, aby dotrzeć do jednej z przyległych dróg. Ale próba nie powiodła się i wybuchł bunt, zaangażowanych w to więźniów przeniesiono do więzienia Colina I i II, był wśród nich Jorge Saldivia, który zginął podczas napadu na bank w 2014 roku.

Ściany nie mówią, ale noszą trudne do zapomnienia znaki. Wielu więźniów mówi nam, że w Wieży 5 więzienia San Miguel, gdzie 81 więźniów zginęło w pożarze, plamy ciał nigdy nie zostały całkowicie usunięte… Kobiety mówią, że plamy wydają się być zrobione z oleju, i nie ważne ile wosku i farby nałożą na podłogę i ściany, ślady zawsze wychodzą ponownie. Wiele anegdot opowiada o duchach w wieży numer 5, wierzenia, mity lub rzeczywistość… ale śmierć 81 osób nigdy nie zostanie zapomniana w wieży numer 5 i żadna osoba w więzieniu nie powinna o tym zapomnieć.

10 LAT PO MASAKRZE W WIĘZIENIU SAN MIGUEL: AKTYWNA I BOJOWA PAMIĘĆ DOPÓKI WSZYSTKIE KRATY NIE ZOSTANĄ ZNISZCZONE!

MÓNICA CABALLERO SEPÚLVEDA

ANARCHISTYCZNA WIĘŹNIARKA

Przypisy:
1) Wywiad z Ricardo Palmą, “Retorno desde el punto de fuga”. Tomás García.
(2) “A step forward” Mauricio Hernández Norambuena
(3) “A step forward” Mauricio Hernández Norambuena

(tłumaczenie z Act For Freedom Now!)

 

 

 

 

 

 

Seria “Dysydentki.ci”: Rewolta w Chile

Przedstawiamy wam cztery filmy z serii “Dysydentki.ci”. Są to filmy dokumentalne które powstały podczas podczas chilijskiej rewolty.

W oryginale opublikowane przez kanał Wind Born Kolektiva.

(W każdym filmie z osobna można włączyć angielskie napisy klikając na menu w prawym dolnym rogu odtwarzacza)

Continue reading Seria “Dysydentki.ci”: Rewolta w Chile

Santiago de Chile, tzw. Chile: Podczas zamieszek spalono i zdemolowano policyjny kościół katolicki (wideo)

„Iglesia de Carabineros”

Tak się potocznie nazywa kościół „Iglesia San Francisco De Borja” [Kościół Św. Franciszka Borgiasza], o którego spaleniu poinformowały.liśmy wcześniej dnia dzisiejszego.

Ci którzy spojrzeli na to wydarzenie krytycznym okiem, chcieliby zapewne otrzymać odpowiedź na pytanie: dlaczego? Dlaczego spalono akurat ten kościół?

Cóż — powodów jest wiele: może to przez wieloletnie skandale pedofilskie (zarówno te co wyszły na jaw, jak i te które są ciągle ukrywane), może to przez kolonialną historię kościoła katolickiego którego skutki są odczuwalne przez ludność rdzenną (chociażby Mapuche) aż po dziś dzień, może to przez antykobiece i antyqueerowe postawy, a osoby podpalające niczym anarchafeministki w tzw. Meksyku w sprzeciwie, podpaliły tę kupę cegieł i drewna, a może to wszystko przez wieloletnią współpracę znacznej części kościoła z reżimem Pinocheta? A może wina leży we wszystkim po trochu…

Jedno jest pewne — głównym powodem opisanych wydarzeń jest jedna konkretna rzecz, a podpowiedź znajduje się w nieoficjalnej nazwie tego kościoła.

Już od dłuższego czasu mamy w tzw. Chile do czynienia z protestami, zamieszkami, społeczną insurekcją, czy — jak kto woli — kontynuującą się „antypostpinochetowską” rewoltą. Jako CzT, przetłumaczyły.liśmy odnośnie tego wiele komunikatów, przemyśleń oraz relacji napisanych przez osoby towarzyszące z tzw. Chile. Perspektyw do poznania jest wiele, jednak ze wszystkich płynie ten sam przekaz — walka wciąż trwa, i trwać wciąż będzie.

Praktycznym przykładem tej sentencji, są chociażby ostatnie zamieszki w Santiago, których głównym motywem przewodnim był społeczny sprzeciw wobec przemocy policyjnej. Jak na ironię przystało, policja (carabineros) udowodniła swoim zachowaniem to, czemu tłum się przeciwstawił: w przerwie od pałowania i masowego aresztowania, zrzucono z mostu protestującego szesnastolatka(!) [https://youtu.be/XPTAkhQXYoA] — trafił z ciężkimi obrażeniami do szpitala, a całe wydarzenie można zobaczyć na zalinkowanym filmie.

I tutaj dochodzimy do sedna. Carabineros to nazwa chilijskiej policji, a tytułowy kościół — po przetłumaczeniu — potocznie oznacza „Kościół Policji”. Kościół ten, jest dedykowaną dla chilijskich carabineros, chrześcijańską świątynią.

Po latach pinochetowskiego reżimu, a potem po-pinochetowskiego neoliberalizmu, policyjnej bezkarności oraz postkolonialnej polityki władz i kościoła, protestujący postanowili w odpowiedzi spalić główny symbol tego, co od dawna służy nie ludziom — a władzy.

Jak to ktoś kiedyś na terytorium katalońskim powiedział: “La única iglesia que ilumina es la que arde” (jedyny kościół który oświeca, to ten, który płonie)

Nikt i Ja (Czarna Teoria)