Tag Archives: Analiza

Grecja: Syryjska rewolucja – inicjatywa anarchistyczna w więzieniu w Korydallos (PDF)

Ostatnie wydarzenia w Syrii, czy też, mówiąc dokładniej, w rejonie geograficznym, który do 2011 zajmowało syryjskie państwo – konstytuują najbardziej złożone ogniwo w łańcuchu rewolucji, który rozpoczął się w arabskim świecie pod koniec 2010 roku.

Powstanie przeciwko autokratycznemu reżimowi, niedokończona rewolucja lokalnych komitetów, ludobójcze zaangażowanie USA i Rosji, chaotyczna wojna przeciwko wszystkim, pojawienie się ISIS, wyjątkowy przypadek kurdyjskich społeczności w Rożawie, setki tysięcy zabitych i miliony uchodźców, wojna totalna i pozornie bezsensowne sojusze – to wszystko stanowi fragmenty (a jest ich wiele więcej) układanki odzwierciedlającej pole bitwy w geopolitycznych starciach dominujących potęg naszych czasów.

Takie wydarzenia piszą współczesną historię, dlatego wszystkie ruchy rewolucyjne muszą przetwarzać dostępne informacje, dyskutować i dochodzić do konkluzji, by ostatecznie wybrać odpowiednią stronę, uwzględniając kontekst tej historycznej rzeczywistości.

Celem tego tekstu nie jest zapewnienie wyczerpującej historycznej narracji, a raczej otwarcie dyskusji, która obejmie wszystkie najważniejsze kwestie w nim poruszone. Chcemy także przekuwać idee w działanie, dlatego świadomie sprzeciwiamy się bezwładności, która dotyka poruszaną problematykę.

Historyczny okres taki jak nasz wymaga znacznie więcej niż teoretycznej analizy. Kiedy wojenna zaraza stale się rozszerza i obecnie sięga Europy, kluczowym jest, byśmy stworzyli antywojenny ruch, który będzie walczył o koniec międzynarodowych interwencji militarnych, wysuwał koncepcje horyzontalnej samoorganizacji, wzmacniał pozycję uciśnionych, a przede wszystkim, dawał odpór narastającemu totalitaryzmowi.

Dobrze wiemy, że nic nie osiągniemy i nic nie zostanie oszczędzone, jeśli nie będziemy walczyć na wszystkich poziomach i we wszystkich kierunkach, by zintensyfikować i rozszerzyć naszą horyzontalną, oddolną organizację.

Za wojnę przeciwko państwu i kapitalizmowi.

Więzienie Korydallos, listopad 2016

*****

WPROWADZENIE

Powstanie w Syrii, poprzedzone tym w Bahrajnie (które utopiła we krwi Arabia Saudyjska), było ostatnim ogniwem w łańcuchu powstań w rejonie Maghrebu w latach 2011-13. Zachodnie media mainstreamowe media okrzyknęły te powstania „arabską wiosną”, implikując, że powstająca ludność żądała zastąpienia swoich politycznych systemów reżimem demokracji pośredniej, zwanej też demokracją typu zachodniego.

Istnieje jednak więcej faktorów decyzyjnych, które stoją za tymi powstaniami. Po pierwsze, międzynarodowa neoliberalna agenda promowana przez rządy służące korporacyjnym interesom zachodnich, rosyjskich, chińskich i arabskich elit ekonomicznych. Prywatyzacje rozpoczęte przez władze wywołały rosnące niezadowolenie społeczne, kiedy coraz więcej ludzi stawało się coraz biedniejszymi. Po drugie, przemoc z jaką traktowano nawet najbardziej pokojowe demonstracje. Na długo przed wystąpieniem pierwszej iskry (uruchomionej przez samospalenie Mohameda Bouaziziego), która rozszerzyła protesty od Tunezji do Syrii, demonstracje łączyły się ze śmiertelnym ryzykiem dla prostujących. Co więcej, strukturalne podobieństwa pomiędzy tymi reżimami, podobny poziom społecznego niezadowolenia, a także wspólna charakterystyka przekroju społecznego w całym regionie składają się na kolejny faktor, który odegrał znaczącą rolę w rozszerzaniu się powstań z Tunezji do Libii, Egiptu, Syrii i Jemenu. Warto też zwrócić uwagę, że szybkość, z jaką następowało obalanie tych reżimów, utwierdzała protestujących w przekonaniu, że dyktatorzy w rzeczywistości wcale nie są nietykalni.

Jakkolwiek wszystkie te czynniki zaistniały także w Syrii, sytuacja ewoluowała odmiennie. Na chwilę obecną, geopolityczna sytuacja w Syrii jest globalną łamigłówką pozbawioną rozwiązania. Wszyscy imperialistyczni władcy – globalni i regionalni – zostali wciągnięci w błędne koło konfliktów, oportunistycznych sojuszy i niejasnych strategicznych celów jako części ich obecności w regionie. Sytuacja zdaje się tkwić w martwym punkcie, a w międzyczasie krew płynie.

To, co działo się przez ostatnie cztery lata w Syrii – czyli odkąd spontaniczne powstanie zaczęło słabnąć, oddając pole aktom wrogości pomiędzy różnymi konkurującymi stronami – udowadnia, że wywieranie wpływu i bezpośrednie interwencje globalnych sił i ich agentów rozszerzyły pole bitwy i, wraz z nim, rynek i ekonomię wojny.

Rozłamy w społeczeństwie są zbyt głębokie i nie ma nikogo, kto byłby w stanie wyprowadzić sytuację z obecnego chaosu. Tak zwane „negocjacje” i „porozumienia pokojowe” są niczym więcej, niż planami na papierze, dopóki nie są w stanie zapewnić wiążących rozwiązań. Obecnie nie jest możliwy powrót do Syrii do stanu sprzed wojny/powstania. Podczas gdy negocjatorzy (rząd, nieproszeni przedstawiciele opozycji, USA, Turcja, Rosja) upierają się przy kreśleniu planów tranzycji, które pozwolą Assadowi pozostać przy władzy, naprzeciw nim stoi wielu oponentów, którzy nie mają najmniejszego zamiaru iść na kompromis.

Bliższe spojrzenie na przebieg wydarzeń pozwoli nam zrozumieć, jak sytuacja ewoluowała do obecnego pata. Pierwsze protesty w marcu 2011 roku, których uczestnicy domagali się raczej reform niż zmiany władzy, wybuchły we wszystkich dużych miastach i służby bezpieczeństwa Assada odpowiedziały z wyjątkową agresją. Zabito dziesiątki protestujących, setki torturowano lub orkiestrowano ich „zaginięcia”. Spowodowało to, że coraz więcej osób zaczęło się radykalizować i domagać upadku reżimu.

Continue reading Grecja: Syryjska rewolucja – inicjatywa anarchistyczna w więzieniu w Korydallos (PDF)

Film: radykalny anarchizm w BUR (Białoruś, Ukraina i Rosja), 2008-2017

W Rosji radykalni anarchiści zostali pokonani już pod koniec lat 90. (przypadek NRA). Ostatni podziemny bojówkarz Ilia Romanov został aresztowany w 2002 roku na Ukrainie i skazany na 10 lat więzienia. Ale czy anarchiści_tki stracili ducha walki? 10 lat później przyszło nowe pokolenie rewolucjonistek_ów, chcieli czegoś więcej niż demonstracji i antify.

Zespół Anarchy Today przygotował krótki film odnośnie różnych ataków przeprowadzanych przez anarchistki_ów na Białorusi, Ukrainie i Rosji (BUR) w latach 2008-2017. Przez ataki rozumiemy zniszczenie lub uszkodzenie własności wroga – budynków, lokali, samochodów, sprzętu budowlanego, różnych mniejszych i większych przedmiotów itp.

Tak się złożyło, że anarcho-insurekcjoniści_tki w tzw. BUR zawsze najchętniej dokonywały_li podpaleń z użyciem mołotowów. Jak mówią, do partyzantki potrzeba tylko benzyny i butelki. Domowej roboty sprzęt wybuchowy był rzadko używany.

Warto zauważyć, że w okresie na którym skupia się film nastąpiło 10 razy więcej ataków, niż jest to ujęte w filmie. W rzeczywistości doszło do setek ataków, głównie w Rosji. Faktem jest, że wiele z nich nie zostało sfilmowanych. W niektórych przypadkach anarchiści_tki w ogóle nie wzięli na siebie odpowiedzialności lub podały fałszywy adres miejsca zajść, włącznie z podawaniem innych krajów. Na przykład nie ma filmów, na których anarchiści wysadzają radiowozy, odpalają bomby zapalające w wystawach salonów z luksusowymi samochodami lub na których umieszczają domowej roboty bomby w budynkach policji i jednostek rządowych. Możemy przeczytać o tym jedynie w krótkich raportach na stronach anarchistycznych (Black Blog, From Russia With Love, Centrum Studiów Anarchistycznych …) oraz w książce Inne Pokolenie. Było o wiele więcej potężnych i odważnych ataków, niż sobie wyobrażamy.

Jak wiemy, w Moskwie pierwsze podpalenie przeciwko policji dokonane przez nowe pokolenie walczących anarchistek_ów miało miejsce w nocy z 19 lutego na 20 lutego 2009 r. Następnego dnia w internecie pojawiło się nagranie bojowej grupy Zemsta Ludu, które przedstawiało ludzi rzucających mołotowy w stronę radiowozów. Zemsta Ludu doniosła, że dwa samochody zostały zniszczone i wezwała “każdą przyzwoitą osobą (…) aby nie stawała w obronie arbitralności i despotyzmu policji, agencji wywiadowczych i biurokracji”.

Tak rozpoczął się okres podpaleń i eksplozji.

Pierwszym poważnym anarchistycznym atakiem w Mińsku było podpalenie drzwi wejściowych Belarusbanku 1 maja 2010 r. Wcześniej były tylko podpalenia billboardów i symboliczne pogromy.

Continue reading Film: radykalny anarchizm w BUR (Białoruś, Ukraina i Rosja), 2008-2017

Włochy: Nadchodzi intruz – Eko-Faszyści

Otrzymano: 24.01.2018:

Faszyzm od zawsze był wyraźnie obecny w demokratycznej dynamice, ale przez większość czasu jego popularność wśród mas była niska.

Obecnie jest inaczej.

Skrajna prawica, walcząc o poparcie, przemieszcza się za kulisy.

Jednym z przykładów są infiltracje faszystów w świecie aktywizmu na rzecz praw zwierząt, który w samych Włoszech ma setki tysięcy zwolenników.

Ukrywają się, zakamuflowani w konformistycznym otoczeniu, a dzięki pasywnej (i wcale przez to nie mniej winnej) akceptacji pojawiają się wraz z typową retoryką nietolerancji, ksenofobii, sekciarstwa i Czarnych Koszul, z łatwością rozprzestrzeniając ją wśród osób i grup deklarujących się jako „apolityczne”.

I jakkolwiek nazwy oraz symbole starych i nowych znajomych są już znane, tak obecną sytuację wyróżnia to, że – zarządzane bezpośrednio przez skrajną prawicę – środowiska faszystów w jakiś sposób potrafią zinfiltrować kręgi ekologów i aktywistów na rzecz praw zwierząt (wykorzystując i wypaczając samą naturę walki o wyzwolenie zwierząt), chowając się za urzekającym logo, wprowadzającymi w błąd nazwami i pustymi słowami, których nie rozumieją, takimi jak: szacunek, solidarność, wolność, równość.

Brambilia Movimento Animalista, w praktyce partia satelicka Forza Italia, a także przydatne narzędzie w desperackich poszukiwaniach wyborczej trampoliny dla zapomnianych polityków, to tylko jeden z ostatnich wyrazów tego trendu. Jednym z pierwszych była grupa 100% Animalisti.

Swój początek mając w Forza Nuova, 100% Animalisti doprowadziło z kolei do powstania Fronte Animalista, bytu skupionego wokół określających się jako apolityczna orbita, jednak nie odmawiających współpracy prawicy.

Chowając się za sztandarem apolityczności i niezależności od partii, przekonując do siebie obecnie już wytartymi sloganami, jak „zwierząt nie obchodzi polityka” albo „dla zwierząt przejdzie wszystko”, grupa 100% Animalisti dyskredytuje walkę z gatunkizmem, zachęcając na swojej stronie internetowej do podejrzliwości wobec tych, którzy określają się jako antygatunkiści: „za tym słowem kryją się specjaliści komunistycznej polityki”, ignorując fakt, że antygatunkizm wywodzi się z ruchu anarchistycznego.

„… nie ufajcie tym, którzy bronią wyłącznie kotów i psów, dla Centopercentoanimalisti wszystko zwierzęta są równe” (wpis z ich strony internetowej). A jednak w trakcie jednej z ich akcji (tutaj na wideo) w hodowli zwierząt w Harlan w Correzzana, słychać jak jeden z aktywistów zachęca resztę, żeby dali sobie spokój, bo w klatkach są „tylko” myszy.

Pod kontrolą CasaPound, poza Blocco Studenstco i górską organizacją turystyczną La Muvra, znajduje się La Foresta Che Avanza: ekologiczne ugrupowanie, które za chwytliwą nazwą i pod kolorami Zielonej Anarchii promuje hierarchiczną i propaństwową ideologię, która nie ma nic wspólnego z walką o wyzwolenie Ziemi.

Należy też wspomnieć o Memento Naturae, kolejnym bycie bez żadnych politycznych afiliacji, który jednak przez lata (jak opisano w dossier Conoscerli per Isolarli) poza kolaboracjami z szwajcarskimi nazistami z Offensiva Animalista, często demonstrowali razem z Roma For Animals, Istinto Animale, PAE (Partito Animalista Europeo lub Europejska Partia Obrońców Praw Zwierząt) i Animal Amnesty. Nie twierdzimy tym samym, że któreś z nich mają faszystowskie konotacje, jednak tendencja do politycznej obojętności jest również rezultatem braku oporu ze strony wielu organizacji na rzecz obrony praw zwierząt, co pozwoliło na wyżej wymienione infiltracje.

Lealtà Azione, rodząca się grupa neofaszystów, poza Bran.Co Onlus, Lupi delle Vette (odłam włoskich alpinistów z CAI), Memento, Wolf of the Ring (sekcji sportowej), kontroluje I Lupi Danno la Zampa – organizację na rzecz praw zwierząt, która w nadchodzących tygodniach organizuje zbiórkę jedzenia dla zwierząt w sieci sklepów Arcaplanet w wielu miastach, m.in. we Florencji i Udine.

Ignorując natychmiastowe protesty wielu klientów, Arcaplanet odrzuciło zarzuty, tym samym wspierając działania tych grup i podkreślając, że każde stronnictwo jest mile widziane, a firma wesprze każdego, kto kocha zwierzęta. Zignorowali tym samym fakt, że ludzie również są zwierzętami.

Udostępnianie przestrzeni tym grupom jest tożsame z udzielaniem im poparcia, przyczyniając się bezpośrednio do obecnej nowej fali faszyzmu, umożliwiając mu penetrację dowolnego środowiska.

Antygatunkizm to antyfaszyzm, jako że antyfaszyzm, mając w perspektywie destrukcję jakiejkolwiek dynamiki władzy nad żywymi stworzeniami, musi do tego dążyć poprzez antygatunkizm właśnie.

(źródło Contagio Antispecista, tłumaczenie z Insurrection News)

Sardynia, Włochy: Afrin – dlaczego nas to dotyczy?

– wysiłek ludu Rożawy, aby samemu sobie ustanowić własną formę samoorganizacji, opartą na szacunku dla grup etnicznych, na powszechnym uczestnictwie, na samoobronie i szerzeniu wartości równości, pomimo naturalnych sprzeczności narzuconych przez kontekst wojenny, w którym został zrealizowany, jest ważnym przykładem. Wszyscy ludzie, którzy zdecydują się przeciwstawić się uciskowi i ludobójstwom utrwalonym przez Stany Zjednoczone i starają się żyć w pokojowym i ofiarnym życiu, to ludzie, których należy wspierać. W kontekście zdominowanym przez imperialistyczne działania państw, które wykorzystują różne lokalne podmioty do zachowania swoich interesów ekonomicznych, w kontekście zdominowanym przez radykalne siły islamistyczne (zawsze finansowane i rozgrywane przez te same imperialistyczne państwa), które narzucają reżim terroru i wyzysku na populacje, w kontekście zdominowanym przez narzucanie demokratycznych reżimów, opartych  na pionowym i autorytarnym zarządzaniu władzą, próba Kurdów przeciwstawienia się i stworzenia społecznego modelu koegzystencji i samorządu jest doświadczeniem, z którym chcemy być solidarni.

– wojny ostatnich lat na Bliskim Wschodzie stanowią kolejny przykład imperialistycznej polityki państw zachodnich; polityka rabunku i wyzysku, mająca na celu przekształcenie równowagi terytorialnej, aby mieć coraz więcej służących u władzy, aby otwierać coraz więcej drzwi do eksploatacji zasobów, aby tworzyć coraz więcej toreb pieniędzy dla wielonarodowych sił wojennych oraz firm zaangażowanych w tak zwaną “odbudowę powojenną”. Opór Kurdów jest próbą poruszania się w przeciwnym kierunku tego procesu. Proces ten nie był i nie jest pozbawiony sprzeczności, jak wszystkie procesy, które chcą dokonać prawdziwych zmian, ale wiąże się z poświęceniem wśród całej ludności, aby walczyć o swoje istnienie i wolność.

– tysiące uchodźców, którzy pojawili się u naszych brzegów w ostatnich latach (a skończyli na wyzyskującym łańcuchu biznesowym) są wynikiem tych odległych wojen, ale być może nie tak bardzo. Eksperyment kurdyjski stanowi próbę przeciwstawienia się tym konfliktom, a przede wszystkim stworzenie modelu społecznego opartego na solidarności i pokojowym współistnieniu, przeciw logice dominacji i podboju. Poparcie tego eksperymentu oznacza zatem sprzeciwianie się wojnom dnia dzisiejszego i jutra oraz przeciwstawianie się imperialistycznej logice skazującej tysiące ludzi na śmierć na libijskich granicach, w oceanach, w ośrodkach imigracyjnych i w obozach pracy.

Continue reading Sardynia, Włochy: Afrin – dlaczego nas to dotyczy?

Belgia: Analiza fali ataków skierowanych przeciwko przemysłowi zbrojeniowemu

W Europie wojny wydają się należeć do odległej przeszłości. Obrazy okopów, obozów koncentracyjnych, nalotów bombowych na europejskie stolice i lądowań na wybrzeżu Francji od czasu do czasu wychodzą z archiwum z okazji obłudnego upamiętnienia i wszyscy myślą, że to były dobre czasy. Jednak nasza obecna era charakteryzuje się wszechobecnością logiki wojennej. Pomyśl o “interwencjach” w Iraku i Syrii, konfliktach, za które w dużej mierze odpowiadają członkowie międzynarodowej koalicji. Ale wojna też tu jest, bardzo widoczna w mundurach khaki, które patrolują nasze ulice lub na wyczerpanych i zmęczonych twarzach uchodźców, którzy zostali przetransportowani do Europy przez falę uderzeniową odległych bombardowań. Czasami w wybuchu skandalu, wszyscy nagle dostrzegają, że region Walonii (w południowej Belgii) sprzedaje broń Arabii Saudyjskiej …

Mniej widoczne i skrzętnie ukryte, jest również obecne w biurach, magazynach i warsztatach w całej Belgii. Wiele firm bierze udział w obecnych wysiłkach wojennych, produkując niezbędny sprzęt do konfliktów tutaj i gdzie indziej, uzbrajając gliniarzy i żołnierzy, wyposażając więzienia i lotniskowce, umożliwiając obserwację ulic Brukseli i dewastację Aleppo. Firmy te nie trafiają na pierwsze strony gazet, nie przyciągają uwagi przechodniów na ulicach i nie mają kampanii reklamowych, ponieważ prawdopodobnie nie są skłonni do przechwalania się pieniędzmi pochodzącymi ze śmierci. Mimo to jest ich wiele. Według Rolanda Teheux, szefa Agoria (belgijskiej federacji firm technologicznych) w sektorach lotniczym, kosmicznym, bezpieczeństwa i obronnym, działa obecnie 92 przedsiębiorstw, których łączny roczny obrót wynosi 3,6 miliarda euro. Można się zorientować w zakresie tych sektorów, odwiedzając stronę internetową bazy danych “Grupy ds. Badań i Informacji na temat Pokoju i Bezpieczeństwa” (GRIP), która wymienia 75 firm zbrojeniowych w Belgii.

Możemy oczywiście czuć się całkowicie bezradni w obliczu tych wojen po drugiej stronie świata i państwowego terroryzmu w kraju i za granicą. Jednak wrzesień 2017 roku nie był zbyt przyjemny dla belgijskiego przemysłu zbrojeniowego. Według mediów, trzy firmy w tym sektorze wydają się być celem zdeterminowanych podpalaczy. W nocy z 25 września 5000 metrów kwadratowych powierzchni magazynowej firmy Varec w Mechelen wzbiło się w dym, wymagając interwencji straży pożarnej z Mechelen, Duffel, Berlaar, Lier i Nijlen. Gdyby podpalenia nie zostały formalnie opisane przez prokuraturę jako celowe, nie odnotowano by, że istnieją dwa odrębne miejsca, z których rozprzestrzenił się ogień. Według samej firmy Varec, jest “znanym na całym świecie producentem gumowych części metalowych i komponentów syntetycznych do pojazdów wojskowych”. Wygląda na to, że zadawane obrażenia były znaczące, ponieważ strażacy musieli pracować do rana następnego dnia, aby kontrolować ogień. Dwa dni później, w okolicach Genka okazało się, że firma Teksam zmieniła się w ognisko. Tutaj także szkody były ogromne: warsztaty i biura uszkodzone przez ogień, zamówienia gotowe do wysłania całkowicie zniszczone, 40 pracowników pozostało bez pracy … ogień wydaje się być podkładany przez złośliwych ludzi: znaleziono butle z gazem na miejscu. Firma Teksam projektuje i produkuje maszty teleskopowe dla armii na całym świecie. Następnego dnia o 8 rano w Herstal, pożar na dachu budynku należącego do Forges de Zeebrugge już miał zająć. Pracownicy, najwyraźniej ostrzeżeni przez pojawienie się gęstego dymu, odkryli urządzenie składające się z butli gazowych połączonych ze sobą i z bezpiecznikiem. Urządzenie zostało rozbrojone przez ekspertów od materiałów wybuchowych. Zeebrugge Forges, spółka zależna grupy Thales, produkuje bomby, amunicję i pociski do samolotów i śmigłowców.

Ataki te stanowią naruszenie atmosfery milczącego współudziału, uległej akceptacji tak zwanej chorobliwej niemocy w obliczu tych wojen i nasilającej się codziennej kontroli naszego życia. Pokazują, że wszechmoc wojska nie jest nieomylna. Pokazują także, że walka z militaryzmem, władzą i społecznym status quo nie ogranicza się do pustych słów lub akcji symbolicznych, petycji lub działań nacisku politycznego, że można uderzać tam, gdzie się ich nie spodziewają, i to bez czekania.

Opublikowano w ‘L’imprévu’, anarchist newspaper, No. 3, Listopad 2017 (Bruksela)

(źródło Sans Attendre Demain, tłumaczenie z Insurrection News)

Illegalistyczna praktyka: Notatki o dekadzie bezprawia – Paul Z. Simons

(Czasami dostaję pytania o moje życie w świecie bezprawia, a jednocześnie niechętnie dyskutuję o wszelkich bieżących działaniach, które mogą być interpretowane przez kogokolwiek jako nielegalne, zdaję sobie sprawę, że jeśli chodzi o moje wcześniejsze przewinienia, większość z nich się przedawniła. Zanim zacznę, ważna uwaga lub dwie, po pierwsze: nigdy świadomie nikogo nie skrzywdziłem. Szkoda materialna? Szkoda majątkowa? To już inna historia. Po drugie, większość moich działań kryminalnych była napędzana instynktem samozachowawczym, w niektórych przypadkach przez desperację – potrzebę jedzenia, schronienia, ćpania, dopiero później zrozumiałem polityczne znaczenie tych działań, ich popełnienie jako odrzucenie państwa narodowego i kapitału, w efekcie ich rezonans. -pzs)

Podstawowe pojęcia

Napad rabunkowy – Zazwyczaj zbrojny. Użycie siły lub groźba użycia siły w celu uzyskania pieniędzy lub towarów ze sklepu lub od osoby. Uważany za niechlujny, gwałtowny, zwykle przynoszącego efekt przeciwny do zamierzonego przez większość ludzi, z którymi się bujałem. Po co grozić osobie lub firmie, skoro możesz odejść bez szwanku, po prostu przechytrzając ich?

Włamanie – Wejście po kryjomu i pozbawienie miejsca zamieszkania, biura lub firmy cennego przedmiotu lub gotówki.

Nagraj i zwróć (Burn and return) – kradzież cennych towarów ze sklepu (z definicji głównie chodzi o nośniki multimedialne jak np. albumy muzyczne – przyp. tłum.), a następnie zwrócenie ich za pieniądze. Ogromna większość moich przestępstw pasuje do tej kategorii.

Kradzież w sklepach – pozbawianie sklepów lub biznesów przedmiotów (w godzinach pracy). Gra dla dzieci – niebezpieczna i głupia – wymieniłabyś batonik na parę kajdanek?

Szybka uwaga filozoficzna, pieniądze zdobyte przez przestępstwo są o wiele słodsze niż zarobione pieniądze. Fakt, że ktoś polegając na sobie lub grupie, wpędza w kozi róg, przechytrza i onieśmiela jakiegoś głupiego szefa i jego środki ostrożności, zamienia nieuczciwie zdobyte zyski w nieporównywalne wynagrodzenie. Plus poświęcony na to czas, choć krótki i rozszarpujący nerwy, nigdy nie jest nudy.

Co dziwne, jednym z najlepszych sposobów na rozpoczęcie włamania jest zdobycie pracy w sklepie, na który zamierzasz uderzyć. W miejscu, w którym jest dużo gotówki, z której wpłatą każdy niechętnie się fatyguje i które ufa ci na tyle, by ci powiedzieć, że alarmy przeciwwłamaniowe są „tylko na pokaz”. Po jednym czy dwóch tygodniach trudu, jesteś gotowy. Okolica jest totalnie wymarłą w nocy, są tylne wejścia, które nie były używane od lat i miejmy nadzieję, że te wejścia mają okna. Czas jest kluczowy; polecam czas od 3 do 4 rano w poniedziałek, wtorek lub środę. Gliny się zmieniają, strażnicy (jeśli są) piją kawę, próbując nie zasnąć, a sąsiedzi są schowani do łóżek. Okna można łatwo usunąć poprzez przebicie szkła za pomocą młotka owiniętego tkaniną, a stalowe pręty można rozchylić za pomocą podnośnika samochodowego. Jeśli tyły są oświetlone przez reflektory, należy je odkręcić. W przypadku wysokich okien, użyj samochodu jako podestu, aby do nich dosięgnąć. Szybki skok do depozytu – do dokładnie tego miejsca, o którym wiadomo, że jest tam trzymana gotówka. Szybkie spojrzenie w lusterko wsteczne, aby upewnić się, że jesteś czysta – i cię nie ma. Jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Korzyści finansowe z włamań mogą być zaskakujące, w ciągu zaledwie dwudziestu minutowej akcji wyniosłem prawie 5000 $. Mogą też być przygnębiające, jedno włamanie trwało prawie godzinę i zarobiłem mniej niż 300 USD – ale to był wyjątek.

Burn and return to forma przestępstwa charakterystyczna dla tego bastionu podmiejskiego kapitalizmu, którym są sklepy dla majsterkowiczów. Ogólnie rzecz biorąc, ten typ sklepów musi podobać się mieszkańcom przedmieść, którzy gustują w majsterkowaniu. Dlatego ich polityka zwrotów jest szalenie luźna np. typowy Jan Podmiejski zazwyczaj kupuje tam bezpieczniki 80-watowe, kiedy potrzebuje tylko 40-watowych. Co więcej, zwykle nie wymagają oni paragonów i bezproblemowo wypłacą do stu dolarów, o ile osoba nie otrzymała zwrotu w poprzednim tygodniu. Mój przyjaciel często komentował to tak: „Home Depot to bankomat dla ćpunów”. Wygląda to tak, że przechodzisz przez sklep wyglądając jak normalny klient, wkładasz do kieszeni coś wartego około stu dolarów i opuszczasz scenę. Jedziesz do kolejnego sklepu tej samej firmy i zwracasz towar. Sęk w tym, że zawsze będą patrzyli na twój dowód osobisty, prawdopodobnie na prawo jazdy, aby upewnić się, że nie zwróciłeś towarów w szalenie szybkim tempie. Na szczęście w stanie, w którym żyłem, w czasach gdy miały miejsce te niegodziwości, numer prawa jazdy można było zmienić czerwonym długopisem, popiołem z papierosa i duchem czystego fałszerstwa. Jako przykład mój numer prawa jazdy zawierał trzy ósemki, które łatwo można było zmienić na szóstki lub trójki. Tym samym miałem cały wszechświat permutacji numerycznych do dyspozycji, gdy zwracałem gówno, które ukradłem. Należy zauważyć, że kiedy działo się to w latach 90-tych, żaden ze sklepów dla majsterkowiczów nie utrzymywał w ogóle centralnych rejestrów komputerowych. Przejście z jednego Loews do drugiego było jak przejście z jednej planety na drugą. Czuję się również zobowiązany zwrócić uwagę na to, że ochrona w tych sklepach jest kiepska, pewnego popołudnia grupa przyjaciół i ja, w ramach specjalnego zamówienia, wyszliśmy z Home Depot z wanną, umywalką i lustrem – i nikt nie zwrócił uwagi, gdy targaliśmy i pchaliśmy ciężkie wyposażenie łazienkowe przez kordon wrzeszczących detektory kradzieży.

Wreszcie kradzieże samochodów. Chociaż było to nieco rzadsze doświadczenia, były one ważne. Kradzieże samochodów – dla organów ścigania to poważny zarzut. Dlatego uciekałem się do niej tylko wtedy, gdy było to absolutnie konieczne – na przykład w przypadku, gdy było potrzeba samochodu, aby sięgnąć do okna, lub zorganizować ucieczkę ze sklepu. Rzecz w tym, że kradzież samochodu jest dość łatwa, ponieważ ludzie są leniwi. Żaden z moich znajomych ani ja nie miał umiejętności, by odpalić samochód poprzez rozebranie bloczka stacyjki, ale i tak nie trzeba było tego robić. W tym czasie niesamowita liczba ludzi zostawiała swoje samochody na ulicy niezamknięte i z kluczykami gdzieś w środku. To było szalone. Pewnego razu, dwaj przyjaciele przeszli ulicą w środku nocy i znaleźli nie mniej niż trzy samochody pod tylko jednym blokiem, które można było ukraść. Zabraliśmy tylko jeden. Należy zauważyć, że zawsze zostawialiśmy auta nieuszkodzone, gdzieś, gdzie można by je znaleźć, a w jednym przypadku nawet zostawiliśmy notkę z podziękowaniami. Camaro, jeśli mnie nie myli pamięć – to była wspaniała jazda.

Na zakończenie: działania te miały miejsce dawno temu w odległej galaktyce; w latach 90., twoje doświadczenia z przestępczością mogą się różnić. Moim zdaniem przestępstwo funkcjonuje jako rezonans między polityką, desperacją i zabawą. A jaki jest lepszy sposób na triangulację insurekcji? Wiele szczęśliwych ucieczek.

Paul Z. Simons

(źródło Anarchist News, tłumaczenie z Insurrection News)

 

Iran: Klasa robotnicza się budzi

Analiza sytuacji w Iranie z perspektywy anarchokomunistycznej

Po tym jak „umiarkowany” duchowny Hassan Rouhani został ponownie wybrany prezydentem w wyborach w 2017 roku, jego reżim kontynuował forsowanie neoliberalnych reform. Publiczna opieka zdrowotna została praktycznie zarżnięta, a prawa pracowników już nie istnieją. Wiele miejsce pracy sprekaryzowano (stosuje się umowy krótkoterminowe i podobne), a profesjonaliści – lekarze, inżynierowie, etc. – mierzą się ze znacznym obniżeniem standardu życia. Podczas gdy stołecznemu Teheranowi umożliwia się rozwój, w wielu prowincjonalnych miastach warunki się pogorszyły. Pojawiły się również problemy z zaopatrzeniem dla różnych grup etnicznych na terenie kraju.

Wielu ludzi musiało drastycznie ograniczyć konsumpcję produktów spożywczych, które dotychczas uznawali za podstawowe (produkty mleczne i mięsne). Panuje powszechne bezrobocie. Całe pokolenie młodych ludzi urodzonych w latach osiemdziesiątych, wśród nich wielu absolwentów wyższych uczelni, nie może znaleźć pracy albo zarabia bardzo mało. Wśród młodych bezrobocie przekracza 40%.

W ubiegłym roku miała miejsce pewna ilość spokojnych i słabo rozpropagowanych demonstracji, zgromadzeń i strajków okupacyjnych. Protestowali, między innymi, kierowcy autobusów wspierający swoje niezależne organizacje, emeryci walczący o zwiększenie świadczeń, nauczyciele i pielęgniarki przeciwko warunkom pracy, studenci przeciw prywatyzacji edukacji.

Rouhani przepchnął nowy plan bezpłatnych staży, który spotkał się z ostrą krytyką studentów. Aktywny działacz ze środowiska kierowców autobusów został wstrząsająco potraktowany i zamknięto go w więzieniu.

Sytuacja eskalowała w następstwie trzęsienia ziemi z 12 listopada. Ocaleni spotkali się z pogardą ze strony urzędników, co wywołało szeroką falę oburzenia wśród Irańczyków. Dalsze pogorszenie nastrojów wywołało ogłoszenie przez reżim Rouhaniego budżetu rocznego. Szkody spowodowane przez trzęsienie ziemi sięgnęły 600 milionów dolarów, jednak rząd nie zdołał zapewnić programu naprawczego, zostawiając sprawę indywidualnym darczyńcom! Ceny paliwa podniesiono o połowę. Nie zapewniono żadnych funduszy na rządowe programy budowlane.

Dodatkowo wzrastała społeczna świadomość powszechności korupcji i malwersacji wśród reżimowych oficjeli.

Czara goryczy przelała się wraz z pierwszym protestem w drugim największym mieście Iranu, Meshedzie, 28 grudnia 2017. Miasto jest twierdzą mułłów i rajem podatkowym dla reżimowych aparatczyków, a jednocześnie obrasta w slumsy.

Continue reading Iran: Klasa robotnicza się budzi

USA: Od integracji do oporu. Ani zakaz Trumpa, ani asymilacja, ale całkowite wyzwolenie.

Pełni dobrych chęci sojusznicy_czki i najgorliwsi trans aktywiści_stki zareagowali_ły z przerażeniem na ogłoszenie przez Trumpa, że osoby transpłciowe zostaną z powrotem objęte zakazem służby w wojsku, uznając to za krok wstecz dla integracji osób LGBT. Jednakże za kulisami część z nas zareagowała z ulgą: przynajmniej nie będziemy musieli_ały martwić się, że zostaniemy wysłani_e na jakąś wojnę o rynki zbytu. Czy naprawdę chcemy legitymizować istnienie amerykańskich sił zbrojnych w zamian za pewne formy legitymizacji, które są od nas teraz zabierane? Jak te pytanie mieści się w trwającej od dziesiątek lat historii walk ruchu LGBT? I co oznacza powrót tego pytania na pierwszy plan?

Dla sojuszników_czek: najlepszym sposobem w jaki możecie pomóc osobom trans jest przez zapewnienie, że żaden_na z nas nie musi kiedykolwiek wstępować do armii. Pomóżcie nam w walce o dostęp do opieki zdrowotnej, wspólnotę, solidarność między towarzyszami_kami, szacunek dla samych siebie i o sposoby na przetrwanie bez szkody dla przetrwania innych. Nie powinniśmy być zmuszani_e do zatrudniania się jako najemnicy_czki dla największego zbrojnego gangu na świecie, by móc te rzeczy zdobyć.

Dla społeczności osób trans: najlepszym sposobem w jaki możemy walczyć dla naszego własnego wyzwolenia i wyzwolenia wszystkich ludzi jest przez stworzenie świata w którym amerykańska armia nie istnieje i nie może istnieć. Kiedy legitymizujemy amerykańskią armię, dajemy tym samym usprawiedliwienie dla tych samych broni, które politycy_czki tacy jak Trump użyją przeciwko nam. Celem instytucji takich jak amerykańska armia jest utrzymywanie kontroli poprzez środki przymusu; zawsze były one używane przeciwko tym, którzy znajdują się na obrzeżach społeczeństwa. Współuczestniczenie w tych instytucjach nie jest żadną drogą do zdobycia samostanowienia: im są silniejsze, tym bardziej niepewna stanie się nasza wolność.

Wyzwolenie, nie asymilacja.

Tak samo jak w przypadku debaty o małżeństwach jednopłciowych, każde „prawo”, które rzekomo mielibyśmy_ałybyśmy zdobyć dzięki prawu do służenia w wojsku, jest albo prawem niewartym posiadania albo czymś co powinno przysługiwać każdemu bez przymusu wstępowania do armii. Jeśli potrzebujesz opieki zdrowotnej, nie powinieneś_naś być zmuszony_a do poślubiania kogokolwiek, żeby ją zdobyć; jeśli potrzebujesz stypendium, żeby móc uczęszczać do uniwersytetu, nie powinieneś_naś być zmuszony_a do zobowiązywania się, że będziesz zabijać ludzi, żeby je zdobyć. W obu tych przypadkach aktywiści_stki LGBT z głównego nurtu stracili okazję na zwrócenie uwagi na głębsze problemy, które łącza nas wszystkich – problemy, które stawiają nas w konflikcie z naszymi władcami, dając nam możliwość prawdziwej społecznej transformacji.

Continue reading USA: Od integracji do oporu. Ani zakaz Trumpa, ani asymilacja, ale całkowite wyzwolenie.

Berlin, Niemcy: Rigaer94 – Wezwanie do oporu oraz publikacja portretów gliniarzy odpowiedzialnych za represje

Otrzymano 19.12.17:

Państwo policyjne otwiera pełen wachlarz działań: wcześnie rano w ostatni poniedziałek opublikowano twarze około 100 osób, które wzięły udział w wydarzeniach w Hamburgu. Państwowa machina całkowicie porzuciła maskę działań śledczych i rozpoczęła szykany, które mają na celu złamanie wszelkiego oporu. Nie pozostawajmy bierne i wobec tych incydentów, wobec tego potężnego ataku na ostatnie elementy oporu. Spalenie na stosach społeczeństwa sprzedawczyków, morderców i faszystów jest nadal niedokonanym obowiązkiem.

Dla każdego rozsądnego człowieka jasnym jest, że epizod Hamburga był absolutnie konieczny. Kłamstwa i sztuczne debaty represyjnych władz, oraz podległy im system jak i prawicowe media odniosły porażkę próbując przekłamać udany opór wobec G20. W jednym z najbardziej pewnych siebie demokratycznych reżimów na całym świecie, posiadającym zróżnicowany aparat represji i wizerunek niezwyciężalności, dziesiątki tysięcy ludzi odważyły się powstać z kolan, podejmując wielkie ryzyko, a częściowo również poważnie narażając swoje życie. Mieszanina protestów, działań defensywnych i ofensywnych przekształciła szczyt rządzących w katastrofę. Katastrofę dla marki Hamburg, Niemcy i samych najsilniejszych tego świata, których najważniejsze cykliczne spotkanie wiąże się teraz z nieprzewidywalnością.

To, co wydarzyło się na szczycie jest także katastrofą dla policji. Ta instytucja, która w imperium niemieckim, podobnie jak w faszystowskich Niemczech jak i burżuazyjnej demokracji, nigdy nie była tylko organem wykonawczym, ale przede wszystkim legitymizującą siłą tego narodu morderców i nieudaczników. Wszys(-tkie/-cy) wiemy, jak głęboko zakorzeniona jest ideologia państwa policyjnego w naszym społeczeństwie.

Continue reading Berlin, Niemcy: Rigaer94 – Wezwanie do oporu oraz publikacja portretów gliniarzy odpowiedzialnych za represje

5 powodów by nie czekać na kolejne demo

Autonomiczna inicjatywa jest życiodajną krwią anarchii.

Bez osób marzących, intrygujących i zmieniających myśli w czyn, nic się nie dzieje. Organizatorzy protestów nie są tutaj inni; wyobrażają sobie sytuację, którą chcą ożywić i zapraszają innych, aby im pomogli. To samo dotyczy każdego anarchistycznego przedsięwzięcia z udziałem więcej niż jednej osoby. Ekologiczne grody, ataki, zbiórki pieniędzy, zawody, zespoły, wszystko to jest wynikiem ludzi decydujących się na stworzenie własnej rzeczywistości. Ciągły proces myślenia i działania bez bycia instruowanym, co robić, jest tym, co czyni anarchię możliwą. Niektórzy nazywają to autonomią, a bez niej anarchia jest niemożliwa.

Oczekiwanie na protesty nakłada obowiązek podejmowania działań na innych.

Jako anarchiści odrzucamy pogląd, że inni są odpowiedzialni za uczynienie naszego życia takim, jakim chcemy. To lepsze, niż ufać przywódcom, by spełniali nasze potrzeby i pragnienia. Musimy zrobić to, czego sami chcemy. Kiedy czekamy na protesty, zamiast robić to, co chcemy, przekazujemy odpowiedzialność za zaspokojenie naszych potrzeb organizatorom, marszałkom, aktywistom lub komukolwiek, kto planuje następną wielką rzecz. Jeśli mamy zamiar praktykować opór, nie możemy dać się ponieść prądowi obecnego, jak i nadchodzącego protestu.

Oczekiwanie na protesty ogranicza nasz potencjał.

Istnieje nieskończona liczba sposobów, w jakie możemy być silni; walka odbywa się na wielu poziomach. Możemy budować naszą zdolność do życia i wspierania się nawzajem, możemy wyostrzyć naszą analizę, aby lepiej zrozumieć i zwalczyć autorytet, możemy zyskać pewność siebie i nauczyć się nowych umiejętności, możemy zaatakować to, co powstrzymuje nas od wolności. Kiedy porzucamy nasze projekty, aby oczekiwać na następny marsz, ograniczamy naszą moc do tylko jednej formy.

Oczekiwanie na protesty oznacza jedynie działanie z policją i liberałami.

Wszystkie wielkie protesty gwarantują dwie rzeczy: policję i liberałów. Policja otrzymuje wynagrodzenie za utrzymanie pokoju społecznego, a liberałowie są bardziej niż chętni, aby próbować utrzymać go za darmo. Ci ludzie nie są najlepszym materiałem na kreatywnych buntowników. Z pewnością mogą się wokół nich dziać pewne rzeczy, ale przeważnie o małym znaczeniu – dlaczego więc robić z nimi, coś co możemy sami? Nie jest to wezwanie do całkowitego opuszczenia marszów i wieców, ale raczej do robienia rzeczy poza i obok nimi, gdy ma to więcej sensu.

Czekanie na protest to bezczynność.

(…) Kiedy odkładamy podejmowanie działań, o których wiemy, że są konieczne do stworzenia życia, jakiego chcemy – bez dominacji, poddajemy się bezwładnej apatii, z którą walczymy. Anarchia to nie tylko odległe horyzonty do osiągnięcia po rewolucji, to także każdy osiągnięty teraz i tutaj moment wolności.

(źródło Anthema, Volume 3, Issue 9, tłumaczenie z Insurrection News)